Skocz do zawartości
Forum

pinklady

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    za horyzontem....

Osiągnięcia pinklady

0

Reputacja

  1. Ja zawsze jeżdżę z przodu , wyszło naturalnie bo mamy 2 dzieci, starszy miał 9 lat gdy urodził się młodszy. O tyle miałam dobrze że zawsze pytałam starszego czy mały śpi jak był w foteliku 0-13. Teraz jeden ma 14, drugi 5 i zawsze obaj siedzą z tyłu razem. Gdy jedziemy w trójkę, tylko z młodszym to ja zawsze z przodu bo mąż mi nie pozwala z tyłu. Gdy jest taka potrzeba to się zatrzymuje my, nawet jak za bardzo nie ma gdzie to po prostu stajemy na awaryjnych przy prawej krawędzi szosy ale rzadko tak robimy ( tylko jak wymiotuje), raczej staramy się dojechać do jakiegoś parkingu.
  2. manda ja też miałam dodatni i w szoku byłam. Lekarka powiedziała że musiałam kiedyś przechodzić bezobjawowo ale to tylko tyle i po prostu wtedy ma się ten dodatni. Żadnego leczenia nie miałam a synek zdrowy jak rybka. Nie przejmuj się na zapas.
  3. Szklana Pułapka 5. - super film, cały czas akcja i pośmiać się można, tajne efekty. Last Minute -nijaki, początek świetnie się zapowiada i śmiesznie, po kilkunastu minutach nudyyyyyy.
  4. Zdecydowanie przemyślana decyzja i zawsze tylko na jakieś dziecko:-)
  5. My mieliśmy Chicco Auto-fix z bazą i niech kto mówi co chce, ale baza jest bardzo wygodna, bo wkładasz fotelik, klik i jest na miejscu.
  6. Mój syn na bilansie 4 latka miał 98 cm i ważył 14 200. Od zawsze był szczupły, je tylko to co lubi salę ogólnie jest zdrowy i pogodny. Lekarka też mi marudziła że za szczupły i niski bo najniżej w siatce centylowej. Jakby był gruby to by pewnie się ogadała jak to go tuczymy:-) Póki nic mu nie dolega to się nie przejmuje bo pani doktor widzi go raz w roku , my go mamy codziennie.:-)
  7. U nas nie sprawdził się żaden zabawkowy, młody i tak sięgał po nasze telefony chociaż był mały doskonale wiedział że nasz jest dużo fajniejszy:-) W końcu moja mama oddała nam swoją stara Nokię i dziecko było szczęśliwe:-) Może faktycznie ktoś w rodzinie ma niepotrzebny telefon?
  8. Natka skoro nie ma jakichś złych doświadczeń z lekarzami to nie wiem czemu się tak boi, mój syn też się boi ale jak miał 17 miesięcy wylał na siebie wrzątek, długi pobyt w szpitalu, ból, opatrunki od tamtej pory też się boi białych fartuchów. Moim zdaniem rodzice powinni tłumaczyć dziecku po co idą do lekarza i co tam się będzie działo, nikt nie lubi nieznanego, to normalna reakcja. Często jak rodzic idzie np na pobranie krwi mówi dziecku że nie będzie bolało itp.a to wcale nieprawda. Powinno się mówić że będzie troszeczkę bolało ale np że będzie mogło głośno krzyknąć. Bo dziecko rozum ma, skoro mama mówiła że nie będzie bolało a faktycznie bolało to pomyśli że mama kłamie i następnym razem będzie tak samo. Próbowałaś tłumaczyć że idziecie po coś tam i jak to będzie wyglądać?może wtedy będzie inaczej reagować?
  9. Jest Pani mądrą kobietą i wspaniałą babcią! I upartą więc proszę walczyć o to aby chłopiec miał przed sobą fajną przyszłość i studia:) Ja mam taki swój zwyczaj że mój syn na każdą okazję (urodziny, dzień dziecka itp) dostaje ode mnie oprócz jakiegoś tam prezentu jedną książkę. Bo czytanie to większy zasób słów i 5 z ortografii:). Książki różne od Opowieści z Narnii po 101 najpiękniejszych miast Europy. Chciałabym żeby syn poszedł na studia i znalazł dobrą pracę i my mamy mu to umożliwić ale najpierw to on musi chcieć. Kiedy byliśmy na wczasach na jedenj z wycieczek po wyspie poznalismy fajną przewodniczkę -Polkę. syn był zafascynowany jej wiedzą i jej pracą. Wtedy tłumaczyłam mu że i on może kiedyś mieć taką pracę ale trzeba się uczyć , pójść na studia, uczyć się języka. Ma Pani rację, trzeba dzieciom dużo tłumaczyć i pokazywać przykłady by to co mówimy nnie wydało mu się tylko jakąś tam teorią.... Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.
  10. Może źle myślę ale bez wsparcia ze strony rodziców dziecka samej się Pani nie uda... sama jestem mamą 14-letniego chłopca. Mój syn praktycznie nigdzie nie wychodzi, rzadko, spędza czas w komputerze i komórce na zmiane zz tabletem (chociaż musi się tym dzielić z 5-letnim bratem). Nagradzanie czy kary pieniężne u nas nie wchodzą w grę bo uważam że to zły pomysł, dziecko się uczy dla siebie i swojej przyszłości i ma to rozumieć a nie dla kasy. U nas zasady są proste. Syn przychodzi ze szkoły, je obiad, godzinę gra. Potem ma wyłączyc komputer/tablet lub oddać bratu a sam ma odrabiac lekcje i póki tego nie zrobi nie siada do komputera. Odrobi to siada. Po godzinie czy dwóch jak ma się uczyć do klasówki to to robi. Bywały szlabany kilkudniowe na komputer i telefon i zawsze się sprawdza. Mam nadzieję że znajdzie Pani sposób by zachęcić dzieciaka do nauki i trzymam kciuki. Powodzenia.
  11. Ja tez się wypowiem:) Powinna być jedna fotka.
  12. Natka właśnie u nas tak zostaje jak do tej pory , syn nie narzeka, nam to odpowiada. Jest dobrze.
  13. Wróciłam z Drogówki. Film świetny, pierwsze 15 minut miałam ochotę wyjść ale potem oglądałam do ostatniej sekundy. Trochę seksu w takim mało romantycznym wydaniu, policja, korupcja. Uważam że ani trochę nnie przerysowany, taka polska rzeczywistość. Naprawdę warto zobaczyć.
  14. Podejrzani zakochani. Fabuła taka sobie, ale wartka akcja i idzie się nieźle pośmiać.
  15. Curry no podróżnik ze mnie nijaki bo tylko Egipt i Tunezja :-) Ale denerwowała mnie nachalność ludzi i to wieczne zaczepianie;) Zanzibar super, ale to raczej na razie moje abstrakcyjne marzenie. Drogo:-) Może kiedyś... Mój syn ma 14 lat i już go traktują jako dorosłego. Mały z nami nie lata bo miał 17 miesięcy jak wylał na siebie wrzątek, oparzenia 2 i 3 stopień, do dziś leczymy blizny i według lekarza nawet nad morze latem nie możemy chociaż jeździmy:-) Ale Malediwy muszę zobaczyć! I Ferrari World w Abu Dhabi:-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...