Skocz do zawartości
Forum

Anitaa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anitaa

  1. Witaj Arishka. Witajcie dziewczyny:) Angelika nie strasz mnie, że będzie coraz gorzej, bo już i tak kiepsko się czuję:) coraz ciężej mi się oddycha. Kwietniówka nie masz pojęcia jak bardzo Cię podziwiam. Ja nie pracuję i jest mi nieraz ciężko a Ty sobie radzisz z tak ciężka pracą. Ja sobie nawet nie wyobrażam jakbym miała teraz tyle godzin wytrzymać w pracy. A na noce to juz całkiem bym nie dała rady. Co do szczepień to ja już dużo przeczytałam a to i tak za mało. Cały czas dowiaduję się nowych faktów i analizuję. Emika2 nie ma gwarancji również na to, że te szczepionki, którymi my byłyśmy szczepione jako dzieci nie zmieniły składu. Bo z tego co wiem w każdej jest rtęć. A to mnie najbardziej niepokoi. Jeszcze się próbuję zorientować czy są dostępne bezpieczne szczepionki u nas w Polsce, czyli pozbawione metali ciężkich. Taką szczepionką mogłabym zaszczepić dziecko. Kwietniówka, a mogę wiedzieć czemu szwagier żałuje? coś się stało? Zazdroszczę Wam również tego kupowania, np łóżeczko dla maluszka:) ja ciągle się czegoś boję i jeszcze nie odważyłam się kupić cokolwiek. Tylko to co dostałam od kogoś, to mam. Dzisiaj miałam test z glukozą. Nie było aż tak źle. Wypiłam ją w domu z dodatkiem soku z połówki cytryny i dopiero pojechałam na badanie. Dałam jakoś radę. W poniedziałek będę miała wyniki i od razu lekarza. To się okaże jak wyszło.
  2. Cieszę się dziewczynki, że u Was wszystko dobrze po badaniach:) Ja jeszcze muszę czekać do poniedziałku. Co do kopniaków to ja mam cały czas dość silne. W ściankę brzucha albo wewnątrz. Te w środku są mniej przyjemne. Nieraz czuję jak się tylko przekręca, to rzeczywiście nie jest tak intensywne. Po prostu czuć ruch. Ja mam tak, że nieraz się zastanawiam kiedy ona śpi:) w dzień, wieczorem i w nocy mnie kopie. Nawet przez sen czuję:) Też tak macie? czy odczuwacie wyraźne przerwy w kopaniu?
  3. Emika całkowicie się z Tobą zgadzam. Najbardziej odpowiada mi propozycja zmiany programu szczepień w Polsce Majewskiej. Uważam to za rozsądne i logiczne. Dlatego również będę świadomie wybierała szczepienia jeśli w ogóle. A z pewnością nie zaszczepię zdrowego dziecka, tuż po narodzinach. Dowiedziałam się, ze bariera krew - mózg, która zabezpiecza przed dostaniem się subst. toksycznych wykształca się u niemowląt po 6 tyg życia a mechanizmy oczyszczania się organizmu z metali ciężkich działają dopiero ok. 3 roku życia. Dlatego rtęć i inne metale ciężkie, które są podawane w przekroczonych dawkach noworodkowi przedostają się do mózgu i mogą spowodować nieodwracalne uszkodzenia. Nie chcę aż tak narażać dziecka, atakować tak silnymi substancjami chemicznymi dziecko, które rodzi się zdrowe.
  4. Kwietniówka pocieszyłaś mnie trochę bo ja cały czas czekam na ten bezpieczny moment a mamy podobny termin:) Co do wydzieliny to mam ją już od około miesiąca. Tylko, że jest zabarwiona, biała nieraz żółta czasem taka bezbarwna. Czytałam wtedy, gdy mi się pojawiła, ze to normalne. Piersi przygotowują się do karmienia.
  5. Ja mam termin na 28 kwietnia ale według moich obliczeń to tak koło 3 maja mi wychodzi, bo miałam długie cykle.
  6. To dobrze, że masz to badanie już za sobą, bo ja z trwogą o nim myślę. Też bym chciała zobaczyć na usg małą ale tak naprawdę to nie wiem co mój lekarz ma w planie na tę wizytę. Mam tylko nadzieję, że zrobi usg. Coś czytałam o ktg, że powinno się zrobić ale ja jeszcze nie miałam i nie mam pojęcia czy mi zrobi i kiedy. Z moim lekarzem nigdy nie wiadomo czego się spodziewać:) Angelika, czekamy do wtorku:) sądzę, że dobrze Ci wyszło ale czekam co na to Twój lekarz.
  7. Witajcie:) Angelika to dobrze, że wszystko się wyjaśniło i że jest w porządku. Co do szczepień to przestudiowałam informacje na ten temat i zdecydowaliśmy, że nie będziemy szczepić. A już na pewno nie zaraz po urodzeniu. Za bardzo się boję o takiego maluszka, żeby go na dzień dobry zaatakować taką dawką chemii, tym bardziej, że normy rtęci zawarte w szczepionkach przekraczają dopuszczalne normy dla dorosłego człowieka. Wizytę mam na 13 stycznia i już nie mogę się doczekać. W tym tygodniu za to mam glukozę. Ciekawe jak wyjdzie. Pozdrawiam Was dziewczyny:)
  8. Tosieńka, nie widać Twojego suwaczka. Wejdź w edycję swojego profilu i w okienko: sygnatura wklej kod suwaczka. Zapisz i gotowe:)
  9. Angelika będę w takim razie trzymać kciuki. Najważniejsze, że idziesz do lekarza bo Cię zdiagnozują i od razu coś zaradzą. Jestem ciekawa, więc jak wrócisz to napisz. Mnie się czasem też ciężko oddycha, mam płytki oddech ale chyba to jak na razie normalne. Co do terminu to ja bym sobie życzyła żeby Jagoda się urodziła we właściwym. Ani za wcześnie ani po terminie. Ale jak to będzie nie wiadomo. Oby tylko było wszystko dobrze. Martwi mnie ostatnio problem szczepień. Szczepić czy nie? Naczytałam się tak koszmarnych informacji na ten temat, że strach mnie ogarnął. Macie jakieś swoje przemyślenia na ten temat?
  10. A ja byłam bardzo zaskoczona, bo od początku ciąży mi się co do dnia pokrywa wynik usg z obliczaniem od ostatniej miesiączki.
  11. Witajcie dziewczyny:) Miło, że dołączyłaś Grizeldo:) I ja się skuszę na pokazanie brzucha ale to zdjęcie z 14 grudnia a więc 21 tydz. Teraz jestem w 24 to brzuch jest większy, tylko, że zdjęcia brak. Postaram się zrobić aktualniejsze:) Co do samopoczucia to całkiem w normie. Dużo kopniaków dostaję. Niemal przez cały czas coś się dzieje w moim brzuchu:)
  12. Cieszę się dziewczyny, ze udało nam się przetrwać te podróże:) Ja teraz w weekend mam zamiar poszukać w internecie szkoły rodzenia i szpitala, w którym ewentualnie chciałabym rodzić. Mieszkam w tej chwili na wsi, więc dlatego ważne jest dla mnie, aby zapewnić sobie jak najlepsze warunki i zmniejszyć poczucie strachu (bo to będzie mój pierwszy raz). Mam pytanie do Was czy również chodzicie do szkoły rodzenia i co o tym sądzicie?
  13. Witajcie dziewczyny:) ja już po podróży. Jakoś dałam radę. Nie było tak źle, ale jechaliśmy znacznie krócej niż się spodziewałam. To ze względu na tę niemal wiosenną pogodę. Wszystko przebiegło dość sprawnie. Tyle, że późno byliśmy w domu. Moja malutka kopie bardzo często i również nawet w dzień. A czasem tak mocno i intensywnie, że się martwię, że coś jej dolega. Wtedy kładę rękę na brzuchu i staram się ją wyciszyć troszkę:):) A jako ciekawostka: przeczytałam gdzieś, że takie delikatne ruchy, drapanie, trącanie to robi to rączką lub główką, przekręcając się na przykład. A te zdecydowane uderzenia to nóżkami. Tak więc można po tym poznać jak jest ułożona dzidzia. Miałam już raz tak, że w jednym czasie czułam kopanie nóżkami na dole a wyżej drapanie:):)
  14. Witajcie dziewczyny:) Agatka cieszę się, że z małą wszystko dobrze i że jesteś szczęśliwa:) Kwietniówka cieszę się, ze dałaś radę. Moja podróż jutro także wszystko przede mną. Ja jadę i tego samego dnia wracam. Obym to przeżyła:) A Magda_z_lasu jak Twoja podróż?
  15. Emika, ja się również boję tego testu. Miałam kiedyś takie badanie i bardzo źle to zniosłam. Właśnie tak jak piszesz. Idąc do krzesełka pielęgniarka podbiegła mnie złapać bo bym upadła tak mi się zrobiło słabo i mięśnie zaczęły drżeć. Okropne uczucie. Gdy byłam na ostatniej wizycie u lekarza to mi powiedział, że jeśli mam takie objawy, to żebym sobie do tej glukozy wcisnęła pół cytryny. I chyba skorzystam z takiej rady.
  16. Angelika mam nadzieję, że dasz radę:) rozumiem Cię. Też bym się stresowała. Najwyżej się położysz i odpoczniesz. Ja to w ogóle tak się dziwnie czuję od wewnątrz. Taka jakby przeciążona. Taki dziwny dyskomfort od środka. Też za bardzo nie mam na nic ochoty. Na żadne świąteczne tłumy i siedzenie przy stole w jednej pozycji w gościach. Szczerze to już bym chciała żeby było po wszystkim.
  17. Triel jestem pewna, że nie zaszkodzisz, przecież lekarz by Ci powiedział. Tylko w zagrożonej ciąży nie zaleca się podróży. Ja po prostu jestem mało wytrzymała. Gdy zbyt długo jadę wszystko mnie zaczyna boleć (plecy, brzuch, kark) czuję się połamana do tego mam mdłości, problemy z jelitami, itd. Przy tym nie mogę spać a jestem całkiem nie odporna na brak snu. Dlatego się boję jechać. Natomiast niektóre kobiety czują się dobrze i nie mają problemów z podróżowaniem:) Moja kuzynka w 6 mc prowadziła samochód całą drogę około 600km jadąc właśnie do rodziców i jakoś dała radę:) więc to zależy od organizmu.
  18. Angelika, mi się to samo porobiło z nocami. Nie mogę spać i zaczęlam znów często wstawać do łazienki. Po szpitalu mi to częste sikanie minęło a teraz od nowa. Czuję się bardzo niekomfortowo, właśnie taka przeciążona. Na plecach to już od dawna się nie kładę. Tylko z boku na bok się przekręcam ale często jest to trudne i powoduje ból. Do tego problemy z jelitami dochodzą, mdłości... i jeszcze mnóstwo innych dolegliwości...Ale wytrwam, byle tylko było wszystko dobrze. Jeszcze mnie przeraża wyjazd na wigilię bo bardzo źle znoszę takie eskapady. A jednego dnia w sumie będziemy jechać 8 godz. Bardzo się boję tej podróży. Miesiąc temu też tak jechałam i wróciłam cała obolała i ledwo żywa. Obiecałam sobie, że w ciąży już się tak nie wybiorę a teraz muszę.
  19. Agatka, właśnie dziś o Tobie myślałam, że coś długo się nie odzywasz. Cieszę się, że już czujesz małą. Kwietniowka, to miło, że zaczynasz urlop ale czasem się odezwij:) Ja również życzę Tobie spokojnych i radosnych Świąt spędzonych wśród najbliższych:) Wszystkiego dobrego:)
  20. ~17kwietnia a miałaś robione to usg przepływowe? a jeśli tak, to czy wyszło dobrze? Ja mam zrobić pierwszy test na glukozę dopiero po 24 tyg ciąży, czyli tuż przed następną wizytą w styczniu.
  21. Angelika, miałyście dużo szczęścia, dobrze, ze wszystko się dobrze skończyło. Podziwiam Cię. Emika, ja również za wiele nie mogę chodzić bo zaczynają boleć plecy i brzuch. A jeszcze przede mną szukanie kurtki, bo jak dotąd mimo długich poszukiwań żadnej nie wybrałam. Moja mała też od niedzieli często kopie:) co mnie bardzo cieszy bo przynajmniej wtedy wiem, że nic jej nie jest.
  22. 17 Kwietnia i As_iek miałyście rację:) lekarz potwierdził, że to moja mała tak kopała:) I od tamtej pory co jakiś czas kopie, wierci się i ja to już czuję:) także cieszę się bardzo. Widziałam ją wczoraj. Wygląda na to, że wszystko jest dobrze. Lekarz ją pooglądał dokładnie, pomierzył, posprawdzał narządy, więc myślę, że jest zdrowa. Dostałam nawet trzy zdjęcia. Chciałam się dowiedzieć jaka jest duża i ile waży a lekarz mi na to, że po co mi to jest potrzebne. Byłam zszokowana, bo powiedział, że na tym etapie ciąży to jest w ogóle nie ważne, bo nawet jakby się teraz urodziła to nie przeżyje. To straszne było, bo uważam, ze dla każdej mamy jest ważny każdy etap rozwoju maleństwa i dla niej jest to bardzo ważne jak teraz wygląda, jak się rozwija, czy już ma paznokcie, itp. Ja każdy tydzień rozwoju dziecka czytam i wszystko bym chciała wiedzieć. Dzięki temu przecież między nami tworzy się więź, mogę ją sobie wyobrazić...No ale cóż wydaje mi się, ze to po prostu mężczyzna...Nigdy nie miał w brzuchu dziecka więc myśli innymi kategoriami. Najważniejsze, że wszystko jest dobrze i oby tak dalej. Teraz czekamy do środy 17 kwietnia na Twoją wizytę. Teraz ja trzymam kciuki i czekam na wieści. Angelika nie mam pojęcia co to jest. Myślę, że lekarz będzie wiedział na pewno. Ja mam łożysko na ścianie brzucha. Ale całość jest twardawa nie to, że w jednym miejscu. Może to macica...
  23. Witaj asi_ek, to ja pisałam wcześniej o tym łożysku. Sama jeszcze wtedy nie wiedziałam, że tak własnie mam ułożone. Ale wczoraj gdy się położyłam do spania około 24 to leżąc na boku z ręką na brzuchu nagle poczułam takie jakby kopniaki, uderzenia w brzuch od wewnątrz. Około pięć razy, później było kilka minut przerwy i znów trzy razy. Od tej pory powtarzało się to co jakiś czas. Było to z boku, po lewej stronie brzucha. Nigdy w życiu czegoś takiego nie miałam więc pomyślałam, że to chyba małą juz tak czuję. Mimo to cały czas nie dowierzam. Mój Marek położył mi rękę na brzuchu i odzywał się gdy czuł w tym samym momencie co ja. Powiedział, że już jest pewien, że to dziecko. A Wy jak myślicie? Bo ja to mam tak, że chwila radości a później wymyślam, że to pewnie jakiś mięsień, jelito itp. On już ze mną nie wytrzymuje:)
  24. 17 Kwietnia i co teraz? na kiedy zostało przełożone? Ja się wybieram do lekarza jutro. I właśnie bardzo się boję. Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze. Dziś w nocy odczuwałam takie lekkie drapanie w brzuchu, takie jak w 18 tyg ciąży. Może rzeczywiście przez to łożysko na przedniej stronie brzucha prawie nic nie czuję a jeśli już to tylko tak delikatnie. Próbowaliśmy też słuchać stetoskopem, bo podobno na tym etapie ciąży już można usłyszeć w ten sposób serce dziecka ale niestety. Nic z tego. Nie wiem co myśleć. Jutro się wszystko wyjaśni jeśli uda mi się dostać do tego lekarza. Tymczasem mimo strachu staram się myśleć pozytywnie. Chyba nie mam podstaw żeby się tak bać ale to silniejsze ode mnie.
  25. Emika z moimi nerkami jakby lepiej. Ból pojawia się rzadko i nie jest taki silny. Za to częściej boli mnie brzuch. Ale najbardziej się martwię tym że nie czuję ruchów. Chyba, że te boleści świadczą o ruszaniu się małej. Im bliżej wizyty tym bardziej się boję. Van gdy mnie bolały wiązadła macicy to ból był inny. Takie ciągnięcie czułam. A teraz to było silne kłucie w kilku miejscach ale regularne. Takie trudne do wytrzymania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...