-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez joasiaG
-
Susu ja po prostu poszłam do przychodni, która ma umowe z NFZ, wypełniłam deklaracje wyboru położnej środowiskowej, wzięłąm do niej numer i umówiłam się na wizytę. Była u mnie dwa razy i w razie czego mam do niej dzwonić.
-
Nieesia deklarację wyboru lekarza możesz sobie uzupełnić wcześniej i zanieść po porodzie. Poszukaj po przychodniach poczytaj opinie o pediatrach tak żebys wiedziała do którego chcesz zapisac dziecko. U nas w szpitalu nie wysyłają karty tylko dają przy wypisie. Położna środowiskowa mówiła że jesli zdecyduję się na pediatrę z jej przychodni to ona wszystko załatwi tylko przyniesie mi deklarację do podpisu.
-
Wiruśka będzie dobrze, jesteś pod opieką lekarzy więc na pewno pomogą Ci najlepiej jak będą potrafili. Pogadaj z Marcysią żeby jednak jeszcze troszeczkę posiedziała w brzuszku:-) Mi się dziś śniło że byłam w szpitalu, łóżka takie wąskie że mieściłam się tylko leżąc bokiem, w dodatku nie mieli prześcueradeł i trzeba było spać na takim skajowym materacu brrr
-
Dziewczynki gratuluję kolejnych pomyślnych wizyt. Klaudina to już przynajmniej wiesz na czym stoisz, teraz to już tylko oczekuj wyznaczonego terminu. Asia ja obiady, przetwory i wszystko co tylko mogę robię na siedząco, bo jak raz przez cały dzień chodziłam to później wieczorem myślałam że do łóżka nie dojdę tak mnie miednica i krocze bolało. Charming i jak poprawiło się coś? Aż wierzyć się nie chce że matka zostawia wózek z dzieckiem i idzie sobie do sklepu, no masakra. Nie mogę pojąć skąd bierze się takie ludzkie bezmózgowie. Jeśli chodzi o poród to ja cały czas pomimo strachu i wielu obaw jestem zdecydowana na poród sn, zobaczymy co mi lekarz powie w sobotę.
-
Jeśli wyniki badań są dobre to nie ma co przyjmowac jakieś dodatkowe witaminy tym bardziej że jest lato, pełno owoców, warzyw. Ja biore witaminy bo dostałam więc nie będę ich wyrzucać no ale tak jak mówię, zażywam co drugi dzień a jak zapomnę to i co trzeci. U mnie hemoglobina jest 13,8 więc pewnie gdybym nie miała tych tabletek od położnej to brałabym tylko DHA.
-
Ja to mam dobrze, witaminy dała nam już kilka razy położna w SR. Biore co drugi dzień więc tych gratisowych Doppelhertz Mama z DHA mam na prawie dwa miesiące. Ogólnie chyba nie wychodzą tak dużo bo 60sztuk kosztuje jakieś 34-36 zł a są to tabletki dla kobiet w ciąży i karmiących piersią. Edyta fajnie urządziłas to królestwo dla córci:)
-
Właśnie dziewczyny jak to jest z tymi prezentami w ramach podziękowania. Nie chodzi mi tu oczywiście o kase ale np. kwiaty dla lekarza czy jakieś czekoladki dla położnych. Macie z tym jakieś doświadczenia, bo sama nie wiem jak to jest po szpitalach.
-
kasiątko jaki duży ten Twój chłopczyk:) Klaudina napisz później co udało Ci się załatwić i jak Malutka sie ma:) Emiśka81 wiem że łatwo sie mówi ale trzeba być dobrej myśli, najważniejsze to unikaj teraz stresów bo nie sa one wskazane ani dla Ciebie ani dla maleństwa.
-
Asia ja również polecam okłady z octu, ściągają opuchliznę i tak nie swędzi. Co do wizyt to ja mam co miesiac ale teraz będę mieć w sobote i myślę że następna będzie za dwa tygodnie. Od świtu pada także zapowiada się senny i pochmurny dzień. Będę dziś leniuchować na całego.
-
Mycha ja planuje robić masaż chociaż nie wiem na ile to będzie systematyczne. Mam oliwkę z olejkiem migdałowym. Poczekam do sobotniej wizyty czy lekarz nie będzie widział jakiś przeciwskazań. A jak często planujesz robić ten masaż, codziennie?
-
Echeveria śliczna córcia i te włoski takie bujne...rozczuliłam się...
-
Miejmy nadzieje, ze kolejne posiedzą jeszcze trochę w brzuszkach:)
-
~Echeveria My juz razem po tej stronie.. Mała urodzona przez cesarke, 36t0d. 2540g, 49cm 10 pkt. Polecam cesarke i polecam szpital wielospecjalistyczny w Gliwicach. Obeszło się bez inkubatora, leczymy razem już ze 2 h. Jak się obudzi będzie próba karmienia Jeju gratuluję kochana, cieszę się ze wszystko dobrze sie skończyło i tulisz już swoją kruszynę w ramionach. Teraz nabierajcie obie sił na kolejne piękne dni. No i oczywiście e-ciocie czekają na zdjęcie córci. Razem z Szymkiem przesyłamy moc uścisków:)
-
Echeveria trzymaj się, dzidzius na pewno sobie poradzi i już za kilka godzin powitasz go na świecie. Wszystko będzie dobrze za co mocno ściskamy kciuki. Daj znać co i jak kiedy juz dojdziesz do siebie po cesarce.
-
Przybieranie na wadze zależy od organizmu, naszego stylu życia i wielu innych czynników.Ja przez pierwszy i drugi trymestr przytyłam 10 kg a byłam bardzo aktywna- rower, spacery i inne. A w tym ostatnim trymestrze dużo więcej odpoczywam, leżę a na wadze niecałe 2kg, więc ciężko tak jednoznacznie powiedzieć, że tyjemy od tego czy tamtego. No ale nie ma sie czym przejmować za kilka tygodni zrzucimy te słodkie kilogramy:) Co do bólu krocza to ja już dwa razy mówiłam o nich położnej i powiedziała ze to Mały wstawia się w kanał i będzie tak boleć z różnym nasileniem już do samego porodu. Pomaga odpoczynek w pozycji leżącej bo wówczas dziecko tak nie naciska główką.
-
Witajcie, te popychacze to fajna sprawa, moja szwagierka uwielbiała nim jeździć i miała przy tym tyle radochy że aż miło było patrzeć:-) Znowu wstałam z bólem krocza, ale chyba już trzeba się do tego przyzwyczaić bo lepiej już nie będzie. Śniadanie zjedzone, wybieram się dziś na ostatnie przedporodowe zakupy do rossmana i pepco i na tym kończę wreszcie wyprawkę dla synka:-)
-
Bardzo się cieszę, że dzisuejsze wizyty przebiegły pomyślnie...kurcze już coraz większe te nasze wrześniowe dzieciaczki. Ja chodzika nie będę kupować bo u mnie w rodzinie mało które dziecko korzystało a wszystkie szybko uczyły się chodzić. Mnie to tata uczył "na czekoladę". Stawiał mnie pod ścianą, sam stawał kilka kroków ode mnie i pokazywał mi czekoladę a ja leciałam do niej jak głupia. Sposób fajny tylko ja jednak zamienie czekoladę na coś zdrowszego. To mnie dla odmiany dziś bolała cała miednica, teraz biegunka i już zaczęłam panikować ale mąż mi przypomniał że jadłam śliwki więc to pewnie przez to. Chciałabym zasnać i obudzić się w sobotę rano przed wizyta. Wiecie co, im bliżej porodu to mam jakieś dziwne uczucie że to się nie dzieje naprawdę, tylko jakoś obok mnie i rośnie we mnie niepokój o przebieg porodu, czy dam radę, czy będę mieć na tyle siły by urodzić Szymka ehhh....głupie myśli sioooo
-
Charming_mi ja jak za dużo pochodze to czuje taki ucisk w dole brzucha, między pępkiem a spojeniem. Takie jakby naciskanie od środka, czasami aż ciężko chodzić.
-
Widzisz Asia nic złego się nie dzieję, Laura ślicznie rośnie. A Ty odpoczywaj, nie nadwyrężaj się i czekaj na termin:-)
-
Witajcie, my właśnie po badaniach, odczekałam grzecznie swoje bo w sumie dobrze się czuję a kolejka w miarę szybko szła. A przy końcu zobaczyła mnie jakaś pielęgniarka z oddziału i pyta czemu "dzidziuś siedzi w kolejce", he he powiedziałam tylko że dzidziuś dobrze się ma i daje radę:) dzasti kobiety to juz chyba tak mają, że nawet jak nie ma się do czego przyczepić to i tak gadają. Ja byłam wczoraj u teściów gdzie była też ciotka męża no i spoko kilka razy powtarzała że tylko brzuszek u mnie urósł. Ale jak ostatnio była inna ciotka ( w ciąży była jak bułeczka i teraz też jej trochę zostało) to stwierdziła że ja mam dobrą budowę bo wszystko idzie w brzuch i ze to niesprawiedliwe bo inne tyją po całości i mają problem żeby schudnąć. No kurdę a czy ja jej kazałam w ciąży objadać się za dwie czy nawet trzy osoby? Już miałam ochote jej tak powiedzieć ale przemilczałam to. Echeveria daj znać co Ci powiedział lekarz.
-
joanna89a monikalina oby! Bo zawsze jak miala czkawke to czulam ja dokladnie w kroku i nozkami kopala u gory, a teraz czka mi po lewej stronie, a po prawej czuje nogi.. Troche mnie to martwi, bo na tym etapie to nie wiem co by na to lekarz powiedzial. Hmm u mnie jest to samo, czkawka w lewym boku, nóżki wypina w prawym ale w sumie jak byłam 3 tygodnie temu na wizycie to też miał tam nóżki bo nawet gin pytał czy mnie wątroba nie boli od kopania. Asia koniecznie napisz co Ci lekarz powie. O której masz wizytę?
-
No własnie mąż też mi mowi że się obniżył, zresztą widzę to po ubraniach. Monikalina Ty to masz taką fajną krąglutką piłeczkę. Też bym zjadła coś dobrego, później jadę do teściów to może będzie jakieś ciasto:-) Anno tak to mój pierworodny. W sobotę mam wizytę, zobaczymy co gin powie.
-
Dawno się nie pokazywaliśmy więc dziś chwalimy się.tak rośnie mój Szymki. Brzuszek ciągle rośnie i ma już 106cm:-) jeszcze trochę i przy chodzeniu będzie mi obcierał o nogi.
-
Ha ha no to ładnie, ruchliwość to pewnie będzie miał po tatusiu bo jego to ponoć było wszędzie pełno jak był dzieckiem:-)
-
Jakie rześkie powietrze aż chce się żyć. Co do ruchów to ja też nie zauważyłam by były mniej intensywne. W tamtym tygodniu nawet pytałam położną czy to coś niepokojącego to mi powiedziała że dużo zależy od dziecka, jego wagi ułożenia i ogólnej ruchliwości. Oj jak Szymek będzie tak szalał po porodzie to będę mieć bardzo żywe dziecko:-)