-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
Warszawa
Osiągnięcia aggi1
0
Reputacja
-
Czy u którejś z Was lekarz stwierdził nietolerancję laktozy u dziecka? Pytam, bo mam szlaban na nabiał, ale gdzieś wyczytałam, że można a nawet trzeba pić np. kefir ze względu na bakterie, które mają przyspieszyć rozwój flory bakteryjnej w jelitkach dziecka. Wiecie co można jeść/pić? Pytałam lekarza, ale jakoś tak na około mi odpowiadał i suma sumarum dalej nie wiem co mi wolno, a czego absolutnie nie. Ciężko mi bez tego nabiału, bo w sumie to na samych jogurtach i mleku mogłabym przeżyć, a tu zonk.
-
Dzień doberek :) Ja dziś jakaś nakręcona jestem. Wczoraj moje bebe dało mi popalić - dzień wcześniej był szczepiony, więc prawdopodobnie dlatego tak marudził. Oby dziś było lepiej. Póki co najedzony i śpi. Kademal, my kupiliśmy fisher price. Waga do 18 kg. Jak maluch podrośnie może służyć jako fotelik. Dobra jakość, jest tez bardzo stabilny. Mały chętnie w nim leży, chociaż nie korzystamy z opcji wibracji - nie lubi. http://nodik.pl/zielony-fotelik-bujaczek-ze-zwierzatkami-fisher-price-p-1789.html?ab=2&utm_expid=73385328-0.tlhJ59fZR_WWe-QByuJtlQ.1&gclid=COv_5NbnvL8CFWKWtAodQ2MAFw&utm_referrer=http%3A%2F%2Fwww.google.pl%2Faclk%3Fsa%3Dl%26ai%3DCqtlb8pu_U5cyhMTtBu3mgNgBvbuJiQTd8uukef249dTeAQgGEAQgv-CwAygIUMiY-tf______wFg6eTJhdgaoAGjuqTUA8gBB6kCRtRo0c4Jlj6qBCdP0IWVXRAgOBV_5IETnnXgmdaa5VTAw9oOJ4lZzm-1w0-omL8Md2aABZBOwAUFoAYmgAfFxdsrkAcD4BKuxdTTmpbFyWw%26sig%3DAOD64_3VWTXkvIKFPR6f8KovMTAe8ieOtQ%26ctype%3D5%26rct%3Dj%26q%3D%26ved%3D0CK4BEPMO%26adurl%3Dhttp%3A%2F%2Fnodik.pl%2Fzielony-fotelik-bujaczek-ze-zwierzatkami-fisher-price-p-1789.html Kasia_maj, nie martw się, tak to już z tymi budowami jest. Jak się zacznie działać to ciągle coś wyskakuje nieprzewidzianego. Chyba wszyscy, którzy budowali przechodzili różne "atrakcje" na własnej skórze. Głowa do góry, będzie dobrze.
-
Witajcie po baaaaardzo długiej przerwie. Miałam napisać po powrocie ze szpitala, ale od nadmiaru wrażeń jakoś tak się zeszło. O porodzie już chyba nie będę wspominać, bo to już ponad miesiąc minął, może tylko tyle, że mega ciężko było i trochę komplikacji. Na szczęście to już za nami. Teraz mamy inne, fajniejsze atrakcje. Mały rośnie jak na drożdżach (waga 5100) i rozwija się prawidłowo. Podobnie jak część z Was, też zmagamy się z bolącym brzuszkiem, wzdęciami, kupkami, niewyspaniem i całą resztą, ale jest i tak jest cudnie :) Pozdrawiam Was serdecznie!!!
-
Drogie Majoweczki Melduję ze mój synek urodził sie 26 maja o 14.40. Waga 3620, 56 cm długości. Jesteśmy jeszcze w szpitalu. Miałam ciężki poród, z użyciem proznociagu i balam sie o malego jak nie wiem co. Na szczęście Hubi dostał 10 punktów. Teraz czekamy aż skończy sie zoltaczka.
-
Skaczace ciśnienie, nie znaczące ;)
-
No to sie doczekalam. Powolutku sie zaczyna. Ze względu na znaczące ciśnienie założyli mi dziś cewnik, zeby trochę pobudzić macice do działania, a jutro rano indukcja. Pojawiły sie pierwsze skurcze, ale jeszcze nieregularne, chociaż bolące. A to dopiero przygrywka. Coś mi sie zdaje ze nie pośpie w nocy.. Ze strachu ;)
-
Anelwi a moze to czop? Kurcze cieżko coś podpowiedziec, sama bym sie zastanawiała. Czy masz opcje zeby zadzwonić do swojego lekarza?
-
Cichadoro, dzięki, tez mam nadzieje ze wrócę do domu już z Hubciem. Kasia_maj nogi mam jak serdelki i to oddzwonie góry do dołu. Twarzy i reszcie tez w tym temacie niczego nie brakuje niestety. Za mną pierwsza noc w szpitalu ever. Takie nowe doświadczenie życiowe ;) Moze być, bo póki co wszyscy maja bardzo fajne podejście i chyba faktycznie sie przejmują pacjentami. Jeden mały zgrzyt to pobudka o pierwszej w nocy kiedy to z tzw. zaskoku wpadła do sali pielęgniarka, zapaliła światło tuż nad moja głowa i dawaj mierzyć tętno maluszka :) Troche sie zdziwilam, ale nic to. Ale w sumie to dobrze, lepiej ze pilnują niz mieliby olewac temat.
-
Gratulacje dla wszystkich rozpakowanych mam :) Maluszki sa przecudne :) Ja wlasnie wyladowalam na patologii. Rano miałam standardowe badanie u mojej gin, ale po zejściu z fotela zaczęłam dość mocno krwawic, więc skierowała mnie prosto na izbę. Tu oczywiście następne badanie, usg, KTG, no i trafiłam na obserwacje na sale porodowa. Polezalam 2 godziny pod KTG, a ze zapis prawidłowy, skurczy brak, to przenieśli mnie na patologie. Moze jutro coś sie zadzieje, moze w poniedziałek.. Tylko skąd to krwawienie-naprawdę dość obfite :/ No i jak tu sie nie martwić???
-
No to przepołowione - w sensie nas, tych nierozpakowanych zostało mniej. Chciałabym już być w tej pierwszej części zestawienia.. :(
-
Marciołka zazdroszczę. Naprawdę. Ja jakbym się kamieni najadła. Chociaż nie ma się co dziwić - od rana ciągle głodna łażę i co chwila coś wciągam.
-
Gosia369 - gratulacje :) Niech Emilka zdrowo rośnie. Ja mam dziś nastrój podobny do Agataluk. Od rana beczę. W domu i mąż i teściowa chodzą na placach, a mnie trafia szlag. Nawet mamie się przez telefon oberwało. I nic na to poradzić nie mogę. Ciężko mi jak diabli, a z zapowiedzi gin, że niby rozwarcie i że na pewno wcześniej urodzę wychodzi d..pa zbita. Od końca kwietnia siedzę jak burak w domu, nie ruszam się dalej niż na zakupy i do lekarza, bo niby młody miał problemy aby do 10 maja dosiedzieć w brzuchu. A tu 17 na niebie i cisza. Nie dzieje się kompletnie nic! Dziś na wizycie usłyszałam, że od poprzedniej wizyty nic się nie zmieniło, w sensie rozwarcia. W piątek mam się zgłosić na KTG, a w sobotę na kolejną wizytę. Jak nic się nie zmieni, położy mnie na patologię. I to tyle :/ A co do porad wszechwiedzących i pytań czy już, czy jeszcze nie, to reaguję na nie jak byk na czerwoną płachtę! ...matko niech ten dzień się skończy..
-
Olga, GRATULACJE!!! Doczekałaś się :)
-
anitajas, spokojnie - ciśnienie jest niskie, ale jeśli nie zasypiasz na stojąco to się nie przejmuj :) Lepsze takie niż za wysokie. Ja dostałam prikaz od mojej gin, żeby pilnować aby nie przekroczyć górnej granicy 140/90. Jeśli któryś z tych wskaźników będzie przekroczony trzeba się zgłosić na IP. Co do uderzeń serca to się nie przejmuj - może zmęczyłaś się przy pakowaniu torby. Ja też mam takie wysokie obroty ;)
-
Niech ta pełnia zadziała... Chociaż podobno na porodowkach ruch więc moze lepiej do jutra poczekać ;) Pojechałam dziś na KTG bo mały prawie wcale sie nie ruszal. I co? I zrobił z matki wariatke :p Jak tylko podpieli te interesiki to zaczął szaleć. I to dosłownie. Kopał centralnie w glowice, aż sie to całe ustrojstwo przesuwalo. Ale nic to, grunt, ze z nim ok. Ja mam dziś jakaś melodie do uzalania sie nad sobą, ale naprawdę już nie wyrabiam. Boli mnie dosłownie wszystko, ze szczególnym naciskiem na biodra (jakaś masakra i to jak leże ) i plecy. Nie wiem jak sie usadowic zeby wytrwac w jednej pozycji chociaż 5 minut. I do tego jeszcze mnie mdli :/ brrr Zazdroszczę już rozpakiwanym, oj zazdroszczę... ;)