Skocz do zawartości
Forum

mistra

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mistra

  1. Ja niestety porod musze przemyslec juz, bo do niektorych porodowek to trzeba sie zapisac bardzo szybko, do tej najlepszej niby od strony medycznej to nawet przed 3 mcem, potem nie ma miejsc. Stad te moje refleksje, bo to ostatni dzwonek by cos zmienic. A roznice sa bardzo duze. Chcialam Wam przy okazji wkleic link do strony o pieknym projekcie zdjec porodow, z tych kobiet bije sila i maja w sobie tyle piekna, jest w tych zdjeciach niesamowicie malarska gra swiatlem, tyle uczuc, zadnego niesmacznego podgladania, tylko czule spojrzenie na niesamowite zjawisko. tak wlasnie chcialabym wyobrazac sobie porod! http://cieplymokryaksamit.pl/?page_id=522
  2. Przepraszam dziewczyny, komputer mi dzis jakos nawala i wysyla wiadomosci zanim zdaze skonczyc zdanie, albo wszystko kasuje.. Patrycja, rozumiem Cie doskonale! To jest taki moment w zyciu kiedy potrzebujemy albo wsparcia, albo by nas zostawiono w spokoju, i bardzo zle znosimy glupote czy malostkowosc i egoizm inncyh, szczegolnie kiedy jestesmy od nich zlezne. Mam kolezanke, ktora kiedys zadzwonila do pracy rano, mowic ze nie przyjdzie po jej pol roczna corka ma 39°C goraczki i spedzila nos w szpitalu, a jej szef (ojciec rocznego szkraba) odpowiedzial na to : nie moglas sobie wybrac gorszego dnia. Niby po prostu glupie zdanie, niby fakycznie mieli wtedy nawal pracy, ale jak sie przez cala nos nie spalo z powodu choroby dziecka to czlowik ma ochote rzucic w takiego szefa czyms ciezkim. Na pewno znajdziesz cos lepszego po urlopie, nie warto wracac do takiej atmosfery.
  3. Rybcia oczywiscie, a nie Rybica, przepraszam, stkam za s! Mari, zazdroszcze Ci bardzo porodu, bo u nas o taki trzeba sie bic, negocjowac za pomoca projektu porodowego, i itak wiekszosc z tych rzeczy uznana zostanie za niebezpieczne fanaberie (np zostawianie przez moment pepowiny). Francja jest podobno jednym zkrajow europejskich gdzie porody sa najbardziej zmedykalizowane. Rodzenie bez znieczulenia zewn-oponowego jest niezwykle rzadkie i uwazane troche za jakis neohipiowski wymysl przez duze szpitale, choc coraz wiecej specjalistow przypomina, ze to wydluza porod , prowadzi w wczesci przypadkow do cesarki, a przede wszystkim zmusza do lezenia, co utrudnia prace ciala, ktore w koncu zostalo "zaprojektowane do rodzenia zgodnie z prawem grawitacji". Mysle wiec, ze wybiore sie do tej porodowki od kilku lat walczy do powrotu do naturalniejszych porodow, gdzie sie dzieciom nie wciska na sile mleka w proszku i antybiotykow. Boje sie tylko troche odleglosci (to spory kawal, ale swoja droga jeszcze rok temu dalej mialam po prostu do najblizszego szpitala, wszystko jest relatywne...)
  4. No wlasnie zastanawiam sie Rybica czy nie znalazlam porodowki o jakiej marzylam - do tej pory nie widzialam ani jednej negatywnej opinii o nich, znam dziewczyne ktora urodzila tam dwoch synkow, podobno szczyca sie tym, ze nie przesadzaja z medycznymi interwencjami poki nie ma takiej koniecznosci. W sali porodowej jest podobno przyciemnina lampa, wchodzi do niej tylko jedna polozna, zadnych wycieczek studentow, zadnego walenia drzwiami, pepowine przecinaja dopiero jak przestaje bic, dzieciom nie wkladaja sondy ani w gardlo ani w pupe, nie myja od razu i po porodzie zostawiaja pare z dzieckiem na 2 godziny obserwujac tylko z daleka czy wszystko ok. I dodatkowo mozna w tym szpitalu wybrac przyjscie na porod z wlasna polozna (z listy poloznych, ktore z nimi wspolpracuja) ktora po prostu placi za wynajem sali porodowej, opieka lekarska w razie problemow jest zapewniona przez szpital, mozna zostaw w szpitalu przez 3 dni, zastanawiam sie czy to nie jest sposob, zeby czuc sie lepiej. Oni maja tylko 17 lozek (same pokoje jednoosobowe praktycznie), to szpital publiczny, ale malutki. A ten niby najlepszy w wojewodztwie gdzie bylam na spotkaniu w srode to 70 lozek i atmosfera jak w w fabryce. Od razu uprzedzja, ze jak za dlugo sie rodzi to cesarka... Ale moze ja przesadzam? Wydaje mi sie po prostu ze porod nalezy do naszych naturalnych babskich kompetencji i wole otoczyc sie osobami ktore pomoga mi go udzwignac jako wydarzenie szczesliwe, nawet jesli potwornie bolesne. Nie chce tego przezywac jak niebezpieczna operacje ktorej nalezy sie bac
  5. Witamy nowe dziewczyny! Ciekawa jestem ile jeszcze ukrywa sie w krzakach. Prosze wychodzic :)! Patrycja, dlugo tam pracowalas? Masz mozliwosc znalezienia czegos lepszego po macierzynskim? Ja przesleczalam pare godzin nad tym, jak traktowane sa noworodki w szpitalach dookola mnie, przez te kilka godzin po porodzie (czy wkladane sa im sondy, czy sa od razu myte, ile czasu moga spedzic przytulone do skory mamy, czy dostaja kroplie z antybiotykiem do oczu, w ktorym momencie przecina sie pepowin etc...) Sledztwo godne Mari i jej przedszkolnych kuchni :) Moze przesadzam, ale skoro pewne szpitalne rytualy sa opisane w raportach swiatowej organizacji zdrowia jako przesadne, nie dajace zadnej gwarancji lepszego zdrowia i traumatzujace dla noworodka, to nie widze powodu dla ktorego mialbym sie na nie zgadzac. Ja to bylo o tych z Was, ktore juz urodzily?
  6. Mnie powiedziano, ze cytologie mozna robic tylko do konca 1go trymestru, a potem to dopiero po pologu. mam dosyc wstawania w nocy, moj pecherz budzi mnie 2-3 razy, wszystko pewnie dlatego ze stara sie duzo pic, zeby odgonic te infekcje. mam wrazenie, ze od tygodnia moj brzuch jest widoczniejszy. wczoraj spakowalam sporo za malych ciuchow, na szczescie nadal wchodze w dwie podstawowe pary jeansow. wczoraj w szpitalu powiedzieli mi, ze noworodkom zakladaja magnetyczne bransoletki przeciwko porwaniom. Nie moge uwierzyc. Chyba taka wielka porodowka naprawde nie jest dla mnie...
  7. metafora, bardzo sie ciesze, ze u Ciebie wszystko ok! Co z ta twarda kulka ktora czulas? U nas nie ma tlustego czwartku dziewczyny!!! Jest tlusty wtorek w przyszlym tygodniu i przyznam, ze kompletnie nie pamietam co sie wtedy je, bo przez ostatnie 4 lata mieszkalam w miejscu, gdzie tlusty wtorek to byl najbardziej bezecny dzien karnawalu i wszyscy przebierali sie na czerwono i biegali po ulicach mocno wstawieni, nikt sie paczkami nie przejmowal Zapomnialam wczoraj wypytac sie o kwas foliowy. Zniesmaczylo mi to spotkanie wstepne w szpitalu, porownywanie porodu do wyrywania zeba to zdecydowanie nie moja filozofia.
  8. Dzieki Dziewczyny, mnie tez wydaje sie, ze gdyby to bylo cos naprawde powaznego to zaproponowanoby mi szybko jakies bardziej skomplikowane badania. Zobaczymy! Jutro mam spotkanie w szpitalu w sprawie zapisu, wiec przy okazji wypytam. Moja polozna zadzwonila dzis w innej sprawie (wyszla mi lekka infekcja z badania moczu) i przy okazji spytalam o jej opinie, ale powiedziala, ze to sa wyniki ktore nalezy porownac z USG i ona nie ma kompetencji, ale nie martwilaby sie na zapas. (A na zapalenie pecherza kazala pic napar z wrzosu i ..tymianku! Zdecydowanie ten francuski tymianek musi sie czyms od polskiego roznic :) ) Mszyczka, daj koniecznie znac co Ci powiedza w piatek. A do pre-morfologicznego USG, to moze moje niezdarne tlumaczenie z francuskiego :) USG morfologiczne we Francji to drugie z trzech badan do ktorych mamy prawo z ubezpieczenia i polega na ocenie wzrostu i organow dziecka miedzy 22 a 25 tyg. To pre-morfologiczne jest proponowane ok 16-18tyg w przypadku watpliwosci - to chyba takie ratunkowe badanie dla tych, ktorzy wola zdecydowac sie na usuniecie ciazy w przypadku choroby dziecka, bo jednak wedy ten miesiac robi roznice. W kazdym razie mnie je zaproponowano z marszu po wynikach, ie mialam jeszcze czasu dowiedziec sie czegos wiecej. Mari, ja w tej salatce czesto rezygnuje z octu, ale z cykorii o juz sie nie da
  9. Ja chyba prawie nigdy nie jadam kaszy jaglanej, za to jak mi strasznie brakuje polskiej palonej gryczanej... Bo we Francji gryka to glownie idzie na make. Kasze kupic trudno, a nawet jak jest, to jednak inna niz ta polska! Ja tez dzisiaj zjadlam sledzie!!! Kupione w Ikei, bo do innych nie mialam dostepu. Ale zjadlam caly sloik. Mam tez faze na cykorie, od dwoch dni jem pol kilo dziennie, z kawalkami orzechow wloskich, niebieskiego sera i vinaigrette z olejem orzechowym. Nic innego bym nie jadla! Nikitaka,nie wiem co to moze byc za kreska... ale skoro lekarce z niczym sie nie skojarzylo, to raczej nie jest to nic groznego, w koncu lekarze wiedza djak na usg wygladaja te problemy ktorych ewentualnie "szukaja". Trzymam kciuki, zeby te 2 tygodnie zlecialy Ci jak najszybciej i zeby wszystko dobrze sie skonczylo. Dziewczyny, ktore robily testy Papp-a, czy ktoras z Was miala bardzo niski wynik Papp-a wlasnie? (nie wiem jak to sie dokladnie po polsku nazywa,) Wyniki bety mam w normie, przedziernosc karkowa OK bo 0,9, wg obliczen ryzyko trisomie 21 niskie, ale en wynik papp-a wlasnie cholernie niski, bo tylko 0,11, co moze oznaczac inne problemy genetyczne. Lekarka zadzwonila do mnie kiedy bylam w sklepie, niewiele slyszalam, umowilysmy sie tylko na UG za miesiac, powiedziala, ze iecej nie da sie zrobic i ze nie nalezy sie zby martwic, bo to sie zdarza,. Ale ja nie wiem do konca co ten wynik oznacza. Adnotacja na badaniach ktore dostalam to "profil nietyopowy, zalecane USG pre-morfologiczne"
  10. Czytalam na blogu "koralowa mama" ze w tej ksiazce o chustach za duzo ideologii a za malo praktyki. Ja sobie siebie z wozkiem wcale nie wyobrazam. Mieszkam w miescie, ale w mojej dzielnicy jest stroma gorka, nie ma mowy o wtoczeniu sie na nia od mojej strony, sa tylko schody lub jezdnia. A wozek w metrze gdzie nigdy nie dzialaja windy to juz zupelne samobojstwo.
  11. Czy ktoras z Was czytala te ksiazke? Podobno bardzo fajna, tylko rozdzial o chustach zostal skrytykowany w opisie ktory czytalam... U mnie nie da sie kupic, zastanawiam sie czy sobie nie zamowic. http://www.mamania.pl/ksiazki/dziecko-bez-kosztow,95 Mari, mnie owiono ze kwas foliowy bierze sie 3mce przed planowana ciaza i przez 1 trymestr, a potem nie trzeba. Spytam poloznej w srode.
  12. Hej Dziewczyny, powracam po morderczo meczacy weekendzie, dla mnie to poiedzialek jest dniem odpoczynku i dopiero co zwloklam sie z lozka.. Strasznie mi przykro z powodu straty dzieci Ani, oa pewnie i tak jut tu nie zaglada zeby to przeczytac. Ale mam nadzieje, ze pozostaniemy juz w stalym gronie. Ja sie stresuje sie jakos okropnie, ale nie majac specjalnego wplywu na to, czy wszystko pojdzie OK, lapie sie od czasu do czasu na mysleniu magicznym... Na przyklad przypomnialam sobie dzisiaj, ze nie mam jeszcze wynikow testow PAPPA i jakos uswiadomilam sobie ze wcale sie tym nie stresuje, wcale o tym nie mysle. (na poczatku nie chcialam robic tej czesci sprawdzanej z krwi, bo polozna powiedziala mi, ze to i tak specjalnej wiedzy nie daje, ale lekarka ktora robila mi USG nalegala, ze ona poleca, moj facet tez uwazalm, ze trzeba. A jako ze we francji sa one oplacane z ubezpieczenia niezaleznie od wieku, to czemu nie...) Mari, pracuje w sali koncertowej, chyba najbardziej przypomina to gigantyczna filharmonie. Nie wiem tak naprawde czy mam problemy z krazeniem. Moj maz twierdzi, ze dziwnie wychodza mi zylki na nogach. Te podkolanowki to raczej profilaktycznie. Zaniepokoilo mnie, bo mam na lydce cos w rodzaju podskornego guza od roku - walnelam sie kiedys biegnac i zostalo - i na ogol nie za bardzo te kulke widac, ale tydzien temu po przemaszerowaniu szybkim krokiem jakichs 8km ten guz mi spuchl. Polozna twierdzi, ze to nie krazenie, ale moze zaburzenie ukladu limftycznego. mam na wszelki wypadek nosic te podkolanowki i po pracy polewac nogi zimna woda. (A ja ciagle marzne!) Tyle, ze nadal mi sie nie udalo tych skarpetek kupic, bo w aptece nie chca mi ich sprzedac wieczorem, twierdzac ze stopy trzeba zmierzyc rano, kiedy sa najmniejsze. A dla mnie ostatni tydzien to byl lekki hardcore, wracalam z pracy pozno i jesli rano nie pracowalam, to moglam tylko spac. Zreszta wydaje mi sie, ze jesli pracuje do polnocy biegjac po schodach to moje nogi rano sa bardziej spuchniete niz w poludnie... Co do sokowirowek - ja mam, droga nie byla, jakies 80€ mas. Tez mozna wrzucac do niej cale owoce ze skora, ale dla mnie to raczej gadzet - bo jesli wrzucamy cale pomarancze czy jablka to resztki ida od razu do kosza, a faktycznie zostaje w nich sporo zdrowych czesci. Ja wole owoce umyc, obrac i odpestkowac i potem te pozostala papke dodac do do muffinow (marchewkowe, miam!) albo jako nadzienie do slodkich nalesnikow. Niestety nie wszystkie owoce do takiej sokowirowki mozna wrzucic - np mango jest zbyt wlokniste.Blender jest bardziej wyrzymaly. Ale z zakupu jestem jak najbardziej zadowolona, mam ja od 4 lat i dziala bez zarzutu, a jesli umyje sie od razu po uzyciu, to idzie szybko. W srode mam pierwsze spotkanie na jednej z 2 porodowek do ktorych sie zapisalam, niby najlepszy pod wzgledem medycznym, ale troche przeraza mnie jego wielkosc, szanse na spotkanie dwa razy tej saej poloznej sa nieduze. No ale zobaczymy jakie zrobia na mnie wrazenie. Co do sprtku, poszlabym na basen ale boje sie... zmarznac :) ! Na razie wystarcza mi rower...
  13. Gratulacje Ania27! Volara, ja zawsze pilam duzo, nauczylam sie majac kiedys chore nerki, a w ciazy mam wrazenie ze pic mi sie chce jeszcze bardziej. W pracy to problem, bo pracuje w duzej sali koncertowej i sa po prostu momenty gdy na picie nie ma czasu, butelki nie ma jak nosic a do fontanny czasem daleko, wiec wymykam sie do lazienki wypic kilka lykow wody z kranu. Nie wiem jakim cudem przy tym jeszcze nie zwymiotowalam, bo to stary budynek, smierdzi z ubikacji, wole sobie nie wyobrazac przez jakie rury ta woda plynie, ale po prostu nie moge sie powstrzymac. Jest mi tez caly czas zimno, wieczorem trudno sie rozgrzac, w pracy marzne okropnie chociaz sporo biegam. Ukrywam coraz czesciej cienka welniana bluzke pod naszym "mundurem". Wczoraj bylam w teatrze i wychodzac odkrylam, ze wlasciwie nie mam juz w czym chodzic. Ciuchu do pracy trzymam w pracy i spodnice jeszcze na szczescie dopinam, ale w domu nie znalazlam nic poza sukienkami na na lato! No i w koncu poszlam w letniej spodnicy do kostek i welnianych rajstopach! Jestem za to z siebie bardzo dumna, bo jeszcze 2 tygodnie temu bym zasnela na czterogodzinnym spektaklu, a wytrzymalam do konca (z przerwa na siusiu i kupienie butelki wody). Mam wrazenie, ze zaczyna mi sie powoli ten moment kiedy mamy wiecej energii. pewnie, ze jestem zmeczona wracajac z pracy, ale juz nie padam na kanape, nie zasypiam w srodku dnia. A jak Wy? Mam za to na wszelki wypadek nosic podkolanowki na krazenie, ktoras z was juz ma? dostalam profilaktycznie, bo zdarzalo mi sie kiedys, ze mi po podrozy samolotem puchly nogi na kilka dni.
  14. Codo tymianku dziewczyny - sprawdzilam kiedy ktoras z Was ostatnio pisala, ze jest niewskazany, bo sie zdziwilam, jako ze ja napar z tymianku pije nagminnie, z polecenia lekarza - we francji to taki podstawowy "lek" na kaszel jak wpolsce lipa z miodem. I wszedzie jest napisane, ze czasem tymianek jest wpisywany na liste roslin zabronionych w ciazy, ale "nie ma na to zadnych naukowych dowodow". Wiec ja nie bede sobie zawracac glowy i szuakc zamiennika. Ciekawostka- e francji za powodujacy poronienia uwaza sie sok z malin... Co do vegety - pare tygodni temu jadlam chyba najgorszy obiad w zyciu - nowa kolezank a z pracy zaprosila mnie do domu, a jej chlopak chcial mi zrobic przyjemnosc i upiekl kurczaka kotry .. marynowal sie w vegecie! wylacznie vegecie! dostal cala paczke od znajomych polakow... nigdy w zyciu nie jadka tak slonego, ohydnego posilku. wmusialam w siebie kawalek z grzecznosci... A tak na powaznie - ja nie uzywam takich przypraw po prostu dlatego, ze nie widze sensu - obiad mozna przyprawic bez problemu uzywajac prostych ziol czy nieodyfikowanych przypraw - bazylia, pieprz, kurkuma, imbir, ostra papryka - ani dorosli ani dzieci nie musza jesc posilkow bez smaku, ale skoro mamy wybor miedzy rzeczami zdrowymi i smacznymi , a swinstwami ktore upodabniaja do siebie wszystkie dania, to moi zdaniem nie ma o czym mowic. Ale dla mnie gotowanie to przyjemnosc, wiec moze to dlatego.
  15. Tosio, zazdroszcze!!! Ja mam od czasu do czasu warzywa, jajka i miod od tesciow, ale to nie to samo co owoce i warzywa przyniesione rano z wlasnego ogrodka. Twoij maluch bedzie mial fajnie. Mam przyjaciol, ktorych dzieciaki (lat 3 i 5) aktywnie uczestnicza w zajeciach warzywniakowych - jak by potem mogly nie jesc tego, co obserwowaly przez kilka tygodni zanim dojrzalo? Tak, Madzik, to o te ksiazke chodzilo. Patrzylam, ze nie da sie juz jej kupic, a ciekawa jestem tych "amerykansko-francuskich" obserwacji. Powiem wam, ze moj bratanek dostawal butelce z mlekiem odciagnietym roztopiony kawalek niebieskiego seraplesniowego dla wypracowania smaku ale to jak juz mial kolo roku :) Mari, a nie ma u Ciebie przedszkola Montessori? Bo zdziwiloby mnie gdyby oni gotowali rosolek na kostce...
  16. Witamy nowe Mamy! Tosio, Tobie gratuluje z calego serca, mam nadzieje, ze wszystko bedzie u Ciebie przebiegac bezstresowo. Mari, doskonale rozumiem Twoj niepokoj co do jedzenia. Bardzo sie ciesze ze mieszkam we Francji (choc trzeba zasuwac do koca 8 miesiaca :) )miedzy innymi z powod zdrowszego podejscia do jedzenia. Ile razy wpadam do Polski jestem zszokowana iloscia nowych udziwnianych produktow w kolorowych paczkach - jakies "serki lososiowe", nowe zupki instant, udziwniane przyprawy z masa soli. We Francji ceni sie swieze, proste produkty z okolicy, latwo jest znalezc zdrowe jedzenie, rowniez niepryskane. Ja co tydzien odbieram koszyk warzyw i owocow sezonowych od stowarzyszenia producentow - nie mam wplywu na to, co jest w srodku, wiec odkrywam nowe produkty. I przyzna, ze to swietna zabawa! Wszystko ma taki smak jak trzeba, jablka smakuja tak jak w dziecinstwie. Nie pamietam czy to Ty czy moze Metafora, ale ktoras z Was pisala o tym, jak jedza francuskie dzieci - owszem, nie znam dzieci ktore marusza przy stole, znam za to takie ktore majac 3 lata dopraszaja sie o kolejny kawalek koziego sera lub placza, ze skonczyly sie pomidory :) Bardzo podoba mi sie rowniez to, ze posilki sa waznym momentem dla rodziny - zadnej telewizji, zadnego jedzenia przed komputerem, wszyscy moi znajomi siadaja do kolacji rodzinnie i rozmawiaja z dziecmi. To jest cos, co jak najbardziej zamierzam kultywowac!
  17. czyli jestesmy normalne, uff :)
  18. Ciekawa jestem czy karmilas piersia, Ladyjust? Mari, ja tez od kilku lat jadlam bardzo malo miesa, do ostatnich wakacji mieszkalam zreszta nad oceanem wiec zywilam sie super swiezymi rybami (najchetniej na surowo :) ) ale od paru tygodni na ryby patrzec nie moge, a wolowine mam ochote jes kilka razy w tygodniu. Wczoraj przed praca o 16 pozwolilam sobie nawet na wielka salatke z kawalkami kaczki i jajkiem... Przyjaciolka z ktora mialam isc na kawe, a skoczylam na tej salatce o porze dnia zupelnie absurdalnej na posilek zdaniem Francuzow, patrzyla na mnie jak na wariatke :) A polozna mam naprawde fajna. Pokazala mi gdzie dokladnie znajduje sie w tej chwili macica jej mieszkaniec i moge kazdej chwili dotknac tej twardej kulki lekko naciskajac na skore. U niej nie mam USG (przez cala ciaze mam prawo do 3) tylko sluchamy rytmu serca. Nie na zadnym fotelu ginekologiczny ale na wygodnej kanapie pelnej poduszek :) uciekam spac, dobranoc Mamy!
  19. Ja sie na poczatku stresowalam, ze tyje, ale polozna powiedziala, ze absolutnie nie ma sie czym przejmowac. W piatek bede w 13 tygodniu, utylam 4 kilo w tym 1 w ciagu ostatniego miesiaca, ale przybyly mi dwa rozmiary miseczek stanika. Pytalam, czy musze jakos uwazac, czy mam upic sobie wage - polozna powiedziala, ze absolutnie nie, ze bede sie tylko stresowac, a powinnam zaufac swojemu cialo. Ze poki nie zajadam sie glownie chalka z nutella, tylko po prostu jestem glodna , to OK. Pozyczyla mi zreszta fajna kanadyjska ksiazke, w ktorej jest napisane to samo - ze stosowanie jakiejkolwiek diety "bo sie za duzo w ciazy tyje" jest moze miec wrecz odwrotny efekt, bo w ciazy organizm przestawia sie na "chomikowanie" i jesli czuje, ze ma ograniczony dostep do kalorii, to moze jeszcze bardziej popychac nas jedzenia. Nie mam sie wiec zamiaru specjalnie przejmowac, oczywiscie nie mam zamiaru sie zapasc, ale poniewaz w pracy nie mam mozliwosci "podjadania" - to musze sie najadac wczesniej na wszelki wypadek, zeby wytrzymac fizyczny wyslek przez 4-5 godzin. Mysle, ze gdybym probowala jesc mnie przed wyjciem to skonczyloby sie zaslabnieciem, bo czasem mocno kreci mi sie w glowie. A na zgage polecila lyzeczke sody oczyszczonej w szklance wody i ograniczenie chili oraz surowych warzyw wieczorem
  20. kdrt Słyszałam że można jednak tak wcześnie poznać płeć. Ponoć to widać jakoś po kości miednicy czy jakoś tak. Aj, zjadlo mi cala wiadomosc Mam tylko obrazek skradziony z francuskiej strony, do ktorej nie moge wkleic linka. Podobno u chlopcow zalazek organow plciowych tworzy z podstawa plecow kat okolo 30° a u dziewczynek 10 ° i po tym mozna poznac plec podczas USG w 3 mcu, ale dla mnie to dosc malo czytelne. U mnie maluch nie chcial sie ustawic w dobra strone. W kazdym razie lekarz z doswiadczeniem moze podac informacje o plci na podobno ok 70% podczas USG w 12 tygodniu
  21. Siemie lniane przejdzie mi przez gardlo bez problemu! Dzieki za pomysl, bo mam w domu caly sloik, normalnie dodaje do salatek. Nie mam juz zbyt duzych problemow z mlodsciami, choc sa nadal potrawyi produkty o ktorych wole nie myslec. (np. mleko z czosnkiem, bleeee). Ale juz nie zwracam kazdego sniadania, nie jest zle. Tylko musze uwazac przy myciu zebow... Ech, koniec tej laby, musze biec na pobranie krwi, do poloznej, a potem do pracy, przyznam ze coraz mniej bardziej mnie meczy wracanie do domu przed polnoca, gdyby to jeszcze bylo codziennie, a tu raz trzeba isc na 18:00 a raz na 9:00 rano, nigdy nie wiem kiedy bede glodna wiec przed praca sie zapycham na wszelki wypadek jakas bulka, bo migdalami juz nie daje rady. Przez to utylam, ale wcale nie ciazowo.
  22. Dzieki za rade dziewczyny. Spytam dzisiaj poloznej i przy okazji wpadne do zielarni. Przez ostatnie dwa lata leczylam sie glownie ziolami i owocami, ale to bylo w innej strefie geograficznej i teraz sie gubie, bo moje "leki" sa niedostepne. Zreszta ze zgaga nigdy nie mialam do czynienia. Moj brzuch jest ciut wypiety, ale naprawde trzeba wiedziec i bardzo sie przygladac. Powiedzmy sobie szczerze, widze go tylko ja Ktoras z Was pisala, ze nie chce miec psa bo lubi dlugo pospac? Moje sie dopiero obudzily, wreszcie bedzie mozna isc na spacer ! Okropnie leniwce!
  23. nelka13 ja mialam USG prenatalne o 15 wiec nie bylo mowy zebym wczesniej nic nie zjadla. poszlam po obiedzie. Mialam robione USG dopochwowo, przez brzuch nie bylo za wiele widac :)
  24. Mari, wlasnie zaczelam czytac jak sie pozbyc zgagi i mleko podobno dziala 10 minut, a poniewaz jakos zupelnie nie mam na nie ochoty to nawet nie bede probowac. Nie wiem skad pochodzi mit o zakwaszajacych cytrusach. Moja kosmetyczna polecala mi ogolnie picie cieplej wody z cytryna rano, wiec moze sie w koncu dam przekonac, skoro w dodaku pomaga na zgage! Podobno trzeba tez spac na kilku poduszkach i wieczorem jesc proste kolacje typu domowe purée. To o tyle problem, ze we Francji to najwaznieszy posilek. Przyznam, ze lezac w nocy myslalam "jak to ma tak zostac, to ja juz wole wymiotowac! przynajmniej raz a dobrze" Ohydne uczucie.
  25. Ratunku Dziewczyny! Nie moglam dzisiaj spac w nocy bo po raz pierwszy w zyciu mialam (chyba, bo skad mam dokladnie wiedziec :) ) zgage! Czy to polega na okropnym uczuciu jakby cos palacego wspinalo sie przewodem pokarmowym? Ohyda! Czy to obowiazkowy objaw ciazy, czy dlatego ze wczoraj wychodzac z pracy bylam tak glodna ze dalam sie skusic na wielki kawalek pizzy? Nadal nie czuje sie spuer i mam wrazenie, ze jogurt pali mi zoladek. Ja sie dopinam bez problemu w spodnie ktore nosilam, zarowno jeansy biodrowki jak i strech o wysokim stanie, mam jeszcze miejsce. Wiekszy problem sprawia mi sponica do pracy, ale guzik nadal sie zapina. Co prawda pod spodem wystaje brzuch, ale pod zakietem nie widac - do tego stopnia, ze jak pare dni temu przy okazji dyskusji o dzieciach rzucilam, ze moje pojawi sie za 6 mcy, to nikt nie wzial mnie na powaznie... I nadal mysla, ze to zart! Ja tez chetnie dopisze sie do forum Mari, przy czym brak mnie na liscie dat porodow - 22/08!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...