Skocz do zawartości
Forum

Lea81

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Lea81

  1. Aaaa, no to dobrze:) rośnie jak na drożdżach Twój synuś. Kurcze nie chcę zapeszać ale chyba antybiotyk mi pomaga... czuję się dużo lepiej i w dzień praktycznie nie mam już kataru. Trochę gorzej jest w nocy ale zobaczymy jak to dzisiaj będzie. Tak bym chciała być już zdrowa, bo taka ładna pogoda jest a ja ciągle siedzę w domu i już mam wszytskiego dosyć.
  2. Tantum wiesz co ja zauważyłam? Jak kiepsko śpię, tzn. mam taki lekki sen, to wybudzam się co godzinę i czuję jakiś tam lekki ucisk na pecherz no więc idę do wc ale za przeproszeniem nie sikam dużo:) wręcz malutko. A jak zasnę jakoś mocniej to przesypiam ciągiem 4-5 godzin i wtedy jak idę do wc to normalnie już sikam. Więc jakbym tak podliczyła normalną ilość przebudzeń to też bym była w łazience tylko ok 2 razy w nocy a nie sto. A powiem tylko, że ja teraz piję baaaaardzo dużo bo uzupełniam te płyny owodniowe ciągle.
  3. Anna to super, że wychodzisz :) Kurcze to moja córa jest jednak malutka skoro ma na obecnym etapie tylko 2200... bidula nie ma miejsca w tym moim brzuchu. Tantum zazdroszczę Ci, że możesz spać, ja wstaję sto razy na siku:/ Kostewcia nie pozostaje Ci nic innego jak cierpliwie czekać aż się synek zdecyduje wyjść na świat:)
  4. Majka, taki wózek wybraliśmy : http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=4510 tylko inny kolor. Ja się cieszę, że dostałam antybiotyk bo juz od świąt męczy mnie to przeziębienie, a teraz lada chwila może być poród i nie było by dobrze jak bym nie była zdrowa jednak. Mam nadzieję, że to mi pomoże...
  5. Kurcze wchodzę na forum a tu takie " rewelacje"... Anna dobrze, że już kryzys zażegnany, wiem że ta kolka nerkowa często w ciąży występuje, moja koleżanka też to miała, niestety wielokrotnie jej się to zdarzało i strasznie się biedna nacierpiała. Oby u Ciebie już więcej to nie wystąpiło! Kostewcia co do Twoich skurczów to totalnie nie wiem co bym zrobiła na Twoim miejscu, bardzo się właśnie boje takich sytuacji, że nie wiadomo czy poród się zaczyna czy nie, czy jechać na IP czy nie... masakra. Ja dzisiaj byłam u Gina, z małą wszystko ok, waży 2200:) Obróciła się znowu głową w dół, wody płodowe w normie - ufff. Byłam też u internisty bo już nie mogę z tym moim przeziębieniem i dostałam antybiotyk Duomox i mam nadzieję, że w końcu wyzdrowieję bo już mnie to dobija. We wtorek zamawiamy w końcu wózek
  6. Anna, mi też twardnieje na boku jak leżę, a niby to najlepsza pozycja jest. I też już śpię w pozycji pół siedzącej bo po pierwsze tak jest najwygodniej na obecną chwilę a po drugie wtedy katar mi tak nie przeszkadza, bo jak tylko na bok się obrócę to zaraz się budzę z zatkaną jedną dziurką na amen:)
  7. Tantum ja mam odczyn 8 a wcześniej miałam ok 7 ale raczej w normie. Kostewcia podziwiam Cię szczerze bo ja praktycznie nic nie mogę robić, brzuch mi twardnieje co chwilę, generalnie czuję się jak stara schorowana baba i co 5 min muszę robić przerwę jeśli coś zaczynam robić... Marzę już o tym, żeby po swojemu wysprzątać mieszkanie, bo mój mąż może i zaczął się starać, ale jego sprzątanie pozostawia jednak wiele do życzenia:)
  8. Kurcze a ja się trochę podłamałam, odebrałam dzisiaj wyniki i nie są za dobre. Mocz jak zwykle do dupy, bakterie mam i odczyn zasadowy mimo, że wcinam witamine c, krew też średnio bo hemoglobina spadła leukocyty powyżej normy ( to pewnie przez przeziębienie) a o dziwo płytki, z którymi byłam ostatnio u hematologa wzrosły, no ale mam też wyniki zleconych badań z hematologii właśnie i dzisiaj dzwonili do mnie z Lux Medu, że są złe i muszę się pilnie zgłosić do lekarza, z tym, że tylko D-dimery mam powyżej normy ale wyszytałam w necie, że w ciąży to raczej normalne i że zamiast normy do 500 można mieć je do 2500 nawet a ja mam niewiele ponad 1000. Te D-dimery mogą mieć związek z zakrzepicą i kurde jakoś mnie to zaczęło wszystko wkurzać i stresować. Na szczęście w sobotę będę u ginekologa i zobaczę co ona na to powie... Wiedziałam, że jak zacznę robić szczegółowe badania to zaraz mi coś wynajdą.
  9. hej, a ja dzisiaj rano po badaniach wpadlam do paru sklepów i kupiłam małej pare ubranek, bo stwierdziłam, że nawet nie mam co do szpitala wziasc. Niby dostaliśmy jakieś ubranka ale większość jest w większych rozmiarach, a mam takie przeczucie, że moja córeczka będzie raczej drobna. No i kocyk jeszcze w smyku kupiłam bo nie mogłam się powstrzymać, a akurat był przeceniony:) Musimy jeszcze zamówić wózek...
  10. Anna wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!! duużo zdrówka, radości, spełnienia marzeń, lekkiego porodu i cudownego dzidziusia już niedługo!
  11. nie dodało się więc jeszcze raz...
  12. Dziewczyny ja Wam również życzę szczęśliwego Nowego Roku, oby był dla nas łaskawy jeśli chodzi o porody i żebyśmy mogły się już cieszyć naszymi zdrowymi maluszkami!! Wszystkiego najlepszego! Wklejam zjęcie mojego brzuszka z dzisiaj:)
  13. Tantum biedna jesteś z tym katarem, tez tak wczoraj miałam, nie dało się leżeć, w nocy mi było ciężko spać przez to ale podłożyłam sobie więcej poduszek pod głowę i w takiej prawie siedzącej pozycji spałam co bardzo mi pomogło. Zobaczysz, że lada moment antybiotyk Ci pomoże. Malinka podziwiam Cię, że chcesz próbować z terówkami, ja jestem zbyt leniwa :)
  14. Malinka i Anna wielkie dzięki!! Ja dzisiaj trochę więcej pospałam, chociaż lekko nie było, ale bardziej ze względu na bóle kręgosłupa, spojenia i kości ogonowej - kazda pozycja zła była:/ Dzisiaj u mnie trochę lepiej, tzn gardło nie boli, katar mniejszy, trochę jestem ciągle osłabiona i dzisiaj boli mnie głowa oczywiście, mam zamiar na noc nafaszerować się czosnkiem i jutro być zdrowa!! Tantum ja nie umiem sobie gardła sprawdzić:) tzn u mnie nic nie widać bo mam schowane migdałki, nawet ostatnio lekarka się mnie pytała czy miałam usuwane:) Ale generalnie ja nigdy w zyciu nie miałam anginy więc mam nadzieję, że teraz to też nie to, szczególnie, że gardło boli mnie tylko w nocy jak mi tam karat spływa:/ Ja nie biorę żadnych leków, tzn tylko wapno z witaminą C bo tak mi zalecił lekarz jak byłam na początku grudnia przeziębiona trochę, kupiłam sobie dodatkowo prenalen dla kobiet w ciąży na podniesienie odporności no i piję sok z malin od babci, miód z cytryną, płuczę gardło szałwią i inhaluję się amolem:) Co do pieluch, to ja kupiłam paczkę pampersów i paczkę pieluch Dada bo te mi bardzo polecały koleżanki. No i będę testować, bo to jedyna możliwość, żeby wybrać coś co nam najbardziej odpowiada. Co do pieluch tetrowych to na razie mam 12szt. z czego 2 kolorowe, 5 kupionych na allegro - z bardzo fajnej grubej tetry, bardzo mi się podobają, i chyba 5 kupionych w pepco ( chociaż właśnie nie pamiętam gdzie ja je kupowałam) i one są fatalne, tzn cienkie i wyglądają jak szmaty, no ale tak jak mówi Tantum one będą i tak głównie do wycierania różnych wydzielin:) No i mam jeszcze dwie flanelowe takie większe i kilka takich małych, ale w sumie nie wiem do czego to będzie. Są bardzo miłe w dotyku i w sumie mogą służyć jako np. przescieradełko do wózka albo przykrycie w lecie. Jeszcze chyba kupie w ikei takie muślinowe pieluszki: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/60203764/
  15. Dzięki dziewczyny, staram się jakoś kurować metodami naturalnymi, już wczoraj myslałam że będzie lepiej a w nocy miałam mega nasilenie. Teraz gadrło mnie nie boli, jedynie mam katar i czuję się koszmarnie. Myślę, że to też trochę kwestia osłabienia bo ja praktycznie w ogóle nie śpię... Tantum, w sumie to dobrze, że dostałaś antybiotyk, szybciej będziesz zdrowa. Jak mi się nie poprawi to też pójdę do lekarza.
  16. Hej, a ja jestem chora... klasycznie jak co roku w święta/sylwestra. Zła jestem jak nie wiem, bo mieliśmy iść do znajomych na domówkę a wygląda na to, że będę musiała zostać w łóżku:/ Jakiś dziwny wirus mnie złapał, nie mam gorączki, tylko katar i ból gardła czasem ale czuję się fatalnie. Dzisiaj w nocy miałam kryzys bo mi to zaczęło wszystko schodzić niżej, a rano dostałam mega krwotoku z nosa. Czuję się jakbym miała umrzeć dosłownie. Tantum ja też obchodzę urodziny w kwietniu:) Niestety nie 30 już :) matko jaka ja jestem stara!
  17. Dziewczyny, nie nadrabiałam niestety zaległości na forum, mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze. Chciałam Wam tylko życzyc radosnych i spokojnych Świąt, spędzonych z bliskimi, bez przykrych niespodzianek typu szpitalne wizyty itd. :) Trzymajcie się ciepło!
  18. Jestem już po badaniu, i na szczęście ilość wód wzrosła i są już w normie nawet. No ale musze pić ok 3l. dziennie, powiem wam, że to jest ciężkie do wykonania:) Moja córcia obrociła i ma teraz ułożenie poprzeczne ( wcześniej już od dawna wisiała głową w dół), właśnie mnie dziwiło ostatnio, że mam taką gulę z boku brzucha a na usg pani mi to zbadała i okazało się zę to noga:) Tantum ja też nie nawidzę prasować, chyba też będzie to musiał zrobić mój mąż. Anna ty biedna jesteś z tymi skurczami, ja mam bardziej takie uporczywe napinanie się brzucha ale to ustępuje po czasie i jest niebolesne (relatywnie). Co do prezentów, to ja większość zamówiłam przez internet a dokupywałam w sklepach stacjonarnych jeszcze w listopadzie kiedy miałam wiecej siły. Reszta spoczywa na barkach męża ale jemu też już niewiele zostało więc nie jest źle. Ja mam dzisiaj wigilię z moimi znajomymi, robimy takie co roku i już się nie mogę doczekać, chociaż padnięta jestem nieludzko, bo w nocy znowu kiepsko spałam. Trzymajcie się dziewczyny:)
  19. Dzięki dziewczyny, już jest lepiej bo Mała się ruszała podczas dnia. Ale dzisiaj rano przezyłam horror bo próbowała wszystkich metod, żeby ją rozruszać, łącznie z szamotaniem brzucha:) a ona nic... i jeszcze brzuch miał dziwny kształ, w jednym miejscu cos wystawało ja to ręką uciskałam i nic, zero odpowiedzi. Jutro na szczescie mam kontrolne usg, czy zmieniło się coś z moimi wodami i przy okazji podejrzę czy tam wszystko ok w środku. A tak z pozytywnych rzeczy, to złozylismy dzisiaj łóżeczko, jutro mąż składa komodę i w końcu będę mogła zacząć układać rzeczy, poprać i poprasować ubranka, już się moge doczekać. Chociaż jak dzisiaiaj prasowałam koszule nocne do szpitala to po 3 szt. byłam kompletnie wyczerpana:) więc nie wiem jak ja niby mam poprasować te małe ciuszki wszystkie bo jest ich na prawdę sporo.
  20. Jeny dziewczyny ale dzisiaj rano się zdenerwowałam. Ogólnie miałam kiepską noc bo od ok 3 w nocy spałam bardzo niespokojnie i ciagle sie budziłam, a mała w ogle sie nie ruszała. Wstałam ok. 7 pukałam do brzucha, potrząsałam i dalej nic. No to poszłam coś zjeść i wypić i kurcze dalej nic. Myślałam, że zawału dostanę. Aż w końcu po jakiś 10 min od zjedzenia coś tam leniwie się ruszyło, no i niby naliczyłam te 10 ruchów w jakieś pół godziny, może mniej ale jakoś dalej się martwię, bo normalnie mała rano szalała a dzisiaj nie wiem co jej się stało... jak tak dalej pójdzie to będę musiała jechać na IP.
  21. Kostewcia, super że juz jesteś w domu, bądź dobrej myśli i my tu wszystkie trzymamy kciuki, żeby dzidziuś siedział w Twoim brzuchu jak najdłużej się da!! Anna mi lekarka kazała liczyć ruchy i wymyśliła ze ma być 12 na fodzinę:) no ok wszędzie słyszę o metodzie 10 na godzinę ale może ona jest ostrożna ze względu na to moje małowodzie. Moja córcia jest raczej spokojnym dzieckiem, tzn jak już się obudzi to trochę się poprzeciaga, czasem się z nią tak bawię, że jej pukam w różne miejsca a ona mi odpukuje, albo łapię ją za nogę bo czasem mi taką gulę wysadzi na brzuchu, że masakra:) Ale potem się uspokaja i znowu idzie spać. Uaktywnia się tak ok. 3, 4 razy dziennie. Dzisiaj np. obudził ją budzik męża:/ Albo ostatnio jak miałam bardzo ciężką noc i praktycznie nie spałam, to ona wtedy była bardzo aktywna, a potem większość dnia odsypiała biedna... Także dzieciaczki mają już swoje rytmy i pokazują swoje usposobienie. Malinka właśnie na to liczę, że rzeczywistość nie dorówna moim strasznym wyobrażeniom:)
  22. Malinka, ale pech z tą farbą. Jak masz taką możliwość to się na kilka dni wyprowadź i w tym czasie porządnie wywietrzcie. Ta farba ma niestety to do siebie, że długo potrafi śmierdzieć, chociaż po takim czasie to już raczej nie jest niebezpieczne dla zdrowia, poprostu mega nieprzyjemne. Anna zazdroszczę Ci Twojego spokoju i pozytywnego myslenia. Ja niestety należę do panikar, kiedyś jak przez przypadek zobaczyłam kawałek filmiku z porodu i akurat trafiłam na nacinanie ( o którym jeszcze wtedy nie miałam bladego pojęcia) to do dzisiaj mam traumę z tym związaną. I powiem Wam, że ja nie boję się bólu, bo na takie rzeczy jestem odporna, boję się, że stanie się coś złego mi albo dziecku, że ktoś mnie upokorzy w tym szpitalu itd. a niestety jestem bardzo wrażliwa pod tym względem i boję się o swoją psychikę i o to co będzie potem jak po tych przeżyciach wrócę do domu i normalnego życia. Co do szczepionek, to pisałam wam kiedyś o tym ( bo u mnie na szkole rodzenia był poruszany ten temat) i z tego co wiem ta lepsza sczepionka jest niewiele droższa, ale problem jest z dostaniem na nią recepty, bo recepta chyba musi byc wystawiona na urodzone już dziecko przez pediatrę, a potem są jakieś problemy z zaszczepieniem w przychodni, ale już nie pamiętam dokładnie o co chodziło. Bo najlepiej jakby można było przyjść do szpitala już z tą lepszą szczepionką w ręce i dać lekarzom, żeby mogli nią zaszczepić, ale właśnie nie wiem czy to jest możliwe.
  23. A ja się wręcz panicznie boję porodu i to zarówno SN i CC, i generalnie pobyt w szpitalu to będzie dla mnie mega wyzwanie, przeraża mnie to i chciała bym już być w domu z maluszkiem. Nie wiem jak ja to wszystko przeżyję...
  24. Jeśli chodzi o oliwki to polecam albo tą z rossmanna babydream albo hipp bo ich składy są bardzo naturalne i nie zawierają parabenów, lub tak jak mówi Kostewcia naturalne oleje np. migdałowy właśnie. Ja do pielęgnacji skóry kupiłam serię alantanów ( sama używam i mam zaufanie), ewentualnie mam też masło shea naturalne. zasypek nie zamierzam kupować, w razie czego położna polecała mąkę ziemniaczaną, to samo jak wyjdą jakieś zmiany na skórze wtedy kąpiel w krochmalu naturalnym:) I tak jak mi mówiła koleżanka wszystko wyjdzie w praniu, bo dzieciaczki jedne kosmetyki tolerują a inne nie, mało tego potrafią się na coś uczulić bo jakimś czasie używania mimo, że na początku jest ok.
  25. Ja już po wizycie, Mała ma ok. 1800g, nadal pozostaje dziewczynką :) i generalnie niby wszystko ok ale mam za mało trochę wód płodowych:/ i za tydzień muszę iść na usg kontrolne. Kurna zawsze coś. Oczywiście już nie mogę wrócić do pracy z czego się zresztą cieszę bo nie mam już siły pracować. Wlaśnie poczytałam o tym małowodziu i ogarną mnie strach... Niby moja Pani doktor mówi, że na razie nie ma powodu do paniki i jakby to było jakieś poważne to na bank by mnie od razu do szpitala skierowała...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...