
justys88
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez justys88
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18
-
Truskawka leżę od wczoraj. W poniedziałek mam już cc, prawdopodobnie o 8:30 :) Jejq ale dużo nas się wypakowuje w październiku :) Gratulacje Majus i Czeka Cudu ! Kasia ale to będą Ci przyspieszać w poniedziałek czy po prostu masz próbować? Misiabella jestem u siebie. Z warszawy mnie wygonili w zeszłym tygodniu, że jak dla nich jest ok i nie muszę rodzic pod aż tak specjalistyczna opieka. Moja mała dziś niewiele się rusza... ktg wychodzi ok wiec jestem spokojna, ale nie lubię takich dni....
-
Koolin mały ładnie wygląda, widać że nie jest wymeczony.
-
U mnie w szpitalu tez budzą w nocy -co 2 godz robią osluchiwanie tętna. A ktg zaczynają od rana, od 6. A ja mam ktg 3 razy dziennie. Trochę to uciążliwe, ale cóż.
-
Dołączam się do gratulacji dla bombki i koolin :) Em 87 w sumie to coś bąkneli o wywoływaniu, ale u mnie jest zero oznak, że cokolwiek się zaczyna dziać, wiec mogłoby się trochę z tym zejść... Kochana gratulacje! A ja leżę cały czas i czekam na sądny dzień :) te 3 dni się jeszcze ponudze, a potem już będzie rozrywka do końca życia :) Aaa, mam wody tylko afi 5,5...
-
Moniniuss tak, już się kładę na rodzenie :) wg najnowszych ustaleń w poniedziałek będę miała cc. Powiem wam ze mam mało tych wód i przepływy nie są zbyt rewelacyjne. Nie chce mieć porodu sn wywoływanego, wiec wole cc. Nie mam żadnych jeszcze oznak SN - skurczy zero, rozwarcia tez, szyjka krótka, ale jest. Nie wiem tylko jaka jest waga małej, ale jeszcze się dowiem... Tak więc kochane ja się wpisuje na listę tych listopadowek-pazdziernikowek :)
-
U mnie dziś placuszki z jabłkami mniaaaam. W ogóle kupiliśmy sporo jabłek, które miałam przerobić, ale już nie zdążę przed szpitalem.... Nawet szarlotki nie robię, bo mąż mówi, że sam nie będzie jej jadł :)
-
Poszłam prasować, a tu już kilka stron nabite :) em ja też zostaję na rok. Miałam pewne rozterki, też z uwagi na pieniądze. Ale myślę podobnie jak Ty - to niepowtarzalna okazja na towarzyszenie w rozwoju własnego dziecka, wprowadzanie mu nowych pokarmów, gaworzenie, może pierwsze kroki... Chociaż na pewno potem trudno będzie nam się rozstać z takim maluchem. oosaa współczuję pozwoleń i załatwiania innych urzędowych spraw... Wiem po sobie, że to naprawdę ciężkie w naszej Polsce. A jeszcze jak trafisz na tak zacofany urząd jak np moja gmina to już w ogóle... IgaJula cc lub wywoływanie naturalnego, ale jak mam taki wybór to już wolę cc. bombka powodzenia, trzymamy kciuki i czekamy na relację jak dojdziesz do siebie :) krófka współczuję. Nienawidzę takich kombinacji i proszenia kogoś o łaskę :/ Majus nic mi nie mów o gorącym powietrzu u nas za to leje i lepiej nosa za drzwi nie wystawiać, a temperatura chyba wreszcie przekroczyła 10 st.
-
kassandra szkoda, że wcześniej się nie zgadałyśmy, bo można było negocjować jeszcze rabat za zakup hurtowy he he :) em87 masz rację, każdy ma swoje racje. Faktycznie w Waszym przypadku lepiej przeznaczyć kasę na podróże, skoro to kochacie :) Też nie każdy lubi zajmować się domem czy ogrodem, inni (np ja z mężem) nie wyobrażają sobie nie mieć własnego kawałka "trawki" :) Faceci też nie zawsze lubią mieć obowiązki związane z ogrzewaniem itd itp, wymieniać można dużo zalet i wad każdego rozwiązania. To prawie jak debata między cc a sn krófka i inne dziewczyny, które już mają dzieci - rozumiem Was, że pobyt w szpitalu jest dla Was dużo trudniejszy... Ja na szczęście mam niepracującą teściową, która na ogół będzie mogła zostawać z dzieckiem. Chociaż jeżeli to będzie już dziecko w wieku przedszkolnym-szkolnym, to nie byłoby takie proste, bo teściowa mieszka od nas 10 km i nie mogłaby tu podjeżdżać, żeby odebrać ze szkoły czy przedszkola. No ale to jeszcze daleka przyszłość :) Na razie cieszę się, że ją mam i będzie opiekować się maleństwem po moim powrocie do pracy. A właśnie, zamierzacie wykorzystywać roczny urlop macierzyński czy może 6 mies.?
-
Dziś boli mnie brzuch i często chodzę do toalety :( Albo coś mi zaszkodziło, albo może coś się zbliża :) Chociaż szyjkę mam zamkniętą, ale skróconą :) Cześka na Twoim miejscu na piętrze zrobiłabym wejście do garderoby nie z korytarza, ale z pokoju nr 12 :) I gdyby tam było do niej wejście "po tym dłuższym boku" to byłaby bardziej funkcjonalna, bo 2,2 mkw po podłodze to dosyć mało, szczególnie na takie jej ustawienie. Chyba że chcesz, żeby była raczej jak szafa, do której można wejść.
-
Dziś boli mnie brzuch i często chodzę do toalety :( Albo coś mi zaszkodziło, albo może coś się zbliża :) Chociaż szyjkę mam zamkniętą, ale skróconą :) Cześka na Twoim miejscu na piętrze zrobiłabym wejście do garderoby nie z korytarza, ale z pokoju nr 12 :) I gdyby tam było do niej wejście "po tym dłuższym boku" to byłaby bardziej funkcjonalna, bo 2,2 mkw po podłodze to dosyć mało, szczególnie na takie jej ustawienie. Chyba że chcesz, żeby była raczej jak szafa, do której można wejść.
-
Też zwróciłam uwagę na stronę 997 :) Mi się pomyliło oosaa, że Ty masz jednak cc... Zapomniałam Wam napisać, że ja jutro kładę się do szpitala. Wczoraj po ktg się o tym dowiedziałam. Potwierdziło się to, co przeczuwałam :) Dziś też piorę na potęgę, prasuję mężowi, sprzątam... Żeby jak najwięcej miał zrobione. Ciekawe, kiedy wrócę... Dziś boli mnie brzuch i często chodzę do toalety :( Albo coś mi zaszkodziło, albo może coś się zbliża :) Chociaż szyjkę mam zamkniętą, ale skróconą :)
-
m0nik na przejazd do innego szpitala wcale nie muszą wypuszczać Cię do domu. Możesz być przewieziona bezpośrednio. I nie przejmuj się tą Bydgoszczą! To nic strasznego, a wręcz przeciwnie. Tobie tylko wydaje się, że jesteś jedna na milion z taką sytuacją i jeszcze bardziej Cię to rusza... A jakbyś zapytała, to pewnie okaże się, że 10% ciężarnych tam odsyłają. Nie przejmuj się. Na pewno nic złego się nie dzieje z Twoim maluszkiem. Suu bardzo się cieszymy, że Twoje maleństwo jest już w domku. Jak będziesz miała czas, to napisz nam coś więcej i wrzuć i tutaj zdjęcie małej - dla tych, które nie istnieją na fb. oosaa na kiedy masz umówione cc? bo zapomniałam... I ROTFL jak przeczytałam Twoją wypowiedź o penisach Truskawka ja kupiłam tu http://allegro.pl/wozek-bebetto-2w1-luca-gratisy-nowa-wersja-i4662678647.html folii i moskitiery nie rozpakowywałam, więc nie wiem czy jest idealna rozmiarowo do wózka. Śpiworek ma wycięcie na pas samochodowy i dodatkowo jakieś 2 małe wycięcia na pleckach, tak jakby do szelek czy do czegoś... Jest dosyć spory. Jak będziesz chciała to mogę Ci go wymierzyć albo foty strzelić. Co do huśtawek nastrojów - ja miałam taki weekend. Ogólnie byłam płaczliwa, bo sobie ubzdurałam, że się mężowi nie podobam Ale jak się wypłakałam to przeszło, jak ręką odjął :) Co do domków - ja mam taki 155 mkw z dosyć sporą działką. Mam spory taras i to jest najfajniejsze Uwielbiam mój domek i nie zamieniłabym go na żaden inny. Mam sporą część tzw. brudną - pralnię, dużą kotłownię i jedno jeszcze dodatkowe pomieszczenie gospodarcze. Wszystko nam się mieści: rower, opał, segregowane śmieci itp itd... Porządek jest. A jeżeli chodzi o sprzątanie, to najgorsze są duże okna, których mam sporo. Takie wiecie, od sufitu do podłogi. Na szczęście lubię je myć, tylko w ciąży jest to trochę ciężkie i mąż przejął pałeczkę :)
-
Truskawka ja zmówiłam Bebetto ze sklepu Oskar w Krośnie. Zamawiałam z ich strony allegro. Dostałam gratisy, które były wymienione na aukcji. Są wpisani na listę autoryzowanych sklepów na stronie Bebetto, czyli gwarancja 24 miesiące. Normalnie dostałam fakturę. Wzięłam w końcu opcję 2w1, bo fotelik CabrioFix kupiłam na stronie Smyku jak były te promocje. Bodajże 380 zł za niego zapłaciłam, już nie pamiętam. Gdyby nie ta promocja na pewno wzięłabym Citi.
-
Dzięki dziewczyny za podpowiedzi. Mnie nie tyle wkurzają pytania, co to, że muszę ciągle to samo mówić :) Np wrażenia z badania, wizyty itd... :) Już zapominam co i komu powiedziałam, a czego zapomniałam dodać. Ale szczerze mówiąc najbardziej wkurza mnie to, że już wszyscy się na mnie drą, że chcę jeździć sama samochodem. Do tej pory zawsze pożyczałam od rodziców, bo nasz zabiera mąż. A teraz nie chcą mi dawać i tylko słucham jak jestem nieodpowiedzialna, że 2 tyg. do terminu, że gdyby coś się stało to... Jazda komunikacją miejską też jest zła - tu bardziej mąż siedzi mi na głowie. No generalnie najlepiej żebym siedziała w domu i to jeszcze nie sama i nie ruszała się nigdzie, a telefon miała cały czas na połączeniu z mężem albo kimś innym z rodziny :) Strasznie nie lubię kogoś o coś prosić i być zależną od innych. A np dziś na ktg musi mnie szwagierka zawieźć... Następnym razem to chyba taryfę zamówię, bo to mniej krępujące...
-
Ja majtek mam chyba tylko 6 par... Za to już dawno nakupiłam wkładek laktacyjnych z myślą, że w ciąży już będzie mi się sączyć, a tu sucho i jeszcze ani jednej nie rozpakowałam :) Ja teraz już nie wiem na jaki poród się szykować, więc w razie co lepiej mieć przy sobie rzeczy na obydwa
-
Dziewczyny, a ja mam jeszcze kilka technicznych pytań od zielonej ciążówki :) 1) czy przed porodem robiłyście/planujecie robić lewatywę? 2) czy bierzecie do szpitalnej torby laktator, czy może w szpitalu się on nie przyda...? 3) ile par majtek poporodowych zabieracie? 4) po cc nie można się przez kilka godzin ruszać - zatem kto "zakłada" kobiecie tą pierwszą podpachę :/ ? mam nadzieję, że położna i nie robi z tego żadnego problemu? 5) ^ na cc idę w jakiejś koszuli, a potem co - ktoś mnie ubierze, przebierze, bo nie mogę się ruszyć? 6) co z torbami w czasie porodu? gdzieś tam sobie stoją, a potem ktoś nam je przyniesie...? czy męża trzeba posłać? przecież tam zostanie też telefon, dokumenty... :/ 7) czy generalnie dziecko jest cały czas z matką, a zabierają je tylko na badania itd? czy raczej jest w pokoju dla noworodków i tylko na życzenie go przywożą? Może części z was te pytania wydadzą się głupie, ale ciekawa jestem :) Jakoś to będzie i jak nie będę miała na nie odpowiedzi, to przeżyję :) ale lubię wszystko wiedzieć i mieć zaplanowane.
-
Racja, za małe zjadłam śniadanie. Wciągnę czekoladę z Lidla :) m0nik masz rację... A jeszcze szpitalne jedzenie na pewno pomoże małemu przytyć, prawda? W szpitalach najczęściej takie porcje, żeby tylko nie zagłodzić... Mi kazali jeść dużo białka, żeby dzidzia rosła. I gdzieś czytałam, że miód jest na to dobry, więc codziennie zjadałam 3 kanapki z miodem. Ale czy to pomogło? Czy bez tego przybrałaby tyle samo? Nikt nie wie...
-
m0nik a z pierwszego usg nie pamiętasz jaki wychodził termin? Bo wiem, że wielu lekarzy nie patrzy na terminy OM tylko właśnie z 1. usg. Jak ja byłam w Wa-wie na obserwacji to też brali to stare badanie pod uwagę. Tylko u mnie różnica w terminach jest 2 dni, więc nic to nie zmieniało... Wczoraj byłam na wizycie. Wody płodowe mam cały czas na granicy normy. Dziś mam zgłosić się na kolejne ktg. Moja ginka powiedziała, że chce mieć mnie na oku, zwłaszcza z uwagi na te wody. Chce mnie położyć przed terminem i powiedziała, że widzi szanse na poród naturalny, ale nie może obiecać, że będziemy czekać na to... Wg niej najlepiej byłoby rozwiązać wszystko do końca października (z różnych względów, też nie zdrowotnych, ale też nie o wszystkich będę pisać). I ja wam powiem, że mam silne przeczucie, że na weekend będę już w szpitalu, po niedzieli zrobi cc, a na Wszystkich Świętych wyjdę do domu. Ot i taka moja intuicja, zobaczymy co z tego wyjdzie. Mi jest już zupełnie obojętne jak i kiedy sprawa się rozwiąże, byle było dobrze dla maluszka. Wiecie zresztą, że jak mało wód to i dziecku jest źle w środku. Cały czas mi to wczoraj powtarzała... A mój dzidziuś dziś leniwy na maksa. Jak ją pomęczę, to zamerda leniwie jeden raz i znowu idzie spać :)
-
oosaamam przeczucie, że Twój R odmieni się po porodzie :) Szczególnie, że piszesz, że jest dobrym ojcem. A będzie przy porodzie? Moniniuss masz rację, te białe "felgi" mnie urzekły m0nik kurczę znowu się czepiają Twojego maluszka... Ale faktycznie mało waży, tylko że jeszcze ma czas, A z tego co piszesz, to cały jest proporcjonalnie mniejszy tak? Cukrzycowe dzieci są raczej większe, a nie mniejsze... A powiedz, czy Twój termin porodu z OM pokrywa się z terminem z pierwszego USG? U mnie też był ciągle problem z wagą, a ostatnio wg usg mała przybierała aż 300 g/tydzień. A i mam przeczucie, że maks. 2 tyg. Cię przetrzymają i zrobią cc. Majus to można powiedzieć, że ściągnęłam z Ciebie ten wózek ;) ale wiesz, pewnie nie spotkamy się na spacerze, to nikt nie zauważy :P też poluję na Bogów i Służby... na dvd. Nie mogę się doczekać. kassandra to chwalić Boga, że Twoja mama trafiła do gina i zostało jej to wykryte.
-
krófka to dobrze wiedzieć, że też tak miałaś. Myślałam, że bez bóli na kilka tyg przed porodem się nie obędzie :) U mnie dziś pomidorowa z własnego przecieru.
-
anmiodzik to waga jest ładna :) ja pamiętam, że u Ciebie też było nie tak z wagą i parametrami małej... (i chyba się nie mylę). U mnie w 35 tc ważyła 2020 g, Detus ja nie miałam tych badań, nie wiem co to inr. krófka u mnie jest 73 na wadze, czyli 17 kg na plusie :( a widzę, że Ty i tak w jakieś normalne spodnie się mieścisz, nie ciążowe... Z moim tyłkiem i udami to nierealne. Nie lubiłam słodkiego i nigdy nie jadłam czekolady itp, jak już to jakieś ciasta własnej roboty. A teraz wpierdzielam ile wlezie i to najlepiej czekoladę z Lidla z całymi orzechami. Tabliczka na raz jest ok i chyba bez problemu mogłabym potem zjeść kolejne :) oosaa ciekawy żyrandol. Przykro mi, że tak Ci się nie układa z R... Najlepiej byłoby go olać, ale wiem że to jest tylko łatwo powiedzieć... misiabella rozumiem Twojego męża odnośnie pomyłki z łóżeczkiem... One wyglądają tak samo, a tu potem zonk... Można się też naciąć na wizerunki na "ściankach", te żyrafki i inne. W niektórych wersjach są tylko po jednej stronie. My np chcieliśmy też zakrytą szufladę, ale na szynach, nie na rolkach. A co do wyglądu, to ja też mam 170 (nawet niecałe) i modliłam się, by nie przekroczyć 70 kg. A tu niestety... No ale niech już będzie co ma być, byle dzidzia zdrowa :) Dziewczyny, jak rozpoznać skurcz? ja chyba jeszcze ani jednego nie miałam... Tylko mi brzuch twardnieje - macica się stawia, tak jak od chyba 20 tygodnia. To chyba nawet nie są Braxtona-Hicksa. Moje znajome mówią, że skoro się zastanawiam, to na pewno nie skurcze, bo prawdziwe są bolesne i nie da się ich przegapić. Ale czy zawsze muszą być bolesne? Już sama nie wiem... Z drugiej strony jestem z tych, których rzadko coś boli itd, ale... Czy to już nie najwyższa pora na jakiekolwiek skurcze? A z ciążowych dolegliwości to zaczynam odczuwać moje krocze. Czuję jakby mała właśnie tam była :) A wczoraj tak się pocięłam przy depilacji, że krew aż lała się po nogach. Coś strasznego... Dziś mam wizytę u mojej ginki i pewnie będziemy omawiać szczegóły porodu.
-
-
Może teraz wejdą zdjęcia...?
-
A oto i moja kareta :) ciekawe czy zdjęcia się zaladuja, bo wrzucam z telefonu.
-
gabi fajne zdjęcia. Mam wrażenie, że Twój brzuszek jest podobny do mojego :) misiabella u mnie na ochraniaczu na metce była temp. prania 30 st. i też w takiej prałam.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 18