Witam, Ostatnio byłam na konferencji we Wrocławiu "Z dysleksją przez całe życie". Lekarz-neurolog przedstawiała bardzo ciekawe przypadki dzieci, które miały problemy w nauce wynikające również z nieprawidłowego funkcjonowania mózgu. Omawiała przypadek dziewczynki, która miała stany "zawieszenia", przez co w ogóle nie mogła się koncentrować na nauce. Po badaniu EEG okazało się, że mózg dziewczynki wpada w stan wyładowań elektrycznych podobnych do padaczki, przez co dziecko było "wyłączone" z odbierania bodźców. Lekarka przepisała leki, które unormowały pracę mózgu, a stan dziewczynki poprawił się znacząco. Stąd może warto również zasięgnąć porady neurologa? Podeszłabym do problemu na zasadzie wykluczania kolejnych możliwych przyczyn takiego stanu rzeczy. Podszedł też do mnie jeden pan, który ma tworzyć jakieś pomoce dla dzieci w sieci. Tworzą teraz portal: Czytam liczę piszę, czyli pomóż nam stworzyć narzędzia edukacyjne dla dzieci Może się do czegoś przyda. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego!