Skocz do zawartości
Forum

Evelka05

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Evelka05

  1. Evelka05

    Poród w Gdańsku...

    Witam ! Czy któreś z Was rodziły w szpitalu na Zaspie? Ja niedawno przeprowadziłam się do Gdań1ska i chciałabym zaczerpnąć Waszej opinii ;) Pozdrawiam
  2. Witam ! Chciałabym abyście podzieliły się ze mną wrażeniami po cesarskim cięciu. Jak długo dochodziłyście do siebie? Niedługo spodziewam się kolejnej dzidzi i ze względu na dość dużą wadę wzroku mam zaplanowaną cesarkę... Nie ukrywam, że trochę się boję...
  3. Myślę, że przede wszystkim systematyczna nauka i praca rozwinie intelekt.. Jeśli dziecko gorzej przyswaja naukę, powinno się z nim więcej pracować. Pomagać mu w rozwiązywaniu ćwiczeń, zadań itp i przede wszystkim dużo czytać to pozwoli poszerzyć mu swoje słownictwo...
  4. Zgadza się... Nie ma nic lepszego jak uczenie się języka od najmłodszych lat ! Małe dziecko mało kiedy powie coś w języku obcym ale właśnie ważne jest samo osłuchanie się.
  5. moniska zgadzam się z Tobą. A to, że nawet jeśli ktoś by dodał zdjęcie z sesji zdjęciowej swojego dziecka to znaczy, ze to zdjęcie nie jest już jego i że nie należy do jego dziecka ? Co za bzdurna uwaga... Poza tym to ciekawa jestem w jakiej części Polski jest niby tak cieplutko. Bo ja np. mieszkam na północy kraju i już większość ludzi chodzi w kurtkach zimowych.
  6. Mi od samego początku towarzyszyły mdłości, złe samopoczucie, rozdrażnienie a zaraz później wymioty. Zaczęło się to kilka dni po tym jak nie dostałam miesiączki. Pierwszy trymestr był najgorszy.
  7. Ja również miałam podobne odczucia.. Szczególnie pierwszy trymestr był nie do zniesienia. Mąż gdy otwierał lodówkę to te wszystkie zapachy czułam w drugim końcu domu. Szczególnie przeszkadzał mi zapach mięsa, jednak z upływem czasu wszystko się unormowało. Gdy jednak poczułam mdłości, sięgałam po jabłko :) tylko to mi pomagało :) dodam jeszcze, że przed zajściem w ciąże nie przepadałam za jabłkami później wszystko się zmieniło...
  8. Evelka05

    Klapsy

    Oby był skuteczny... ;)
  9. Evelka05

    Klapsy

    Ja osobiście stosuję kary i nagrody np zakaz używania danych przedmiotów na czas kary... oczywiscie przed jej wymierzeniem dziecko powinno spotkać sie z wyjaśnieniem, żeby dokładnie wiedziało za co to jest. Dla swojej starszej córci, która chodzi do przedszkola mam w domu przygotowane buźki: czerwone - smutne, oraz żółte - wesołe. Gdy jest niegrzeczna na ubranko przyklejam jej czerwoną buźkę... oj bardzo tego nie lubi i robi wszystko aby nie otrzymać tej buźki, wstydzi się jej... ;) Podobne metody stosowane są w przedszkolu, działają ! Również pamietajmy o nagradzaniu dzecka i chwaleniu typu "jestem dumna z Ciebie " itp Pozdrawiam
  10. Razem z Julcią stworzyłyśmy Halloween'owy kostium :) Mój mały wampirek ;)
  11. Evelka05

    Klapsy

    Mi się nigdy nie zdarzyło.. i raczej nie dojdzie do takiej sytuacji. Jako młoda mama - nauczycielka xd mam inne metody na "ukaranie", które póki co skutkują... ;)
  12. Zgadzam się z redakcją :) PS śliczne zdjęcia !
  13. Ojej, jestem mile zaskoczona ;D Dziękuję bardzo ! ;) Pozdrawiam
  14. Fajnie byłoby otrzymać taką nagrodę... ;)
  15. Według mojej 4letniej Juleczki skrzat to taki taki dobry duszek z bródką długą do samej ziemi w czerwonej czapeczce i jest krainy czarów :) pojawia się dzieciom które są bardzo, bardzo grzeczne i przynosi cukierki. Po chwili Julcia dodała " Idziemy go poszukać????" ;)
  16. Mój śliczny Aniołek... :)))
  17. Jeśli uczyć się samodzielności to tylko przy takich pysznościach... ;-)
  18. Ja z moją córcią skorzystałyśmy z troszkę innych " darów jesieni" ponieważ, jesień to przede wszystkim czas zbiorów wielu cennych i smacznych warzyw oraz owoców. W związku z tym postanowiłyśmy skorzystać z kapusty (która jest m.in jesiennym warzywkiem) i stworzyć jeżyka, którego również najczęściej można spotkać na przełomie jesieni.
  19. Swoją krótką opowieść zacznę od tego, że przez dłuższy czas wraz z mężem poszukiwaliśmy niani dla naszej 4 letniej córeczki. Niania miała być tylko na okres letni, jednak dziewczynce ten pomysł kompletnie nie odpowiadał. Chciała jechać do babci, do cioci ,gdziekolwiek byle nie było żadnej niani. My z mężem nie zwracaliśmy uwagi na jej prośby. Oboje jesteśmy dość zapracowani i jednak doszliśmy do wniosku, że przydałaby się niania która będzie przychodziła każdego dnia. Po pewnym czasie udało nam się znaleźć opiekunkę. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się , że nasza córka ją polubi, jednak to były tylko pozory.... Pewnego dnia opiekunka przyszła do nas a my z mężem wyszliśmy do pracy - dzień jak każdy inny. Jednak godzinę przed końcem mojej pracy dzwoni telefon....wyświetla się "dom". Była to nasza córcia, która jakiś czas temu nauczyła się wykręcać numer do mamy i wydzwaniać. No więc odbieram telefon a córcia dumnym głosem mówi "Pogoniłam nianię". Byłam w totalnym szoku, przez chwilę myślałam, że to jakiś żart, jednak to nie był żart. Zaczęłam dopytywać się dlaczego i jakim cudem opiekunka poszła sobie i zostawiła ją samą. Jednak Julcia upierała się, że nie chciała niani, że tak jest lepiej i kazała niani sobie pójść. Dodała również, że grzecznie poczeka na mamusie jak wróci z pracy... I od tak moja córcia pozbyła się opiekunki. Już dalej nie będę kontynuowała tej historii bo od razu narzuca się pytanie jakim cudem opiekunka zostawiła samą w domu 4 letnia dziewczynkę ale jak widać takie sytuację się zdarzają i to nie tylko w filmach. Choć myślę, że moją krótką opowieść mogę porównać do filmu pt. "Niania Mcphee". Zawsze gdy sobie przypomnę o tym zdarzeniu, od razu przypomina się ten film, w którym dzieci za wszelką cenę chciały pozbyć się swoich niań. Moja 4 letnia córeczka co prawda nie zrobiła tego w tak drastyczny sposób ale jednak udało jej się wypędzić Nianię. Jednakże wracając pamięcią do tamtego dnia, powiem szczerze, że nie było mi do śmiechu...
  20. Tym razem udało mi się zamieścić zdjęcie razem z postem.. a więc jest to zdjęcie z wesela :) Tańcząca Juleczka... Gwiazda parkietu ;-)
  21. Myślę, że każda mama chciałaby dać swojemu dziecku to, co najlepsze. Poprzez karmienie piersią Mama daje dziecku to, co ma dla niego najcenniejszego: naturalny pokarm, uwagę, ciepło swojego ciała, bezpieczeństwo. Dla dziecka, które po porodzie znalazło się w obcym, nieznanym świecie, mama – jej zapach, jej pokarm, stanowią azyl, do którego lgnie. MLEKO MAMY: * ma niepowtarzalny skład – zostało odkrytych ponad 200 jego różnych składników * dostosowuje się do potrzeb rozwojowych dziecka – jego skład zmienia się wraz ze wzrostem dziecka zawarte w nim żelazo, tłuszcze i cukier są dostosowane do potrzeb rozwojowych mózgu i centralnego układu nerwowego noworodka i niemowlęcia * zawiera specjalne hormony wzrostu niezbędne dla rozwoju dziecka * zawiera przeciwciała, które chronią niedojrzały układ odpornościowy dziecka – 1 kropla mleka matki zawiera 4000 żywych komórek, większość z nich rozpoznaje komórki chorobowe i je niszczy * zawiera bakterię “BIFIDUS”, która buduje zdrową florę układu trawiennego (szkodliwe bakterie są w swoim rozwoju hamowane i niszczone) * zawiera hormony laktacyjne – prolaktynę i oxytocynę, które łagodzą nastroje i zmęczenie mamy * ma zawsze prawidłowy skład i odpowiednią temperaturę – mama ma je zawsze przy sobie, nie musi sterylizować butelek i smoczków, oszczędza energię i pieniądze * chroni przed alergiami * chroni przed anemią. Właśnie dlatego karmienie piersią jest tak bardzo ważne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...