W torbach i apteczce u nas nie brakuje niczego,ale podstawa to dobry i wygony fotelik,a na siedzeniu przed nim kolorowy przybornik z zamocowanymi do niego zabawkami,tak aby zawsze mial wszystko w zasiegu ręki i obowiazkowo pielucha tetrowa polozona na foteliku wymieniana co 1-2 godziny,dzieki temu nie musze przebierac synka w drodze.W podroz pakuje termiczna torbe z własnym jedzeniem,nasz syn ma 17-miesiecy i poki co niewyobrazam sobie zeby jadl slodycze czy fastfoody,a jezeli jedziemy na dluzej gotuje mu na miejscu,a jedyny cukier ktory dostaje to owoce i zdrowe domowe " frykasy"
I nigdy,przenigdy na droge nie daje dziecku soku a jedynie wode,z odrobina miodu aby nie zostala zbyt szybko wydalona z organizmu.Apteczka,to moja specjalnosc z zawodu jestem ratownikiem medycznym,wiec kompletuje wszystko dokladnie a nawet zbyt dokładnie:)
Staramy sie wybierac tak miejsca pobytu,zeby szpital byl w poblizu,a napewno nie oddalony o 50 km. Wyruszamy zazwyczaj w srodku nocy tak aby dziecko przesypialo polowe podrozy,a w dzien kiedy jest juz wybudzone robimy czeste postoje,żeby moglo sie rozruszac.