Skocz do zawartości
Forum

szafirek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez szafirek

  1. Hej dziewczyny! Jakie zmiany w waszych wiadomościach, cieszę się-carolineee; zrezygnowana-nie poddajemy się! Ja także nie :) więc działamy dalej ale na pełnym luzie i z pogodą ducha rzecz jasna. U mnie na razie badanie testami owulacyjnymi i czekam, czekam, czekam... Ale w końcu się doczekam :) Zrezygnowana-obie się doczekamy-chyba że ty już (?) czego oczywiście ci życzę gorąco!!! Powodzenia, odezwę się znów za jakiś czas.
  2. wiesz Caroleee jeśli to nie mit to proponuję opatentować ten "wynalazek", pozdrawiam :*
  3. hej Caroleee ja wiem że nie jestem w ciąży i spróbowałam i nie pieniło się, jak będę podejrzewać ciążę to sprawdzę, może i coś w tym jest; zaciekawiło mnie, zawsze warto testować coś co dawniej dla kobiet miało znaczenie :) daj znać za jakiś czas co u ciebie, wciąż trzymam kciuki!
  4. Carolineee, CZUŁAM że nie wytrzymasz, myślę ze możesz być dobrej myśli, ale nie nakręcaj się! Mi o to cieszę się z tobą!
  5. Carolineee załóż, załóż, może dołączę ;)
  6. hej Margeritka, przedszkole świetna sprawa; moje starsze dziecko chodziło od 4 r.ż a młodsze dopiero od zerówki i widzę że warto posyłać wcześniej do przedszkola-są bardziej samodzielne, nie są tak płaczliwe, im młodsze tym szybciej się "zaklimatyzowuje". Pozdrawiam :)
  7. Carolineee ja myślę że wykaże już jutro nawet, powodzenia, trzymam kciuki!!!
  8. To prawda, łatwiej, jednak trzeba doprowadzić organizm do porządku-hormony i te sprawy i trochę odczekać :)
  9. nektarynka dziękuję za radę, czekam na swój czas... testy już leżą, jestem pełna wiary w to ze będzie to tym razem czas dla mnie ściskam gorrrąco!
  10. hej zrezygnowana a byłaś u lekarza? nie pamiętam kiedy to miało być :(
  11. Cześć Marggeritka; pisałam już na innym forum-niestety odwiedziła mnie ta wredna @ w niedziele nad ranem ale jakoś z wielkim spokojem to przyjęłam; żal pojawił sie ale na moment. Zakupiłam testy owulacyjne i do dzieła :) Jak tobie sie wiedzie :) ?
  12. Dobrze zrobiłaś, nie lekceważy się takich stanów niepokojących. Często początki są takie niejasne a potem idzie jak burza; powtarzaj sobie do znudzenia modlitwę o pogodę ducha a zaczniesz inaczej patrzeć na to co cię trapi!
  13. ojoj, to się zmartwiłam karikari, dobrze ze byłaś na badaniach, każde gorsze samopoczucie należy sprawdzać. Ja jednak wierzę ze poszłaś w odpowiednim momencie i nic złego nie ma prawa się wydarzyć. A Fasolinka urośnie, lada moment a przyjdzie czas i zrobi ci kuksańca w najmniej spodziewanym momencie! Boskie uczucie :)
  14. No tak, ja tu pytam o samopoczucie przyszłych mam a nie zapytałam o nas, wciąż oczekujące na ten moment dwóch kreseczek na teście.
  15. Dziękuję :) właśnie zamówiłam te testy, jestem ciekawa ich stosowania. Też tak myślę ze od dnia krwawienia ale co stronka to inne wieści. Jak się dziś czujecie Drogie przyszłe mamy? Ja po tym weekendzie z Wami nastawiłam sie tak pozytywnie że aż nie przeszkadza mi ta @ wredna; trudno, czas liczyć dni od nowa...
  16. Cześć Dziewczyny! Ale się dziś melancholijnie zrobiło :) ale i wiele radości kiedy wręcz na bezdechu czytałam historie ze szczęśliwym zakończeniem. Mam nieco inne pytanie, może banalne jednak mnie nurtujące, ponieważ przy wcześniejszych moich staraniach o dzieci nie miałam tego problemy, pojawił się teraz gdy zaprzestałam stosowania pigułek. Mianowicie, od kiedy liczyć właściwe dni płodne-od dnia kiedy są brązowe plamienia czy od dnia kiedy już jest "żywe" krwawienie? Szukałam już na wielu stronach ale myślę że od was dowiem się czegoś bardziej konkretnego :)
  17. Mmchen kochana, damy radę, ja tez jeszcze wczoraj podejrzewałam ciążę a ty bach... i nic nie można na to poradzić, modlitwa o pogodę ducha pomaga w takich sytuacjach, jeszcze się na niej nie zawiodłam, polecam, oczyszcza duszę i przywraca wiarę :) karikari, dobrze ze cieszysz się z dolegliwości, warto naprawdę bo jest to stan rzadko powtarzalny: opieka, najbliżsi skupieni na tobie i w ogóle atmosfera w domu skierowana na jeden punkt; szczególnie warto ;) to "wykorzystać" teraz i cieszyć się wspólnie z tych chwil, a za kilka lat wracać do nich pamięcią, cudowne uczucie!
  18. Kochane Moje! Niestety ale nadal jestem w gronie starajacych się o Maluszka, ponieważ dziś rano pojawiła się @! Ale, co mnie samą dziś zadziwiło, NIE PRZEJĘŁAM SIĘ TYM! Wręcz przeciwnie, jestem spokojna, no żal może zaraz na początku się pojawił ale dosłownie na chwilę. Myślę ze wielka w tym Wasza zasługa, wasze doświadczenia, starania uświadomiły mi ze nie jestem pępkiem tego świata i kari kari, masz rację że trzeba "dać czas czasowi", dojrzeć, wyluzować, nie stawiać wszystkiego na jedna kartę , bo rzeczywiście można zwariować. Mój mąż także dodał mi otuchy, możliwy jest także jakiś wyjazd, co sugeruje karikari. Dziękuję za wasze miłe słowa, jesteście mądrymi kobitkami. Tak sobie myślę ze nie pogratulowałam jeszcze karikari co czynię z wielkim uśmiechem na twarzy. A WielkiZnakZapytania oraz asiu dodajecie mi odwagi i wiary ze warto w że warto wierzyć w siebie i nie tracić nadziei. Pozdrawiam was, będę odwiedzać forum i czekać na swój czas :)
  19. wiesz karikari, ja z meżem rozmawiam, informuję, wspieramy sie wzajemnie ale widzę dużą różnicę naszych zachowań niż 11 lat temu gdy byliśmy całkiem sami
  20. tyle jest do opowiedzenia, tyle emocji, niepewności, rozczarowania, smutku, złości, radości, huśtawka uczuć i wszystko za sprawą małej fasolki, która w końcu przywraca wiarę w lepsze dni...
  21. wiecie co, ja tak sobie teraz myśle że niepotrzebnie się nastawiam na coś złego, niedobrego-pewnie zanim będzie dobrze ma być właśnie zupełnie przeciwnie, nie sądzicie? taka doświadczona jestem a taka niepoważna w swoim myśleniu :/
  22. karikari masz rację, wiem, a wielkiznakzapytania to dziewczyna mega nadziei, ile musiała przejść już
  23. rozumiem, nie wiem jak mogłabym ci pomóc :/ jednak tak jak piszesz, nie chcesz obwiniać ale to ziarenko niepewności jest, tak sobie przynajmniej wyobrażam. Wiesz, mam znajomych mieszkających i pracujacych w holandii, kilka lat starali się, odpuścili, okazało sie ze dopiero w 3 miesiacu i po wielkich badaniach dowiedzieli sie że bedą rodzicami! gdybyś widziała ich miny :)
  24. zrezygnowana -nie czytałam wpisów wcześniejszych-czy podejmowałaś jakieś leczenie, konsultacje?
  25. zrezygnowana, to naprawdę nie zazdroszczę ci tej nerwówki, masz już dzieci? chociaż powiem ci czy pierwsza czy kolejna ciaża to jesli o mnie chodzi to zawsze na emocjach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...