Skocz do zawartości
Forum

aabalik

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez aabalik

  1. Młoda Fasolko - mufiny wyglądają smakowicie... zazdroszczę Wam, że możecie takie coś jeść :-(
  2. 111magda - żółtaczka u dzieci to rzecz "normalna" najważniejsze, żeby mały przybierał na wadze, bo przy żółtaczce dzieci śpią i na siłę trzeba karmić ja tam miałam z córką, że miała taką bardziej ostrą żółtaczkę i nie chciała jeść i nie przybierała na wadze i nie chcieli mnie wypuścić do domu, więc na siłę ją karmiłam i przybrała na wadze. marysia1002 - mąż musiał być przed 5 bo jest też operatorem informatycznym i meldunek z frekwencją musiał wysłać. uważam, że te wybory są najważniejsze dla nas społeczeństwa bo wybieramy władzę, która rządzi na naszym terenie. Głosować można do 21 więc dla niezdecydowanych jest jeszcze czas :-) Ja zawsze uwielbiałam jeździć na zakupy, teraz to tylko jeźdzę na te podstawowe do spożywczaka, na inne nie mam poprostu już siły
  3. Witam w tę ponure popołudnie Właśnie spełniłam swój obywatelski obowiązek i byłam oddać swój głos w wyborach, a Wy dziewczęta się wybieracie? (oczywiście te w Polsce) Co do sił to ja ich dziś nie mam, jestem jakaś taka do niczego dzisiaj i chętnie bym przespała cały dzień, ale muszę obiadek ugotować do mojej rodzinki. Ja z dziećmi z łóżek o 11 wyszliśmy a Mężuś poszedł teraz spać bo dziś jest w komisji wyborczej i od 5 na jest nogach a nie wiadomo do której będą głosy liczyć. Coś kowalcia się dawno nie odzywała, mam nadzieję, że wszystko ok. kari kari i soqlka - to pewnie dopiero wieczorem się odezwą Vanesa35 - zazdroszczę obiadku w restauracji, fajny prezencik mąż Ci zrobił :-) miłego popołudnia życzę
  4. Madzia moje gratulacje !!! i oby maleństwo zdrowo rosło ! To niecekawie, że wody były zielone, ale najważniejsze, że maluszek zdrowy !!! Jak tam przeżycia mąża po porodzie? Pewnie bardziej panikował jak Ty!! To teraz musicie z mężem imię wybrać dla małego :-) Asiek25 - ja też nie mam żadnego plamienia Carolineee - to pakuj torbę znowu i niech sobie czeka na odpowiednią chwilę dziś od rana śmieszne takie gilgotanie czuję na dole chyba maluszek "kopie sobie wyjście rączkami"
  5. Carolineee - zawsze możesz go zachęcić tym, że jak dziecko się urodzi to będzie musiał czekać kolejne 2 miesiące (tak na wyrost :-) ) a tak może teraz ... :-) Dand zdrówka życzę córci 111magda - wytrwałości życzę... dla Ciebie i męża Co do prania to ja kupiłam Lovellę a do płukania dzidziusia, ale po tym jak wyprałam wszystkie ubranka to dopiero zobaczyłam, że ten dzidziuś to nie płyn do płukania a do prania. Patrząc oglądałam płyn do płukania a że mam zasadę że nie biorę rzeczy z brzegu bo zawsze jest odkręcany to wzięłam kolejny za i się okazało że wzięłam nie ten płyn :-), no cóż...
  6. Cześć dziewczyny Ja dziś na raty spałam, wstawałam w nocy ze 3 razy, przy czym o 6 rano ostatni nocny raz. Więc przy okazji chrapania męża zrobiłam mojej trzójce śniadanko do szkoły i się położyłam. Rano z nimi wstałam bo musiałam na badania jechać. Po badaniach malutkie zakupy i do domu. Rano prasówkę lokalną zaliczyłam i spowrotem do łóżeczka wstałam o 12 :-). Wczoraj miałam cotygodniowe ktg, i wszystko ok. szybko poszło bo 12 minut. Mó gin zmierzył mi szyjkę i się skróciła do 32 mm, więc pomału mój maluszek się szykuje. A rano tak mi rączkami przebierał w dole brzucha jakby coś kopał :-) 111madzia trzymamy kciuki, aby szybko i bez komplikacji Ci poszło Ja łóżeczko mam w sypialni na piętrze już rozstawione, drugie mąż rozstawi w salonie jak będę w szpitalu Marta89 i Nuria - dobrze że po wiytach wszystko ok. Nuria to rzeczywiście długa stópka :-) Co do okien to ja zamawiam Twojego męża Młoda Fasolko Martaa śliczny brzusio i kącik dla maleństwa. Meggi fajny wózek, też mi się taki podobał, ale moje warunki terenowe nie pozwalają na takie małe kółka, muszę mieć duże i szerokie Kari, sqolka milego urlopiku,bawcie sie dobrze! Vanessa- ja GBS będę miała pobierane teraz we wtorek na wizycie, Carolineee - a bolało Cię jak Ci to ściągali? to teraz każdy dzień to może być tym wyczekiwanym dniem
  7. ojjjj widzę, że akcja u nas się zaczęła... życzę powodzenia dziewczyny i czekamy na wieści
  8. Witam asiek25 - Antoś ładne imię,y ieliśmy takd na imię ale brat mnie uprzedził a drugi to nie zabardzo... więc postanowilśmy,że ja się urodzi i go zobaczymy to wtedy imię damy Sylwia - cieszę się że u Was wszystko ok. i niedługo będziecie wszyscy razem w domu
  9. Cześć dziewczyny Widzę, że same dobre wiadomości u większości z Was, co bardzo cieszy. Dzieci rosną i układają się tak jak powinny. Młoda Fasolko - zazdroszczę Ci tych rozmaitych zachcianek, a torcik smakowicie wygląda nic dziwnego, że Twoje maleństwo tak rośnie :-) Dziewczyny ostatnio padało stwierdzenie, że nic nie dzieje się bez przyczyny i to się sprawdza. Ja jestem też zdania, że nasze maluszki wiedzą kiedy mają przyjść na świat i to one decydują kiedy to nastąpi. Medycyna idzie z postępem i wspomaga niedoskonałości natury ingerując w nią, dzięki czemu możemy się cieszyć z nowych istnień. Więc, że u jednych dziewczyn szyjki się otwierają i maleństwa szykują się do wyjścia to tak musi być. Tak czy inaczej każda z nas zobaczy już niedługo swoje maleństwa, nieważne w jakim wieku ciążowym :-). Dand - twoja historia dowodzi, że mimo wszelkich okoliczności każde życie cieszy i nie należy się załamywać, że Wasza walka o przyszłość Marysi przynosi rezultaty a to najważniejsze. Trzymam kciuki, żeby ten poród Gabrysi poszedł gładko i aby urodziła się zdrowa. Dziewczyny chore życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Ja od kilku dni, nie mogę spać bo wszystko boli. Siedzenie i chodzenie też nie wpływa pozytywnie na mnie, bo to zaraz brzuch twardnieje i skurcze. Moja szyjka ostatno przez tydzień się skróciła o 8 mm, ale i tak jest długa bo ma 38 mm. Poproszę w środę jak będę na ktg, aby mój gin sprawdził długość. Mały coraz bardziej uciska, źle mi się oddycha i jak do tej pory nie miałam zgagi to tak teraz mam, nawet po samej wodzie, jakaś masakra. Mam tylko nadzieję, że mój maluszek swój czas liczy innaczej jak ginekolog i postanowi wyjść szybciej. Nawet już spakowałam torbę dla siebie i dziecka i mu mówię, że mamusia jest już gotowa na spotkanie :-). MałgosiaK - ja nie mam żadnej plamy na języku więc nie pomogę :( Ja też jestem ciekawa co u Sylwii i jej maluszków. Dawno Jemtruskawki się nie odzywała. Kowalcia mam nadzieję, że cukry po sterydach się unormowały. życzę spokojnej i przespanej nocy
  10. soqlka - fajne rzeczy upolowałaś, a płaszczyk rozbrajający :-)
  11. Ja dziś praciw w nocy nie spałam, zanim się ogarnęłam zaglądam na forum a tu co widzę... takiej akcji się nie spodziewałam SYLWUNIA GRATULEUJĘ :-) super że maleństwa są już z Wami, ja również poryczałam się (ale widzę, że nie tylko ja :-), czekamy na dalsze informacje (wymiary i zdjęcia :-)) Kowalcia - dobrze, że sytuacja opanowana :) Lenson - uśmiałam się z wyjaśnień nasiadówki :-), tylko uważajcie, żeby napar była nisko lub chłodniejszy, żeby się nie oparzyć :-) 111magda - ja bym uciekała od męża, pomimo ,że macie to samo, ale możesz mieć nawroty
  12. Kowalcia - oby tak dalej, odpoczywaj i rozmawiaj z malutką a będzie słuchała :-), współczuję braku jedzenia, zwłaszcza teraz go brakuje (ja teraz jem prawia na okrągło), mąż Cię jutro zaopatrzy i się najesz do syta :) Dziewczyny fajne brzuszki macie, takie okrąglutkie :-) miłego wiecczoru życzę
  13. madziara1991 - ja miałam podwyższony hbs - ale ja byłam szczepiona na żółtaczkę przed operacją i był to wynik poszpitalny w normie, więc za dużo nie pomogłam :( zobaczysz jak Ci wyjdą pozostałe wyniki a wtedy lekarze podejmą decyzję, nie martw się na zapas
  14. Witam w ten piękny słoneczny poranek. Co do porodu to życzę każdej z Was takiej szybkiej akcji, oczywiście bez zbędnego stresu :-) tak czasami sobie bardziej przeglądam fotki narodzonych dzieci z innych miesięcy i nieraz czytam te fora i już pierwsza z listopada się wczoraj rozpakowała (1073 strona fasolka11) akcja szybka bez komplikacji...
  15. ~kristafowna - ja Cię doskonale rozumię, dziś to mam takiego głodomora, że najem się i nie zdąży godzina minąć od posiłku a już nadal jestem głodna (a muszę czekać aby cukier zmierzyć) i o dziwo, że dziś jadłam frytki (a mi nie wolno) i jak zmierzyłam cukier to aż mnie zdziwiło, że był w normie ostatnio ochotę mam na tarte jabłko z marchewką, mogę je jeść na okrągło :-)
  16. Przy porodzie przedewszystkim trzeba słuchać położnych a naprawę szybko pójdzie a i one lubią jak się z nimi współpracuje, szybciej urodzisz one szybciej mają wolne (taka jest prawda) przy drugim porodzie bóle miałam co 3 minuty a rozwarcie 3 centymetry, położna zlitowała się nademną i wzięła na fotel i w czasie skurczu rozciągała mi szyjkę aby rozwarcie było, co prawda nie było to miłe ale zaoszczędziło mi ze 3 godziny męczarni (może to brzmi dziwnie ale bardzo jej za to dziękowałam) ból porodowy porównuje się do bólu miesiączkowego (trochę mocniejszy) i jak ustaje to jak ręką odjął, bo to skurcze trwające do 30 sekund i ustaje później boli tylko rana na macicy po oderwanym łóżysku i rana po nacięciu o ile jest co do szycia owszem było znieczulenie przy obu porodach, ale mnie bardziej bolała niż sam poród... pewnie dlatego, że jest to bardzo czułe miejsce i ukłucia podczas szycia są miejscowe, ale jak widać kobiety wszystko zniosą :-) nati8902 - uwiesz mi zemdlenie nic by Ci nie pomogło, przy kolejnym skurczu na pewno by Ci wróciła świadomość :-)
  17. Dziewczyny rozumię Wasze obawy przed porodem, czy zdążycie i czy wszystko będzie ok. Ja jak byłam w pierwszej ciąży, to na dwa tygodnie przed terminem był to początek czerwca i 2 rok studiów dałam już sobie spokój i wróciłam do domu, aby rodzić na miejscu a nie w mieście w którym studiowałam. Mąż szedł do pracy z teściami a ja sama w domu u teściów (moi rodzice mieszkali w wiosce sąsiedniej o 7 km dalej) jak przyszedł ten dzień, rano dostałam pierwszego bólu koło godziny 8:00 , poszłam do toalety i wróciłam spowrotem do łóżka, ale ból był regularny i bardzo mocny więc pomyślałam, że to już czas do szpitala, więc zadzwoniłam do męża, a że z jego firmowej komórki łączyli się do internety (rok 2000r. więc był to bardzo wolny modem) więc od razu się poczta włączała, zadzwoniłam do mamy, a tak słysze że abonent czasowo niedostępny, więc po kilkuktotnej próbie dodzwonienia się do męża postanowiłam nagrać się na sekretarkę. czas oczekiwania był okropny, bezradność, panika i myśl porodu w domu mnie przerażały, a mój mąż zamiast zadzwonić, że już jedzie zadzwonił do swojej mamy i prawie równocześnie przyjechali do domu koło godziny 10:30 wtedy dopiero spakowałam się i pojechaliśmy do szpitala. Na porodówkę weszłąm o 11:05 a mój synuś urodził się o 11:35 Uwierzcie mi że ten czas oczekiwania na jaką kolwiek odpowiedz był dla mnie koszmarny ale to doświadczenie mnie nauczyło, żeby nie wpadać w panikę i realnie myśleć, tym bardziej, że mogłam zadzwonić po karetkę czy iść do pobliskiego ośrodka zdrowia (100 metrów od mojego domu) Za to przy drugim dziecku, jak dostałam bóli o 5 rano, to wstałam spakowałam siebie, naszykowałam ubrania mężowi i dopiero go obudziłam, żeby mnie zawiózł do szpitala. Po drodze jeszcze zabraliśmy stopowicza który spóżnił się na autobus, tylko zabroniłam mówić mężowi, że mnie wiezie do szpitala na poród. Drugi poród trwał trochę dłużej bo jak trafiłam do szpitala o 6:30 to miałam bóle ale małe rozwarcie a córcia urodziła się o 8:30. Może taka rada, że nie należy krzyczeć tylko przeć wtedy ból jest mniej odczuwalny i szybciej się urodzi. Ja wiem , że dobrze mówić ale uwierzcie mi ból mija z chwilą położenia dziecka na piersi, pomimo, że jest jeszcze "brudne" i krzyczy ale na tę chwilę czeka każda z nas i to jest najszczęśliwsza chwila po tym wszystkim... myślę, że dziewczyny te które już rodziły przyuznają mi rację
  18. dziewczyny fajne brzuszki i pokoiki, aż zazdroszczę, że Wasze maleństwa mają swoje pokoiki, u mnie w sypialni zrobiło się tłocznie Alekasndra ja muszę mieć przykrycie bo raz jest mi gorąco raz zimno i raz się odkrywam a później przykrywam Ale jak kiedyś byłam zmarzluchem tak teraz nie muszę zakładać skarpetek bo nie marznę w nogi, z drugiej strony też się cieszę że nie muszę ich zakładać bo to już nie takie proste jak było kiedyś :-) Zgadzam się ze zdaniem Aleksandry cyt: "Uważam że forum jest nie tylko po to żeby wymieniać się radami, pomysłami i wspólnie cieszyć z dobrych wieści, ale też żebyśmy miały gdzie się wyżalić i otrzymać pocieszenie, bo kto lepiej zrozumie narzekania kobiety w ciąży jak nie inne kobiety w ciąży?? wszystkie przeżywamy podobne emocje, mamy podobne dolegliwości.. więc rady którymi się wymieniamy, zrozumienie i wsparcie naprawdę moim zdaniem są nieocenione" - co z tego, że wyżalę się mężowi, że to czy to mnie boli jak on nie ma pojęcia i karze do lekarza iść "może coś mi poradzi" Ja się cieszę, że jest takie forum, naprawdę... Młoda Fasolko - myślę jak inne dziewczyny, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło i jakoś Wam się wszystko ułoży, bądz dobrej myśli
  19. Cześć dziewczyny odzywam się żeby nie być wywołana :) Napisałam się a tu mi światło mrugnęło i wszystko poszło... Aleksandra - to piękny sen nasz :-), wiadomo już każda przeżywa a to co w głowie to zawsze nam się śni :-) Ja również nie mam aż takich mocnych wycieków z piersi tylko takie śladowe, ja mam wizytę za 2 tygodnie ale co tydzień na ktg jeżdzę do mojego gina, a dzień i godzinę sama sobie wybieram. ostatnio się obudziłam z gorąca i macam się a tu majtki całe mokre, moja pierwsza myśl że wody mi odeszły, ale patrzę na prześcieradło suche, a to uderzenia ciepła i zimna sprawiły, że cała się spociłam, później sama z siebie się śmialam, że panikuję na zapas :) mały ostatnio tak czadu daje, że nawet posiedzieć nie daje tak tymi rączkami buszuje na dole i uciska na pęcherz, że co chwola latam do toatety, a jak się położę to już wogule takie fale przechodzą po brzuchu, że mój mąż też się zdziwił, że tak można i oczywiście spytał czy to nie boli. Żebra po prawej stronie to nieraz muszę ręką uciskać i trzymać bo tak atakuje, że nie wytrzymuję z bólu.
  20. Cześć dziewczynki w ten ponury dzień Witam nowe mamuśki co do ruchów kilkusekundowych to mój też tak bryka jak by biegł czy pływał, uczucie niesamowite :-) Soqlka - ze słodyczy to jeszcze kostka czekolady gorzkiej na dzień i małe herbatniczki kowalcia88 - te bóle to mogą być uciski maleństwa na przewody moczowe, ja też takie czasem mam i tak mi mój gin mówił mimi_88 - wydaje mi się, że to błąd pomiaru cukru, bo po takim jedzeniu powinnaś mieć wysoki (owsianka zawiera mleko a inka słód jęczmienny te dwa składniki mają wysoki indeks glikemiczny) a tym bardziej, że owsiankę słodziłaś. Jeżeli jest taki wynik, powinnać sprawdzić pomiar na innym palcu dla pewności. madziara1991 - czy ten ból to w okolicy kości ogonowej? może to ten sam co ja miałam, spowodowany brakiem wapnia, mój gin kazał pić 3 razy dziennie po 2 tabletki wapna do rozpuszczania i mi przeszło Mea - co do nietrzymania moczu, to jak zechce Ci się kichać lub kaszleć skrzyżuj i zaciśnij nogi wcześniej i nie poleci u mnie to działa, niestety musimy jakoś sobie radzić i ćwiczyć mięśnie Martaa89 - super, że wszystko dobrze po wizycie Młoda Fasolka ładny kącik, widać że dziecięcy i pewnie mąż dumny, że go zrobił :)
  21. U mnie teraz jest -4 stopnie ciekawe ile rano będzie Niedawno wróciłam z wizyty i u nas wrzystko ok. mały akurat spał ale za to urósł 0,5 kg w 2 tygodnie, waży 2100, a ja 1kg więcej czyli 6 na plusie jak do tej pory mały to mi tak brykał wczoraj czułam czkawkę na dole a dzisiaj w południe pod żebrami, aż mi się gorąco zrobiło jak poczułam, ale na usg wyszło, że jest główką na dole stąd te rozpychania brzucha dzisiaj, moja szyjka ma długość 46 mm (z wizyty na wizytę coraz dłuższa ostatnio była 43 mm) powinnam się cieszyć, ale skurcze mnie martwią :( gin powiedział, że mogą być spowodowane przez uciski małego na przewody moczowe, jutro zrobię sobie badanie moczu i zobaczę co tam się kryje ja buteki mam te antykolkowe z tomme tippe, muszę jeszcze smoczki dokupić te najmniejsze ja ostatnio mam zachciankę na mleko, co prawda ze względu na dietę mogę tylko pół szklani na raz wypijać, ale piję kilka półszkalnek dziennie w różnych odstępach czasowych (kotek razem ze mną pije :) w tym samym czasie) życzę miłej i spokojnej nocy
  22. Kari - fajny brzusio, mamaMA - jaki masz mały w proównaniu do mojego, ale zgrabniutki po zdjęciach brzuszków widać jak nasze maleństwa rosną :-) iza-majka- fajny kolorek Ci wyszedł Co do zatrzymania wody, to pisałam Wam parę dni temu, że mi nogi puchły, teraz mi nie puchną, ale wcześniej piłam colę (jak mnie coś brało) i wodę gazowaną, ale jak przestałam to nogi wróciły do stanu poprzedniego
  23. Wrzucam zdjęcia koszuli, brzucha, leżaczka, który dostałam od znajomej i zdjęcie mojej kiciuni, która chce się bawić z drugą suczką podwórkową
  24. Witam mamuśki w ten piękny mroźny poranek Kari - nacięcię jest odczuwalne jak takie szczypnięcie, więc prawie nieodczuwalne, mnie bardziej szycie bolało niż nacięcie i sam poród co do witamin to z tego co sobie przypominam to te witaminy są na receptę i lekarz rodzinny Ci je wypisze podczas kontroli, więc lepiej poczekać
×
×
  • Dodaj nową pozycję...