Skocz do zawartości
Forum

Misiałkowa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Misiałkowa

  1. Hanka, to Ci się pofarciło ;) Majóweczka, ja to w ogóle mam wrażenie, że rodzice idąc gdzieś między ludzi z dziećmi wychodzą z założenia, że to wszyscy w koło mają obowiązek zajmować się ich maluchami. Sami jakby języków nie mieli :/ A i nie pochwaliłam się córcią Wam. W sobotę na wizycie ważyła 1458g i nazywa się Bianka :) W porównaniu do swojego braciszka wygląda na to, że będzie tłuścioszkiem ;P
  2. Majóweczka, połowę rzeczy mam po synku, więc na pewno było mi dużo łatwiej wszystko kompletować :) Karola, u mnie sprawdziło się właśnie regenerum. Marti, popieram. Ludzie są ślepi na brzuchatki. U mnie trzeci trymestr pełną parą. Boli wszystko co może :P Do tego sporo choróbsk się przypałętało. Hashimoto, cukrzyca ciążowa, przepuklina na pępku i bielactwo. Cały pakiet :/
  3. Witajcie ponownie :) Może jeszcze któraś mnie pamięta, już dawno nie pisałam. Głupia sytuacja na forum spowodowała, że jakoś nie miałam chęci wchodzić. Ale jeśli pozwolicie chętnie do Was wrócę :) Okazało się, że będę miała córcię. Wyprawkę mam już prawie gotową, zostało mi tylko dokupienie rzeczy kosmetycznych. Pozdrawiam Was cieplutko :)
  4. Joasia, super pomysł z listą :) Wyprawkę mam po starszaku i będę pewnie dokupywać tylko jeśli córa jest w drodze. Ale to i tak po urodzeniu. Bo na start mam takie typowe uniseksy, bo do końca wierzyłam, że to jednak córa. Powiem Wam, że wózek 2w1 mi się nie sprawdził. Używałam pół roku gondoli i gdy młody zaczął siadać niewygodna była taka wielka spacerówka. Kupiłam więc spacerówkę i wózek do biegania. I drugi raz nie wydałabym 3tys na coś co było używane 6 miesięcy.
  5. Lenka, ale czy Ty nie rozumiesz, że tu nie chodzi o Twoje zdanie tylko o sposób w jaki je wyraziłaś? Uraziłaś nas. Nie powiedziałaś co myślisz tylko naskoczyłaś. Ja np nie zgadzam się z Martą odnośnie jej relacji z rodzicami. Ale nie znam sytuacji więc jej nie skrytykowałam tylko porównałam do moich relacji z dalszą rodziną. Nikt tu na nikogo nie naskakuje, naprawdę mimo różnicy zdań jesteśmy dla siebie miłe i się wspieramy. Marta, ja liczyłam na córę w pierwszej ciąży, ale od początku czułam że siusiak mi rośnie :) Teraz też mam przeczucie na chłopca.
  6. Moniq, moim zdaniem Lenka nas nie zrozumiała, bo nie chciała. Żadna z nas nie pisała nic o cyckach i chlaniu. Obydwa posty Lenki są wyrwanie nie wiadomo skąd. Lenka, i to chyba ty masz problem skoro poświęcasz się dla dzieci. Ja tu nie widzę poświęcenia tylko radość i szczęście. Przynajmniej z moim dzieckiem tak jest. We wszystkim trzeba mieć umiar.
  7. Lenka, a ja powiem tak. Dużo lepiej dla dziecka gdy ma zdrową psychicznie , a nie znerwicowaną matkę. I czasem lepiej wybrać butlę. W temacie karmienia jestem bardzo wrażliwa, bo bardzo chciałam, a nie mogłam, bo z dnia na dzień miałam coraz mniej mleka. Koszmarem było to, że nie mogłam zająć się dzieckiem, bo całe dnie działał laktator. Inaczej nie wykarmiłabym go własnym mlekiem. Ciężko wstaje się co kilka godzin w nocy do dziecka, ale jeszcze gorzej co 2h nastawiać budzik i wtedy wstać i odciągnąć mleko. W końcu po 3 miesiącach tej udręki odpuściłam. I tym razem nie chcę tego jeszcze raz, bo od tych nerw zdarzało się, że byłam po prostu wściekła na dziecko, że wciąż chce jeść. Byłam bliska depresji. Więc tak, tym razem ważniejsze są dla mnie moje cycki. Zresztą i tak żadna z nas nie mówiła nic o alko czy biuście.
  8. Moniq, skorzystam ze sposobu z sokiem z kapusty. Może cos wreszcie mi pomoże. U mnie o karmieniu piersią powiedzieć, że to był horror to nic nie powiedzieć. Nie wiem czy teraz nie zdecyduję się po prostu od razu na butlę. Bo psychika siadła mi od tego totalnie. Joasia, jejku, ale Ty silna babka jesteś. Oby już bez takich przygód do maja. I nie ten Twój robi prawko, bo sama ze skurczami na porodówkę nie dojedziesz ;) Witaj Gosiu :) Marta, to co piszesz brzmi jak żart. W jakich klasach uczysz?
  9. Joasia, ja właśnie przez szaleństwa łóżkowe urodziłam ledwo w terminie. Jeden dzień wcześniej i byłby jeszcze 37tc. I bałam się, że to troszkę wcześnie jednak, ale młody urodził się długi i chudy, położna nazwała go glizdą :)
  10. My z seksem sobie nie odmawiamy :) W poprzedniej ciąży też szaleliśmy i nie było problemu. Ja powiedziałam od razu po teście i rodzicom i teściom. Nie wyobrażam sobie udawać przed nimi, że nic nie było gdyby coś poszło nie tak. Zresztą jak wspominałam wcześniej, mamy naprawdę dobry kontakt. A reszcie rodziny powiemy za tydzień na urodzinach mojego synka, będzie 12t5d.
  11. Jak brzusio jest duży to najlepiej na lewym, na prawym może czasem być, ale wystrzegać się trzeba leżenia na plecach. A na brzuchu z wiadomych względów się nie da ;) W poprzedniej ciąży drętwiały mi całe nogi od tego lewego boku. A w temacie zębów. Zaczęły wyżynać mi się ósemki ;/
  12. Karola, to trochę czasu i nerwów potracisz na te badania. Ale na pewno wszystko będzie dobrze. Ja uwielbiam chodzić w wysokich obcasach, niestety moje stopy już nie ;)
  13. Marta, ja słyszałam tylko o tym, że warto nosić 2-3 cm obcasy by poprawiać krążenie. Wysokie obcasy mogą powodować żylaki. Ale nie czytałam nic odnośnie trymestrów.
  14. Myszeczka, mi wczoraj wróciły mdłości i na wieczór wymioty. A dziś chcę spać. Młody biega po domu, a ja leżę i powstrzymuję senność.
  15. Tola, też nie podobają mi się. Wręcz wydają się paskudne. Ale czasami w ciąży nogi puchną. Latem nie jest problemem kupić baleriny, które się rozciągają. Za to zimą może być kłopot i te emu mogą być jedynym wyjściem.
  16. Dokładnie, Arkadia dobre miejsce. Lepsza od Złotych Tarasów. Jakoś łatwej mi się tam połapać, może dlatego, że mieszkałam niedaleko i było mi bliżej tam :)
  17. Myszeczka, dokładnie jak piszesz. Najpierw robi się to usg z przeziernością i kością nosową. Jesli wychodzi źle zazwyczaj lekarz kieruje na test pappa z krwi. Ale ten test też nie daje 100% pewności. Marta, ja kupiłam dwie pary w c&a na promocji. Powiedz w jaki rejon Wawy się wybierasz i jakie galerie chcesz odwiedzić to pomogę coś więcej :) No jeśli jesteś rocznik 87 to młoda laska jesteś. Ja jeszcze dwa lata temu myślałam, że najwcześniej w ciążę zajdę w wieku 30lat. Hmm, też chciałabym troje, ale nie wiem czy finanse pozwolą. Chociaż podobno z trojgiem jest ciężej niż z 5 ;P
  18. U mnie z rodzicami i teściami nie ma problemu. Są wręcz super. No może mój teść ma czasem bardzo dziwne poglądy. Jak coś palnie to Wam wspomnę, żebyście się pośmiały. Ale ogólnie dobry człowiek. Gorzej z dalszą rodziną. Lubię się czasem spotkać, ale nie co miesiąc na wielkie imprezy jak u mojego Miśka. Zwłaszcza, że znamy się bardzo krótko i jego rodzina to dla mnie właściwie obcy ludzie.
  19. Pawla, witaj majóweczko :) Badanie pod kątem zespołu downa i innych chorób robi się podczas usg genetycznego między 11 a 14tc. Ale nie wiem czy zespół jest dziedziczny. Większość ludzi jakich znam z dziećmi z zespołem nie miało nikogo w rodzinie z taką chorobą. Chociaż rzeczywiście starszym dziewczynom częściej się to trafia. Aniu, każdy organizm jest inny. Nie martw się i czekaj na kolejne usg. Maluszek nadrobi swój wzrost :)
  20. zielizka, to że zaczynamy nie znaczy, że skończymy bez ;P W tym momencie naprawdę dobrze idzie mi z firmą. Ale przede wszystkim dom będzie budowany systemem gospodarczym, czyli bez ekip. Nasi ojcowie sami postawili swoje domy i stoją. A zapowiadają pomagać i wujkowie. I to już koszt o połowę niższy. Do tego rozkładamy to na 4 lata. Więc liczymy, że obejdzie się bez kredytu, aż do momentu generalnego wykańczania wnętrza.
  21. Przystojniaczek :) Ja odliczam dwa tygodnie do zobaczenia kropeczki :) I nie wiem, czy wolę chłopaka czy dziewuszkę. Raz tak raz tak ;P
  22. myszeczka, oby Ci się sprawdziło jeśli tak chcesz :) I kiedy na genetyczne idziesz?
  23. Karola, u mnie to samo prawie 20 osób od samej teściowej. W mojej rodzinie zjazdy to było dokładnie 11 osób. A teraz zamiast tych durnych chrzcin organizuję roczek młodego. Ma być 30 osób. Zaprosiłam ich na godzinę 18, żeby jak najkrócej siedzieli ;) Mam świadomość tego, ze rodzina się przydaje, ale no bez przesady. We wszystkim trzeba mieć umiar.
  24. Kinia, mi pomagało siemię lniane zalewane wrzątkiem i pite małymi łyczkami po 20 minutach.
  25. Marta, mogę powiedzieć, że w bardzo dużej mierze Cię rozumiem. Chociaż wydajesz się bardzo bojowo nastawiona widocznie są powody. Mój plan był też taki, by najpierw się dorobić ogarnąć i dopiero dzieci. Ślub też nie był w moich planach. Ale wyszło inaczej. Nie wiem jak się stało, że wpadłam. Ale jest i teraz w rezultacie się cieszę. Wszystko zaczęło mi się układać. Na wiosnę ruszamy z budową domu bez kredytu :) Też nie przepadam za zjazdami rodzinnymi, tylko że mój małż ma inne poglądy trochę, ale zawsze jakoś znajdujemy kompromis. Razem zdecydowaliśmy się tylko na ślub cywilny. Mieliśmy o to ostre suszenie głowy ze strony jego rodziny, teraz mamy akcje bo nie chrzcimy dziecka. Boli mnie to, że mieszkamy z rodzicami, w dużym domu, do tego mamy naprawdę dobry kontakt, ale jednak razem.Ale jeśli coś wynajmiemy to na budowę domu będzie trzeba brać kredyt. I te odwiedziny, nic mnie bardziej nie drażniło. Przy jednej z wizyt zamknęłam się w sypialni z dzieckiem i nie wyszłam póki goście nie pojechali. Wcześniej wyrzuciłam też mojego chrzestnego z sali poporodowej. Przylazł razem ze swoją żoną 15 godzin po moim cc i truł mi o tym, że nie powinnam chodzić zgięta. Ale sobie też wylałam żali ;) Tylko strasznie wkurza, gdy ktoś narzuca swoje racje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...