
Majóweczka 2015
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Majóweczka 2015
-
My materaca jeszcze nie kupiliśmy. Myślałam nad zakupem materaca piankowego. Emka_5 super, że plan przeprowadzkowy się realizuje maratonkaa mam nadzieję, że wszystko będzie ok i że serducho nie będzie stwarzało problemów
-
Wszystkiego najlepszego Walentynki :) Marti gratuluję. Ja bym umarła ze stresu. Słoneczko wyszywanki cudne, ładniejsze niż kupione. Dziecko będzie dumne z mamusi, że taka zdolna :) U mnie siara nie leci. Rozstępów brak i oby ich nie było. Lista zakupów wyprawkowych mam zrobioną na postawie listy z parenting po weryfikacji moich znajomych. Jeszcze trochę do kupienia pozostało. U mnie powoli zaczyna się sytuacja klarować z własnymi czterema kątami. Jak wszystko dobrze pójdzie to do połowy marca będziemy mieć swoje mieszkanie (z budowy domu nici, a mąż chciałby coś na już, bo będzie dumnym tatą). Potem zaczną się remonty ale mam nadzieję, że do maja już się uda nam wprowadzić. Moja Ola odczuwa moje nastroje i jak ja mam zły humor lub gorzej się czuję to ona mało się rusza a jak ja mam dużo energii to i ona ma tak samo. Dzisiaj jest zdecydowanie spokojniejsza niż wczoraj. We wtorek wizyta u lekarza i kolejne mierzenie i focie :)
-
Dzisiaj zamówiłam kolejną część wyprawki dla naszej dwójki. Jeszcze trochę przede mną...
-
O proszę i Maratonka się odezwała :) Dziewczyno a Ty kiedy będziesz odpoczywać?
-
Ja jestem dziwadłem i pączków nie lubię. Mój organizm bardzo cierpi jak zjem tłuste pączki tudzież inne przysmaki smażone, więc zdecydowałam się zrezygnować z nich. W zamian za to upiekę chyba drożdżówki.
-
Mam wyniki krzywej cukrowej. Na czczo 71 po 1 h 121 po 2h 110. Limit 140. Wyniki dobre :)
-
Emka_5 nie ważne jak zaczynasz ważne jak kończysz :)
-
Kokosowa brzuszek masz piękny. Ja do szkoły rodzenia nie mam zamiaru chodzić, bo wiem, że różnie bywa i chodzenie do takiej szkoły nie jest gwarancją porodu naturalnego. Ostatnio włączyłam sobie filmiki z internetowej szkoły rodzenia "Radzimy dobrze rodzimy". Będąc na zwolnieniu można przeznaczyć chwilę czasu na obejrzenie ich i w miarę możliwości wykonywanie ćwiczeń przygotowujących do porodu.
-
Nie ma co się nakręcać za wcześnie, bo nie od tego są filmiki wstawione na internecie. Jak boli to dobrze, to normalna reakcja organizmu. Tolerancja na ból jest różna u różnych kobiet więc nie ma sensu stwarzać sobie i dziecku problemy i na darmo się stresować. Znieczulenie do krzyża ma swoje minusy, ponieważ po kilku latach potrafi powrócić z różnymi dolegliwościami. Jeśli chodzi o nacięcie krocza jest ono konieczne, gdy mięśnie nie są rozciągnięte. Lepiej jest naciąć niż miałoby samo pęknąć, poza tym dziecko jakoś musi wyjść w bezpieczny sposób. Ogólnie to bez znaczenia czy cesarka czy poród naturalny, bo po naturalnym boli między nogami a po cesarce podbrzusze więc jedno licho, a połóg i tak występuje w obu przypadkach. Moje podejście jest takie: będzie co ma być najważniejsze by dziecko urodziło się zdrowe i ze mną wszystko było w jak najlepszym porządku. Dzisiaj byłam na krzywej cukrowej. Wyników nie mam. Czułam się świetnie i nie miałam żadnych dolegliwości. Nawet po takim badaniu widać, że każda z nas jest inna i inaczej może zareagować. Nakręcanie się nie przynosi pozytywnych skutków. Jak dostanę wyniki to napiszę jakie mam.
-
U mnie recykling przy zabawkach, tzn. kupiłam sobie kuszulę do szpitala i zamiast wyrzucać folię to wszyłam ją aby zabawki szeleściły.
-
Weekend mi minął jako tako. Mieliśmy gości. Jedni odchodzili a drudzy przychodzili. Ja na chwilę obecną nie mam zgagi. Staram się pić codziennie mleko, bo od 22 tygodnia rosną kości. Odkąd piję mleko zauważyłam, że mam mocniejsze paznokcie...chyba, że to nie od mleka. U mnie na początku wszyscy dookoła myśleli, że będziemy mieć bliźniaki, bo miałam duży brzuch. Okazało się jednak, że to nie bliźniaki tylko torbiel, która po odpowiedniej kuracji się wchłonęła a na USG widać tylko jedno dziecko. Ostatnio moja mama zaczęła mi planować kolejną ciążę mówiąc, że są sposoby na posiadanie syna. Z rozmowy wynikła kłótnia, bo ja powiedziała, że dla mnie i męża nie ma znaczenia płeć tylko to by nie było komplikacji i aby dziecko się urodziło zdrowe. Humorków u siebie nie zauważyłam, mąż też nie. Ostatnio potrafiłam zapłakać w sytuacji, gdy normalnie bym tego nie zrobiła. Mnie przeziębienie męczyło jakiś czas temu i w sumie wolę do niego nie wracać. Co do termoforu nie wolno jego używać, na brzuchu i okolicach krzyża, ponieważ łożysko może się odkleić, więc taki termofor działa jak ciepła kąpiel. Na chwilę obecną stoimy przy decyzji, że nie będziemy budować tylko przeprowadzimy się do mieszkania. Mieszkanie już znaleźliśmy teraz trzeba załatwić dokumenty i jak wszystko będzie pomyślnie rozpatrzone to od marca będą czekać nas remonty. Wklejam zdjęcia dwóch zabawek edukacyjnych, które ostatnio uszyłam. Słoneczko szeleści i posiada coś co małe dzieci lubią, czyli metki. Druga zabawka w głowie ma grzechotkę, tułów jest mięciutki a skrzydełka szeleszczą. W planie do uszycia jest jeszcze lalka.
-
Co do ustępowania miejsc to ludzie w moim mieście patrzą się na ciężarówkę jak osobę z zarazą i nie chcą ustępować miejsca niestety. Dzisiaj przesadziłam ze spacerowaniem i bardzo bolał mnie krzyż i więzadła/pachwiny. W sumie to pachwiny mnie bolą już od dłuższego czasu. Wy też tak macie?
-
Ja na chwilę obecną nie urządzam, ponieważ nie mam co a być może uda mi się załatwić kredyt na mieszkanie a potem zaczną się remonty.
-
Mi brzuch cały twardnieje w dwóch przypadkach. Pierwszy gdy Ola się przeciąga i wtedy mogę wyczuć gdzie ma główkę, pupę, nóżki i rączki. Drugi, gdy zjem coś co nie powinnam a potem jestem jak chodząca bomba. Odczuwam ból/ciągnięcie/jakby zakwasy w pachwinach (ból czasami rozszerza się do górnych partii ud) i z tego co wiem to więzadła. "Ból występuje zwykle od drugiego trymestru, pojawia się, gdy więzadła podtrzymujące macicę w miednicy rozciągają się i stają się grubsze, by dostosować się do rosnącego brzucha." Poza tym u mnie nic złego się nie dzieje. Na temat bólu brzucha i pachwin polecam przeczytać te dwa artykuły: https://parenting.pl/portal/bol-brzucha-w-ciazy https://parenting.pl/portal/bol-w-pachwinie-w-ciazy
-
Sądzę, że nie ma się czego martwić, lepiej jest się zrelaksować, bo to wyjdzie Waszej dwójce na dobre.
-
karola88 współczuję twardniejącego brzucha. Moja siostra miała tak przy drugim dziecku (urodziła w styczniu 2015) i musiała leżeć i uważać na siebie by się nie przemęczać. Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Kari_nka dziecię Twoje wydaje mi się normalnych rozmiarów. Co do ZUSu jak wszystkie dokumenty są dobrze uzupełnione i zaniesione w terminie to nie powinno być problemów. Wiem, to bo jestem księgowo-płacową i już nie jednokrotnie uzupełniałam takie dokumenty, a pracownice bez problemów co miesiąc otrzymywały kolejne wypłaty. Przy działalnościach pod wątpliwość ZUS mogą być poddane osoby, które założyły działalność w trakcie ciąży bądź też nastąpił zbieg zajścia w ciążę z założeniem działalności. W pozostałych przypadkach nie powinno być problemów.
-
U mnie z ruchami jest podobnie. Raz Mała daje o sobie znać bardzo intensywnie a czasem jest bardzo spokojna i wykona kilka ruchów w ciągu dnia. Zauważyłam, że ona bardzo wyczuwa moje nastroje i potrafi odpowiednio zareagować. Gdy moja pozycja leżąca jej nie odpowiada też potrafi jasno i wyraźnie dać znać, że jej się nie podoba. Na smutki polecam dobry film w wygodnym fotelu/łóżku. Mi moja dzisiejsza depresja przechodzi i widzę światełko w tunelu. Co do wagi to nie wiem jak z nią jest w chwili obecnej, bo teściowa robiła przemeblowania i schowała mi wagę. Marti87 nie martw się o wagę. Sądzę, że uda Ci się zrzucić to dostajesz na plus. Z tego co czytałam to karmiąc piersią traci się 500 kcal, więc rokowania są dobre.
-
Ja gotować mogę ale wtedy gdy teściowej nie ma w domu, bo patrzy spod oka, że nie je się tego co ona zrobiła. Dzisiaj dopadła mnie głęboka depresja. Byliśmy z mężem w banku i przeraziła mnie wysokość rat, które mielibyśmy do spłaty, gdybyśmy wzięli kredyt na zakup mieszkania. W tym momencie nie mam chęci na nic. Deprecha na maxa. Eh...
-
Ja się konsultowałam z koleżanką, która rodziła w tym samym szpitalu co ja mam rodzić. Ogólnie lista się pokrywa. Ale tak czy owak przerażenie powoli zaczyna się pojawiać u mnie.
-
A ja dzisiaj zaczęłam zastanawiać się nad tym co zabrać do szpitala i jak to będzie po porodzie (co się będzie ze mną działo). Wiem, że to jeszcze trochę no ale przy pierwszym porodzie wszystko jest nowe. Znalazłam ładnie rozpisaną listę https://parenting.pl/portal/torba-do-szpitala-do-porodu
-
Maratonka ale pocieszenie dla nas. Eh chyba najgorzej jest przy pierwszej ciąży, bo nie wie się co będzie dalej. Mam nadzieję, że aż tak źle nie będzie jak opisują.
-
A ja od 3 m-ca używam kremu Lirene Będę mamą i jak na chwilę obecną brak rozstępów. Natomiast na zmniejszenie rozszerzonych naczynek, zmniejszenie uczucia opuchniętych i ciężkich nóg mam Kurację z Efektimy Mama-care. Po posmarowaniu nogi stają się lżejsze :)
-
Zazdroszczę komunii na początku maja. Ja mam komunię 24 maja (pełnię ważną funkcję :P) a termin na 22 maja. Eh mam nadzieję, że dotrzymam.
-
Jak ja patrzę na wagę i kolejne kilogramy na plusie to od razu przybywa mi ochoty na bardzo intensywny trening do upadłego. Z tym niestety trzeba poczekać do porodu...
-
Nie wiem czy Wy też tak macie jak ja. Mi czas tak szybko leci. Niedawno dowiedziałam się, że będę mamą a tu ponad połowa zleciała...