
Raisin
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Raisin
-
Wadera, a krem to twarzy z kwasem glikolowym 8% można używać? I jaką oliwkę polecałaś? Migdałową?
-
Też jestem, ale na fb w naszej grupie dużo większy ruch. Nie ma co ukrywać.
-
Uliczka A na mój ból głowy i strasznie niskie ciśnienie mam pozwolenie na min. jedną kawę dzienne. Najlepiej z cytryną (o tym mówiła mi też siostra pielęgniarka). Bleee...
-
Wadera28 Nie zobaczą- sprawdziłyśmy :) To idę. :) Wadera28 nie mam pojęcia kto nazwał ciążę "stanem błogosławionym" Też zadaję sobie to pytanie prawie od początku ciąży. Na pewno jakiś głupi dziadyga, który o niczym nie miał pojęcia.
-
Wadera28 dziewczyny proszę grzecznie jeśli macie ochotę się meldować w grupie prywatnej na fb- wasi znajomi z fejsa nie będą widzieć tej grupy i co w niej piszemy. My się lepiej poznamy i wygodniej bedzie pisać :P https://www.facebook.com/groups/1521376944746607/1521381834746118/?notif_t=group_comment_reply A czy moi znajomi na fb nie zobaczą, że dołączyłam do grupy? Jeszcze się za bardzo ciążą nie chwalę. To takie moje jest jeszcze. I u mnie w pracy jest mega plotkarstwo nie chcę żeby widzieli. Ja też po wizycie u gin. Maleństwo ok., waży 110 gramów i mierzy 13 cm. Na 80% dziewczynka - ale będzie raban z imieniem! Ale te cholerne plamienia, to nie od krwotoku sprzed 2 tyg., to nowa sprawa. Teraz mam jakiegoś cholernego krwiaka 5 x1 cm, czyli spory. Q,Q,Q!!! Mogę leżeć, mogę siedzieć, nie mogę chodzić. Dópa!!! Dlaczego ciągle coś?
-
linka88 Jutro sie wam pochwale rewelacjami zwiazanymi z moja suknia slubna.... o ile wcześniej mnie nie zamkną za pobicie babki z salonu!!! Super!!! W końcu jakiś fajny, lajtowy temat. I koniecznie fotki daj. mamax2 Wy tez macie dziwne realistyczne sny???? Ja dzis bylam prezydentem niemiec:))))) Hahaha, ale się ubawiłam. :)
-
Madziq, jutro trudny dzień, wiem, ale myślami będę z Tobą, myślę, że wszystkie będziemy. Trzymaj się mocno Kochana. Tak jak braki pisze, wróć za jakiś czas z dobrą wiadomością. Ja też na wiksie. Miałam iść do gina 17-go. Przełożyłam i idę jutro. Zwariuję.
-
Madziq, bardzo, bardzo mi przykro. Nie wiem co innego można napisać. Nie wyobrażam sobie Twojego bólu. Dla maluszka. [*]
-
Ashley superrr! Kolejny zdrowy maluszek. :)
-
Wadera, Racuszku, ściskam Was mocno. Nie schizujcie, ja też dostaję na głowę, ale tak na serio. Zaczęłam się nawet zastanawiać, czy nie zacząć brać jakiś tabsów na łeb... Moja siora jest psychiatrą, mówi, że ma pacjentki ciężarne, którym ziołowe zapisuje i jakoś pomagają. Dziś obudziłam się o 4:20, tzn. o tej przestałam walczyć, że jeszcze będę spać. Wczoraj o 5:00 oczywiście z rykiem. Ja nie jestem życiowym delikatesikiem, raczej jestem odporna i się nie załamuję, ale teraz serio dostaję na głowę. Wszystko przez te cholerne plamienia. Po pierwszym krwotoku nie trwały tak długo i na pewno były mniej obfite. Straszną schizę mi to w głowie robi. Mój mąż jest kochany i taki wspierający, ale moja głowa, to ostatnio kawał świni i straszne lęki produkuje, np. że macicę mi wytną i nie będę miała więcej dzieci. I inne takie, to już Wam w ogóle pisać nie będę, bo już i tak się wywnętrzyłam, a to w sumie mało w moim stylu. 5:27, hm... chyba czas na śniadanie. I w ogóle dzień dobry. Kukurykuuuuuuuu ;)
-
Dorka79 Witam Czy można się dołączyć? Termin mam na 3 marca Pewnie, witamy serdecznie. :)
-
A ja mam dzisiaj jakąś taką micro dolinę. Wciąż mam te cholerne plamienia. Wczoraj się ucieszyłam, że już koniec, a dzisiaj znowu i takie mocniejsze. Tydzień leżenia za mną, jeszcze tydzień przede mną i nudno jak cholera. Już nie mogę patrzeć na TV, seriale, książki. Powoli nawet na jedzenie, bo z nudów wiecznie coś memlam i potem jestem taka obżarta, że mi niedobrze. I boli mnie ni to jajnik ni macica. Się tylko rozciąga mam nadzieję, bo do wizyty jeszcze przeszło 2 tyg... Ech dópa dzisiaj, dópa.
-
Wadera28 Jako histeryk oraz hipochondryk wiem dużo na temat przeziębień, zapalenia układu moczowego, torbieli i nowotworów :P Nie wiem czy to powód do dumy czy raczej świadczy o moich paranojach Przynajmniej jesteś naszym forumowym ekspertem. :) Witamy wszystkie nowe Mamuśki i gratulacje. :) A na przeziębienie, to jeszcze imbir jest dobry. Może być mielony, ale w Biedronce często mają świeży korzeń. Trzeba obrać i kilka małych kawałków zalać wrzątkiem i zaparzyć 5-10 min.. Jak ktoś nie może zdzierżyć smaku, to można do herbaty wsadzić. Imbir ma silne działanie przeciwzapalne.
-
racuszek W PIPie kazali czekać do poniedziałku za wypłatą a we wtorek napisać skargę. I oświadczyć szefowej że nie zapłacę. Tylko ze ja się jej boję... już niejednej byłej pracownicy zrobiła taką opinię że nikt ich do pracy nie chciał.... To działaj pierwsza! I Ty na nią gadaj, że w ciąży jesteś, a ona Cię straszy, płacić nie chce, lewe inwentury robi. Niech się krowa goni, serio baba sumienia nie ma, żeby tak ciężarną stresować i to w I trymestrze. Kawał cholery!!! I pamiętaj, po całym Kórniku głośno mów, że z niej oprawca, że na L4 miałaś leżeć,a ona ciśnienie robiła, że masz przyjść inwenturę rozliczać.
-
Wadera28 Dziewczyny dzięki za rady, bo coś w tą kastrację nie wierzę. Na pewno do schroniska bym go nie oddała, tylko jakiejś rodzinie. Mieszkam w bloku w małym mieszkaniu, więc nawet na dwór nie mogę go wypuścić. Chętnie poczytam ten artykuł od S84. Raisin na pewno będę potrzebowała Twoich rad, skoro miałaś styczność z taką sytuacją. znalazłam psiego psychologa- myślicie, że to będzie miało sens? http://www.zoopsychologia.com.pl/behawiorysta-zoopsycholog-psi-koci-psycholog-lekarz-weterynarii-jolanta-lapinska/ PS. Dziś na suwaczku 13 tydz. mi strzelił ale ten czas leci, zaraz będę w 2 trymestrze Gratulację 13 tygodnia. Za tydzień będziesz w II trymestrze jak ja. :) Ja tam bym kastrowała, bo jednak jaja to główny producent testosteronu, czyli agresji, choć jak pisałam wcześniej nie ma pewności, że to pomoże. Najlepiej obgadaj to ze specjalistą. Podoba mi się babka, którą znalazłaś, bo jest zarówno wetem jak i behawiorystą. Bardziej kompleksowej wiedzy mieć chyba nie można. Trzymam kciuki żeby się powiodło. Tu niestety nie ma klucza, każde zwierze, jak i człowiek jest inny i przeżywa swoje traumy indywidualnie. Nikt nie da gwarancji, że poprawa będzie o 180 stopni, ale warto próbować. Ja trzymam kciuki meeeeega mocno!!!
-
Wadera28 Raisin trauma dla psa- owszem, ale trauma dla mnie- masakra!! Kocham mojego pieska nad życie i nie chcę go stracić. Zrobię wszystko żeby został. Ale jak byś zobaczyła go w akcji jak się zachowuje przy dzieciach to byś sama uciekła od niego. Nie wiem o co chodzi mu chodz, no bo poza ta kwestia jest posluszny i uległy. Może ma jakąś traume zanim trafił do schroniska? Dzięki za podpowiedzi poszukam psich psychologów Wyobrażam sobie, że to musi być bardzo trudne. Też kiedyś miałam psicę, która nie znosiła dzieci. Dla dorosłych była cudowna, a jak widziała dziecko, to jakby się wściekła. Fiśka traumy nie miała, bo miałam ją od szczeniaka, ale była wychowywana całkowicie bez dzieci (wtedy w rodzinie żadnych nie było) i chciała zdominować wszystko co mniejsze. A że miała coś w sobie z teriera, to i charakterek mocno zawzięty. Z psami można wiele zdziałać ale trzeba czasu, więc im szybciej się za to weźmiesz, tym lepiej. Poza tym, gdyby się jednak nie udało, to postaraj się przez fundację o DT (dom tymczasowy), to dużo lepsze niż schron, bo pies żyje w normalnej rodzinie. Tylko DT nie znajduje się z dnia na dzień, wiem, bo sama jestem tylko dla kotów, stąd uczulam, że trzeba taką potrzebę zgłaszać wcześniej. A w schronie, to jak w bidulu 1 opiekun na kilkadziesiąt zwierzaków, nawet nie są w stanie ich codziennie na spacery zabierać. :( A tak sobie myślę, że skoro, to Twój pies, to na Twoje dziecko, czyli członka swojego stada może zareagować zupełnie inaczej niż na dzieciaki, które nie są ze sfory. No, ale o tym się nie przekonasz dopóki maluszek będzie na świecie. Spróbuj najpierw pracy ze specjalistą i zobacz jak pies będzie współpracował. Z całego serca życzę powodzenia. Gdybym mogła Ci jakoś pomóc w temacie, to pisz pw. Ciut się znam. ;)
-
linka88 już po wizycie ;) wygląda na zdrowe, pomierzył z każdej strony i powiedział że wszystko ok i na 70% chłopak :) Super! Gratulacje! :) Wadera28 Fajne macie zwierzaki dziewczyny :))) Ja mam psiaka 7 lat ze schroniska i mam z nim kłopot. Boję się, że będę musiała się go pozbyć z domu gdy pojawi się nowy członek rodziny. Piesio jest przekochany i traktuje mnie jak... matkę! I niestety bardzo źle reaguje na dzieci- od niemowląt do przedszkolaków. Bardzo się martwię, że będę musiała go oddać. Jest bardzo zaborczy, mega nadpobudliwy, na dzieci skacze i bardzo głośno szczeka, gdy mam gości z dziećmi, muszę go zamykać w łazience. Szczeka wtedy dopóki goście nie wyjdą i to nie z powodu zamknięcia bo jak nikogo nie ma to siedzi cicho. Na dorosłych reaguje super. Jak na ulicy widzi kobietę z wózkiem to się rzuca i drze, że aż mi wstyd. Myślę, żeby go wykastrować ale nie wiem czy coś to da. Kastracja nieco da, to na pewno - bez produkcji testosteronu, będzie mniej agresywny, jednak zachowania dominacyjne są u tak dorosłego psa w dużej mierze wyuczone, więc na pewno nie znikną całkowicie. Myślę, że Wasz pies ma zbyt silną pozycję w stadzie i jakby go zdominować, to bankowo spauzuje. Pytanie jak bardzo. Warto jednak powalczyć o niego, bo oddanie psa, to niezaprzeczalnie dla niego trauma. Najlepiej zawczasu skontaktuj się z psim behawiorystą lub zoopsychologiem. Niestety nie mogę polecić żadnego sprawdzonego, ale tu masz mapkę http://zoopsycholog.pl/ Może warto tez podzwonić po fundacjach pro zwierzęcych w Twoim mieście, może polecą kogoś sprawdzonego. Wadera28 Nie wiem czy pastylki z szałwi to dobry pomysł... Może lepiej propolki? Albo pastylki Prenalen Gardło? Jak mnie gardło bolało, to cyckałam szałwiowe i było ok. Uliczka Raisin Teraz będzie już z górki, w każdym razie trzymam kciuki, żeby tak było :-) Choć u mnie jeszcze trochę do II.T, z dnia na dzień czuję się coraz lepiej :-) Dzięki :) Sylwia84 Topsy Turvy? Bigos na syna? podobno jak się ma chłopca to chce się jeść mięso, a mnie odrzuca, nie dam rady kurczaka zjeść. No i jeszcze podobno pomidory, ale ja jakoś nie mam wielkiego smaka na pomidory (no chyba że spaghetti, ale to zawsze i o każdej porze). Za to nienawidzę ostatnio suszonych pomidorów, które kiedyś uwielbiałam. I mam duży problem z czosnkiem... W ogóle nie mogę jeść mocno przyprawionych rzeczy. A Wy jak macie jakieś dziwne zachcianki? albo nie możecie patrzeć na coś, co kiedyś uwielbiałyście? Generalnie też za bardzo mięso mi nie wchodzi, ewentualnie szynka drobiowa, ale bigos chodzi za mną od kilku dni. Pomidory uwielbiam do wszystkiego i w każdej postaci. Sos pomidorowy z makaronem mogłabym jeść codziennie. Czosnek i cebula są bleee... I co dziwne odrzuca mnie od kawy. Nawet na caffe latte z McDonalda nie mam ochoty. Poza tym, skończyło się rzyganie, to zaczęło słodyczy pochłanianie. :( Coś czuję, że dópa mi urośnie. Wrrr...
-
Łał! Budzi respekt...
-
racuszek Jak coś mu sie nie podoba to sztywneje i stawia kolce. Boli jak takim kolcem dziabnie?
-
Mamax2, nie zazdrość nic a nic, ciesz się, że wszystko u Ciebie si. Ja się tak strasznie boję po tym ostatnim krwotoku... Wierz mi, że pomimo tego żeby mi się nie chciało, to bilion razy wolałabym żeby było wszystko dobrze i żebym mogła do roboty zasuwać. Swoją drogą chyba nie jest u Ciebie w robocie tak źle, skoro playera możesz oglądać, hihihi. Git. :) A od kiedy planujesz L4?
-
Ja Cię, Racuszku, ale fajnie. Ja kocham zwierzęta. Fajny kot. A ta jaszczura, to gekon? Jaki jest w dotyku? Mega mi się podoba!!!
-
TopsyTurvy Nam dokładnie dziś mija 7 lat od sakramentalnego "tak", zaś 24 listopada 9 lat razem.:) Wow! To wszystkiego najlepszego i gratulacje! :) TopsyTurvy nie wiem jak można oddać zwierzę jeżeli raz podjęło się jego opieki. zarówno kot jak i pies to "przybłędy". Kota uratowaliśmy przed utopieniem (jakiś psychol 4 miesiecznego chcial utopic), zaś pies jest schroniskowy. To szacunowo. :) My mamy kota fundacyjnego, a psy jednego z hodowli, a drugiego z adopcji (bidulka całe życie była w klatce jako maszynka do do robienia kasy :( A kiedy pękła jej macica i skończyła się jej przydatność pseuduch oddał ją do fundacji. Teraz jest już nasza - bezpieczna i kochana. ) Oto moje leniuchy :)
-
mamax2 my 16.09 2 rocznica :)) a 25.01 11 lat w zwiazku:) A my ostatnio mieliśmy 3 lata związku i zapomnieliśmy. No, ale ostatnio tyle wrażeń ciążowych, że chyba można nam wybaczyć. A 2 rocznicę ślubu mamy w grudniu - pobieraliśmy się 12.12.12r. :)
-
Wadera super, że wyniki takie dobre :) Mam nadzieję, że teraz będziesz spokojniejsza!. Wadera28 Tesciowie szaleją ze szczęścia z powodu fasoli i udanych wyników badań :) Oczywiście jestem zasypywana "dobrymi radami" mamusi typu mam trzeć suty żeby je hartować do karmienia, kombinować cesarskie cięcie choć ja wolę naturalnie, mam jeść coś tam a czegoś tam nie wolno itp itd. ..... wrrrr Pierwszy tekst mojej teściowej kiedy piłam Fantę "gazowanego, to chyba nie powinnaś pić" wrrr... tym większe wrrr, że wtedy myślałam, że zniosę jajo z powodu dolegliwości żołądkowych i marzyłam o tym żeby bekać. :) Generalnie bardzo ją lubię, ale każda mamusia ma jakąś irytująca dobrą radę. Wadera28 Omineło mnie całe lato :/ Mnie też.:( A teraz jeszcze wrzesień mnie ominie i grzyby. Rozpacz to dla mnie ogromna. Do pracy już nie wrócę na pewno. :-/ Lekarz zarządził. Wspominacie o badaniach na toxo i kotach. Błagam nie popularyzujcie zabobonu, że koty są główną przyczyną toxo. Od kota jest zaledwie 2% zarażeń. Cały syf siedzi w surowym i niedogotowanym mięsie i brudzie, np. piachu. Jak masz zadbanego kota w domu i nie karmisz go surowizną, no chyba, że przemrożoną, to się nie zarazisz. Pewnie, że kuwetę w czasie ciąży lepiej sprzątać w jednorazowych rękawiczkach albo zlecić to zajęcie partnerowi, ale to po prostu profilaktyka. Błagam nie demonizujmy kotów. Jestem szczególnie uczulona na ten temat, bo działam w fundacji pro zwierzęcej. Głównie zajmujemy się kotami właśnie i to przerażające ile ludzi chce oddać kota przez ciążę czy urodzenie dziecka. Dla mnie zwierzak to członek rodziny i pozbywanie się go ze względu na własną ignorancję i zwykły brak wiedzy to bestialstwo. A ja dziś zaczynam 14 tydzień, więc witaj II trymestrze. :)
-
A za usg płaciłam jak za wizytę. W moim przypadku akurat 250 zł. Ale moja koleżanka też płaciła jak za wizytę, więc to chyba tak standardowo.