Witam wszystkie dziewczyny:-)
Chcialabym do Was dolaczyc,chociaz bardzo sie boje. Test dodatni i 2 razy robiona bhcg i ladnie rosnie. Chcialabym zostac do konca...czyli przez kolejne 8 miesięcy. Piszę tak, gdyz w ciagu ostatnich 12 miesięcy to moja 5 ciąża:-( Zrobilam setki badan i odwiedziła mnostwo lekarzy i uslyszalam juz bardzo przykre slowa od nich. Zaliczylam 5 ginekologow, 2 genetykow, 2 endokrynologow, hematologa, immunologa i innyvh. Wyniki w normie a ja ronilam. Jedyne co wykryto to mutacja MTHFR (kwas foliowy wchlania sie tylko w wersji metylowej), ale od wszystkich usłyszałam xe to nic nie znaczy i to badanie jest modne a ja chyba dla kaprysu je robilam. Teraz spotkalam cudowna pania doktor ktora powiedziała ze damy rade i będzie dobrze i sie trzymam tych slow. Jestem obstawiona lekami na tzw. wszelki wypadek łącznie z zastrzykami od owulacji czyli clexan. Cieszę sie kazdym dniem bez plamienia i dziekuje za niego Bogu. Mam nadzieje, ze zostanę z Wami...Cudzie trwaj....