Osa - ja karmie piersią i ile matek, położnych czy doradców, tyle opinii na temat diety matki karmiącej. W szkole rodzenia mówili mi, że nie ma czegoś takiego, jak dieta dla karmiącej, położna środowiskowa znowu zaczęła wymyślać tak restrykcyjną dietę, że zaśmiałam jej się w twarz, bo zaleciła mi np 1 jajko na 3 dni albo 5 cm banana raz dziennie. Ja się tego nie trzymam, jem wszystko, oprócz mocno wzdymających, nie żałuje sobie owoców i warzyw i od razu widzę co mogło małej zaszkodzić i np dostaje ostrych gazów. Nie ma sensu wprowadzać diety eliminacyjnej, skoro z dzieckiem się nic nie dzieje.
Mogu - u mnie jest tak samo, szczególnie wieczorami. Mała ssie, póki mleczko leci szybko, jak tylko zaczyna wolniej płynąć to jest szał i zazwyczaj kończy się 80ml mm, żeby mnie szlag nie trafił :) Może Twój Mały połyka dużo powietrza? Jak zaczyna się prężyć to weź go do odbicia.
Czy Wasze Maluchy też zasypiają przy pralce automatycznej? :))))