Skocz do zawartości
Forum

ola_90

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ola_90

  1. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Hej Dziewczyny :) Mój Maluszek tez dziś obudził się przed 6 i nie chciał spać. W końcu koło 7 udało mi się go uśpić i spał do 10 z przerwą na jedzonko :) Widać że taki niespokojny w nocy, domyślam się że chodzi o zęby. Wszystkiego najlepszego Madlen! Pociechy z Zuzi :) i starszej córki tez :) ja 25 będę kończyć w październiku. Pięknie biało robi się na dworze :) mam nadzieje ze w przyszłym roku będzie więcej śniegu byśmy mogły zabierać nasze maluchy na sanki :) w tym roku w zasadzie lepiej ze nie ma go zbyt dużo, bo wygodniej tak wózkiem jeździć :)
  2. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    No to rzeczywiście nieciekawa sytuacja. Może chce po prostu cyca i koniec. Próbuj mu podawać butle, może za którymś razem załapie. U mnie też z tym nie jest wesoło, bo co z tego że ode mnie chce z butli jak od nikogo innego nie chce, a na uczelnie trzeba chodzić. Do tej pory mogłam trochę odpuszczac, ale teraz już raczej na całe dnie będę musiała chodzić i nie wiem jak to będzie...
  3. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    No to rzeczywiście dziwne. Może smoczek za mały? Tez to rozważałam kiedy Mały nie chciał pić z butli
  4. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Liath miałam dokładnie taki sam problem. Studiuje weekendowo także co 2 tyg lub miesiąc Mały był karmiony butelka przez tatę. Początkowo problemów nie było, a z czasem zaczął jadać coraz mniej i trochę się buntować. Później problemy były tylko rano, a koło południa jadł chętniej. W ten weekend w ogóle nie chciał jeść. Był krzyk plucie itp. Kiedy wróciłam sama spróbowałam mu podać. Tzn najpierw mąż i był krzyk, a kiedy ja przejęłam Małego i butle zjadł wszystko. Wychodzi na to, że tylko ja mogę go karmić. Pewnie się przyzwyczaił... Może u Ciebie jest podobnie?
  5. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Mój Mały tez się bardzo wierci, kręci się wokół własnej osi, bawi się stópkami, dużo się śmieje i gada. Choć ostatnio jak mieliśmy taki dzień w biegu, bardzo mało leżał na brzuszku to później przez dwa dni był jakby spokojniejszy, nie bardzo chciał się przekrecać. Teraz już wszystko wróciło do normy :) Tomkowi zdarza się wyciągnąć ręce bym go wzięła, ale jeszcze rzadko.
  6. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    U nas noc kiepska... obudził się przed 24 i nie mógł zasnąć, w końcu po godzinie skakania usnal... później pobudki na jedzenie, już nawet nie wiem kiedy bo byłam strasznie padnieta... to chyba zęby, bo wczoraj wieczorem był strasznie marudny, nawet na rękach, uspokajal się tylko z gryzaczkiem w buzi, na którego się rzucał jak piesek ;) ogólnie od jakichś 3 dni strasznie gryzie, niestety mamę po piersiach także... ale dziąsła wyglądają jak wyglądały... Miłego dnia wszystkim :)
  7. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Fajnie Dziewczyny ze się uaktywniłyście :) Asia świetny jadłospis! Pewnie też za miesiąc zacznę z niego korzystać ;) Twoje szybko zdobyte doświadczenie pomaga wielu z nas ;) Magda gratulacje pierwszego zabka! Mam nadzieje ze nie będziesz teraz bardzo pokąsana! Czy Twój synek miał jakieś nasilone objawy? Nie pamiętam kto pytał o antybiotyki... chyba Mama Olka. Mój Mały dostał w 4 dobie na 7 dni (2 razy na dobę) z powodu zapalenia płuc. Od tamtej pory jest zupełnie zdrowy. Także nie martw się i życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Co do przewrotow to Tomek tez preferuje jedna stronę. Poza tym przewraca się tylko z pleckow na brzuszek. Jak był młodszy potrafił odwrotnie, a teraz jakoś sobie nie radzi. Wasze dzieciaczki tez tak, czy nie mają z tym problemów?
  8. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Panthcre podziwiam i życzę dalszych sukcesów! Liath mój Mały robił dokładnie to co opisujesz i niedługo potem zaczął się obracać na brzuszek i pelzac wokół własnej osi :) Dziewczyny tego się właśnie obawiałam przy powstawaniu tego prywatnego forum... juz Was tu prawie nie ma :( z jednej strony rozumiem Wasza decyzję, a z drugiej po prostu przykro... chyba podobnie było kiedy powstało prywatne forum na fb.... a u nas dziś kolejne próby samodzielnego usypiania jednak mniej drastyczna metoda. Mąż nie jest za zostawianiem Małego jak płacze, prawdę mówiąc ja też nie jestem do tego przekonana wiec będziemy probowac w mniej drastyczny a z pewnością dużo bardziej czasochłonny sposób. Na pewno w końcu cos przyniesie efekty:) Miłego dnia!
  9. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Cześć Dziewczyny :) u nas kolejny dzień prób nauki samodzielnego usypiania. Postępów nie widać. Za każdym razem kiedy podchodzę do łóżeczka jest uśmiech i najlepiej by było by się bawić. Mimo że oczy podkrazone i widać ze dziecko zmęczone. Ranna drzemka skończyła się przy cycu, bo tyle to trwało że dziecko w końcu zglodnialo... teraz leży w łóżeczku, ale spania nie ma. Choć o dziwo cisza, tylko drapanie po materacyku słychać. Może usnie? To pierwszy raz kiedy go odlozylam i nie było 'gadania' od razu. Swoją drogą wydaje mi się ze on to wszystko kojarzy z zabawa, bo płacz zaczyna się dopiero po jakiejś godzinie. Do tego czasu leży, gada, bawi się. Wyglada na to że rzeczywiście za późno go biorę do spania. Ja juz nie wiem po czym mam poznawać że chce spać... A jak leży na macie to szybciej wola mamę niż przy tym naszym usypianiu ;) Cud Dziewczyny, dziecko usnelo! :)
  10. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Właśnie wróciliśmy od pediatry i okazuje się, że 'namowy' mamy na jedzenie przyniosły pozytywne skutki! :) Tomek waży 7600 czyli w 4 dni przybrał 170g :) Bardzo dużo w porównaniu do 130 na poprzednie 2 tyg...
  11. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    nawet by mi do głowy nie przyszło ze może być coś nie tak... Tomek dobrze wygląda, rączki i nóżki ma grubiutkie :) ale jak powiedziałam naszej pediatrze o ulewaniu to zaproponowala skontrolować wagę za 2tyg i wyszło właśnie tak. Pokarm wiem że mam dlatego nie chciałam decydować się na dokarmianie. Zobaczymy co powie dziś. Wiem, że teraz będzie mniej przybieral, ale chyba nie aż tak mało?
  12. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    wikus25 moj Tomek jak się urodził ważył 3430, na ostatnim szczepieniu 7300, a po 2tyg 7430. Problem w tym ze wcześniej przybieral 1.5kg na 6 tyg a teraz w 2tyg 130g. Lekarka stwierdziła, że jakby się wysikal to nic by nie było. W dodatku karmiłam go przed samym wyjściem.
  13. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Liath a i jeszcze co do karmienia, to chyba tylko my dwie zostałyśmy, które karmią tylko piersią. U mnie nie ma konkretnych godzin, bo Mały różnie wstaje czasem już o 7, a czasem o 9. Przerwy są mniej więcej co 2.5-3h. W nocy też budzi się częściej, starałam się dawać mu smoczka, ale teraz jak tak mało przybrał pozwalam mu jeść, później będziemy z tym walczyć.
  14. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Liath czytałam ten artykuł i próbuję się do niego stosować. Tak naprawdę to już sama nie wiem czy dobrze odczytuję te oznaki, czy mam z tym problem. Mój Mały nie robi się senny dopóki nie zacznę z nim 'skakać'. Z tego co zaobserwowałam to pierwszą oznaką zmęczenia u niego jest marudzenie. Nic wcześniej nie widać. Nie ma tego 'wyłączania się'. To się pojawia dopiero po jakimś czasie skakania różnie czasem już po chwili, a czasem po 10 min. Wydaje mi się, że po 10 min to wtedy kiedy go za późno zacznę usypiać. Już sama nie wiem. Przeczytam też tą książkę, może to mi jakoś pomoże.
  15. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Hej Dziewczyny! Trochę mnie tutaj nie było, zmartwiłam się po ostatniej wizycie lekarskiej. Poza tym weekend na uczelni. U lekarza okazało się, że Mały przez 2 tyg przybrał tylko 130g. Lekarka zaleciła dokarmianie. Wszystko ze skrajności w skrajność. Najpierw Tomek był przekarmiany, później nagle zaczął jeść dwa razy krócej niż wcześniej. Początkowo 'namawiałam' go na dłuższe jedzenie, ale nie chciał, był płacz, ulewanie, więc stwierdziłam że to mu wystarcza. Nie był też głodny wcześniej, przerwy takie same. Teraz nagle okazuje się, że nie przybiera. Lekarka twierdzi, że widocznie brak mi pokarmu. Nie dociera do niej, że odciągam po 150ml i że po każdym karmieniu sprawdzam naciskam i leci. Umówiłm się z nią na wizytę na dziś, by przez weekend sprawdzić ile Mały zjada z butelki. Niestety dużo się nie dowiedzieliśmy, bo Tomek nie chciał jeść. Okazało się, że zjada tylko jak ja go karmię. Wtedy potrafi zjeść 150ml, kiedy karmi go mąż max 50 i jest przy tym dużo wyrywania się, plucia i płaczu. Nie wiemy jak z jedzeniem rano, wtedy zawsze ma najmniejszy apetyt. Ja nie miałam okazji tego sprawdzić, a z karmieniem przez męża jak pisałam jest kiepsko. Wróciłam do 'namawiania' Małego do jedzenia. Jakoś to idzie, tylko dużo przy tym zabawy, a i tak nie je tak długo jak kiedyś. Zobaczymy co dziś będzie na wizycie. Ogólnie nie rozumiem tego, przecież nie płacze z głodu, jest radosny. Może to taka faza i za jakiś czas mu przejdzie? Poza tym próbuję Małego przyzwyczaić do samodzielnego usypiania. Jakąś metodą po swojemu, bo nie potrfię słuchać jego płaczu, poza tym kiedy go nawet sennego odkładam do łóżeczka to zaraz się rozbudza... Nie wiem czy coś z tego będzie i pewnie jeśli tak to będzie to dużo dłużej trwało... ale wmawiam sobie, że przynajmniej coś robię. Tak naprawdę to już się przyzwyczaiłam do tego 'skakania' po łóżku i na razie nie jest to dla mnie jakoś specjalnie uciążliwe, ale z czasem na pewno będzie coraz ciężej. Jeszcze dodam, że Tomek zaczął się tak wiercić, że go nie poznaje! Kładę go na macie, a on za minutę leży obrócony o 180 stopni, później na brzuchu i znowu obrót o 180 :) na brzuchu już uwielbia leżeć i najchętniej tak by spędzał cały czas :) od piątku zrobił się taki aktywny :) śmieję się, że to z powodu wizyty u bratowej, napatrzył się na swoją półroczną kuzynkę i bierze przykład :) a przypomniało mi się jeszcze, że kiedyś Nomika pisała o wycieraniu włosków. Tomek urodził się ze sporą ilością włosów, i długo długo nie rzucało się w oczy by coś tracił, później nagle na pieluchach na których go kładłam były bardzo duże ilości. W dodatku któregoś dnia zrobił kupkę z włosami, dosłownie wyglądała jak owłosiona! Wiem, że głupio to brzmi, ale tak właśnie było. Od tamtej pory w każdej następnej są włoski, ale już dosłownie kilka. Wychodzi na to, że zjada swoje włosy. Pediatra mówiła by się nie przejmować. Pozdrawiam Was gorąco i życzę miłego dnia!
  16. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    znowu miliśmy gorszą noc, jedeny plus, że trochę lepszą niż wczoraj... widzę, że nie tylko my, więc może coś wisi w powietrzu... Na skok rozwojowy u nas jeszcze za wcześnie, leci 21tydz... Z tym moim pesymizmem to jest tak, że po przeczytaniu tych ksiązek i jeszcze kilku innych dotyczących NLP mój sposób myślenia się trochę zmienił, ale zaznaczam trochę ;) mój mąż twierdzi, że wszędzie widzę czarne scenariusze. To prawda widzę je, ale to nie znaczy, że sądzę, iż akurat ten scenariusz się sprawdzi. Lubię wiedzieć co najgorszego może się wydarzyć i być na to przygotowana. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Dla mnie jest ok, mojego męża wybitnie denerwuje. Osa sporo osób pisze Ci, że Zuza może być głodna. Ja ze swojego doświadczenia powiem Ci, że mój Tomek płakał kiedy go przekarmiałam. Miałam bardzo dużo pokarmu, aż tryskało. Tomek szybko się najadał, a mnie się wydawało, że za krótko jadł i męczyłam się z płaczącym dzieckiem przy piersi. Dodatkowo nie pomagało gadanie męża typu; "skąd wiesz że nie jest głodny?" Początkowe częste płace z powodu kolek też były zwalane na głód. Dużo ulewał, nadal mu się to zdarza, ale najczęściej gdy za dużo zje. Karmienie na żądanie u nas się nie sprawdziło, musiała być przerwa 2.5-3h inaczej żołądek mu nie odpoczywał i były większe bóle brzucha i ulewanie a raczej wymioty. Oczywiście jeśli był ewidentny płacz z głodu to karmiłam częściej, ale rzadko się to zdarzało. Taka moja historia, może odnajdzies w niej coś ze swojego życia ;) Nomikawspółczuje sytuacji, trzymam kciuki by było u Was tylko lepiej!
  17. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    a co do siusiaka u nas pediatra mówił by nic nie ruszać. Ja ruszałam bardzo delikatnie na początku za namową mamy, a później przestałam. Wszystko jest w tym temacie w porządku. Co do szczepień u nas po pneumokokach pierwszej dawce była gorączka 38.5 - pedicetamol szybko zadziałał. Po drugiej dawce zaczerwienienione i opuchnięte miejsce wkłucia, które znikło w kolejnej dobie. Nic więcej się nie działo.
  18. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    ojejku jejku jejku - jak to kiedyś powtórzył za mężem mój synek , do tej pory nie wiem w jaki sposób ;) ale dużo napisałyście. Już nie pamiętam co kto pisał także wypowiem się ogólnie :) Ja mam 24, w październiku 25 lat i jestem z Kielc. Z tego co kojarze nie ma tu nikogo z moich okolic niestety... Mieliśmy dziś kiepską noc, Mały często się budził. Widać było, że dokuczał mu ból brzuszka. W dzień też trochę gorzej śpi i ogólnie ma troszkę gorszy humor. Zwykle jest bardzo pogodny i dużo się uśmiecha :) No, ale każdy ma prawo do gorszego dnia. Mogu to 7h snu było jednorazowe :) kiedyś też trzy dni pod rząd zdarzyło mu się spać 8, 9, 10h. Zwykle śpi 5-6. Co do ćwiczeń... ja raczej ich nie potrzebuje. Ćwiczyłam z Mel B przez jakies 2 tyg, ale stwierdziłam, że wystarczy mi to "skakanie" do usypiania Małego. Nie chciałam ćwiczyć, by zrzucić wagę tylko, by wzmocnić mięśnie i ujędrnić ciało. Chciałabym raczej przytyć... karmienie strasznie ze mnie wyciąga, cały czas chudnę. Teraz ważę 3kg mniej niż przed ciążą. 49kg przy wzroście 168. Wyglądam jak kościotrup. Za to badania krwi wychodzą bardzo dobrze. Wszystkie mamusie wyglądacie super i macie prześliczne dzieciaczki! Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia-wieczoru. Buziaki :*
  19. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Doomi powodzenia w nauce samodzielnego usypiania, jak Tobie się uda to może my też sprobujemy ;) Trzymam kciuki!
  20. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    AgnieszkaM mój Tomek tez ostatnio płacze przez sen, a czasem bardzo głośno, aż jestem w szoku ze się przez to nie wybudza Asia debridatu nikt nam nie przepisał, a co do kropelek to chyba wszystkie z rynku pl wyprobowalismy i nic nie dawały. Sab simplexu nie sprowadzalismy bo ktos nam polecił Polski odpowiednik bobotic, a później juz było blisko końca 3m-ca wiec pozostała nadzieja ze się kolki skoncza, później zaczęliśmy podawać esputicon (ma dimeticon a nie simeticon wiec myślałam że może to zacznie działać), a później juz pozostała rezygnacja i wtedy zaczęło przechodzić... ;) Mogu mój Mały tez miał ostatnio okres ze budził się co godzinę dwie do karmienia. Wcześniej przy takich pobudkach wystarczyl smoczek, a tym razem nie. Teraz od 3 nocy juz tego nie potrzebuje. Dwie pierwsze zadziałał smoczek, a wczoraj ładnie przespal najpierw 7h, później 4:) za to mamy inny problem, ale myślę że chwilowy. Od kilku dni jak Mały usnie to przez pierwszą godzinę co 20 min się budzi i albo podaje smoczek albo znowu usypianie. Może to jeszcze pozostałości kolek...
  21. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Cześć Dziewczyny! Czytam Was już od dawna, raz nawet napisalam jeszcze w ciąży, ale więcej się nie odezwałam. Do pisania zmotywowalyscie mnie informacja o forum prywatnym. Wiele razy czytanie Was mi pomogło przy moim Małym, dużo się dowiedziałam, dlatego nie chciałabym tego stracić. Mam nadzieje ze jeszcze mnie przyjmiecie :) Cos o sobie: termin miałam na 21.08, Tomek urodził się 25.08. Poród hmm wcześniej powiedziałabym ze coś okropnego, teraz już nie wspominam tego aż tak źle. Pierwsze bóle o 1.30, o 5 wyladawalam na sali porodowej (od dnia terminu byłam już w szpitalu ze względu na stare łożysko), mąż przyjechał o 6 (mieliśmy poród rodzinny), a Tomek urodził się o 8.45. Byłoby szybciej, ale Mały nie schodził do kanału. Gdyby nie pomoc mojej doktor przy wypychaniu miałabym cesarke. Okazalo się później ze cala nozke miał owinieta pepowina. Pech tez chciał ze w dniu, w ktorym mieliśmy wychodzić okazało się ze Tomek ma zapalenie płuc :( w szpitalu spędziliśmy jeszcze tydzień. Na szczęście od tamtej pory juz wszystko w porządku ze zdrowiem. Kolki meczyly nas 4 miesiące, nic nie pomagało poza 'skakaniem' po łóżku z Małym na rękach i noszeniem w pozycji jak do odbicia. Skakanie odbilo nam się czkawk, bo Mały tylko w ten sposób potrafi usypiac, w ogole tylko przy skakaniu robi się senny. Przez pierwsze 2.5 miesiąca odkładalam go konsekwntnie do łóżeczka, później byłam już tak zmęczona kolkami ze za namowa męża brałam Małego do nas spać, wtedy był jakoś spokojniejszy. Teraz wygląda to tak ze usypiam go, oczywiście 'skaczac' i odkladam do łóżeczka. Do pierwszej pobudki spi w łóżeczk, a dalej z nami. Wiem ze nie jest to dobre i może narobie sobie problemów.. ale już nie mam siły słuchać jego płaczu po tych całych kolkach... liczę ze jak zacznie przesypiac noce to po prostu będzie spal w łóżeczku. Za to nie wiem jak go nauczyć samodzielnego usypiania - tu mam większy problem. A co do wprowadzania pokarmów, jeszcze tego nie robie. Karmie piersią i (nie myślcie ze jestem terrorystka laktacyjna) mam zamiar karmić tak do 24tyg. Wtedy chce wprowadzić gluten, a po książkowych 6miesiacach wszystko po kolei. Zdecydowalam się na to bo skoro takie są zalecenia, a mnie karmienie nie sprawia problemów, Mały najada się w max 10 min i starcza mu to na 2.5-3h to dlaczego nie. Za to nasza pediatra radziła bym karmiła tylko piersią 8-9 miesięcy. Przerazilo mnie to ;) bez przesady. Napisałam bardzo dużo jak na pierwszy raz... mam nadzieje ze choć jedna z Was dotrwala do końca ;) chciałam się przedstawić, bo ja czuję jakbym Was znała od dawna, a Wy o moim istnieniu nie mialyscie pojęcia. Co do ostatniego pytania Osy: tez jestem urodzona pesymistka, choć nazywam się realistka, ładniej brzmi :p czytałam kiedyś "Potęgę podswiadomosci" może sprobuj, albo obejrzyj film "Sekret" tylko są dwa, chodzi o ten dokumentalny nie fabularny :p kiedyś oglądałam go na youtube. Nie wiem czy to do Ciebie przemówi, ale spróbować zawsze warto ;) Pozdrawiam Was wszystkie Mamusie
  22. o no to chyba szczęśliwa data :) a chodzę prywatnie do komedu :) jak na razie miałam jedną wizytę, ale za tydzień wybieram się na usg prenatalne
  23. ola_90

    Sierpnióweczki 2014

    Cześć wszystkim :) też jestem sierpniową mamą :) to moja pierwsza ciąża - termin na 21 :) od początku objawów nie miałam prawie w ogóle. Dokuczały mi jedynie zapachy ;) teraz już prawie wszystko wróciło do normy :) czuję się coraz lepiej i już wreszcie mogę się w pełni cieszyć! :) Brzuszka jeszcze prawie w ogóle nie widać, choć w zasadzie zależy to od dnia... bo bywa że bardzo się wyróżnia ;) jednak jak sądzę to raczej wynik rozdęcia jelit ;) a już tak bardzo nie mogę się doczekać by wszyscy zobaczyli, że jestem szczęśliwą mamą! I tak jak Wy czekam na te pierwsze motylki...! Jednak jest jedna rzecz, której się obawiam.. dużo wskazuje na cukrzycę ciążową... co prawda to moja osobista diagnoza internetowa po odebraniu wyników badań moczu.. ale stres się pojawił.. w poniedziałek idę zbadać krew. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku!
  24. Cześć :) widzę, że tu trochę przycichło, ale postanowiłam się odezwać :) też jestem mamusią z Kielc. To moja pierwsza ciąża - termin na 21.08. Od początku objawy miałam bardzo małe, nic nie przeszkadzało nadmiernie, no może poza wrażliwością na zapachy ;) teraz wracają mi siły i w pełni mogę się cieszyć! :) Rodzić mam na prostej, a prowadzi mnie dr. Bryła :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...