AngelaS77
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez AngelaS77
-
Szkoła się zaczęła plecaki spakowane ale jak to w szkole bywa dopiero po kilku dniach okazuję się ile jeszcze rzeczy brakuje.A i u na nie było inaczej a najgorsze jest że wszystko musi być na wczoraj kiedy synek przyniósł listę potrzebnych rzeczy i oznajmił że ma to być na jutro zaniemówiłam a w głowie szukałam sklepu który będzie czynny po godzinie osiemnastej.W końcu pomyślałam może PEPKO,szybciutko się zebrałam i już stałam przed drzwiami sklepu nie pomyliłam się moje kochane pepko nigdy mnie nie zawodzi.Wzięłam kartkę do ręki i poszłam szukać potrzebnych przedmiotów.Pani w szkole wymyśliła dodatkowe buty na sale gimnastyczną ,przemilczałam sprawę i poszłam na stoisko z bucikami .A tam jak zwykle są takie o jakich było napisane tenisówki na rzepy czarne ,niebieskie synek od razu wybrał czarne z autem .Cieszył się że są na rzepy bo nie umie wiązać sznurowadeł.A więc buciki do koszyka i ruszamy dalej.Co tu mamy teczka na obrazki a więc znów przybory szkolne ale uspokoiłam się ponieważ wiedziałam że pepko ma bardzo duży wybór i bardzo niskie ceny.Poszliśmy szuksć teczki a tam chyba z dziesięć wzorów ale wybór padł na spiderman tak jak zwykle wzieliśmy dwie a bo to różnie bywa a jak pani znów napisze kartkę że teczka potrzebna to będziemy mieli w zapasie.Następna pozycja to dres do ćwiczeń i o to się nie martwiłam bo w pepko mają super ciepłe i wygodne dresy .Ale jak już tak zaczęliśmy spacerować to się okazało że pepko ma teraz tyle promocji że koszyk to było mało.Kupiliśmy jeszcze cieplutką bluzę polarową koloru niebieskiego za tylko 9.90 łał takiej ceny jeszcze nie widziałam.A bluzeczki chłopięce za 7.90 z nadrukiem w paski wybraliśmy dwie bo były śliczne.a potem dział niemowlęcy bo mamy w domu takiego maluszka tam były body piękne kolorowe z długim rękawem za 9.90 wzięliśmy trzy pary bo nie mogliśmy się zdecydować.Uradowani że udało nam się zrobić wszystkie zakupy wróciliśmy do domku.Dziękujemy PEPKO uratowałeś na życie zawsze możemy na ciebie liczyć.
-
Nadchodzi szkoła wielkimi krokami przynosi nam kartkę z szkolnymi wyprawkami.Przysiadłam na krześle i myślę sobie gdzie ja zakupy te wszystkie zrobię.Zabrałam portfel i synka mojego aby mi pomógł dokonać wyboru trudnego.Długo po mieście żeśmy chodzili dziesiątki sklepów my odwiedzili.Niektóre miały ceny magiczne dla takich jak by kosmiczne.I kiedy tak kolejny sklep zaliczyliśmy na Pepko reklamę natrafiliśmy.Czym prędzej więc adres spisałam i szybko z mym synkiem tam pomaszerowałam.Sklep był ogromny i pełen różności ,pełen produktów najwyższej jakości.Poszliśmy do działu szkolnego ,działu pięknego i kolorowego.I nagle gdy się obróciłam synka mojego w tym dziale zgubiłam.Nie myśląc wiele poszukiwanie zarządziłam a gdy go znalazłam zaniemówiłam.Stał między TORNISTRAMI ZE SPIDER-MENAMI ,w ręku miał dwa albo trzy wzory i do podjęcia wyboru nie był skory.Długą naradę przed sobą mieliśmy lecz w końcu jeden wybraliśmy.Następna półka to były przybory,przeróżne kolory i wzory.PIÓRNIK ZE SPIDER-MENEM do plecaka dobraliśmy,i jeszcze przybory kupić postanowiliśmy.A tam różności było bez liku pisaki ,kredki i plastelina ,synkowi podobać się to zaczyna.Kiedy już wszystkie przybory zakupione,poszliśmy z koszykiem na drugą stronę .A tam to dopiero było bieganie ,bo tyle różności i ceny takie tanie. Dres i podkoszulki zakupiliśmy,i jeszcze SKARPETKI Z SPIDER-MANEM znaleźliśmy.szczęśliwi i obładowani do kasy pognaliśmy z ulgą na sercu że wszystko w tym sklepie kupiliśmy.A pani przy kasie była bardzo miła i synka za świetny gust pochwaliła.
-
Pepko dobrze jest nam znane bardzo często odwiedzane,także teraz tam zajrzała ,synka do szkoły przygotowywałam.I cóż takiego tam zobaczyła ,półki po brzegi wypełnione,a na wieszakach cuda zawieszone. A to co się nam podobało w mig z półeczek tych znikało. Piórnik jak zaczarowany,samodzielnie malowany,ileż szczęścia dziecku daje kiedy sam malarzem się staje. Co ja jeszcze tam widziałam przez co z wrażenia zdębiałam ,ach już wiem co to było od kolorów w oczach się mieniło ,kredki piękne kolorowe świetnej cenie ,wyjątkowej. Cena była taka mała ,że przeliczyć na kredkę nie umiałam, była ich tam cała masa,można by je było podzielić po klasach. Kiedy weszłam w dział z butami ,nogi uginały się pod nami jaki wybór,co za cena ,numerkami powieszone,kolorami wyróżnione,a to w sklepie ważna sprawa bo porządek to podstawa.Pół dnia chyba tam spędziła,świetne rzeczy zobaczyła,kiedy tak przy kasie stała to się jeszcze oglądałam.No bo wszystko jest szałowe ,piękne ,modne kolorowe,a te ceny te rabaty Pepko szaleje a rodzic się śmieje.
-
Uwielbiam Gucia i Maję że za ich pomocą świat realnym się staje. Że kiedyś świat mi pokazywali ,a dziś dla mych dzieci robią to dalej. Za te lata co mijają oni nam się nie zmieniają, każda chwila z nimi uczy ,śmieszy że aż w brzuchu huczy. Że wspomnienia powracają kiedy piosnkę swą śpiewają. Kiedy z dziećmi ich oglądam widzę siebie,dawne czasy, Kiedy każdy ich odcinek były niczym rarytasy. Mądra Maja ,śmieszny Gucio przygód wiele znają,to co dobre ,co niedobre do dziś świetnie przedstawiają. Nie raz kiedy oglądałam ,chwilę grozy przeżywałam , gdy szerszenie nadlatywały spustoszenie wokół siały. Z kwiatka na kwiatek przeskakują ciężką pracę pokazują. Kiedyś ja ją oglądała ,do ich przygód się włączałam, Choć minęło tyle lat Maja znów podbija świat.
-
To mój przyjaciel zawsze mnie słucha i zawsze ustępuje,nigdy się nie kłócimy i zawsze świetnie bawimy.
-
Niedzielne wyjście do kościoła,tuż przed świątynią szukam pieniędzy na składkę,i okazuje się że mam tylko 3 złote.Podaję je synkowi nakazując aby schował do kieszeni.Dominik otwiera dłoń patrzy na pieniądze i mówi: -Mamo a nie wystarczy księdzu dwa złote? -Ja-a dlaczego tak pytasz synku? -Mamo bo ksiądz ma dużo pieniędzy,koszyk jest zawsze pełny. Ja -tak synku ale ksiądz zbiera na kościół ,nie dla siebie. Po chwili namysłu. -Mamo a czy my jesteśmy bogaci? -Ja -No nie synku-bogaci nie jesteśmy,ale na chleb nam nie brakuje. -Mamo to ja mu dam tylko dwa złote,a za resztę kupię sobie loda.
-
-
W ostatnim czasie stan i wygląd mojej skóry uległ okropnemu zniszczeniu.Przebyta ciąża nadmiar kilogramów ciągłe wahania wagi doprowadziły do kompletnej utraty jędrności ,różnorodnych zmianach na skórze z którymi od jakiegoś czasu próbuję się uporać.Do tego skóra kompletnie straciła swoją promienność i blask.Myślę że zastosowanie jakiegoś innowacyjnego kremu choć trochę pomogło by mi się uporać z tymi problemami.I nie chodzi tu o jakąś mega przemianę.Pragnę aby skóra była jędrniejsza i odzyskała swój blask,abym nie musiała chować jej pod tonami podkładów.Szczególnie teraz kiedy mamy prawie lato i pasowało by twarz wystawić do słońca.Ale jak to zrobić skoro przychodzi obawa że to słońca na widok mojej twarzy może się schować.Dlatego moja motywacja jeszcze bardziej nabrała mocy i chęci aby w końcu coś zmienić i przekonać się że może jest jeszcze jakiś produkt który mi pomoże i przywróci mi moją dawną promienną twarzyczkę.
-
Po dwóch tygodniach mojej obserwacji co prawda zmiany na skórze nie znikły ale jest naprawdę widoczna poprawa Skóra synka jest gładsza zmiany zbladły i stały się o wiele płytsze,a i nowe się już nie pojawiły.Jestem naprawdę zadowolona z tego balsamu.Przyznam szczerze że ze środków dostępnych bez recepty jest to produkt najlepszy jaki mi się przytrafił.I moja pielęgnacja skóry synka na pewno nie skończy się na tej jednej tubce.A redakcji bardzo dziękuje bo to dzięki wam poznałam działanie A-Dermeny.Na pewno kiedyś by wpadła w moje ręce ale stało się to o wiele szybciej i dzięki temu przyhamowaliśmy objawy które teraz w związku z dodatkowymi czynnikami takimi jak pyłki i trawy zaczęły się nasilać.Więc na koniec moje krótkie podsumowanie,krem wart jest swojej ceny,godny polecenia pomaga nawet w bardziej zaawansowanej skórze z problemami alergicznymi.
-
Witam w końcu mogłam zebrać jakieś wnioski i opinię o kremie A-Derma.I po pierwszym zastosowaniu już smarując synka zauważyłam jak wspaniale krem się wchłania pozostawiając skórę nawilżoną,odniosłam nawet wrażenie że krem zawiera niesamowite ilości wody.Nie jest on tak tłusty jak produkty których używaliśmy dotychczas.Tutaj zadziwiła mnie inna forma tego balsamu.Myślę że dotąd przez mnie jeszcze nie odkryta.Ale wracając do efektów to synek w ostatnim czasie bardzo dużo drapał zmienione miejsca czasami nawet nieświadomie bo przez sen.I tu mieliśmy o wiele trudniejsze zadanie.Bo w momencie kiedy krem do nas dotarł te obszary były dużo dużo większe.Ale wiadomo efektów za pierwszym razem nie oczekiwałam,borykając się z tym latami człowiek po pierwszym zastosowaniu cudów nie oczekuje.Ale tutaj rankiem kiedy ubierałam syna do szkoły ,dotykając jego skóry zauważyłam że pomimo upływu 12 godzin jego skóra była nadal dobrze nawilżona.Mało tego nie czułam pod ręką szorstkości jaką maił zwykle przy nasileniu objawów.Czasami mogłam smarować i smarować a jego skóra i tak była jak papier ścierny.A tutaj była miła niespodzianka.Takie były efekty po pierwszym zastosowaniu.Dziś jesteśmy po tygodniowej terapii,i jestem mile zaskoczona,ponieważ zmiany naprawdę zbladły,nowe obszary nie pojawiają się i co najważniejsze Dominik nie drapie już swojej skóry i to mnie najbardziej cieszy.Myślę żę pomimo dość wysokiej ceny krem jest godny polecenia,opakowanie jest dość duże krem jest bardzo wydajny i spokojnie może wystarczyć na miesiąc stosowania.Oczywiście zależy to od wielkości smarowanych obszarów.W każdym bądź razie my na pewno nie poprzestaniemy na opakowaniu które od was dostaliśmy.Myślę że pomimo ceny produkt ten może śmiało zastąpić szereg innych i tańszych ,gdyż jest naprawdę skuteczny.Fajnie że ktoś wymyślił coś takiego aby ulżyć naszym pociechom i fajnie żę miałam okazję się o nim dowiedzieć i wyprubować.
-
Dziękuję redakcjo i wam dziewczynki oczywiście. A i reszcie gratuluje.
-
Witam mam na imię Angelika przeczytałam tu parę komentarzy i doszłam do wniosku że jak na razie jestem tu najbardziej zahartowana w boju z Atopowym zapaleniem skóry .Mój Dominik ma prawie 9 lat atopowe zapalenie dało znać o sobie jak skończył pół roczku.Lekarze kazali odrzucać niemal wszystko jedni mówili że od mleka inni że od grysiku i tak z biegiem czasu kończyło się na podejrzeniach jajka ,glutenu,czekolady szaleństwo jednym słowem.Przemierzyłam z synkiem wszystkie możliwe gabinety ,taszczyłam go po klinikach alergologicznych,zaliczyłam Prokocim,Rabkę i nic.Jego skóra wyglądała FATALNIE była plamka na plamce ,serce mi się krajało jak na niego patrzyłam.Mam nawet znajomych we Włoszech gdzie oni konsultowali to z tamtejszym alergologiem.I on zalecił kupić oliwę z oliwek najlepszą jaką w Polsce dostanę i kilka razy dziennie sparować nią Dominika.Dla mnie był to dziwny sposób leczenia ale nie wymądrzałam się i zastosowałam do poleceń w końcu to mu nie zaszkodzi.I tak po kilku tygodniach natłuszczania stan skóry Dominika był naprawdę dużo lepszy.Lecz w piątym roku alergia sama ustąpiła i przerzuciło się na astmę oskrzelową.Sama nie wiem co lepsze.Teraz od kilku miesięcy na skórze Dominika znów zaczęły się pojawiać te plamki,nogi się mi ugięły jak to zobaczyłam.Pobiegłam do lekarza a on zlecił nawilżanie typu Emolium,Oilan jednak efekty są minimalne.Nie wyobrażam sobie smarować go znów oliwą bo chodzi do szkoły na Judo i nie ma go w domu praktycznie wcale.Dlatego pomyślałam że może zgłoszę się do testu i wypróbujemy ten nowy dla nas produkt.Być może ktoś wymyślił coś zupełnie innego coś co nam pomoże.Dlatego będzie nam bardzo miło podjąć wyzwanie.
-
Lenka myśli jak by tu teraz zrobić na złość.
-
Gratulacje dziewczynki!
-
Gdybym mógł być czarodziejem, gdybym czary jakieś znał. Wszystko w koło bym pozmieniał wszystkim w koło szczęście dał. Dzieci by nie głodowały, jeść by mogły ile chciały. Mamy by nie pracowały, tylko dzieci pilnowały. Wyczarował bym maszynę, co pieniążki by dawała. Dzięki temu ta maszyna, me życzenia by spełniała. Chciałbym poznać takie czary, aby szkoły poznikały. Chciałbym wielką moc posiadać, aby wiedzą dobrze władać. Wyczarował bym plac zabaw, co zajmował by pół świata. Dzieci by się nie nudziły, całe życie się bawiły. Tacie auto wyczarował, takie które się nie psuje. Mamie ogród pełen kwiatów, Dziadkom dał bym zdrowie,siłę. Tych pomysłów mam tysiące, jeden od drugiego lepszy. Szkoda że to są marzenia , bo bym cały świat pozmieniał.
-
U nas wielkie świętowanie będzie jajek malowanie. Synek robi malowane ,siostra robi naklejane,babcia coś tam naszkicuje razem super się pracuje.
-
Święta Wielkanocne są dla mnie niewątpliwie szczególnym czasem to czas przede wszystkim modlitwy jaką ja uczę dziś moje dzieci.Na myśl o świętach Wielkiej Nocy nasuwają mi się ciepłe wspomnienia z moich dziecięcych lat kiedy to mieszkając na wsi wszystko wyglądało inaczej nisz dziś ale staram się choć troszkę tego wspaniałego czasu przekazać dzieciom.U na okres świąt zaczyna się w sumie od nadejścia postu bardzo ważne jest dla mnie uczęszczanie na drogę krzyżową czy gorzkie żale branie udziału w takich spotkaniach potrafi najlepiej naszkicować co to są naprawdę święta Wielkanocne.A kiedy już zbliża się ten okres zasiadamy razem do robienia palmy i pisanek.Wspólnie siejemy rzeżuchę i robimy stroiki świąteczne.Pieczemy wspaniale przyozdobione mazurki i baby wielkanocne.Przed wielką sobotą robimy konkurs kto wykopie większy chrzan który później sami przyrządzamy.Koszyk wielkanocny starannie przyozdabiamy bukszpanem i baziami,a do niego wpada wszystko co wpada w ręce moim dzieciom.Czasami są to dziwne i śmieszne rzeczy no ale przymykam oko a te dziwactwa wpycham na dno koszyczka aby nie rzucały się w oczy.Okres świąt zaczynamy piątkową drogą krzyżową na wolnym powietrzu przy grobie Jezusa wspaniałe spotkanie w gronie ludzi .W sobotę idziemy poświęcić koszyczek jest to niewątpliwie miłe przeżycie w szczególności dla maluchów bo każde nie jest pewne czy aby do jego koszyczka doleciała choć kropelka wody święconej i tym samym ksiądz chcąc nie chcąc dla spokoju musi dokładnie to ocenić i w razie czego machnąć kropidłem ponownie do koszyków najmłodszych.Po tej uroczystości wracamy do domów i przygotowujemy się na dzień niedzieli Wielkanocnej którą zaczynamy o szóstej rano zbierając się na mszy która mówi nam że Jezus zmartwychwstał.Po mszy zasiadamy do śniadania wielkanocnego jemy wszystko to co zostało poświęcone.A później zjeżdża się rodzina i zasiadamy do obiadu gdzie głównym daniem jest chrzanówka ale taka prawdziwa ze serwatki chrzanu jajek i żeberek to danie jemy tylko raz w roku właśnie na święta.Później na stoły wyjeżdżają przeróżne smakołyki świąteczne mazurki, baby,jaja z nadzieniem i wszystko inne co podaje się w te święta.Siedzimy tak do późnego wieczora ciesząc się ze zmartwychwstania Jezusa.Poniedziałek wielkanocny dla niektórych już z rana zaczyna się na mokro to dzień kiedy nikt nikomu nie żałuje wody świetna zabawa która często kończy się katarem na drugi dzień w ren dzień też każdy rozjeżdża się do swoich rodzin gdzie dalej świętujemy ten wspaniały czas.Bardzo lubię te Święta które też na samą myśl przynoszą także wiosnę w końcu ciepłe słoneczne dni cudowną zieleń dookoła i barwne kwiaty w ogrodzie.
-
Lenka i jej grający miś
-
Mała księżniczka