-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez cleo33
-
Ja też biorę dodatkowo żelazo. Swoją drogą muszę na nastepnej wizycie dopytać czy nie powinnam nowych badań morfologii zrobić żeby sprawdzić czy wyniki się poprawiły.
-
karolcia22, ja również mam termin na 21/09 :)
-
tak, wiem ,że największe z wieku. Chodzi mi o to,że z krwi gorsze wyszło niż z usg. Niestety, ja już tak mam,że straszna panikara ze mnie :)
-
Kinga 88, Ulżyło mi, dziękuję:) do lekarza z tymi wynikani idę dopiero 1 kwietnia. Zastanowiło , ale i zaniepokoiło trochę,że z usg przeziorność i nosek super, obliczone ryzyko OK, a tu taka rozbiezność między wynikami.
-
hej dziewczyny, odebrałam dziś wyniki badań z krwi i ryzyko na trisomie 21 (zd) jest wyższe niż wyszło z badań prenatalnych USG. Ryzyko podstwowe (zgodnie z wiekiem) 1;470 Ryzyko skorygowane z USG; 1;2200 (czyli OK) Ryzyko z krwi 1; 972 Zła jestem sama na siebie ,że dałam sie skusić na te badania biochemiczne z krwi , bo wszystkie wyniki z usg były piękne. Nie potrzebnie będę teraz myśleć czy aby na pewno wszystko Ok. Miała któraś z Was podobne różnice między USG a krwią? czy to nie tak ,że te wyniki powinny się jakoś uśredniać?
-
Co do pracy przy komputerze, ja ostatnio ograniczam troche wyjazdy służbowe w związku z czym pracuje głównie w biurze , ok 9 godz dziennie przy komputerze. Ale nie w tym problem. Rzecz w tym,że mamy z koleżanką połączone biurka i siedziemy naprzeciwko siebie.Tym samym tył jej monitora jest odwrócony w moją stronę. Wyczytałam ,że to własnie ten tym promienia jest najbardziej szkodliwy. Jestem teraz przerażona czy te kilka miesięcy dotychczasowej pracy nie zaszkodziły jakoś dziecku :( Dziś zmieniamy układ biurek, pomijam fakt,że kolega z pracy stwierdził,że gwiazdorzę i że lada moment zażyczę sobie wynajem prywatnego biura... Na szczęście zawsze moge pracować z domu więc jak coś to skorzystam z tej możliwości.
-
Melly, Oczywiście nie można generalizować, nie to miałam na myśli. Chodziło mi o to ,że praca np. biurowa, z ciąża wszystko ok, a kobiety i tak od razu po zwolnienie biegną. A potem się dziwimy, że pracodawca woli faceta zatrudnić.. I nie chodzi mi absolutnie o pracę fizyczną , czy w szkodliwych warunkach lub też mocno stresującą, bo sama w takiej sytuacji siedziałabym już na L4. Wiadomo ,że dobro dziecka na pierwszym miejscu. Dziwi mnie natomiast, iż lekarz znając mój charakter pracy tak bardzo chce mi zwolnienie dać. To jest mój drugi lekarz prowadzący, pierwszego zmieniłam już po pierwszej wizycie mającej na celu potwierdzenie ciąży. On też chciał już zwolnienie pisać i był mocno zaskoczony ,że odmówiłam.
-
Kinga 88, świetnie ,że wszystko Ok! Ja następną wizytę mam 1 kwietnia dopiero, muszę uzbroić się w cierpliwość, tak bardzo chciałabym znowu dzidzię zobaczyć. Może uda się już płeć podejrzeć.
-
Dzięki Dziewczyny za odzew, widzę,że nie jestem sama:) szczerze powiem ,iż coraz częściej spotykam się z przypadkami, że jak tylko dwie kreski pojawią się na teście to od razu zwolnienie lekarskie. Obyśmy się dobrze czuły jak nadłużej i będzie Ok!
-
K_U, też właśnie wydaje mi się ,że zanudziłabym się siedziąc w domu. A jak z macierzyńskim? planujecie roczny? zastanawiamy się z mężem nad opcją po 6 m-cy każde z nas.
-
Pytanie do pracujących przyszłych mam. Jak długo macie zamiar pracować? troszkę wkurza mnie ,że na każdej wizycie lekarz wciska mi L4. Czuję się dobrze i póki nie ma żadnych przeciwskazań do pracy nie widzę powodu żeby siedzieć w domu. Pracę mam częściową siedziącą, a częściowo w wyjazdach (spotkania u klientów,) , jedynym argumentem na nie może być fakt ,iż niektóre dni bywają mocno stresujące , ale staram się z tym radzić. Poza tym mam dosyć odpowiedzialne stanowisko, nie wyobrażam sobie odejść z dnia na dzień i zostawić niedomknięte sprawy. Ogólnie chciałabym pracować jak najdłużej, chcę mieć tez pewność ,że będę miała do czego wracać:) No ale zaczęłam się ostanio zastawiać czy ze mną wszystko ok i czy nie jestem jakaś niedpowiedzialna po tym jak mi gin powiedział,że wszystkie jego pacjentki są na L4.
-
Ja zasypiam w sekundę równo o 21.00 , nawet jak czytam super wciągajacą książkę lub oglądam film:) Rano wstaję o 06.00, rzadko kiedy wyspana.
-
Ja w pracy zapierniczam jak motorek, natomiast jak wracam do domu to padam na twarz i już mi się kompletnie nic nie chce. A weekendy najchętniej bym przespała, mąż siłą wyciąga mnie na spacery. Gdyby już tak ciepło było i słonecznie , od razu by się więcej chciało.
-
Fajnie ,ze piszecie o tych kłuciach , bo mam dokładnie tak sama, jak kicham lub kaszlę i mnie to trochę niepokoiło. Co do testów na płeć, strasznie bym chciała juz wiedzieć, ale mimo wszystko nie mam do nich przekonania.
-
Też zamierzam w najbliższych dniach zafarbować włosy. Z tym, że wybiorę się raczej do fryzjera. Zazdroszczę tym z Was, które czują już ruchy dziecka! Co do płci, jako że o pomyłkach słyszę bardzo często, pokój dla dziecka pomaluję tak dla bezpieczeństwa w jakimś neutralnym kolorze. A i tak będzie się jakimiś dodatkami już w kolorach odpowiednich dla płci upiększać.
-
Beata, śliczny brzuś :) Mój też zaczyna być już widoczny, ale jeszcze nie tak jak u Ciebie :)
-
Asiek, strasznie mi przykro..
-
Tola84 Dziwne, można to kwestia sprzętu? ja tam wcale pustego pęcherza nie miałam, a przez brzuch wszystko było pięknie widać. Najważniejsze ,że główne parametry dzidzi wyszło w normie, nie masz się co martwić:) Też miałam wrażenie ,że dzidzia odpycha się nóżkami, ale to chyba tylko taka jego gimnastyka była:) Trzyma kciuki żebyś jutro zobaczyła więcej.
-
Ja już po usg genetycznym, wszystko OK:) a dzidzia takie koziołki wywijała ,że cieżko było chwilami zrobić odpowiednie ujęcie żeby wszystko dokładnie pomierzyć, co za emocje:) Tola84, a jak u Ciebie?
-
a ja właśnie się cieszę, że jak będę miała już duży brzuch to będę mogła w sukieneczkach i sandałkach biegać. Wydaję mi się ,że to właśnie zimą jest niewygodnie z dużym brzuchem gdy trzeba na siebie te wszystkie płaszcze, wysokie buty itp zakładać. Co do cytologii, wczoraj odebrałam wyniki: grupa II wyszła.
-
Asiek 89 tak czułam,że będzie dobrze:) super! ja jutro usg genetyczne, co za stres...
-
asiek 89 co u Was? jak po padaniach? trzymam cały czas kciuki!
-
Megane123, zgadza się , te typowo ciążowe droższe są niestety. Narazie zakupiłam 2 nowe sukienki w zwykłych sklepach ,z tym ,że luźniejsze trochę. Zobaczymy jak będę sobie radzić później:)
-
tak szczerze to nie wyobrażam sobie żeby mnie ktoś za brzuch łapał. Ja też nigdy żadnej kobiety w ciaży po brzuchu nie dotykałam. Dla mnie to jest to coś mega intymnego i wręcz zwróciłabym uwagę gdyby sobie ktoś na takie zbytnie spoufalenie sobie pozwolił :) no ale to ja, może jestem inna:) Co do brzuszka, w sobotę byłam na zakupach ciuchowych bo mimo tego ,że mam zaledwie 3kg na plusie w nic się już kompletnie nie mieszcze. Najlepiej się czuję w leginsach, ale w najbliższym czasie mam pare spotkań biznesowych więc musiałam w nową garderobę zainwestować.
-
asiek89, trzymam bardzo mocno, aby te obawy się nie potwierdziły . kiedy masz te druga konsultacje? trzeba być dobrej mysli