-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nikula
-
pumacreateNikula spróbuj sama pobudzić laktację masując piersi i brodawki a dodatkowo pij napój HIPP natal dla kobiet karmiących przerobione:( hippa to już hektolitry wypiłam i jeszcze jakieś ziółka bocianek, a na cycuchach aż krwiaki miałam od wygniatania;) i dalam spokój. Laseczki dajecie maluchom dodatkowo jakieś probiotyki? czy przy sztucznym warto? Tak myśle bo miał antybiotyk a teraz non stop na furaginie i jeszcze nanastyna to moze by podac?
-
Tosia27 trzymam kciuki aby wszystko się ładnie pogoiło i życzę cierpliwości w walce z cycuchami: ) mi jest żal ,że nie mam mleczka:( ferinka jak piersią karmisz to na żądanie tak mi położna mówila, dziecko samo reguluje sobie pory posiłków, ja karmie malego sztucznie i staram się dawać butle nie częściej niż co 2,5 godziny żeby mleczko miało czas sie strawić , ale jak śpi dłużej to go nie budzę na jedzonko. justynamularz ja do dziś mam wrażenie nierealności a poród to 100 lat temu byl:) Agatha my na pierwszej wizycie u pediatry byliśmy po 2 tygodniach i zakończyło sie szpitalem:( Marcysia gratulacje:) mpearl tęsknota podobno wzbogaca relacje międzyludzkie:) trzymaj się... arianna trzymam Kciuki mocno za Haneczkę, kurczę wyczytałam ,że ten zespól występuje 1:8.500 urodzeń,i wam się trafiło, beznadziejnie jest ,że te dzieciaczki nasze muszą chorować, człowiek by wszystko zrobił byle miały latwiej,a Haneczce od razu po porodzie to wykryli czy ty zauważyłaś jakieś objawy? agaa875 wytrwałości życzę...mi też sie rana po nacięciu ciężko goi... Kasia001 gratki ogromniaste... My jutro mamy badanie straszniste -mianowicie UCM :( strasznie się stresuje, pewnie przeżyje je bardziej niż mały ale jak mus to mus dzisiaj jeszcze z urologiem konsultowalam czy nie poczekać aż podrosnie jednak , ale kazał robić i potem z wynikami na konsultację...Dominik pewnie się jutro zryczy na amen, będzie miał założony cewnik przez siusiaka do pechęrza moczowego przez ktory wleja mu plyn kontrastowy i będa robić zdjęcia rentgenowskie.dziecię musi byc na czczo 5 godzin i mało sie ruszać podczas zdjęć nasz głodomór wariuje jak chce jeść więc nie wiem jak to będzie chyba nie będę dzisiaj spała. Robimy też badanka na tarczycę i zobaczymy , ponadto kontrola moczu i morfologii no i usg główki odnośnie tego krwiaczka...kurczę ciekawe czy to wszytsko mu się porobiło przez te moją cukrzyce??? Trzymajcie kciuki za nas jutro oby z nereczką było ok. Poza tym ostatnio marudny się zrobił, plesniawki prawie wyleczone oby tylko mu kolejnego antybiotyku nie zafundowali :( martwie sie czasem tym,że nasz mały głodomorek zjada bardzo dużo 150-160 ml , ale ulewa choć nie po każdym karmieniu, jest tak łapczywy że zdarza mu się zadławić mleczkiem i to mnie martwi ( zachłystowe zapalenie płuc) -jakie to ma objawy? czy każde zachłyśniecie może być przyczyną? poza tym zdarza mu sie potem odbijać nawet 2 godz po jedzeniu:( ogólnie strasznie sie boję czy czegoś nie przeoczę... a w piątek szczepienie, napiszcie jak wiecie jakie sa rodzaje tych szczepionek na pnemokoki i rotawirusy i jaki koszt? dziewczyny a macie jakieś plany odchudzanka ja planuje sie w koncu za to zbrać...
-
pumacreate witaj...a mój spłatał mi także figla i zamiast 4 sierpnia czyli w swoje imieninki, urodzil się 23 lipca wiec jestem naciagana sierpniówka szczepienia.pl - Co kaĹźda mama wiedzieÄ powinna Profesjonalna porada lekarska w 1 godzinÄ - dziecko24.pl moze sie przyda mamusiom...
-
a ja zdołowana jestem:( wczoraj byłam u pediatry no bo mnie ta chrypeczka i nosek zapchany martwił, i krosteczki na ciałku poza tym maly ma w bużce biały nalot i marudny strasznie...lekarka nic nie zdiagnozowała , osłuchała że czysto i tyle stwierdziła że nos zapchany od ulewania a krostki - to zmie nić proszek i kapać w olinatum tyle to i ja wiem siet! ale dziś jest bardziej marudny, miał 37 stopni, nalot na języczku jest i sama zdiagnozowałam Porady - profesjonalna porada lekarska w 1 godzinÄ - dziecko24.pl że to pleśniawki, mały dostawał antybiotyk więc jest bardziej podatny, ma problemy ze spaniem i brzuszkiem wszystko się zgadza, dziś wzywam pediatrę innego prywatnie bo w przychodni to ledwo mi na dziecię jednym okiemm rzuciła:(
-
alisss na ząbki chyba zbyt wcześnie... Agatha -współczuje i trzymam kciuki oby nic poważnego Tosia27 zdrowiej Izak - głowa do góry , zdrówka dla Szymonka i dobrego nastroju mamie życzę. Mi też się nie goi rana po nacięciu tak jak powinna:( 5 tygodni i boli... Byłam z małym dziś u pediatry ( tragedia te lekarki, z łacha na dziecko spojrzą) bo ma wysypke, ciężko oddycha i ma nosek w środku opuchnięty, ulewa dużo:( i dowiedziałam się tyle co sama juz zrobiłam , zmienić proszek, płyn do kąpania, nawilżać sola morska i ulożyć poduszkę pod materacykiem w łożeczku żeby miał wyżej i tyle... ale przynajmniej go osłuchała i czyściutko. Strasznie nam się mały wierci jak śpi, zmory go męcza tzn chyba gazy,strasznie lata tak jakby po całym łóżeczku, nóżki prawie do pionu podnosi, macha rączkami jakby muchy odganiał, zwija się w rożek tak jakby do środka - podaje ten Infacol ale czy ja wiem czy to coś zmieniło, nie bardzo na razie, maly zjada sporo od 100 do 150 , ale odbija ładnie po jedzeniu, tylko czasem nawet 3 godziny po jedzeniu beknie...
-
Izak jak masz doświadczenia to masz prawo:) i mam w takim razie pytanko, może coś podpowiesz:) mój mały to straszny łakomczuch cięzko mu wytrzymać 3 godzinki między karmieniami, czasem ze smokiem uspokajaczem:) i zjada sporo 110-150 , karmię mleczkiem Nan Active, w nocy mały budzi sie na jedzenie niestety na razie 2x udało mu sie przespać po 5 godzin to aż w szoku byliśmy, przepajam go herbatka rumiankowa lub koperkowa z Hippa czasem woda, bo się dopomina butli:( nie chce go przekarmić...
-
roniaNikulaGratulacje dla wszystkich rozpakowanych Nikula jak to zleciało Twój maluch już miesiąc skończył gratulacje dla Was. Wrzucisz jakieś fotki aktualne ? mówisz, masz:)
-
u nas cały czas do przodu:) nie karmię już piersią wcale niestety:( Mały je jak smok, czasem muszę go troszkę nawet przetrzymywać i oszukać z lekka bo jadł by co 1,5 godzinki a na mieszance to nie bardzo:( nie chce mu obciążać brzuszka. Kolek jak na razie brak ale gazy czasem męczą:( ja używam Espumisan polecili mi w szpitalu ale on chyba tak natychmaistowo to nie działa Izak1979 powiadasz że Infacol taki super? mi się wydaje że mały nie ma kolek, no chyba że po prostu tak na nie regauje nie za mocno bo w sumie płacze, i pruka i beka ale brzuszek nie zawsze twardy a i jego płacz nie taki bardo nasilony...może spróbuje ten Infacol...to się przed karmieniem profilaktycznie podaje czy juz jak się cos dzieje? Ogólnie Dominik spokojny jest, w miare czasem mam obawy że jednak go boli ta nereczka, lub przy siusianiu czasem, nadal jestesmy na furaginie a 1 września badanie radiologiczne z kontrastem celem zbadania czy zastój w nerce nie jest spowodowany cofaniem się moczu. Poza tym 4 wrzesnia pierwsze szczepienie no i myslę i czytam, muszę podjąć decyzję czy szczepić dodatkowo na pnemukoki i rotawirusy, i jestem rozdarta ile ludzi tyle zdań:( zobaczcie jakie zdjecie udało mi sie pstryknąc normalnie druga Anne Geddes
-
Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych
-
ferinka to życzę natychmiastowego rozwiązania stosuj przyspieszacze :) qlczak Ty też zmykaj na porodówkę- warunki już są... karol27 gratuluję idealnego porodu :)
-
ferinka dzięki, choć moj aniołek się pospieszył i zamiast w swoje imieniny czyli 4 sierpnia urodzil się 23 lipca :)
-
aganiecha, karol27, kasiunia -ogromne gratulacje!!! Fajnie coraz więcej sierpniówek rozpakowanych:) u mnie niestety tak idealnie z porodem nie wyszło, paskudnie mnie pocieli, zszyli byle jak nie rozpuszczalnymi szwami jeszcze się meczę z bólem - a już 3 tygodnie ponad minęło, istnieje ryzyko że będę musiała być na nowo nacięta i zszyta:( rozstrzygnie sie za 2 tygodnie, 2 noce miałam ostatnio takie że szok zwijałam się z bólu... chwalę się jeszcze moim słonkiem i postaram się częsciej zaglądać i być na bieżąco z Wami e - ciotki:)
-
Obiecuję,że trochę podczytam...normalnie nie ma jak:( Nawet nie wiem dokładnie ile was się rozpakowało? Ronia gratuluje córeczki. My wróciliśmy z Dominikiem ze szpitalnych wojaży...miał żółtaczkę i bakterie w moczu przez co był senny i apatyczny nie miał siły ssać, dostał kroplówki z glukozy i antybiotyk, ma mały zastój w nerce - 1 września robimy badanie i zobaczymy czy konieczna będzie konsultacja urologiczna, teraz dostaje jeszcze furagin do mleczka- w szpitalu przeszliśmy na karmienie mieszane i w tydzień przybrał 500 g:) niestety cyca odrzucił po 2 dniach odciągałam mu mleczko ale teraz też mi siadly cycuchy i od wczoraj mały tylko na sztucznym. Zalecili mi w szpitalu NAN 1 ale mam wrazenie,że mu nie służy, maly po jedzonku się pręzy i stęka, ulewa, odbija mu się kilkakrotnie, nawet godzinę po jedzeniu, wydaje mi się że ma problem z drożnoscia noska, chociaz mu aplikuje wodę morską, wychodzi na to że mleczko mu może nie pasować:( w środe pediatra...na własną rękę boje się mu zmieniać...ale jak tu do środy wytrwać. poza tym to raczej spokojniutki jest.
-
nie sposób Was nadrobić ciotki forumowe:) piszecie jak najęte... u nas dobrze, uczymy się życia we trójkę, mąż ma urlop i dużo pomaga..., nieprzespane noce nie dają się az tak bardzo we znaki...schudłam, w dniu porodu 80kg, 12 dni po 69 kilo, czuje się w końcu leciutka:) szwy z naciecia zdjęte wieć już w miarę normalnie funkcjonuje, siadam tylko jak dama prawdziwa:)noga na noga delikatnie:) postaram się podczytać... Jutro pierwsza wizyta u pediatry.
-
dzięki:) Agatha jesli idzie o cukrzyce, to mały poziom cukru miał w normie a na reszte badań musimy poczekać mamy skierowanie do poradni i zobaczymy:( mam nadzieję ze bedzie oki, cukru nie mierze bo nie mam paskow, jem normalnie jak matka karmiaca ale nie jakos bardzo eliminacyjnie... za 5 tyg okaze sie czy cukrzyca została Alisss czuje się dobrze, tylko szwy ciągną strasznie i czasem to dokucza dość mocno, ale nie biore nic przeciwbólowego, w piątek mi zdejmą szwy to już będzie naprawdę ok...
-
oj zaczęło sie rozpakowywanie...z sierpniówek, lipcówki wychodzą:) Niestety:( nie dam rady podczytac teraz wszystkiego, wpadłam po to by zostawić obiecaną relację z porodu. Rozpakowanym życzę szczczęścia i wiele dobrych chwil z maluszkami, tym w trakcie ;) powodzenia! Brzuchatkom cierpliwości w drodze do finału:) Mój poród rozpoczął sie 23.07 rano, na oddziale patologii ciąży, skurcze miałam co 5 min, potem co 3 minuty ale nie były one jakoś bolące czy coś takie napinanie się brzucha i pleców ...siedziałam i piłam herbatke z innymi pacjentkami, gadałysmy o bzdurkach...po porannym badaniu lekarz powiedział,że akcja może sie niedługo zacząc ale ja nie myślalam że to już tak zaraz, przyszła położna podłączyła mnie pod ktg a tam reguralne skurcze 60, 80 ...poszła po lekarza, stwierdził, że musza poszukać miejsca na trakcie porodowym bo brak, coś muszą wymyślić ( ciekawe co?) , w tym czasie zadzwoniłam po męża żeby dojechał. I czekałam dalej , czytając gazetkę:) po ponad 2,5 godziny od tych pierwszych skurczy, powiem szczerze,że w domku to chyba bym nawet nie myślała,ze to już tak blisko... mąż przyjechał i zeszliśmy na trakt porodowy, szczęsliwie dziewczyna skonczyła jakas rodzić...i się zaczęło podłączyli mnie pod ktg, z wrażenia weszłam na łóżko porodowe w majtkach tak jak z patologii zlazłam i położne zaczęły sie śmiać...ogólnie fajne były, z poczuciem humoru, skurcze się zaczęły nasilać, mąż zmierzył mi cukier i był w normie , to dali mi obiad i kazali jeść...zjadłam jedynie kawałek mięska...skurcze coraz silniejsze...ale do wytrzymania, położne zatrudniły mojego męża do wypełniania papierków:) potem nastapiło przebicie pęcherza płodowego, no i wtedy skurcze poszly już na maksa ...wiadomo,że bolało, mąż podawał mi rękę i glośno mowił jak mam oddychać...po 20 min poprosiłam o ZOP, bo bałam się większego bólu...tego,że stracę siły...po kilku kolejnych skurczach przy których zmusili mnie do zjedzenia jablka , ktore cześciowa wyplułam, anestezjolog zrobił znieczulenie co bylo trudne bo skurcze mnie powalały, a nie umiałam odpowiednio oddychać, zamiast koncentrować sie na parciu w dól, to myslałam o tym aby skurcz minał...ale udało się choć byłam cała mokra... potem zaproponowali mi pozycje kuczna i usiłowały mi wytłumaczyć na czym polega oddech w parciu...z początku szło jak po grudzie :( ale potem usiadłam na sedes:) i wtedy do mnie dotrało:) i parłam na sedesie...położna ściągała mnie z niego tuż przed finiszem na łożko i potem bóle parte 15 min...mały pchał sie i głowką i raczką...skurcze się troche rozmyły i nie miałam w nich pomocy aby silniej przeć...położna zaczeła gadac o kleszczach, zawołali lekarza, ja jak tylko usłyszałam kleszcze to sie jakoś zaparłam sama nie wiem jak , power był i 4 parte i mały juz plakał, niestety mocno mnie nacięli ale warto było aby uniknąć kleszczy- w XXI wieku?! Dominik dostał w 10 min 10 pkt w skali Apgar:) wazył 3650, i miał 55 cm. Aha mój ciekawski mąż, widział wszystko...przecinał pępowinę, stał nad lekarzem jak mnie szył, chciał robić zdjęcia łożyska:) ale on już tak ma, mialam mu tego zabronic ale jak bolało to mi już wszystko jedno było... Ogólnie porod trwał 6,15 min i nie było aż tak źle, ale jak by trwal kilkanaście to nie wiem...nie wiem... pozdrawiam i odezwę się wkrotce , może uda się was podczytać.
-
troszkę tylko podczytałam... jutro postaram się opisać poród:) wieczorem wczoraj wrocilam do domu i uczymy sie życia we trójkę...do jutra napiszę ze szczegółami..
-
Dzięki laseczki, nie ma to jak wsparcie babskiej grupy:) od razu lepiej, facet choćby najlepszy nie zrozumie... Powodzenia brzuchatki w sprawach brzuszkowo-rodzinnych...i wracam do was szybciutko, ugadam się z Juniorkiem aby szybciutko wyłaził:) uciekam, papatki.
-
kaja09 Dzięki ogromne:) madziaas pozytywów samych po wizytce życzę:) Izak1979 jakby nie patrzeć typowe blokowisko...mam nadzieję,że nas nie zabudują , na razie mamy taki wolnostojący bloczek. Jak wrócę to pewnie połowa się już rozpakuje:)
-
Alisss gratulacje!!!!! mam nadzieję,że szybko zapomnisz o komplikacjach i tylko się będzie cieszyć malenkim, szybkiego powrotu do formy!!! Tosia27 tez widziałam rano na TVN24 co się wyrabia... ale może mniej będą gadac o tej innej sprawie która tak mnie i męża denerwuje ...choć watpię. Ale jakby nie patrzeć media to sępy , a tych handlarzy to szkoda w koncu to ich praca. ronia Ty ciasteczkowy potworze:) też bym wszamała jakieś ciacho:( aga2515 powodzenia w przetrwaniu upałów Ja dziś też całą noc miałam głupie sny , o cesarkach itp, ale trudno...jadę za pół godziny i niech się dzieje co ma sie dziać, kurczę ale dygam:) Trzymajcie się ciepło dziewuchy....
-
Kaja ty to the beściak jestes:) ale się uśmiałam , choć pewnie Tobie nie do śmiechu... Tosia piękna psinka Alissss kurcze to się pośpieszyłaś, trzymam kciuki:) madziaas na wizytce na pewno będzie oki Izak1979 niedługo już , dasz radę! mpearl a ja nie dotarłam jeszcze do tej pozycji...aktualnie Zawitkowskiego kończę, mam nadzieję ,że podczytam przy małym... uciekam, myslę co by jeszcze do torby dorzucić..., boję się jak cholerka ...w nieznane w sumie idę, nienawidzę szpitali strasznie mnie dołują:( i strach mam ogromny o Juniora oby wszystko było oki, ta głupia cukrzyca:( naczytałam sie za dużo...próbujemy z mężem jakoś humorem stres rozładować ale mnie i tak gniecie...on wróci jutro do domku a ja zostanę sama i jak znam siebie to będę kręcić się wokół złych mysli ... oby szybko poszło, i żebym nie miała czasu na zamartwianie się ale jak poleżę tam 2 tygodnie to czacha mi peknie od myslenia straszna ze mnei panikara i pesymistka...nienawidze tego w sobie. Trzymajcie sie brzuszki...puszczę smska pod koniec tygodnia,pa!
-
witam brzucholki, jeszcze w dwupaczku:) Jutro śmigamy na patologie ciąży i już zostajemy:) mam nadzieję,że do końca tygodnia uraczę was smskiem , że jesteśmy już rozdwojeni...
-
miłych snów, dam sobie w żyłę insuliną i też zmykam , crejzole;)
-
Tosia to na dobranoc :) milej nocki
-
Izak1979ariannaCzesc Laseczki jestescie debesciary :) az musialam pawikiem rzucic zeby sie uspokoic ze smiechu oooo no musicie zwolnic laseczki z tymi dowcipami...Arianna trzymaj sie, bo to dopiero początek porodowej głupawki... potem przyjdzie czas na poporodowa :)