Malyna, nie chodziło mi o kasę z tą taxi hihi tylko o komfort, i niejechanie z obcą osobą do porodu:) i ewentualne kwiczenie z bólu przy niej;)
Myślę, że poczekam na męża max. do 45min powinien dojechać....... Jak nie wytrzymam to wiadomo taxi:)
A zestaw nazywa się Katarek, i chyba rzeczywiście można zasysać ustami, bo z odkurzaczem jakoś nie wyobrażałam sobie tego..
Deetuś, mnie nie ma kto wozić w dzień, więc póki co jeżdżę, bo zawsze coś do załatwienia w ciągu dnia jest, ale lekarz, czy położna, którym wczoraj mówiłam że mniej wygodnie mi się teraz prowadzi, nie mówili że nie wolno mi tego robić.
Moniniuss ja mam dziś 36,6dni - to tak jak Ty na suwaczku, termin w OM 25.11, a z usg 17.11.2014, więc możliwe że będziemy razem rodzic na brochowie;)