-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez tulipka
-
ojej lala tak mi przykro :(( naprawdę bardzo Ci współczuję kochana :-( Jednak miałaś nadzieję, że Clexane pomoże i przynajmniej wiesz, że na przyszłość jeszcze nic straconego.. Tym razem było to puste jajo na co Clexane wiadomo nie działa, jednak gdyby w środku był zarodeczek to wszystko mogłoby się udać. Dlatego proszę nie poddawaj się, tym razem się nie udało, kolejny raz.. i kolejny raz boli jak diabli ale musimy walczyć! lala porozmawiaj jutro z lekarzami, poproś może o wywołanie, możesz nie zgodzić się na zabieg.. wiadomo to kolejna ingerencja. Przy tak wczesnych ciążach to możliwe. Jestem z Tobą myślami!!
-
tak sama sama to nie dawałam rady. Zawsze w domu przychodziły najgorsze skurcze, wydalałam wszystko ale bez jaja płodowego. Udawałam się na wizytę do mojego lekarza, on stwierdzał brak echa zarodka, diagnoza: poronienie zatrzymane, odczekiwałam jeszcze tydzień lub dwa (by samo się poroniło) i kiedy nic się niestety nie działo kładłam się do mojego gin na oddział gdzie podawali mi leki na wywołanie poronienia. 1 noc w szpitalu i następnego dnia do domku, tydzień, dwa później wizyta kontrolna. Ja przy okazji tych traumatycznych wizyt w szpitaku trafiałam na życzliwy personel i dobrych specjalistów, jednak zdaję sobie sprawę, że nie zawsze to tak wygląda :( Po jednym z plamień raz trafiłam do innego szpitala i to czego się tam naoglądałam do dziś przyprawia o dreszcze. Niemal każda kobitka, która trafiała na oddział to właśnie z plamieniami we wczesnej ciązy -zero informacji, niemile pielegniarki, niczym nie interesujacy sie lekarze. Wszystkie traktowane taśmowo i oczywiście łyżeczkowane niemal wszystkie z poronieniem czy to samoistnym czy zatrzymanym itp. Nieważne, że już się same oczyściły -zabieg musi być. Na szczeście coś zaczyna się zmieniać w naszych szpitalach, ale jeszcze dłuuuuga droga....
-
lala dziś wizyta -trzymam mocno kciuki!!! daj znać jak tylko złapiesz neta. u mnie nie najlepiej, we wtorek wieczorem znów przyszły skurcze i kłucia w szyjce, byłam niemal pewna, że to już.. :( na szczęście przeszło, wczoraj jeszcze bolało, teraz czasem tylko ćmi. Moja wizyta i wyrok jutro. Niestety tych skurczy było już zbyt wiele więc nadzieja słabnie, choć wciąż się tli..
-
lala trzymaj się kochana, cokolwiek by się nie działo nie możemy się poddać. Na forum bociana jest kobitka po 7 poronieniach (!!) i kolejno dwóch udanych ciążach... zawsze kiedy coś się dzieje przypominam sobie tę historie. U mnie na razie bez zmian. Lala jestem myślami z Tobą!!
-
podobnie i u mnie, bóle raz są a raz mniej, plamienie się nie powtórzyło. W nocy tylko obudził mnie taki silniejszy jednostajny ból. Piersi mi kompletnie zeszły ale z nimi to taka sinusoida. Byłam o nie spokojna choć fakt nie były już tkliwe ale teraz już nawet nie są powiększone. :( kompletni nic, wróciły do czasów sprzed ciąży. Zastanawiam się czy nie iść jutro do swojego lekarza na wizytę. Nie wiem na co tu czekać i zwlekać.. na tym etapie już powinno być serduszko i sprawa jasna.. Aktualnie czekam na wizytę w klinice, którą mam w piątek (te wizyty to całodzienne wyprawy).
-
do ro ta witaj:) co do tych napoi to nie sądzę aby szkodziły. Oczywiście nie są zalecane ale bez przesady. Tym bardziej, że piszesz o wodzie. Czytałam ostatnio, że woda delikatnie gazowana jest wskazana na perystaltykę jelit -pomaga w trawieniu pobudzając jelita do pracy. Ale nie dotyczyło to kobiet w ciąży. Wykluczam tu oczywiście wszelkie kolorowe napoje z gazem -fujj:) Co do kawy, polecam kawę rozpuszczalna np. Cafea 40%kawy, 60%cykori. W smaku identyczna jak rozpuszczalna, zupełnie nie czuć różnicy a zdecydowanie zdrowsza. Używam jej właściwie od 4 lat i nikt z gości nigdy się nie zorientował, że popija nieco inną kawkę. Jest dostępna tez w lidlu -nie pamietam nazwy.
-
i w pupkę można, tylko trzeba uważać żeby w mięsień nie trafić bo to nie są domięśniowe a podskórne :)) lala mi siniak na siniaku pogania, raz jest idealnie że nawet wkłucia nie widać a czasem siniol na 2 cm.
-
tak szpital jest od tego żeby pomóc jeżeli może i ma moc cokolwiek zmienić. Czasem po prostu nic się nie da zrobić, tym bardziej jeżeli bierzemy już cały zestaw możliwych leków. Co do badania hist. to tak czy inaczej możesz oddać materiał (można to załatwić -zależy od lekarza, w ostateczności można również go wtedy oddać odpłatnie do zakładu genetyki). Przerabiałam już chyba wszystkie opcje, a teraz zaufam jednak swojemu lekarzowi i klinice.. lala masz bardzo mądrego dr! Mi na szczęście udawało się uniknąć łyżeczkowań właśnie dzięki mojemu lekarzowi. Oczywiście czasem się po prostu tak nie da i jest to niezbędny zabieg jednak przy tak wczesnych stratach jak nasze warto czekać do końca. Oby tym razem ta wiedza nie była nam do niczego potrzebna. Wierzę -jak zawsze do końca! Oby ten koniec był za kilka dłuuugich miesięcy.
-
leaan przerabiałam to juz tyle razy ze schemat znam na pamięć. W szpitalu nic mi nie pomogą. Mogą mi dać jedynie leki -a biorę chyba wszystkie możliwe. Jestem w stałym kontakcie ze swoim lekarzem. Jedyne co to zrobiliby mi USG, ale w momencie kiedy jeszcze nie bije serduszko to tez nie stwierdzą czy ciąża się rozwija. Jestem zawieszona -muszę poczekać kilka dni. Mamunia -zatem każda ma swojego Everesta. Życzę Ci z całego serducha byś wdrapała się na swój szczyt!! :)
-
lala a jak u Ciebie z brzusiem? uspokoiło sie? lean, mamunia -jak dla mnie to wy już dziewczynki w zaawansowanej ciąży jesteście:) ja nigdy nie mogę przebrnąć 6 tygodnia:( 3mam kciuki dziewczynki! Za nas wszystkie, co do jednej!
-
lala232 wizyta u genetyka przełożona na 11 lutego, ale wczoraj miałam plamienie :( nie jestem dobrej mysli.. to nie było zwykłe plamienie, towarzyszyły mu bóle brzucha i delikatne krwawienie, później brudzenie, dziś kawa z mlekiem (wypłukuje się pewnie to wczorajsze). Gdyby nie ten silny ból to nawet bym to jakoś sobie przetłumaczyła. Ja mam już dość tej karuzeli :(
-
lean, ja kiedy trafiłam do szpitala również otrzymałam scopolan, co prawda w tabletkach ale to bez znaczenia. On ma działanie jak nospa. W postaci czopków na pewno zadziała szybciej i mało tego -nie obciąży żołądka itp. Wcale dobre rozwiązanie!!
-
Edytko, SUPER wieści!! Gratulacje! Teraz już z górki :)
-
Chodzi o to, że jak nie masz stwierdzonej choroby zakrzepowej lub innej tego typu to heparyne z całkowitą refundacją może wypisać tylko chirurg itp. Tak jak np. luteinę refundowaną z literką "R" na recepcie może wypisać ginekolog tylko. Oczywiście np. endokrynolog też może wystawic recepte na luteine ale nie na refundowana.
-
Oj intymności bym tu nie wywlekała:) Myślę, że każda rozmowa o śluzie, pochwie, macicy, cyckach, wymiotach i innych urokach ciąży, o których tu rozmawiamy z założenia jest mało intymna... :)
-
jak najbardziej normalny!, ogólnie w ciąży podobno się wydala więcej wydzielin.. jejku jak to brzmi :( ale tak jest. Biały, kremowy jest ok. Żółty to ewentualnie jakaś infekcja dlatego należy na niego zwracać uwagę.
-
joanna89a to już 7 tydzień, widzialaś serduszko -wszystko będzie dobrze. Czytałam ostatnio, że podobno co 3 kobieta w ciąży plami bez wpływu na ciążę. Głowa do góry.
-
:) pogoniłam mojego lubego po twistera do KFC :)))) Dziewczyny ale mi ślinka cieknie -z góry przepraszam te wymiotne, pewnie mnie zrugacie za podsuwanie postów o jedzeniu
-
olga wyluzuj:)gadamy od wielu dni i raptem dziś się uwzięłyśmy przez godzinę na ten temat, ale jak się dobrze rozejrzysz to zauważysz, że na wrześniówkach naskrobanych jest już 56 stron!:) a z tych 56 to może łącznie ze 3-4 o naszym problemie... Jestem zdumiona Twoim brakiem empatii ale wierzę, że to hormony :)
-
Edytka tak też właśnie mi się wydaje... czuje ze zrobiłas ten sam błąd co ja.. liczysz pewnie od OM kolejno 1,2,3... a to się liczy 0,1,2,3... bo pierwszy dzień to nie pierwszy tydzien. Jejku zaraz się zakręce, pisemnie ciężko to wytłumaczyć hehe Najlepiej skorzystać z kalkulatora np. tu na parenting https://forum.parenting.pl/kalkulator-ciazy-porodu.html Ja miałam OM 17.12, ale w klinice każą mi liczyć od 19.12 (przez wiek zarodka)
-
bebe ja miałam OM 17.12, a transfer 07.01 dopiero. Nazwisko dr wysłałam Ci na priv;)
-
lala232 to jakiś czarny czwartek... okazało się że pindulinka podala nam złą godzine... lekarz przyjmował do 14 a nie od 14!! powiedziano nam 14-18, więc elegancko się udaliśmy po 15 na co paniunia w rejestracji oznajmiła, że lekarz wyszedł i wpisał, że się nie stawiliśmy!!! Załamka :( Jutro od rana będę tarabanić do zakładu genetyki, żeby wyznaczyli nowy termin i to juzzzzz bo ja musze miec te wyniki. Jestem pewna ze to oni popelnili bład, na domiar tego dziś przyjmował w ogole inny lekarz niż ten co mi podali... alternatywy 4!!!
-
bebe witaj, my również Gameta:) Edyta12345 dzięki za pamięć, wizytę mieliśmy wczoraj.. siedzę cicho bo JA czyt. młotek:) źle obliczyłam wiek ciąży. Jest młodsza praktycznie o tydzień. Składa się na to kilka czynników ale głównie późny transfer zdecydowanie po owulacji i dojrzałość blastusi. Więc wyszło, że wczoraj był ok. 5t5d. Wiek z USG identyczny. Serduszka zatem nie było ale pęcherzyk z zarodkiem i owszem:)) Na początku narobił nam strachu bo sie chował za żółtkiem ale przy drugim podejściu się ukazał :) Trzymam kciuki za jutrzejsze wizyty!!!
-
ahh te cycki! -czyli nie muszą boleć, uspokoiłam się :))
-
leaan ja miałam robione w listopadzie te kariotypy, dziś idę na wizytę by skonsultować wyniki (odebrać je). W sumie też bardzo długo..