
Harucio
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Harucio
-
Też o tym pomyślałam. Mój jest niestety niezbyt domyślny w takich kwestiach :/
-
Ja jeszcze do niedawna ubierałam kombinezon, ale sama uznałam, że to gruba przesada, mimo że jak ją wyjmowałam to nie była spocona ;) Teraz ubieram body z długim rękawem i sweterek/bluzę, spodenki (w zależności czy nie są jakieś cieniutkie to czasami jeszcze rajstopy) i czapeczka cienka bawełniana.
-
Dzięki za wsparcie dziewczyny!! Dziadkom wszystko wyjaśniłam i myślę, że już nigdy nie zrobią znowu takiego numeru! ;) Ale Hubcio to wiiieeeelgaaas! :)))
-
Dobrze, że was tu mam, bo mam się komu wyżalić. Byłam dzisiaj na obiedzie u teściów i byli też moi rodzice. Nakarmiłam Natalię i pół godziny później pojechałam na 20 minut do spożywczego a Natka została z dziadkami i jak wróciłam to okazało się, że ją nakarmili mm w mega ilości i nawet nie zmierzali mi tego powiedzieć, bo coś z szeptów ich wzajemnych się zorientowałam. I jak mój Daniel zapytał czemu ją nakarmili to głupie żarciki "my? no gdzie tam?". Jest mi tak przykro, szczególnie że była tam moja mama, która wie, że nieraz jest mi ciężko, bo Natka płacze albo siedzę godzinami z piersią na wierzchu a mała coś tam ciumka, ale nie rezygnuję i walczę o to karmienie piersią. I wie doskonale, że traktuje mm jako ostateczność, kiedy np. zależy mi na wyjściu z koleżankami czy muszę coś załatwić i nie chce jej dawać butelki, żeby się nie przyzwyczajała i nie zrezygnowała z piersi. A oni twierdzą, że tak płakała, że nie mieli serca jej nie dawać. Ciekawe kiedy zdążyła tak strasznie płakać, skoro jak wychodziłam to słodko się śmiała, a jak wróciłam to już ją tulili, a jeszcze w między czasie musieli przygotować mleko, nakarmić ją i posprzątać - a mnie nie było z 20 minut! I nawet nie zadzwonili, bo wiedzieli, żebym wróciła od razu i że nie zgodziłabym się na mm, a oni chcieli ją nakarmić sami. No po prostu jestem wściekła mimo, że to było z 10 h temu. Nadal mnie żołądek z nerwów boli i nie mogę spać :/ Przepraszam za taką długą notkę z żalami na własną rodzinę, no ale tu jest miejsce gdzie takie tematy nie dziwią ;)
-
A ja dzisiaj byłam z Natką na wyborach ;) Pierwsze w życiu zaliczyła! :)
-
Karla - to dobrze wiedzieć, bo mi lekarz mówił, że właśnie na przełożyć przez rękę i klepać. Dzięki za radę. Mamuskaa - ja piłam taką http://witaminka24.eu/90-herbatka-dla-matek-karmiacych.html , ale trudno mi powiedzieć czy coś zadziałała.
-
mamuskaa - miał je na łyżeczce. Ale zwykle jej przykładam końcówkę łyżeczki do ust i ona wtedy robi taki dziubek i sama ściąga z łyżeczki.
-
Ewelinka - mi niania się przydaje jak jestem u rodziców, bo wtedy my jesteśmy na parterze a Natka śpi u góry. U siebie nie używalibyśmy samej niani, bo w mieszkaniu słychać wszystko, ale my mamy nianię z monitorem oddechu dlatego włączam ją jak malutka śpi w swoim łóżeczku. Co do kupek to u nas jedna na trzy dni albo i rzadziej :/ A Espumisan dajemy ok. 11 kropelek, w razie potrzeby ale nie więcej niż 4 razy dziennie. A wyobraźcie sobie, że kilka dni temu mój mąż nalał kropelki Natce kiedy krzyczała. I zdążyłam tylko krzyknąć, żeby tego nie robił bo się zakrztusi i już zaczęła się krztusić :( Zaczęłam ją klepać po plecach, a ona na jakieś 5 sekund przestała w ogóle wydawać jakiekolwiek dźwięki i wisiała mi na ręce. Myślałam, że zwariuje ze stresu! Uważajcie jak podajecie leki, bo przez takie głupie zachowanie, Natka mogła mieć poważne problemy :(
-
Ja wybrałam 6w1, ale co do producenta to nie wiem jeszcze. Na rotawirusy warto szczepić (moim zdaniem), jeśli finansowo możesz sobie pozwolić. Mimo, że niektóre z dziewczyn pisały, że lekarze mówią, że jak się dziecko odwodni, to się w szpitalu poda płyny i będzie ok, to po pierwsze to bardzo wiele dzieci na to choruje (a już szczególnie jak chodzi do żłobka czy przedszkola), po drugie to są jednak dość ostre biegunkowe stany, no i po trzecie jeśliby się trafił taki wirus to bardzo prawdopodobna jest hospitalizacja, a tego chciałabym uniknąć jak tylko mogę ;)
-
Nie miał. Dlatego nawet nie miałam pojęcia, że cokolwiek się u niego kluje.
-
Wyobraźcie sobie, że byłam z Natką u przyjaciółki, a teraz okazało się, że jej synek prawdopodobnie ma ospę. I nie wiadomo czy moja Natalia się nie zaraziła :( W tym tygodniu miałyśmy mieć szczepienie, ale trzeba przełożyć dopóki się nie wyjaśni czy nie złapała od niego tej ospy :( Trzymajcie kciuki!
-
Właśnie oglądam tvn24 i powiedzieli, że w całej Europie na pneumokoki nie ma darmowych szczepień tylko w Polsce i Rumuni. Co za dramat.
-
bubs - no to masz super z tym karmieniem! Cudowne dziecko! Ja słyszałam, że najlepiej mieć termometr elektroniczny taki który bezdotykowo mierzy do czoła. Nie jest super dokładny, ale nieinwazyjny i nie męczy dziecka, a może się mylić niewiele, więc jak pokaże np. 36,8 czy 37,1 to wiadomo że nie ma gorączki, bo skala błędu nie jest aż tak wielka.
-
5 w 1 czy 6 w 1 to może i kombo ale porównywalne z tymi refundowanymi, a jednak wkłuć mniej :) My tak jak pisałam kiedyś mamy 6w1, rota, pneumo i meningokoki. Byłam dzisiaj u pediatry pytać o karmienie i mi powiedział, że wiadomo że dziecko chce być ciągle przy piersi bo to i ciepło i miło i bezpiecznie. Ale powinno się karmić 10-15 minut jedna pierś, jeśli dziecko dalej jest zainteresowane jedzeniem to druga pierś. A potem koniec i półtorej godziny przerwy. Mówił, że to uczy dziecko żeby będąc przy piersi rzeczywiście aktywnie jeść a nie "ciumkać". Mówił, że jego córka się tego uczyła dwa tygodnie i dwa tygodnie się męczyli, bo płakała ale byli konsekwentni i po 2 tygodniach mała aktywnie ssała jak była przy piersi i nie mieli więcej problemów z niedojedzeniem. Jak mu powiedziałam, że ona po moim karmieniu jest dalej głodna i że takie karmienie trwa nawet 2 godziny to powiedział, że jest głodna, bo dwie godziny to ona nie je tylko sobie ciumka. No i że jak się maluch nauczy, że przy piersi się je i że następne karmienie dopiero za jakiś czas a nie za chwilkę, to będzie się najadał, a i dla mamy większy komfort i radość z karmienia, niż notoryczne siedzenie z dzieckiem przy piersi.
-
ja mam Hipp. Witaminę D przy mm daje się bez zmian, a K się przestaje dawać jak przeważająca jest ilość mm.
-
Cannea - ja dokarmiam bo Nati jest głodna nawet po karmieniu :/ Idę dzisiaj do lekarza podpytać co robić bo nie chcę zupełnie zrezygnować z karmienia piersią.
-
Natalia też zasypia jak ją przytulam "brzuch do brzucha", ale trzeba uważać, bo dzieci generalnie nie powinny spać na brzuszku, bo może to powodować bezdech.
-
A ja wam się pożalę, bo nie wiem co robić :( Karmiłam mała piersią trzy tygodnie, ale wydaje mi się, że jest dalej głodna i od dwóch tygodni co jakiś czas ją dokarmiam butelką. A od dwóch nocy się budzi co półtorej godziny i jest głodna, a z piersi jej nie wystarcza. A teraz jak już daje od dwóch tygodni co jakiś czas butelkę, to zaczyna grymasić przy piersi. Chwilę je, a potem zaczyna stękać i płakać bo już tak nie leci szybko. I nie mam pojęcia co robić. Czy karmić ją tą butelką czy odstawić w ogóle modyfikowane i ją trochę "przegłodzić", a może mleka się więcej pojawi w piersiach. Co radzicie?
-
Karla - super zdjęcia!! :)) Mamuskaa - co ubierasz na spacer pod tego "kotka"? Samo body? Mam takie samo ubranko i nie odważyłam się jeszcze założyć bo wydawał mi się za cienki. Ale ten który ubieram wydaje mi się już z kolei za gruby
-
Mama z niemiec - te płatne są skojarzone, czyli w jednej ampułce jest to co w tych bezpłatnych w trzech, więc dwa kłucia mniej. Poza tym wielu lekarzy uważa, że są lepsze dla maluchów. Z tego co kiedyś słyszałam to np. dlatego że jest w nich mniej środków "konserwujących" niż w tych trzech łącznie. Więc to nie jest to samo co w tych od NFZ. Co nie zmienia faktu, że powinny być refundowane, a nie tak jak teraz, że dzieciaczki rodziców, którzy mają mniej pieniędzy, muszą bardziej cierpieć na szczepieniach.
-
Mamuskaa - na pneumokoki i menigokoki też szczepię. Napisałam o rotawirusach bo akurat ten temat się rozwinął. Mało prawdopodobne są jakieś powikłania poszczepienne, a jednak te wirusy są dość powszechne a chcę uniknąć ewentualnej hospitalizacji przy takich ostrych biegunkach. Ja jestem zwolenniczką szczepień, dlatego się nie ograniczam ;)
-
Przed szczepieniem, jeśli nie ma niczego niepokojącego, to jest tylko konsultacja pediatry w dniu szczepienia. Ja na rotawirusy też szczepię. To na szczęście doustne, więc też mniej cierpienia dla maluszka :)
-
ja też szczepię na dodatkowe i 6w1. A moja aż tak szybko nie rośnie. Na razie jeszcze ma niepełne 3800 g a w nocy skończyła 4 tygodnie.
-
Moja waga jest taka z rynienką. Powiedzmy, że taka http://www.wagi-elektroniczne.pl/produkt/-waga_niemowleca_mbc_kern,2702 Moja ma już z 10 lat ale wygląda podobnie jak ta z linka. LadyMarion - Natka na pewno aż tyle nie je, bo ja tyle to nie produkuję ;) Jak używałam laktatora to około 70 ml miałam. A karmię około 8 razy dziennie. Ale jak dziecko dużo je, to żaden powód do niepokoju :) Dużo przybrała w miesiąc, więc tylko się cieszyć :)
-
Ja na ból brzuszka dawałam krople Delicol. U nas był problem z bólami przy karmieniu piersią bezpośrednio. Jak używam nakładek silikonowych to jest dużo lepiej. Chyba przez to, że musi najpierw nassać sobie pokarm do tego "kapturka" to spokojniej je. A wagę mamy z firmy Radwag.