Skocz do zawartości
Forum

blueewe

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez blueewe

  1. Ważne, żeby trafić na DOBREGO fachowca (poczta pantoflowa najlepsza) ale też takiego, który Tobie pasuje bo może być wspaniałym fachowcem ale nie o to chodzi żeby działał Ci na nerwy np. gderaniem o Twojej wadze i ograniczaniu się (moja koleżanka chodzi do takiego a nie należy do osób otyłych - chyba bym tego nie zniosła zbyt dobrze...). Ja chodzę prywatnie bo zraziły mnie zapisy do lekarza - Pani w rejestracji mi powiedziała, że dopiero za miesiąc jest termin i to w godzinach mojej pracy. Termin, który mnie by pasował to za 1,5 mies. A wtedy dopiero dowiedziałam się o ciąży i nie chciałam tyle czekać - chciałam usłyszeć, że wszystko jest ok i się tym cieszyć. Poza tym badań refundowanych jest mało i to te najtańsze. Te drogie typu toxo, bakteryjne itp i tak są płatne 100%. Ja wolę iść co miesiąc żeby lekarz sprawdził czy wsio ok i żebym ja była spokojna. Wiadomo, że kobieta chcąc nie chcąc i tak kręci sobie jakieś chore filmy słysząc o tych wszystkich możliwych problemach w ciąży. Wychodzę z założenia, że mój spokój i tym samym dziecka jest warty więcej niż koszt wizyty prywatnie. Chociaż to kwestia podejścia a to moje pierwsze dziecko. Może gdyby to była kolejna ciąża to podchodziłabym do tego bardziej rutynowo?

  2. Sama jestem dopiero w ciąży ale w ostatnim roku 2 moje najlepsze przyjaciółki rodziły w Żeromskim i trochę tam się poprzyglądałam. Opieka była miła, sam poród podobno też ok. Ale warunki sanitarne... Szkoda mówić. To co zobaczyłam nie trochę przeraża.
    Jedna rodziła w lipcu, były wtedy upały, a okna nie można było wogóle otworzyć. Przy czym nie przeszkadzało to wchodzić robaczkom - mnóstwo biedronek i innych koleżków. I łaziły sobie po ścianie, po pościeli, po oknie od wewnątrz. Toaleta koło sali połoznic niby ok, ale druga na oddziale, już kawałek dalej to... Brak mydła (wogóle dozownika na mydło), brak suszarki i papierowych reczników (też nawet uchwytu na to nie było). I co zrobić po wyjściu z toalety? Ochlapać ręce i wytrzeć o siebie? Spłuczka w toalecie nie bardzo działała i po kimś pływały ekskrementy i nawet nie chciały popłynąć dalej pomimo moich usilnych prób. A to w końcu SZPITAL - miejsce nieodłącznie związane z higieną i takie, które powinno ją szerzyć.
    Kolejna rzecz to 6 kobiet na jednej sali - niby ok ale do tego dochodzą rodziny, które je odwiedzają i cała sala śpiewa z nami. Ruch jak w markecie i nieustanny dzwięk komórek bo trzeba wszystkim przekzać radosne wiadomości - i tak razy 6. Jak tu tajniacko wyciągnąć pierś na wierzch żeby odciągnąć sobie pokarm? Albo wyjść to toalety z poplamioną krwią koszulą przy tylu osobach bo akurat przesunął się podkład poporodowy? To było bardzo krępujące dla nich. Można mieć to gdzieś, jeśli wypiszą po dwóch dobach ale nie daj Boże, żeby trzeba było zostać kilka dni dłużej bo zółtaczka, bo szczepienia, bo anemia itd.
    Ja z tych właśnie względów chyba zdecyduję się na Ujastek. Bo co do lekarza i położnej to i tak kwestia szczęścia na kogo się trafi.

  3. Ja tez nosze od 3 mies. bo po co sie meczyc i kombinowac z wiazaniem gumek recepturek do guzika. Niby brzuch jeszcze taki, ze sie dopinasz w swoje zwykle spodnie ale jest troche jak przed okresem - spuchniety, wszystko przeszkadza i najchetniej siedzilabys w rozpietych. A poza tym i tak bedziesz musiala kupic i tak wiec co za roznica. I posluza Ci tez po porodzie zanim "oponka" nie zniknie troche ;)))
    Wybor jest spory jesli chodzi o kroje np w H&M czy C&A. takze mozna znalezc takie w ktorych dobrze sie wyglada.Teraz mozesz wybierac miedzy pasem gumowym szerokim - okrywajacym caly brzuch, a waskim - wchodzacym pod niego. Obydwa kroje sa fajne.

  4. Co do ograniczen to napewno nie sa polecane surowe rzeczy np kogiel-mogiel z surowych jajek czy tatar. Ale co do serow, watrobki i innych "zakazanych produktow" to podchodz do tego ze zdrowym rozsadkiem - przeciez nie zjesz kilograma na raz i nie jesz tego codziennie zeby tak od razu wywolac jakies negatywne skutki. Wiec jesli zdazy Ci sie zjesc troche camemerta na kanapce albo zamarzysz o salatce z serem feta to nie miej wyrzutow sumienia, ze zatruwasz swoje dziecko. To samo mowia o uzywaniu past z fluorem - podobno zabija mozg dziecka. Bzdura, chyba, ze wciagasz cala tubke zamiast obiadu ;)))

  5. Tzn bez przesady - jesli np uwielbiasz paczki i czujesz ze moglabys zjesc 10 to sie ogranicz ale gdy na studiach mialam zajecia z dietetyki u takiej swietnej kobitki, to tak zalecala. Mowila, ze to blad, zeby kobieta nagle diametralnie zmieniala swoja diete (jesli prawidlowo sie odzywia) bo to moze prowadzic do powstawania alergii pokarmowych. Z moich odczuc ciazowych (6-miesiecznych) to widze jak sprytnie jest to skonstruowane - zazwyczaj jadlam malo ryb i na poczatku ciazy je uwielbialam - przez 3 tyogdnie :) Widocznie czegos brakowalo w mojej diecie. Teraz gdy dziecku wapnieja kosci, przepadam za jajkami, twarogami, jogurtami i mlekiem, ktorego nigdy nie pilam. Posilki pewnie beda male a czestsze, bo dziecko jednak zajmuje duzo miejsca ze swoimi sprzetami lozyskowo-macicznymi i Twoj zoladek tez nie przyjmie tyle co wczesniej na raz - to zdrowo. A jesli bedziesz miala nudnosci albo zgagi to i tak pozostana ci produkty lekkie - na widok ciezkich sosow czy smazonego kotleta nie bedzie Ci juz tak milo i nie bedzie to dla Ciebie wyrzeczenie. Ja osobiscie pije nadal zielona herbate w sporych ilosciach ale tez dodalam soki warzywne i swieze marchwiowe. No i mleko. I jest ok - reasumujac jedz normalnie ale z glowa. Organizm to madra bestia a w ciazy to juz prawie wyspecjalizowana aparatura i sam czesto Ci powie czego potrzeba. Az sama mnie zaskakuje jak to dziala :))) A na wszelki wypadek zaopatrz sie w zestawik witamin dla kobiet w ciazy - Feminatal albo Centrum. I nie przejmuj sie tak bardzo jesli o 12 w nocy zapragniesz frytek z McDonalda - zdarza sie ;))) Smacznego.

  6. Dziewczyny - mam problem i nie bardzo wiem co robic, moze ktoras miala podobnie wiec prosze o rade.

    Jestem w 22 tygodniu ciazy. Ostatnio lekarz zlecil mi badania min. na chlamydie, mykoplazme i ureaplzame. Wszystki inne wyszly negatywnie poza uraplazma - wynik "watpliwy - ilosc nieznaczna klinicznie 10,4". Powtorzylam badanie i dokladnie to samo po raz drugi - ani tak ani nie. Zapisal mi dla bezpieczenstwa leczenie Erytromycyna (to dosyc silny antybiotyk z tego co czytalam) doustnie i w formie globulek. Nie wiem czy katowac siebie i dziecko takimi naprawde sporymi dawkami antybiotyku (4 razy dziennie + globulka) jesli nawet nie wiadomo, czy to mam. Dodam, ze lekarz zlecil mi te badania rutynowo - nie mialam zadnych objawow o ktorych czytalam przy tej bakterii. Zadnych uplawow, zapalen, cytologia I i to juz od kilku lat. Czy w tej sytuacji dla dziecka bezpieczniej wziac antybiotyk czy go odpuscic. W przyzlym tygodniu umowilam sie do innego lekarza na konsultacje ale chyba nie wytrzymam do tego czasu. Moze ktoras cos poradzi? Z gory dzieki za odpowiedz :)))

×
×
  • Dodaj nową pozycję...