Nie, to jest zły pomysł. Dobre oceny są jego obowiązkiem, na nagrodę zasługują tylko wybitne wyniki. Nagradzanie włącza mu w mózgu zbyt cwaniackie podejście do życia.
U mnie w przedszkolu były 3 pełnowartościowe posiłki plus coś słodkiego na deser. Choć zdarzało się, że były przygotowywane niedbale i odechciewało się jeść. Na dodatek panie kucharki były głuche na sugestie, że np. parówki są za tanie.