Można spróbować czegoś, co nie odbiegałoby za bardzo od jego zainteresowań, a zarazem zachęciło do pracy nad sobą. Wydaje mi się, że jeśli zacznie się udzielać, więcej przebywać z rówieśnikami którym zależy na samo rozwoju, to może też to podłapie. I tu dobre byłoby albo coś ukierunkowanego dokładnie na zainteresowania (kółko informatyczne, niech czas przy komputerze spędza pożytecznie) albo na właśnie pracę nad sobą (ja bardzo zadowolona byłam z harcerstwa, oczywiście znacznie się pozmieniało, dla Pani jako babci pewnie tym bardziej, tu jest całkiem nieźle to opisane).