U mnie 7 tc i żadnych mdłości. Oprócz lekkiej bolesności piersi przy dotyku nic mi nie doskwiera (no i okropnego przeziębienia). Gdyby nie ból brzucha na początku 4 tc i powiększone ew 5 tc nie wiedziałabym wcale, że jestem w ciąży. Żarnych zachcianek, smaków. Nie chciałabym przeżywać mdłości, ale czasem świruję, czy wszystko jest OKej, skoro tak jest dobrze. Człowiek jest głupi, naprawdę. Sam nie wie, czego chce. No i na razie troszkę więcej pryszczy mi wyszło. :/ I jak mi się zachce na kibelek za ta drugą, mocniejszą potrzebą, to muszę biegnąć od razu.