Skocz do zawartości
Forum

beatrix

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia beatrix

0

Reputacja

  1. Uwielbiam Maję i Gucia, za to, że budzą we mnie radosne odczucia. Dni dziecięce mi się przypominają, kiedy z ekranu w rytm znanej muzyki zagrają. "Tę pszczółkę, którą tu widzicie zwą Mają...", piosenkę tę wszystkie dzieci i dorośli znają. Maja i Gucio to pszczółki morowe, do zabawy zawsze gotowe. Lecz te maluchy nie tylko rozrabiają, równie chętnie innym pomagają. Gdy ktoś jest chory lub ma inne kłopoty, biorą się szybko do roboty. Każdy by chciał by te paskowane robaczki, dołączyły do jego zgranej paczki. Dlatego mimo, że mój synek jest jeszcze malutki, puszczam mu tą bajkę na dąsy i smutki.
  2. Mam X-landera Move (gondola + spaceróka + Maxi Cosi) i jestem z niego zadowolona, a to dlatego, że: - ma bardzo mocne i duże koła, sprawdził się na mocno kamienistej drodze koło mnie i w koleinach ze śniegu. - koła są super zwrotne (ale jak trzeba uśpić małego można je zblokować na wprost) - łatwo się składa, mieści do niedużego samochodu, w razie czego łatwo odpiąć koła - spacerówka ma regulowane siedzisko - spacerówkę można wpiąć tyłem do mamy lub przodem (zależy jaki dzieciak ma humor) - na początku śmiałam się z ledów, które są przy tym wózku, ale zwracam honor. Ostatnio wracałam z małym ok. 20 i było już szarawo, bezpieczniej się poczułam ze świecącym wózkiem Mój synek jest bardzo duży, przestał jeździć w gondoli w wieku 5 miesięcy (8kg), jeszcze się mieścił (choć z ledwością), ale robił takie ruchy, że bałam się że wypadnie. Z tymże mały skończył 5 mięs. w czerwcu, jeśli urodziłby się jesienią mielibyśmy problem ze zmieszczeniem go w gondoli pod koniec (bo przecież trzeba dodać jeszcze kombinezon i koc). Ale obiektywnie uważam, że godnola jest całkiem spora, a to moje dziecko jest za duże. Wózek kupowałam w Smyku. Poprosiłam o rabat przy zakupie kompletu (gondola + spacerówka + Maxi Cosi) i dostałam 10% (wyszło taniej niż przez net).
  3. Muffinki z malinami i białą czekoladą SKŁADNIKI: Suche: • 2 szklanki przesianej mąki • szklanka przesianego cukru pudru • 2 łyżeczki proszku do pieczenia • cukier waniliowy (małe opakowanie, ok. 8 g.)
  4. Muffinki z malinami i białą czekoladą SKŁADNIKI: Suche: • 2 szklanki przesianej mąki • szklanka przesianego cukru pudru • 2 łyżeczki proszku do pieczenia • cukier waniliowy (małe opakowanie, ok. 8 g.) Mokre: • szklanka jogurtu naturalnego • 2 jajka • 1/3 szklanki roztopionego masła Dodatkowo: • szklanka mrożonych malin • pół tabliczki pokrojonej w kostkę białej czekolady PRZYGOTOWANIE: Mieszamy suche składniki. W osobnej misce miksujemy mokre składniki. Łączymy wszystko mieszając łyżką (najlepiej drewnianą) i dodajemy maliny, i czekoladę. Wypełniamy masą foremkę na muffinki nasmarowaną masłem (papilotki nie są konieczne). Pieczemy 25 min. w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Przepis na 12 muffinek.
  5. beatrix

    Badania po ciąży

    Polecam udać się też do okulisty. Mnie po ciąży wzrok nieźle "poleciał"
  6. Najbardziej popularnym i chyba najlepszym sposobem na uśpienie malucha jest opowiedzenie mu bajeczki lub zaśpiewanie kołysanki. Ja dla mojego szkraba wymyślam czasem łatwe piosenki, opowiastki albo rymowanki, żeby jemu lepiej się zasypiało, a żebym ja nie musiała po raz setny czytać tej samej książeczki. Taka moja "mamina twórczość" powstaje spontanicznie i na poczekaniu, dlatego nie jest najwyższych lotów, ale za to rozwija NASZĄ kreatywność:) np.: Aaa aaa Małemu Patryczkowi kleją się oczka dwa Luli luli Mama swojego malucha zaraz utuli Cichaj cichaj i do krainy snów szybciutko zmykaj
  7. Dziękuję! Miła wiadomość, i to w poniedziałek:) Pozdrawiam!
  8. Mała kózka Meme dobrze wie, że już czas rozpocząć Świąt szykowanie. Najpierw list do Mikołaja trzeba napisać, w którym prośby do niego można narysować lub wypisać. Już od końca listopada można też zacząć ozdób produkowanie - kózka wraz z mamą rozpoczynają więc wycinanie, klejenie i malowanie. Na początku grudnia można też zacząć pieczenie, bo piernikowi i pierniczkom należy się przedświąteczne leżenie. Kózka dzielnie mamie pomaga: wrzuca rodzynki, miesza składnika i wszędzie cynamon dokłada. Kiedy już zbliża się Wigilia, do domu zjeżdża się cała kózkowa familia. Meme ma teraz obowiązki głównej pomagierki, trzeba wraz z tatą ubrać choinkę w ozdoby, światełka i cukierki. A, gdy wieczór wigilijny przychodzi, wszyscy wspólnie wyglądają, czy pierwsza gwiazdka nadchodzi.
  9. Jaś zaraz po śniadaniu wkłada palto i kalosze i już w progu krzyczy do mamy: chodźmy na spacer, proszę! Mama się trochę opiera, bo na dworze plucha, lecz w końcu uznaje, że trochę deszczu to nic dla dzielnego malucha. Rodzinkę szybko czeka nagroda za odwagę, słonko przegania chmury i zaprasza na wyprawę. Najpierw trzeba odwiedzić dawno nie widzianych sąsiadów - - wiewiórki i sikorki z pobliskich sadów. Są to raczej płochliwe stworzenia, ale mama zna sposób ich oswojenia. Wystarczy trochę orzeszków i okruszków, a zwierzaczki szybko podejdą by cieszyć oczy maluszków. Trzeba, jednak pamiętać, by ich nie dotykać, bo mogłyby się bardzo zestresować i szybko pozmykać. Po tych obserwacjach „achach” i „ochach” czas by się rozruszać, i do jesiennego koszyczka trochę skarbów nawrzucać. Kolorowe liście, małe gałązki i oszroniona jarzębina, świetnie nadadzą się na imieninowy bukiet dla babci – mama Jasiowi przypomina. Nagle coś spada chłopcu do głowę, od razu dzieląc się na nierówną połowę. Nie martwcie się, na pewno nic mu nie będzie, tak właśnie dają o sobie znać spadające z drzew żołędzie! Żołędzie i kasztany to świetne łupy z jesiennej wyprawy, które pozwolą na przeniesienie do domu tej fajnej zabawy. Kiedy tata wieczorem do domu wróci, na pewno szybko o pracy myśli porzuci. A to dlatego, że Jaś już szykuje zapałki i wykałaczki, by wraz z tatą stworzyć żołędziowo-kasztanowe zwierzaczki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...