Wszystkie historie,które miałam okazję zobaczyć w cyklu "Rodzić w domowym zaciszu" wywarły na mnie niesamowite wrażenie.W dobie świetnie wyposażonych szpitali,specjalistów i dobrych położników nie wyobrażałam sobie,że można rodzić w domu-a jednak!,dzięki temu dokumentowi zrozumiałam czym kierują się przyszłe matki.Historia Nancy wywarła na mnie szczególne wrażenie-ponieważ mimo burzliwego pierwszego porodu-który odbył się w szpitalu-a nie w domu tak jak wcześniej planowała, z powodu krwawień i złego ułożenia maluszka postanowiła kolejny poród odbyć w wodzie, w domu.Urzekło mnie w jej historii to,że partner cały czas ją wpierał,był przy niej i uczestniczył także w zajęciach z HypnoBirthing,który były kolejnym elementem szczęśliwej układanki.Układanki której finałem jest piękny,wzruszający i pełen napięcia poród.Słowa które wypowiedziała Nancy"chcę pokazać,że poród w domu jest dobrym doświadczeniem...,że warto zaufać sobie i swoim instynktom..."Dodaje smaku i kwintesencji porodu domowego.
Zaletami porodu w domu na pewno są:
-Obecność partnera i najbliższych,która ma bardzo dobry wpływ na stan psychiczny rodzącej.
-Bliski kontakt matki z dzieckiem od pierwszych minut życia,wpływa pozytywnie na przebieg połogu jak i laktacji.
-Rodząca nie odczuwa strachu i lęku,czuje się bezpieczniej choćby z tego powodu,że otaczają ją rzeczy znane.
-Ciężarna może urodzić w wygodnym dla niej miejscu i nie ma z góry zaleconego leżenia w łóżku.
Wadami porodu w domu są:
-Brak dostępu do aparatury medycznej.
-Brak możliwości wykonania szybkiego cesarskiego cięcia w sytuacjach nagłego zagrożenia.
-Brak opieki neonatologicznej
-Niebezpieczeństwo wystąpienia nagłych powikłań takich jak np:krwotoku poporodowego.
Osobiście rodziłam w szpitalu przez cesarskie cięcie i na dzień dzisiejszy nie wyraziłabym chęci na poród domowy, ale kto wie może przy następnej ciąży rozważę takie niecodzienne,trochę przerażające ale zarazem piękne doświadczenie jakim jest "Poród w domowym zaciszu"