Dzięki dziewczyny za Wasze wypowiedzi i powiem tak: 
Podobnie jak Wy myślę, że to wszystko kwestia czasu i codziennie to powtarzam siostrze, z różnymi skutkami. 
Rehabilitacja bo mały niby jest za słaby, nie przekręca się a powinien, coś ma z ramionkami, no i masa innych "nieprawidłowości". 
Siostra mieszka w Zabkach, koło Warszawy i mogłoby się wydawac, że jest tam skupisko najlepszych specjalisów...a błąd:/ 
No bo co sądzic o lekarzu, który mówi, że jeszcze się nie spotkał z przypadkiem, żeby dziecko zwracało uwagę na zabawki a nie na twarze, kiedy same piszecie, że takie rzeczy się zdarzają i wcale nie rzadko? Znalazłam namiar na neurologa, podobno bardzo dobry i namawiam siostrę na wizytę  u niego. Zobaczymy...