kingusia1991hej kochane! my z małą chorujemy, na 11:20 mam do lekarza, mam nadzieje, ze tym razem mnie nie spławi, bo ostatnio jak z małą byłam to powiedział, że mała się uśmiecha, chce jeść i nie płacze, więc mogę dalej jej wkraplać sól fizjologiczną i odciągać gluciki gruszką... i że samo przejdzie ah ci angielscy lekarze teraz i ja się zaraziłam , próbowałam się tabletkami i vickiem wyleczyć, ale bym musiała leżeć w łóżku non stop i się pocić z tydzień, a ja nie mogę sobie na to pozwolić, bo sama się zajmuje malutką nie czuję zapachów, gardło mnie boli, nos zatkany, co chwile mi oczy łzawią aż mam czerwone...
więc mam nadzieje, że mnie nie spławi... szybkiego porotu do zdrowia Wam zycze