Skocz do zawartości
Forum

Majóweczka 2015

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    lubelskie

Osiągnięcia Majóweczka 2015

0

Reputacja

  1. Któregoś razu królewna przez tydzień płakała bo swą nóżkę niefortunnie przy strumyku złamała. Rana goić się nie chciała, bo w wieży często siedziała i promyczkami słońca się nie ogrzewała. Król obwieszczenie napisał takie: Komu wyleczyć mą córkę się uda temu obiecuję królewskie cuda. Medyków wielu przychodziło lecz piękne dziecię nie wyleczyło. Gdy władca nadzieję swą zaczął tracić wtem siłacz królewnę o zdrowie wzbogacił, bo podał jej jajko a może i dwa od razu dziewczyna wyzdrowiała. Morał z tej bajki także wypływa jedz jajka bo w nich witamina D swą magiczną moc skrywa.
  2. W koncu chwila wolnego :) Ola śpi a ja już zdążyłam posprzątać i czekam na pranie młodej. U mnie w sobotę wszystko działo się bardzo szybko. Z rana nie miałam żadnych skurczy. Wyprawiłam meża na remonty i poszłam się krzątać. Potem uciełam sobie drzemkę do 13. O 13 obudziłam się z dziwnym uczuciem ucisku na pęcherz więc skulona poszłam siku. Po zrobieniu siku chlupnęło i czop wtedy wyleciał a wody zaczęły się lać. Teściowa zawiozła mnie do szpitala i ok 14 jak zostałam przyjeta do szpitala rozwarcie na 3cm i młoda ułożona główką w dół. Potem ktg (nie wiem ile trwało) i gdzieś po 15 miałam zrobione USG a na nim młoda ułożona pośladkowo. Szybka decyzja lekarza: "Cesarka, nie ma na co czekać". Przygotowania do cesarki, kolejne badanie ktg, włożenie cewnika (baaardzo nieprzyjemne) i na stół. Pierwsze wkłucie w kręgosłup nie wyszło więc trzeba było zrobić drugie. Wystarczyła chwila a ja już miałam ciało zdrętwiałe od brzucha w dół. Po ok 5 min Ola była na świecie. Waga 3350g wzrost 54cm. Pierwszy krzyk jest niesamowity, a potem kontakt policzek do policzka i Ola uspokaja się. Mi łzy lecą. Pokazali mi płeć a potem zabrali na badania. Potem pół godziny zszywania i ja trafiam na salę. Dzwonię do męża żeby przyjechał bo jest już po. W ciągu pierwszej godziny mogłam ruszać prawą nogą a w ciagu drugiej h drugą. Potem już było tylko lepiej. Pierwsze chwile po wezbraniu pokarmu są dość ciekawe, ale wszystko da się wypracować i nauczyć. Ola jest dla mnie, przynajmniej jak na chwilę obecną, litościwa dla moich piersi, bo nie mam ich pogryzionych. W ciągu krótkiego czasu człowiek obie uświadamia, jak życie było puste bez tej kruszyny.
  3. asia2244 Majóweczka u mnie przy budowie pomagał tylko mój ojciec mama pomagała przy porzadkach narobiła się. A rodzina mojego meża nie dołożyła sie złotówki ani żadnej pomocy Cóż tak już jest ja gsie ciesze że na moich rodzicach moge polegać Ja się też cieszę, że mam rodziców takich jakich mam, że na nich mogę polegać i że dali mi takie wychowanie a nie inne :) Zastanawiam się co może oznaczać galaretowata przezroczysta substancja na majtach, która zaczęła mi się pojawiać partiami od wczoraj.
  4. sloneczko1q Majoweczka u nas było i jest dokładnie tak samo, teściowie nam w remoncie nic a nic nie pomogli, robilismy remont przed ślubem i maz mieszkał jeszcze w innym mieście to mój tata siedział i pilnował wszystkiego i sam dużo pomagał... Widzę, że nie jestem odosobniona w tym względzie. Dla mnie ciężkie jest to, że jak się zwróci uwagę to wielka obraza majestatu, bo przecież nic złego nie robi, a poza tym od razu pretensja do mnie, że za dużo sobie pozwalam (mówiąc prawdę). Poza tym niestety mieszkamy jeszcze u teściów a już nie raz słyszałam teksty dotyczące planów innego zagospodarowania małego pokoiku na strychu (zajmuje on 1/3 pow strychu), który mąż zbudował,a który teść by uprzątnął, bo miał szał porządków.
  5. A teraz szara codzienność. Ja niedługo przed rozwiązaniem, więc pomagać przy remoncie mieszkania nie mogę (mój Kochany by mi nie pozwolił). Mąż z rana umówił się z moim tatą by kontynuować remonty (tylko mój tato sam się dopytuje kiedy i co może pomóc), bracia męża (dorośli ludzie) zamiast wyjść z inicjatywą i zapytać się brata czy mogą jakoś pomóc i przyspieszyć roboty to wolą siedzieć przed kompem (żałosne, dorośli faceci) i mają wyj..e na to co się dzieje w najbliższym otoczeniu, chociaż sami oczekują pomocy, gdy im coś trzeba. Teściowa ściągała ich z łóżka ok 7.30 bo mieli wstać i pomóc mężowi, a ci z komentarzami, że dla nich dzień zaczyna się o 11.00. A wisienką na torcie jest to, że teść nie pyta się syna czy może jemu pomóc. Miał dzisiaj pomagać i ku mojemu zdziwieniu wrócił do domu, zabrał mi pilot (oglądałam program poranny), przełączył na jakiś ruski program i teraz siedzi przed TV. Nie rozumiem podejścia rodziny ze strony męża bo mają w d..., gdy komuś trzeba coś pomóc chociaż że sami żądają pomocy.
  6. Dominika jesteś naprawdę dzielną babką. Cieszę się, że masz przy sobie takie cudowne wsparcie w drugiej połówce i że poród Was zbliżył do siebie. Teraz musi być już tylko lepiej :)
  7. U nas łóżeczko nie jest złożone. Czeka na narodziny Oli. Chyba oszaleję z tego czekania i bezradności. Targają mną czasami różne emocje.
  8. Ja zaczynam 39 tydzień i nadal jeżdżę autem. Mi jazda sprawia przyjemność. Ja ostatnio też jestem, podobnie jak Asia znerwicowanym leniwcem. Czekanie i wielka niewiadoma kiedy "to" się zacznie nie jest budujące, podobnie jak remont, który trwa i końca nie widać. A jeszcze duuużo przed nami. Trzymam kciuki za Wszystkie obecne i przyszłe mamy, oby rozwiązania były bajeczne i bezbolesne.
  9. Kwasnaa sądzę, że trzeba poczekać, ochłonąć i dać ulecieć złym myślom. Gratuluję tak szybkich akcji i pozytywnego zakończenia 9 miesięcy ciężkiej harówy. Ja nadal w dwupaku. Z niecierpliwością czekam na 12 maja na wizytę, bo wtedy będę wiedziała czy Ola się przekręciła. Ostatnie dni są dla mnie ciężkie, bo nie mam siły na nic i mogłabym spać, dlatego podziwiam te pracujące i sprzątające. Czy miałyście/macie pod koniec ciąży mocno napięty brzuch i uczucie ucisku w podbrzuszu jak chodziłyście? W jakiej pozycji były/są Wasze maleństwa?
  10. Witam wszystkie kobietki po długim czasie nieobecności. Na początku gratuluję wszystkim mamusiom, które niedawno powitały swoje maleństwa na tym świecie. Trzymam mocno kciuki za te laski, które odczuwają skurcze i wszelkiego rodzaju bóle, by wszystko się dobrze skończyło. Z dziewczynami, które nie mają jeszcze żadnych zapowiedzi łączę się w oczekiwaniu. A co u mnie? U mnie cisza. Żadnych skurczy. Bóle pachwin to standard, a wraz z nim puchnięcie stóp i ból w stawach co może być skutkiem dużej dawki magnezu, który wypłukuje wapń. Remonty dalej trwają. W ostatnich dniach brak mi sił na robienie czegokolwiek więc odpoczywam. Nie wiem, gdzie Tytka chowa dziecko??? Ja miałam taki mały brzuszek na początku drugiego trymestru. Co do gromadzącej się wody w organizmie, to chyba wszystkie tak mają, że gromadzi się ona nie tam gdzie trzeba.
  11. Witam :) Wczoraj byłam na wizycie. Młoda waży 2580g, a więc trochę przystopowała z rośnięciem i możliwe, że nie będzie ważyć ponad 4kg. Ułożenie pośladkowe (to już 4. usg pod rząd w takiej pozycji) i najprawdopodobniej są marne szanse na obrót, więc czeka mnie cesarka. Następna wizyta w 39 tygodniu (jeśli dotrwam). Ogólnie wyniki ok. HC/AC przekroczyło normę o 0,02 ale lekarz tego nie skomentował. Mnie irytują ciągłe infekcje górnych dróg oddechowych, które się mnie zaczęły czepiać pod koniec ciąży. Gin zalecił zrobienie CRP.
  12. Beciunia, emagdallenka gratulacje!!!
  13. Przebrnąć przez dużą ilość stron do przeczytania to jest wyczyn a Wy nie ociągacie się z wpisami. W końcu udało nam się kupić mieszkanie. Niedługo zaczynamy remonty i na szczęście nie będzie czasu na zastanawianie się nad ciążowymi dolegliwościami :)
  14. Beciunia czekam na wieści ze szpitala. Trzymaj się!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...