Sylwa
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sylwa
-
Wczoraj podałam mojemu dziecku kaszkę na noc (80ml) jak zaleciła położna i jeszcze pierś, z której zjadł tyle co zwykle. Niestety dalej miałam pobudki co dwie godziny na jedzenie. Nie wiem jak ja wrócę do pracy przy takich nieprzespanych nocach.
-
Moim zdaniem też nie ma sensu urozmaicać pokarmu w trzecim miesiącu. Ja karmiłam tylko piersią i też bardzo często miałam wrażenie, że moje dziecko się nie najada, a jak szłam z tym do lekarza okazywało się, że dobrze waży, więc nie ma mowy o nienajadaniu się. 7 kg to sporo jak na 3 miesięczne dziecko. Moje ma prawie 5 miesięcy i też tyle waży. Mówią, że to dużo.
-
Wiem, że dziecko powinno jeść jakieś 15-20 min z jednej piersi, ale są dzieci, które najadają się w 5 minut i mój właśnie taki jest. Potrafi tak szybko wszystko wyssać, bo pierś jest pusta, czyli nie mija go ta bardziej treściwa "część". Na wadze przybywa dobrze. Waży już 7 kg. Karmienie piersią nie jest już dla mnie tak ciężkie jak na początku i zamierzam jeszcze długo karmić, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
-
Macie rację dziewczyny i pewnie zacznę niedługo dawać kaszkę, tylko ja się tak uparłam na tą pierś jeszcze:) Teraz jak przeszły mojemu dziecku kolki (prawie) to trzeba pomyśleć. Tymon najada się w 5 minut, ale jak przed snem dam mu jeść z dwóch piersi (jakieś 15 min) to śpi dłużej, tylko że nie zawsze mi się tak uda.
-
Kurcze widzę, że dużo z Was nie śpi już z dzieciątkiem, a ja dalej w jednym łóżku, mąż w salonie:):) Nie wiem czy chciałoby mi się wstawać co godzinę, przy każdym marudzeniu. Wiem, że ciężko będzie potem przyzwyczaić małego, ale czekam aż mu się spanie poprawi:)
-
Witam po raz pierwszy jako mamuśka, która też urodziła w lipcu. Widzę, że mogę się tutaj sporo dowiedzieć, bo jakby nie było mamy dzieci w tym samym wieku, a dużo się dzieje w ich życiu. Nie przeczytałam wszystkich postów, bo to nierealne:), ale niektóre trochę mnie uspokoiły. Podobnie jak większość z Was wracam do pracy w styczniu (oczywiście po wykorzystaniu jeszcze 2 tygodniu urlopu, bo tak to wracałabym już 12 grudnia). Od niedzieli zaczęłam podawać dziecku marchewkę i tak przez dwa tygodnie, a potem sok plus kaszka. Tak doradziła mi położna, a ja lubię mieć czarno na białym:) W sam raz wyrobię się z tym rozszerzaniem diety do nowego roku. Pozdrawiam
-
Po raz kolejny wracam do mojego problemu, a raczej do problemu mojego dziecka, bo coraz to przybiera on inną formę. Od 3 tygodnia kolki, które przez parę tygodni trwały i w dzień i w nocy po każdym jedzeniu. Później okres, że koło godziny 17 zaczynał się płacz, który ciężko było opanować, ale trwało to kilka minut i spokój. W dzień Tymon spał kilka razy ale krótko, w nocy odpoczywałam. Karmiłam dwa razy. Teraz z kolei karmię 4 (jak dziś), a jego stękanie i marudzenie (łącznie z podkulaniem nóżek) budzi mnie z 8 razy. Dosłownie co godzinę. Co chwilę wypluwa smoka i dopiero jak go nakarmię robi się spokojniejszy. Tylko, że nad ranem jak go nie nakarmię tylko coś zagadam, zapalę światło, przebiorę to już nie kuli tak nóżek i zupełnie inne dziecko. Nie wiem, czy to wynika z tego, że teraz w dzień śpi o niebo lepiej (3 godziny w południe i koło 16 jakieś dwie plus rano jakieś 40 minut) i w nocy nie ma już takiego spania. Chociaż z drugiej strony on cały czas ma zamknięte oczy i nawet jak go biorę do odbicia to jakby spał:) Namotałam trochę, ale właśnie to jest takie zamotane. Jeszcze tylko napiszę, że wieczorem daję mu krople biogaia. Na kolki już nic, bo lekarz powiedział że na kolki to nie wygląda, a poza tym nie pomaga. No to na co to wygląda?:):)
-
Na szczepieniu byliśmy 12 listopada. Było to drugie szczepienie Pentaximem. Ten pisk zaczął się jakieś dwa dni temu, wiec nie wiem czy to mogą być powikłania .
-
Jeszcze chciałam dodać, że moje dziecko wydaje też od kilku dni takie dziwne dźwięki. Niby to też normalne bo w większości przypadków dzieje się tak przy zabawie, ale czasami się tak dziwnie zachodzi. Nie to żeby tracił oddech czy coś takiego. To tak jak głośny wdech.
-
Też sobie pomyślałam żeby wyciągnąć z tego jakąś średnią - tak będzie najlepiej. Dzięki
-
No to ja też chcę:) .Tymon, 25.07.2009 - 3400
-
Nic tylko pisać skargę do Dyrektora szpitala.
-
Od kiedy dawać kaszkę manną jak się karmi piersią? Słyszałam, że od 5 miesiąca i tak mi mówił pediatra. Położna twierdzi, ze od 7. W internecie w jakimś artykule pisze, że do 9 miesiąca nie dawać - więc można zgłupieć:)
-
Od dwóch dni moje dziecko budzi się nagle z piskiem po krótkim spaniu i jak uda mu się zasnąć to za jakiś czas znowu to samo, a jak nie to muszę go długo nosić żeby się uspokoił. Lekarz wykluczył kolki i ząbkowanie. Ja mam jednak wrażenie że to ząbki, bo cały czas trzyma ręce w buzi i tak jakby łapał dolne dziąsła. Nawet mojego palca bierze do buzi jak jest gdzieś w okolicy:) Wiem, że może mieć taki silny odruch ssania ale skąd ten pisk.
-
Ja staram sie wychodzić z moim dzieckiem na spacery nawet jak jest brzydka pogoda, a nie pada, bo wolę 3 godziny łażenia niż tyle samo siedzenia w domu. Inaczej to noszenie na rękach, karmienie, potem trochę na brzuszku, zabawa grzechotkami, rozmawianie i właściwie tak w kółko:) Na szczęście ja mam całą rodzinę w moim mieście i najczęściej jadę do mamy. A takie małe dzieci można już ponoć uczyć czytać kupując specjalne zestawy:):) Ciekawe:)
-
Jeśli chodzi o szczepionki to nie za bardzo ogarniam ich skład i te wszystkie dawki. Szczepię dziecko szczepionką skojarzoną ze względu na liczbę ukłuć. Nie sądziłam, że może mieć to jakieś skutki uboczne. Dodatkowo lekarz co chwilę pyta czy chcę szczepić na rota i pneumokoki przy okazji szczepień obowiązkowych. Pytałam czy można to jakoś w inny dzień to mi powiedział, że wtedy odsuwa się czas przyjęcia szczepienia obowiązkowego. Ja się w ogóle zastanawiam nad tymi dodatkowymi, płatnymi szczepionkami, a z drugiej strony mam wyrzuty, że jeszcze tego nie zrobiłam.
-
A jak zaczęłaś "przestawiać" dziecko? Po ukończeniu 4 miesiąca dawałaś mu pierś i trochę kaszki rano itd tylko zamiast kaszki trochę zupki w południe albo deserku?
-
Nie nie płacze - chociaż kolki też ma. Tylko jak posadzę go na kolanach albo trzymam na rękach w pozycji leżącej to tak strasznie prostuje nóżki z całej siły.
-
Wczoraj oglądałam program, w którym pani doktor pokazywała jak prawidłowo układać dziecko w łóżeczku (według norm światowych): na plecach, bez poduszki i ręce na kołderce. U nas z jaką położną bym nie rozmawiała to kazała kłaść na boku i nie na płasko:):)
-
Jak na razie karmię dziecko tylko piersią (ma 4 miesiące). W styczniu wracam do pracy. Naczytałam się dużo artykułów o rozszerzaniu diety. Mam tabele ile i co dziecko powinno jeść, ale jak to ma wyglądać w praktyce? Karmiłyście piersią tylko rano, wieczorem i w nocy (w sumie inaczej się nie da:):)
-
A jak dziecko tak mocno pręży nóżki to też może to być powód do niepokoju? Dopiero teraz jak czytam te posty to przyszło mi to do głowy.
-
Skąd ja to znam:) Mój Tymon też ładnie spał w nocy, a w dzień nie za bardzo i podobnie tylko rączki - z tym, że on dużo nie płakał, ale owszem wyginał się, prężył i było nam go bardzo szkoda. Ja pakowałam go do wózka i szłam na spacer jak zalecił lekarz i faktycznie spał dosyć dużo i dwie godziny zleciały. Jak może Cię zaskoczyć płaczem to lepiej być blisko domu:) Ja płaczu dziecka też nie odróżniam i karmię przeważnie co dwie godziny - ale czasem robi się z tego 4. Lepiej karmić częściej, wtedy dziecko tak łapczywie nie je i kolki mniej mu dokuczają.
-
Na brzuszki kładę tylko na chwilę - do spania już na boczek zgodnie z zaleceniami położnej:)
-
Porad na kolkę jest dużo i z tego co się naczytałam każdemu dziecku pomaga coś innego. Ja na swoje dziecko cudownego sposobu nie znalazłam, a ma już prawie 4 miesiące, więc jesteśmy bliżej końca:) Od samego początku jak pojawiły się kolki podawałam kropelki biogaia - mam wrażenie, że trochę pomogły (można je podawać także dzieciom, które nie mają kolek - to żywe kultury bakterii) i jednocześnie wodę koperkową po każdym kamieniu. Później odstawiłam wodę i podawałam espumisan, wcześniej infacol. Na krzyk na pewno odkurzacz:) W nocy jak przebieram małego to pozwalam mu trochę dłużej pofikać nóżkami, masuję i kładę na brzuszku- od razu jest lepiej. Pozdrawiam wszystkie niewyspane mamy:)
-
Karmię dwa albo trzy razy w nocy i tylko piersią. Raczej się najada, bo mam pokarm, a on sam odrywa się od piersi. Kiedyś owszem miałam kryzys laktacyjny to już rozpoznaję kiedy się nie najada. Dzisiaj było trochę lepiej.