Gdyby moje dziecię mogło stworzyć superbohatera,
miałby on moce na miarę Lorda Vadera.
Byłby jednak dobry, bo karma zawsze wraca..
I czynienie dobra musi się opłacać.
Na pewno posiadałby moc uzdrowienia..
i bólu największego możliwość ukojenia.
Nie pozwalałby odejść zbyt wcześnie małym dzieciom..
Dałby im kolejną szansę, a może i trzecią.
Marzenia by spełniał, bo miałby taką moc..
I to nie tylko w Wigiliją noc.
Mógłby tak pstryknąć, powiedzieć życzenie..
A dzieć mógłby czekać na jego spełnienie.
I świat byłby lepszy , i pełen kolorów..
A nie tylko strasznych, z horroru potworów.
Bo ten superbohater miałby taką moc..
Że nie straszna byłaby już żadna noc.
Uśmiech by malował na twarzy każdego..
I nikt by nie wierzył już w istnienie złego!