
Konstancja
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Konstancja
-
Ale macie super brzuchy, dziewczyny! Zazdroszczę! Hanka: ja też będę 17/18 tc podczas świąt, i też bym chciała żeby były tak pokaźne jak m.in Kokosowej :) Mój brzuchol póki co niestety bardziej spuchnięty, wzdęty, nalany niż ciążowy. Podbrzusze mam wybrzuszone, spodnie robią się ciasnawe, ale ten brzuch jakiś taki niezgrabny, powiedziałabym 'poporodowy', pofałdowany, żadna piłeczka :( A jeszcze 3 miesiące temu miałam płaski brzuszek, a waga tylko 1 kg na +. Skąd ten dziwny brzuchol? :(
-
Kati: po wizycie wszystko ok! Fasolka zrobiła się dużą truskawką- ma 6 cm. Rączki, nóżki, główka, brzuszek. Przezierność- ok, kość nosowa: ok, przepływy: ok. Fikał koziołki jak akrobata A gin wspomniała coś o małym siusiaku, więc może będzie Wojtuś? ale na 100% dowiemy się za miesiąc, więc jeszcze przed świętami :) Wyliczyła test FMF: skorygowane prawdopodobieństwo którejkolwiek z trisomii poniżej 1: 20 000. Moja gin się ceni: za wizytę z usg genetycznym zapłaciłam 300,- (ciśnienie krwi, wywiad, usg, wydruki, wyliczenie testu fmf). A testy pappa i beta hcg robiłam w laboratorium: 150,-. Wyniki były tego samego dnia. Malutka: na przeziębienie: leż w łóżku, grzej się, pij gorącą herbatę z miodem i cytryną, tłusty gorący rosołek, ciepłe skarpety, dresy. Musisz się wypocić, wygrzać. Na katar/ kaszel inhalacje z rumianku/ szałwii. I sok z cebuli (cebula z miodem). Zdrowia :)
-
Jusia- pomysł b. fajny. My daliśmy rodzicom kopertę ze słowami "korespondencja do was". a w środku zdjęcia z usg Justi: owszem, niestety nie obywa się bez wkładek. Podobno to normalne jeśli nie mają dziwnego koloru/ zapachu lub nie ma innych objawów
-
pozwolcie, że zmienię na chwilę temat na bardziej medyczny ;) jak często w trakcie ciąży (takiej w której nie ma większych komplikacji) przeprowadza się badanie ginekologiczne? Chodzi mi o to, że mam wrażenie że teraz będą nas co miesiąc czekać tylko kontrolne usg, a ja się naczytałam głupot np o niebezpiecznie skracającej się szyjce macicy... takie anomalie pewnie mozna poznać dopiero na fotelu..? Czy może są jakieś tego objawy? A co z infekcjami? przecież nie każde dają objawy, a są b. niebezpieczne dla ciąży... powiem Wam, że najchetniej chodziłabym co tydzien na szereg badań upewniając się ze wszystko jest ok
-
Hanka: to widzę u Ciebie nieźle z humorkami ;) Ja się dziś sobą przeraziłam bo puściłam sobie filmik dot zapłodnienia, życia płodowego, w tle leciała taka patetyczna 'waleczna' muzyka, a ja się wzruszyłam i poryczałam jak bóbr Emka: do listy dodałabym jeszcze sok z cebuli (plastry cebuli posmarowane miodem- po kilku godzinach puszczają sok)- nie wąchać, a po wypiciu szybko czymś zapić lub zagryźć bo będzie paw, ale działa! :) Mi na kaszel pomogły jeszcze inhalacje z rumianku- przyspieszyły odkrztuszanie
-
dzięki dziewczyny za odpowiedzi! Właśnie z tymi nieinwazyjnymi prenatalnymi to jest tak, że generują głównie stresy, najczęściej bez powodów. Jeden parametr nie będzie się zgadzał i lekarz odsyła na amniopunkcję. Potem kilka tygodni mega stresów i siwych włosów, żeby się dowiedzieć, że dziecko jest zdrowe :) Już nie raz czytałam/ słyszałam o takich przypadkach... Jeśli chodzi o nudności to niestety mogą jeszcze potrwać... Ja na szczęście mam łagodne, rzadko. i tylko czasem kończą się wymiotami. Mi pomaga herbata imbirowa (korzeń imbiru zalany wrzątkiem) Powiedziałyście już o nowinie swoim bliskim? u nas póki co wiedzą tylko nasi rodzice i kilka moich najbliższych przyjaciółek. Człowiek głupi, zabobonny, czeka do końca 1 trymestru, jakby zaklinał rzeczywistość. Sama smieję się z takich głupot, ale wewnętrznie wstrzymuje się od kupowania ubranek/ gadżetów "żeby nie zapeszyć". Jakież to głupie
-
Hej Czerwcówki! udzielam się w Majówkach, ale Was też śledzę- termin na koniec maja/ początek czerwca :) Gosia 1 czerwcowa: jesteśmy w tym samym "wieku" :) obie majowo- czerwcowe :) Jesteście już po prenatalnych? (krew + usg) Jak wyniki? Jestem już po krwi, ale nie potrafię sama zinterpretować wyników. Moja gin twierdzi, że sama krew bez usg nic nie oznacza. A USG dzisiaj wieczorem. Już nie moge się doczekać dowiedzieć, że wszystko jest dobrze, że fasolka rośnie i jest w 100% zdrowa. Najbardziej się boje, że mam złe wyniki z krwi i mnie skieruje na amniopunkcję. Bardzo się boję...
-
Tola33 ja póki co nie mam aż takich nagłych, pilnych i nerwowych 'jak nie teraz to cie zabiję' zachcianek, więc nie wiem jak mój mąż będzie na nie reagował Zupa? Proponuje najprostszą jarzynówkę- kalafior, kalarepa, fasolka szparagowa, pieczarki- myśle, że można się też ratować warzywkami mrożonymi. i Zabielić jogurtem greckim. Jarska, lekka :) Albo kapuściana jeśli nie męczą Cię wzdęcia. Taka na bogato- pomidory, papryka, może cukinia? i kapusta. Takie a'la leczo.. mniam
-
Gosia 1 czerwcowa: tak teraz patrzę, że jesteśmy w "tym samym wieku" ;) Obie majowo- czerwcowe ;) Ale wiadomo, że spod znaku bliźniąt :) Już po prenatalnych? Ja wczoraj miałam test z krwi, a w poniedziałek USG. Będzie dobrze!!
-
Dziewczyny, czy któraś z Was jest już na zwolnieniu chorobowym? Wiadomo, te co muszą leżeć. A jeśli jeszcze pracujecie, to kiedy planujecie wziąć L4? Jeszcze pytanie odnośnie urlopu macierzyńskiego- słyszałam dwie teorie-pierwsza, że ZUS wypłaca miesięcznie równowartość pensji i druga- co mnie troche zmartwiło- że dostaje się średnią pensje z ostatnich 12 miesięcy?? Czyli jeśli pójdę np na zwolnienie w grudniu, a na macierzyński w czerwcu, to bede dostawała zasiłek w wysokości średniej pensji od czerwca 2014 do czerwca 2015? A co jeśli przez 3 miesiące w tym okresie byłam bez pracy? Są tu może wśród Was pracujące na umowę zlecenie? Jak to jest w tym przypadku z urlopem macierzyńskim?
-
Tydzień temu miałam kiepskie wyniki badania moczu- moja gin przepisała mi urosept i sok z żurawiny. Teraz wyniki książkowe. Ale urosept proponuje skonsultować ze swoim lekarzem. Zielizka- nie dołuj się! Wiadomo, pogoda chyba nikogo nie nastraja pozytywnie, ale my- ciężarówki- mamy jedno z najważniejszych zadań w naszym życiu do wykonania :) Jak moje myśli polecą w złą stronę, skupiam się na tym, że powinnam być teraz najlepszym inkubatorem na świecie. Dogadzaj sobie, śpij, włącz ogłupiającą komedię i ciesz się, że masz kilka dni sam na sam. Już niedługo... ;)
-
Dziewczyny, myślicie że to możliwe, że organizm sam zaczął magazynować tłuszczyk w pierwszych tygodniach ciąży? Zawsze byłam szczupła, bez większych problemów z utrzymaniem wagi. Od początku października zrobił mi się 'nalany', spuchnięty brzuch (miałam raczej płaski)- od góry do dołu- nie jestem w stanie go wciągnąć. Od początku ciąży nie jem więcej, inaczej. Nie przytyłam też jeszcze ani kilograma. Jak myślicie, skąd ta opuchlizna/ tłuszczyk na brzuchu? Macie może jakieś rady?
-
Jusia- ja też choruję. Proponuje nic 'chemicznego'. Od dwóch dni wygrzewam się w łóżku, hektolitry gorącej herbaty z miodem i cytryną, gorący rosół, na kaszel i ból gardła inhalacje z herbatki rumiankowej/ szałwiowej. Nigdy bym nie uwierzyła w te metody, bo zawsze ratowałam się gripexami, a tu o dziwo- działa! Zdrowieję :) I Tobie tego życzę :)
-
Dziewczyny, czasem mam takie kłucie z jednej lub drugiej strony podbrzusza, jakby ciągniecie, zazwyczaj 'wysiłkowe'- szybko wstałam, kaszlnęłam lub kichnęłam. Myślicie, że takie delikatne ciągnięcie, które zaraz mija jest niegroźne? normalne?
-
Hej Dziewczyny! przyjmiecie "świeżaka forumowego"? ;) Termin mam na koniec maja. Wygląda na to, że jestem w 10-11 tc, choć sama nie mogę się doliczyć. Od wielu lat cierpiałam na wtórny zanik miesiączki- kilka lat tabletki antykoncepcyjne aby wywołać krawienia, Luteina i inne cudawianki. A potem 3 miesiące na hormonalnej terapii zastępczej. Do tego niedoczynność tarczycy. Inne hormony w porządku, brak PCO, lekarze nie wiedzieli skąd ten zanik miesiączki. 2 września test- negatywny. Jakie było moje zdziwienie jak 19.10 zrobiłam drugi, bo coś mnie tknęło (osłabienie, "humorki", brak apetytu, nudności, powiększone piersi), i wyszły 2 kreseczki. I na kolejnych trzech testach też :) Na pierwszym USG jak byk- jest mały człowieczek, widzę i słyszę serce. Gin oceniła wtedy na 8,5 tc Ogromna radość ale też i mnóstwo obaw- czy będzie zdrowe? Czy nie zaszkodziłam mu jakoś nie wiedząc o nim przez te 8 tygodni? A czy Was też ciąża pozytywnie zaskoczyła? Myślałam, że jestem bezpłodna- zanik miesiączki oznaczał dla mnie brak owulacji. A tu pierwszy cykl po HTZ i "złoty strzał" ;) Jestem bardzo wdzięczna losowi za ten dar, że dostałam coś z taką łatwością, martwiąc się tyle razy, czy w ogóle będzie mi kiedykolwiek dane zajść w ciążę... Pozdrawiam!