Skocz do zawartości
Forum

edi2318

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez edi2318

  1. Dziewczyny kochane przepraszam ze tyle milczalam ale psychicznie i fizycznie nie bylam w stanie.Moja Kruszynka sie nie"wchłonęła"-była jednakże ani nierosła i nie biło już serduszko.Dostałam skierowanie do szpitala,przeryczałam cały wieczór,dodatkowo potęgował mój ból fakt że musze zostawić córcie aby iść do szpitala,a akurat sie rozchorowała.W szpitalu płacz i jeszcze raz płacz nie docierało to wszystko do mnie.Lekarze pielęgniarki podchodzili bez ogrudek zdziwieni czemu płaczę.Dla nich to kolejny zabieg...Badania jak na ironię wyszły mi takie jakby to była ciąża żywa...Niestety usg sie niemyliło.Wczoraj miałam zabieg,i znów płacz.Otrzezwienie przyszło dopiero jak na moją salę przyszły leżeć cieżarne.Zdalam sobie sprawe że w domku czeka na mnie córeczka która czeka.Wzięlam sie dla niej w garść,jest mi nadal przykro łapie sie na tym że cieżko dociera do mnie że pomimo zaokrąglonego brzuszka powiekszonych piersi w brzuchu niema już Kruszynki.Ale wierzę w to że następnym razem będzie inaczej.Całuje Was gorąco
  2. Dziękuję wam dziewczyny że odpisałyście, podniosłyscie mnie na duchu.Bo nie mam nawet z kim porozmawiać.Miłej nocy wam życzę. Bedę czekac do poniedziałku z nadzieją, że może jednak jest dobrze.
  3. Witam Was!jestem tu nowa,nie wiem gdzie mam szukać pomocy.Nie umiem sobie poradzić sama, nic juz nie wiem.Mam przecudną 5 letnią córeczkę, miesiąc temu dowiedziałam się że jestem w ciąży.Jednak pierwszy lekarz jak to stwierdził" cos tam zaczyna się robić" i tyle, badał okropnie.Drugi raz do niego nie poszłam.2 tyg pózniej poszłam do innego lekarza.Zaczął robić usg, od razu zobaczył zarodek i bijace serduszko.Powiedział,że troche małe,że wychodzi 6 tydzień ale żeby sie nie przejmować.Zarodek miał 4mm,lekko odklejał sie trofoblast.Dał zwolnienie,luteinę i kazał wypoczywać.A w razie plamień dzwonic do niego.Nie miałam plamień, krwawień, nic. Coś mnie dziś tknęło okropnie by isć na usg, mój lekarz w tym dniu nie przyjmował, więc poszłam do innego.Pomyślałam,że zrobi usg uspokoję sie. Szukał, szukał i nic.Jajo płodowe się zwiększylo owszem ale i brak zarodka i serduszka!!!.Nic. Stwierdził, że "musiało się wchłonąć, został jakiś strzęp, coś tam widać ale to nie zarodek mający 8 tyg.".Zadzwoniłam do swojego gina, spytał,czy krwawiłam,plamiłam, ja że nie.Mam przyjść w poniedziałek na usg.Do tego poniedziałku oszaleje.Bez przerwy płacze.Czy jest możliwość, że ginekolog, u którego byłam dziś się pomylił???????
×
×
  • Dodaj nową pozycję...