werka 86 a propos przecinania pępowiny, to połozna nam ostatnio opowiada ze szczegółami, że maż bedzie chwilkę musiał poczekać aż krew w pępowinie przestanie pulsowac i wtedy przecinać. I jak patrzylam na jego minę wtedy to miał nie tęgą Wszystko się okaże jak już będziemy na sali, da radę to super, nie to trudno. Dla mnie najważniejsze by był w tej pierwszej fazie porodu, która będzie trwała najdłużej.