Skocz do zawartości
Forum

Nektarynka1989

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kielce

Osiągnięcia Nektarynka1989

0

Reputacja

  1. Ja osobiście odradzam szpital na Kościuszki. Wybrałam tą placówkę gdyż miałam wśród znajomych zadowolone mamy,które tam właśnie rodziły. Nie jest mnie trudno zadowolić i dlatego od razu piszę,że jest to tylko i wyłącznie moja opinia wydana na podstawie moich odczuć. Jeśli chodzi o poród to położne było SUPER,szczególnie młoda pani Iwonka,której z tego miejsca pragnę podziękować bo choć poród miałam ciężki, zwłaszcza II fazę to wspierała mnie i bardzo mi pomogła. Malutka szła główką ukośnie i dopiero po półtorej godziny udało mi się przy pomocy 3 położnych i lekarza wypchnąć. Gorzej jednak się wszystko przedstawia jeśli chodzi o położne od dzieci. KOSZMAR!!! Po porodzie przyszła do mnie położna z zapytaniem czy wiem coś na temat techniki karmienia. Na moją odpowiedź,że tylko w teorii bo to moje pierwsze dzieciątko skrzywiła się po czym przeprowadziła dwuminutowy instruktaż i sobie poszła tak szybko jak się zjawiła,nie czekając nawet żeby sprawdzić jak sobie radzę... Malutka miała problem ze ssaniem piersi i nie najadała się, więc zmuszona byłam poprosić o dokarmienie mm. Pierwszy raz trafiłam na fajną położną która nie robiła z tego problemu,była ciepła i wyrozumiała. Nastepnego dnia po porodzie była już inna zmiana. Szczególnie źle wspominam młodą blondynkę o krótkich włosach. Kiedy ją poprosiłam o dokarmienie zrobiła złą minę i pyta skąd wiem,że dziecko jest głodne? No chyba widać,że szuka cycusia... Przyszła z łaską i mówi,że pory karmienia są co 3 godziny... Więc dziecko powinno kwilić z głodu przez ten czas?! Wlała kieliszek na raz, wiekszą połowę malutka zwymiotowała od razu. Kolejne karmienie i znowu zmuszona byłam prosić o mm :-/ Wołam już inną położną, oczywiście przeszkodziłam w kawce. Wyszła z pokoju socjalnego oburzona i pyta z której sali,mówię że z 4 a ona na to że słyszała,że jestem "problematyczna". Mówię do niej,że przystawiam córeczkę i ona szybko puszcza brodawkę,denerwuje się i płacze. Poprosiłam,żeby zobaczyła czy dobrze technicznie przykładam ją do cycusia. Ona z łaską zerknęła i stwierdziła,że mała ma coś ze ssaniem,może krótkie wędzidełko... Następnego dnia pytam pediatry czy by nie zobaczyła czy właśnie tak nie jest. Okazało się,że na tym etapie dzieciątko nie ma wędzidełka tylko taką błonkę,ale z nią wszystko ok. Wogóle mała miała rumień noworodkowy,a jedna z przemiłych położnych mnie postraszyła,że to od mm,pewnie żeby im już tyłka nie truć. Z radością opuściłam ten szpital w czwartek,dodam że we wtorek popołudniu urodziłam. Tylko jak na złość w dniu wypisu pracowły przemiłe kobietki które nie robiły mi łaski,że odpowiadały na moje pytania... A co do mnie,to szyta byłam przez lekarkę praktykantkę, po pierwsze wszystko czułam,tak mnie znieczuliła a po drugie w czwartek po powrocie do domu patrzę w lusterko a dwa szwy mi się rozwiązały,a pozostałe były bardzo luźne... A co do karmienia to sama z mamą i bratową doszłyśmy,że mam za krótkie i grube brodawki,stąd problemy... Nakładki na sutki rozwiązały problem. Jednak ile łez mnie kosztowało żeby dojść do tego,czułam się jak zła matka która nie chce karmić swojego dziecka i to wszystko dzięki przemiłym paniom położnym... Na karcie wypisu tylko wszystko ładnie było napisane,że byłam wyedukowana w temacie karmienia i pielęgnacji noworodka,wszystko się zgadzało jedynie na papierze...
  2. Dominika87 Zatem trzeba się zabrać do pracy,stworzenie profilu to nie problem :) kto za raczka w góre ! Dzień dobry dziewczynki :) Ja jestem za :)
  3. Dominika87 Drogie Mamy,czy któraś z was borykała się lub obecnie ma problem z rwącym bólem w pośladku w trakcie ciąży? Od kilku dni mam taki ból że momentami nie moge ruszyć się z miejsca,siadanie,wstawanie kosztuje mnie wiele bólu. Ból.Ból jest momentami tak silny ze az paraliżuje mi pośladek. Słyszałam ze to może być rwa kulszowa ale kiedyś miałam juz problemy w dyskiem,ogólnie mam wadę kręgosłupa czy możliwe ze w ciąży daja sie odczuć własnie bóle związane z wadami kręgosłupa? Z lekarzem widze sie dopiero w poniedzialek i nie wiem czy szukać pomocy juz teraz. Będę wdzięczna za odpowiedzi:) Witamy w naszym zacnym gronie ;) Mama mojej chrześnicy miała problem z właśnie z rwą kulszową w ciąży i ona mila właśnie przepukliny międzykręgowe. A ból jej promieniował aż do uda. Ciąża to obciążenie dla kręgosłupa i nawet ja odczuwam podczas długiego stania tak jak dziś w kolejce na badania :) albo ja długo jestem w tej samej pozycji np.siedząc albo leżąc. Dlatego myślę,że rosnący brzuszek i nienaturalna pozycja kręgosłupa jaką mamy przyjmują w ciąży mogły u Ciebie wyzwolić rwę kulszową.
  4. Iza93 Nektarynka mi tez lekarz akademicki przepisal laringo.ale po konsultcji z gin okazalo sie ze my nir mozemy tego leku. Mi. Gin polecil inhalol do inhalacji nn wode,tani ladnie pachnie i po dwoch raazach mi przeszlo:-) No nie,chyba się zdenerwuje. Już wczoraj w aptece pani magister wcisnęła mojemu mężowi tamtum verde w aerozolu bo ponoć kobiety w ciąży mogą go brać. W piątek zapytam mojego gina,zobaczymy co powie
  5. I badania krwi też mi wyszły nie tak jak trzeba :( Erytrocyty 3,44 Hemoglobina 10,1 Hematokryt 31,2 To już lepsze wyniki miałam do 13 tygodnia jak męczyły mnie nudności i mało co jadłam. Ale maleństwo teraz też więcej ze mnie czerpie... Zobaczę co lekarz powie w piątek
  6. Ech pani doktor od razu zauważyła brzuszek :) Ale po zbadaniu powiedziała że tylko naturalnymi sposobami będziemy leczyć,a więc dalej czosnek i inne domowe metody... Na katar QUIXX a na gardełko ziołowy Laringo Spray. No to kurujemy się dlalej
  7. A i dziewczynki znalazłam dzisiaj coś takiego Tekst linka
  8. missinfinity ja to mam nadzieję,że antybiotyk nie będzie konieczny,ale to już oceni lekarka. Mojemu bączkowi to się chyba te kuracje czosnkiem nie podobały bo dawał boksy, tym razem z drugiej strony podbrzusza ;-)
  9. Carolineee najważniejsze,że Wy się cieszycie ze swojego szczęścia i oboje tego chcieliście :)
  10. Carolineee Zawsze też była paplanina o zabezpieczaniu się, i żeby ` nie przynieść wstydu rodzinie` cokolwiek miało by to znaczyć... A wstyd to zajść w ciążę w wieku 12-13 lat a nie 20. Bez przesady... Nie każdy musi czekać do 30 albo do 40. Wtedy może się okazać że jest już albo trudno albo za późno o potomstwo. Nikt nie ma prawa za nas decydować kiedy chcemy być matkami (no oczywiście do 16 roku życia : )
  11. Carolineee Moim zdaniem nie powinnaś się stresować. Właśnie to że mieliście już ustalona datę ślubu świadczy o tym że oboje traktujecie siebie poważnie. Twoi rodzice będą musieli zaakceptować wiadomość o dziecku w drodze. A jak już się pojawi na świecie to jestem pewna,że świata nie będą widzieć poza nim, to będzie dla nich trochę jak druga młodość :) Na pewno będą na początku w szoku, ale poczekaj jak już pokażesz im pierwsze zdjęcie usg na którym będą widzieć wnuka,albo jak dowiedzą się czy to wnuk i wnuczka to nie powstrzymają się przed kupnem czegoś dla maleństwa. To moi rodzice nie zareagowali euforią, mama zawsze mówiła że mam czas i pewnie liczyła że najpierw kupimy mieszkanie lub zbudujemy dom i pójdziemy na swoje, a teraz pierwsza się nie może doczekać kiedy pozna płeć wnuczka :) Za to rodzice męża bardzo się ucieszyli bo już dawno nas podpytywali kiedy będą mieć wnuczka, ale cóż miałam się tłumaczyć że nie wychodzi... Wszyscy myśleli,że nie planujemy i byli zdziwieni w Nowy Rok wiadomością,że rodzina się powiększy,taka mała niespodzianka nam się udała :)
  12. asiunia72 niewiem czy lekarz tak bedzie skory dac antybiotyk ja np mialam zapalenie spojowek i przerobane nic konkretnego mi niedal bo nic nie pomogalo dla doktor tlumaczyl sie ciaza nic niemoge ci dac moze inaczej jest z przeziembieniem Nic innego raczej nie pomoże bo wczoraj kuło mnie w uszach,katar bardziej ropny i gardło też zawalone. Wydaje mi się że to bakteryjne zapalenie,na pewno nie angina. Niech mi da cokolwiek żeby tylko pomogło i nie zaszkodziło maleństwu. W niedzielę wieczór jadłam już czosnek, wczoraj mleko masłem i miodem , ciepła herbata z miodem i cytrynką, syrop z cebuli, płukanka gardła solą albo szałwią... Także szpryc konkretny
  13. Carolineee WielkiZnakZapytania- kupiłam dziś Femibion 1 i tam jest kwas foliowy 800 z czego 400 w jakimś metyfolianie co lepiej się wchłania więc taka dawka kwasu foliowego ( gdzie w normalnych witkach jest 200-400) powinna być ok :) Nie można też brać za dużo - w tym tygodniu powinnam udać się do lekarza, więc już z nim to skonsultuję i mam nadzieję, że powie mi co i jak, i że wszystko z maleństwem w porządku bo tego się boję najbardziej... Ja od 14 tygodnia biorę femibion natal 2 plus, a wcześniej folik czyli sam kwas foliowy. Na początku do 12 tygodnia powinno się brać sam kwas foliowy. Jeśli organizm miałby jakieś niedobory to wyjdzie to w morfologii i wtedy lekarz będzie kombinował. A femibion 1 to bardzo dobry wybór. Witaminy i minerały powinnaś czerpać z owoców i warzyw. staraj się jeść czerwone buraczki bo są bogate w żelazo. No i pamiętaj mięsku i nabiale ;-) Ty w piątek zobaczysz swoja fasolkę,a ja dowiem się jak moja fasolka będzie mieć na imię :)
  14. Cześć dziewczyny. Ja dopiero konsumuję śniadanie... Obudziłam się po 2 w nocy i kręciłam się. Jakoś nie mogłam dzisiaj spać. Czekałam już do rana żeby zrobić siusiu w pojemniczek i na 8 do laboratorium. A jeszcze po przebudzeniu jak na złość chciało mi się jeść a tu do pobrania krwi nie wolo było nic skubnąć. Weszłam do laboratorium a tam taaaaaaka kolejka i jeszcze jedna pani rejestrowała i pobierała krew do badań i szło to jak krew z nosa... Wkurzyło mnie tylko to,że stała przede mną taką młoda dziewczyna w wieku 25 lat w zaawansowanej ciąży, nie wiem czy to nie był 8-9 miesiąc i nikt jej w kolejce nie przepuścił. Co innego mnie, można jeszcze udawać że się nie widzi... :) A większość stała osób po 50 r.ż. I jakim prawem narzekają na dzisiejsza młodzież... Ech i cóż zrobić... A ja skapitulowałam i stwierdziłam,że sama z choróbskiem nie wygram i idę na 16 do rodzinnego. Pewnie skończy się na antybiotyku.
  15. Carolineee Aha, zobaczę jak mi beta wyjdzie i który to według niej mniej wiecej tydzień , no i wtedy zapiszę się na ten sam dzień prywatnie do ginekologa. Eh, martwię się czy wszystko jest ok :) Kochana póki co to nie masz czym się stresować,tym bardziej że stres teraz nie jest wskazany. Jeżeli nie masz plamień i bóli brzucha podobnych do skurczów jak na @ to będzie dobrze. W razie wystąpienia takich objawów to biegiem do lekarza. Ja też byłam pełna obaw na początku i jak się okazało bezpodstawnie. Umów się na wizytę do lekarza i spróbuj nie myśleć negatywnie. Zajmij się czymś co zaprzątnie Ci trochę głowę,to jest najlepsza metoda. Ja czytałam książki :) Trzymam za Ciebie kciukasy i myśl pozytywnie o tym,że masz pod sercem swoją kochaną fasolkę :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...