Skocz do zawartości
Forum

PaniWalewska

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez PaniWalewska

  1. mnie odrzuciło od smażonego mięsa :( takie w spagetti, albo w kebabku z pysznym sosikiem zjem, ale kotlet czy żeberka pieczone które uwielbiałam dotychczas to po prostu na samą myśl mnie mdli. A i do picia najbardziej mi smakuje woda, a odrzuciło mnie od pepsi i coli.
  2. hej, wczoraj w końcu założyli mi kartę ciąży, termin z OM to 27 lutego, więc nie wiem na 100% czy będę lutówką czy marcówką :) ale witam Was serdecznie! mi mdłości powoli przechodzą, ale bywało tragicznie. Jestem po jednym niepowodzeniu i dlatego bardziej udzielam się na forum ciąża po poronieniu, ale tu też będę zaglądać :) 13 sierpnia mam usg genetyczne i trochę się denerwuję, ale i jednocześnie nie mogę się doczekać żeby zobaczyć dzidziusia! Pozdrawiam!
  3. nie wiem dlaczego los nas tak boleśnie doświadcza, ale wierzę że nic nie dzieje się przypadkiem. Wszystko jest po coś. W listopadzie poroniłam. Dziś kończę 10 tc i zupełnie inaczej patrzę na wszystko. Kiedyś gdzieś w internecie widziałam takiego screena z face'a bodajże, na pytanie co byś najpierw zrobił/a gdybyś trafił/a do nieba, jedna z dziewczyn odpisała, że wzięła by na ręce swoje dziecko po raz pierwszy... tylko my jesteśmy w stanie zrozumieć to co ona czuła tak odpowiadając...
  4. Witam Was wszystkie :) Pisałam tu na tym forum na jesieni zeszłego roku, niestety musiałam się przenieść na inne forum, bo ciąża obumarła. Miałam mieć termin na 07.07.14r. Byłam pewna, że w związku z tym co mnie spotkało, będzie to najgorszy dzień w moim życiu. Na szczęście kilka dni wcześniej okazało się, że znowu jestem w ciąży. Jutro kończę 9 tydzień i jak narazie wszystko jest w jak najlepszym porządku :) Chciałam serdecznie pogratulować tym z Was, które już mają swoje bobaski po "tej" stronie brzuszka, jesteście takie dzielne! A tym, przed którymi jeszcze najważniejszy dzień w życiu życzę powodzenia, dużo siły i wytrwałości. Ja do grona mam dołączę na koniec lutego :) Pozdrawiam!
  5. współczuję i przytulam. ja też w 9 tygodniu straciłam... jak chcesz pogadać to pisz na priv.
  6. Witam Was. Niestety opuszczam Wasze miłe grono. Nie było mnie jakiś czas, bo wczoraj wróciłam ze szpitala. Sama. Dziewczyny, straciłam mojego lipcowego dzidziusia :( tydzień temu, w piątek obudziłam się nad ranem i musiałam jak zwykle siusiu, tylko że zauważyłam na papierze toaletowym, że mój śluz nie jest biały, tylko lekko podbrudzony. O 8 rano pojechałam do mojej pani Doktor, a ona od razu skierowanie do szpitala, dopiero po drodze zerknęłam na to skierowanie a tam podejrzenie wpisane "poronienie zagrażające"... roztelepało mnie... w szpitalu porobili wszystkie badania, plamienie ustało, dostałam nospę, magnez i luteinę dopochwowo. W poniedziałek miałam już właściwie wypis gotowy, ale jeszcze zlecono usg...i wtedy dowiedziałam się najgorszego...świat mi się zawalił, modliłam się żeby to był tylko sen...ale niestety tętno było niewidoczne, zarodek za mały niż wskazywała na to ostatnia miesiączka. Lekarz definitywnie stwierdził obumarcie zarodka :( łudziłam się, że może się pomylił, może sprzęt źle działa, na drugi dzień usg przeprowadził inny lekarz i potwierdził to samo. Za mały zarodek, brak tętna, pęcherzyk żółtkowy zbyt duży i rozdęty. Wyjaśnił, że na etapie komórkowym coś poszło nie tak. Że tak się zdarza. Rozumiałam co do mnie mówi, ale nie rozumiałam dlaczego akurat mnie musiało to spotkać. Nie gniewajcie się że tutaj to piszę, ale czułam się tu w Waszym towarzystwie tak miło, nie mogłam doczekać się lipca, a teraz nie wiem co mam ze sobą dalej zrobić. Wszystkiego mi się odechciało... Mam wyłyżeczkowaną macicę, na szczęście nie trzeba było mechanicznie rozwierać szyjki, dzięki czemu w kolejnej ciąży nie powinno być problemów z wydolnością szyjki. Teraz jak to pisze to nie płaczę. W ogóle mało teraz płaczę. Boje się że to jeszcze do mnie nie dotarło. Że to tylko zły sen. Trzymam za Was kciuki i życzę Wam wszystkiego dobrego. Przenoszę się chwilowo do działu gdzie dziewczyny przeszły przez to co ja, ale mam nadzieję, że niebawem dołączę do kolejnych miesięcy 2014... Mimo, że bardzo się teraz boję, nie mogę się poddać. Podobno aby była tęcza, najpierw musi spaść deszcz. Mi zostało więc już tylko czekanie na moją wytęsknioną "tęczę". Jeszcze raz wszystkiego dobrego dla Was! Pozdrawiam!
  7. Witamy nową koleżankę :) no wizyty niestety tak kosztują i prywatnie to jednak sporo kasy. Ja pewnie też bym chodziła prywatnie dalej, ale się przeprowadziłam jakiś czas temu i okazało się, że moja doktorka do której chodziłam wcześniej do prywatnego gabinetu przyjmuje w moim nowym miejscu zamieszkania na NFZ, także mam szczęście :) Ja poważnie rozważam przejście na zwolnienie, bo niestety koniec roku się zbliża i w związku z tym mam dużo więcej obowiązków, nieraz zostaję po godzinach w pracy i mam sporo wyjazdów służbowych na grudzień naplanowanych. Nie wiem po prostu czy to nie będzie dla mnie zbyt obciążające, jednak trochę stresujące jest jak się ma wszystko "na wczoraj" do zrobienia... Ja właśnie wczoraj mówiłam mężusiowi, że go podziwiam, że on ma do mnie tyle cierpliwości, bo z byle powodu wczoraj beczałam, chyba mnie ten ból pleców wymęczył i byłam taka maruda nieznośna. Dzisiaj troszkę lepiej już.
  8. hej dziewczyny, wróciłam od lekarza właśnie i mi się humor popsuł...nie dzieje się niby nic złego, trochę słaba morfologia wyszła, ale tylko delikatnie w niektórych przypadkach poniżej normy więc dostałam Tardyferon Fol żeby poprawić te wyniki. Reszta ok, czyli cukier i mocz. Skarżyłam się na ten ból kłujący w pośladku, na dole pleców i najprawdopodobniej to rwa kulszowa!!! Ale w związku z "wczesną ciążą" nic mi nie mogła doktorka przepisać na to i w związku z tym mam dużo odpoczywać, leżeć na lewym boku - bo boli mnie z prawej. I że to na pewno od siedzenia mi się tak zrobiło - w końcu mam siedzący tryb pracy - jak nie za biurkiem to za kółkiem 8 godzin, ale oczywiście mam odpoczywać, ciekawe kurka jak odpoczywać prowadząc auto lub obsługując wkurzających interesantów... i w kółko tylko powtarza "wczesna ciąża, wczesna ciąża..." jakoś mnie wkurzyła dzisiaj ta wizyta... z jednej strony odpoczywać, nie spieszyć się, oszczędzać się, a z drugiej strony "wczesna ciąża", tak jakby chciała powiedzieć, że jeszcze się wszystko może zdarzyć...ehh... jakoś mi się tak przykro zrobiło :( Dostałam też skierowanie na kolejne badania - do zrobienia w poniedziałek: przeciwciała anty HCV WZW typu C, WR, grupa krwi, przeciwciała odpornościowe. Musze sobie jakoś poprawić humor, macie jakiś pomysł? Mężuś w pracy, więc mnie do wieczora nie ma jak pocieszyć, chyba że przez telefon dobrym słowem.
  9. cześć Mamunie :) wczoraj zaczęłam 8 tydzień, od tygodnia biorę Pregna Plus i nie wiem czy to zasługa witamin czy tylko zbieg okoliczności, ale czuję się lepiej jeśli chodzi o zmęczenie i znużenie. Wczoraj robiłam badania (morfologia, glukoza, mocz) i jutro mam wizytę u Pani Doktor, mam nadzieję, że wszystko będzie ok bo i apetyt mi powrócił i naprawdę jakoś się psychicznie lepiej czuje. Fizycznie natomiast doskwiera mi od rana ból podbrzusza - jak przed zbliżającym się okresem oraz niestety okropny ból dolnej części pleców!! To jest serio dokuczliwe, mam wrażenie jakbym zamiast kości ogonowej miała jakiś kołek! Ból mi promieniuje do prawego pośladka, nie mogę się wcale schylić bo wtedy dokucza, a już po 8 godzinach siedzącej pracy po prostu aż mi nogi drętwieją... Czytałam że niektóre kobietki miały tak przy tyłozgięciu, a niestety ja też do takich należę. Powiem jutro doktorce o tych dolegliwościach, oby to nie było nic poważnego. I mam jeszcze pytanie - bierzecie jakiś magnez? W Pregna Plus nie ma magnezu w składzie, a odczuwam czasem drżenie mięśni i chciałabym zacząć brać jakiś sprawdzony preparat. Pozdrawiam Was serdecznie :) 3majcie się ciepło!
  10. a ja się wzięłam dzisiaj za sprzątanie... co się ruszę dwa razy to muszę siąść i odpocząć, masakra jakaś. Wcześniej cały dom sprzątałam bez przerw w 2-3 godziny a teraz... od 10 się wzięłam za porządki a nawet 1/3 nie zrobiona, może do wieczora skończę chociaż jeden pokój jakoś się nawet dzisiaj nieźle czuję (oprócz zmęczenia oczywiście), może to dzięki witaminom, które zaczęłam brać? Tylko sny jakieś paskudne miałam :( aż się obudziłam przerażona, a później znowu tak bardzo realistyczne że myślałam, że to co mi się śni dzieje się naprawdę, też tak macie z tymi snami w ciąży?
  11. Dziewczyny, ja już jestem zmęczona tym ciągłym zmęczeniem... Znowu padłam po pracy na 3 godziny leżakowania... Nic mi się nie chcę oprócz spania. Czy to kiedyś minie? Już zaczynam myśleć że tak będzie zawsze...
  12. Wczoraj byłam u pani doktor, mam już założoną kartę ciąży, miałam zrobioną cytologię, dostałam też skierowanie na badania. W poniedziałek robię morfologię, mocz i glukozę, a w środę z wynikami do lekarza. Dostałam też witaminy Pregna Plus. Zalecenie pani doktor: dużo odpoczywać, prowadzić spokojny tryb życia. W związku z tym o 20.10 już smacznie spałam i przespałam do 6 rano z kilkoma pobudkami na "siku"... W pracy młyn, urwanie głowy itd. niestety jutro czeka mnie to samo, na szczęście pociesza mnie fakt, że jutro piątek i 2 dni oddechu. Bardzo mnie dziś rozbolała głowa, bo nie miałam jak zjeść będąc w podróży służbowej. Pani doktor kazała odpoczywać, robić sobie drzemki kiedy tylko mam na to ochotę. Trochę to ciężkie w pracy, zwłaszcza że mam kryzys ok. 12.30 a pracuję do 16!
  13. ja dzisiaj dalej mega senność, zmęczenie, w pracy myślałam że zasnę tak koło południa...i zero apetytu :( idę spać dalej... bo wstałam na herbatkę tylko...
  14. Super, co raz nas więcej :) jak się dziś czułyście lipcóweczki? Ja bym spała i spała. I nie mam wcale apetytu :( a jutro taki ciężki dzień w pracy....ehh... (ale marudzę :P)
  15. Współczuje, że koleżanka tak powiedziała. Ja właśnie niedawno dowiedziałam się że jestem w ciąży i w pracy jeszcze też nikt nie wie i się denerwuje jak to będzie i co to będzie, bo dwie koleżanki już są w ciąży a ja kolejna, szef się wścieka na tamte, a mnie się oberwie pewnie najmocniej, ale mam to serdecznie gdzieś, bo i tak nie wiązałam z tą pracą przyszłości. Nie praca najważniejsza teraz dla mnie. Pozdrawiam i nic się nie przejmuj :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...