Skocz do zawartości
Forum

cureilona

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez cureilona

  1. Cześć, Dziewczyny!

    Jestem lalkarką, rzeźbiarką i fotografikiem i mieszkam w Anglii od 14 lat. Przez większość tego czasu w Londynie, ale od ostatniego lata w Newhaven, niedaleko Brighton (cudnie, mam 10 minut do morza spacerkiem).

    Oczekuję Maluszka, obecnie jestem w 28. tyg. ciąży. Nigdy nie sądziłam, żę będę mieć dziecko, ale teraz to już raczej z górki i ogromnie sie cieszę.

    Szczerze mówiąc, załamana jestem brytyjskim traktowaniem kobiet w ciąży- oszczędności wprowadzono ogromne i ginekologa nie widzi się w ciąży wcale, chyba że są komplikacje. Tyle, że oczywiście niektóre komplikacje są wykrywane za późno w związku z powyższym…

    Wiem, że są kobiety z Polski, które sobie chwalą ciążę w Anglii i tutejszą opiekę, ale ja mam wrażenie, że przejawia się w tym kraju ogromny (!) deficyt wiedzy i doświadczenia, z pewnością w kwestii ginekologii i położnictwa.

    Jestem ciekawa, czy któraś z Was miała doświadczenia z ginekologią i położnictwem (i jakie) w Wielkiej Brytanii.

    Pozdrawiam serdecznie i z góry dzięki za odpowiedzi.

    Ilona

    P. S. Więcej o mnie na moim profilu, a calkiem sporo również na przykład tutaj (o tym, co robię):

    http://lightpainteddoll.com/

  2. Cześć, Dziewczyny!

    Jestem tu nowa, a bardzo mnie ciekawią doświadczenia z czasu ciąży w Wielkiej Brytanii- podzielicie się?

    Czy któraś z Was tu rodziła lub będzie rodzić wkrótce?

    Ja mieszkam w Anglii od 14 lat, przez większość tego czasu w Londynie, ale od ostatniego lata w Newhaven, niedaleko Brighton.

    Szczerze mówiąc, załamana jestem tutejszym traktowaniem kobiet w ciąży- oszczędności wprowadzono ogromne i ginekologa nie widzi się w ciąży wcale, chyba że są komplikacje. Tyle, że oczywiście niektóre komplikacje są wykrywane za późno w związku z powyższym…

    Wiem, że są kobiety, które sobie chwalą ciążę w Anglii i tutejszą opiekę, ale ja mam wrażenie, że przejawia się w tym kraju ogromny (!) deficyt wiedzy i doświadczenia, z pewnością w kwestii ginekologii i położnictwa.

    Ja przez całą ciążę nie miałam badania żadnego. Jedyne, jakie miałam to badanie wykonane w Szczecinie przez moją wspaniałą tamtejszą panią doktor. Oraz dwa USG (trzecie w Polsce, na początku ciąży). Przy czym USG nie jest robione tutaj przez lekarzy.

    Długo by gadać, dla mnie osobiście- załamka i nie polecam, alczkolwiek na pewno zdania są podzielone.

    Na szczęście, mam wspaniałą położną, ale jest to tzw. "community midwife", więc podejrzewam, że nie mogłaby nawet odebrać porodu…

    Pozdrawiam serdecznie i z góry dzięki za odpowiedzi.

    Ilona

  3. Cześć, Dziewczyny!

    Mam nadzieję, że to nie jest wielki problem, że zaczęłam pisać tutaj a nie w dziale Emigracji. Chodzi mi właśnie o doświadczenia z czasu ciąży w Wielkiej Brytanii- podzielicie się?

    Czy któraś z Was tu rodziła lub będzie rodzić wkrótce?

    Ja mieszkam w Anglii od 14 lat, przez większość tego czasu w Londynie, ale od ostatniego lata w Newhaven, niedaleko Brighton.

    Szczerze mówiąc, załamana jestem tutejszym traktowaniem kobiet w ciąży- oszczędności wprowadzono ogromne i ginekologa nie widzi się w ciąży wcale, chyba że są komplikacje. Tyle, że oczywiście niektóre komplikacje są wykrywane za późno w związku z powyższym…

    Wiem, że są kobiety, które sobie chwalą ciążę w Anglii i tutejszą opiekę, ale ja mam wrażenie, że przejawia się w tym kraju ogromny (!) deficyt wiedzy i doświadczenia, z pewnością w kwestii ginekologii i położnictwa.

    Ja przez całą ciążę nie miałam badania żadnego. Jedyne, jakie miałam to badanie wykonane w Szczecinie przez moją wspaniałą tamtejszą panią doktor. Oraz dwa USG (trzecie w Polsce, na początku ciąży). Przy czym USG nie jest robione tutaj przez lekarzy.

    Długo by gadać, dla mnie osobiście- załamka i nie polecam, alczkolwiek na pewno zdania są podzielone.

    Na szczęście, mam wspaniałą położną, ale jest to tzw. "community midwife", więc podejrzewam, że nie mogłaby nawet odebrać porodu…

    Pozdrawiam serdecznie i z góry dzięki za odpowiedzi.

    Ilona

×
×
  • Dodaj nową pozycję...