Popieram...musimy być twarde ! Musimy znaleźć w sobie nadzieję, pozytywne myślenie to naprawdę pomaga!!.
U mnie minęło już 4 miesiące od poronienia....czekam teraz na wyniki badań...wizyta u ginekologa pod koniec kwietnia...wierzę, że wszystko się ułoży po naszej myśli.
Najgorsze jest czekanie...a szczególnie jak się jest na L4 bo wtedy czas płynie wolno....ale jak będziemy wychodzić do ludzi, pracować będzie nam lepiej, nie możemy się załamać.