Skocz do zawartości
Forum

AngelaS77

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez AngelaS77

  1. U nas na szczęście mała pokochała przedszkole od pierwszego dnia z uśmiechem wchodzi i z uśmiechem wychodzi.A zakupy robiła już w lipcu czego nie można powiedzieć o starszym bracie .
  2. Moja córeczka kreatywność odziedziczyła bez wątpienia po mamie ,uwielbia malować i wcale nie ma znaczenia czym i po czym .Pomaga mi niemal w każdej pracy maluje obrazy ,ściany i ozdoby świąteczne.Na hasło malujemy rzuca zabawę i asystuje mi protestując że nie ma pędzla .Ale zawsze jej protesty dopinają swego i choć czasami coś wygląda nie tak jakbym chciała to jednak cieszę się że zrobiła to moja córeczka i wiem że starała się jak mogła .
  3. Myślę że każda chwila jest tą wyjątkową ,nawet jeżeli siedzę z córeczką na kanapie to wiem że to piękna chwila i nasz czas.Mam ogromne szczęście bo jestem mamą dwóch skarbów z córką rozumiemy się bez słów obie uwielbiamy wycieczki, zabawę ale co najważniejsze obie kochamy śmiech zarażamy się nim nawzajem ,czasami wystarczy głupia mina aby dzień był piękniejszy i to nawet wtedy gdy mym mamy mamy gorszy dzień.
  4. Myślę że dla każdego dziecka najlepszym wyjściem było by każdy dzień tygodnia z innym bohaterem ,tak jest przy najmniej u nas.Lenka kiedy rano wstaje w główce ma ułożony plan z kim dziś spędzi dzień .Co dzień to inna bajka co dzień inny bohater.Ale jest małą dziewczynką i od niedawna zainteresowała ją bajka Hello Kitty ,do tego czasu dużo o tej bajce słyszeliśmy dopiero on niedawna ją oglądamy.Wszędzie po sklepach stały ubranka zabawki i inne przedmioty z wizerunkiem tych kotków ,małej zawsze się to podobało ale jakoś bajka ją nie wciągnęła .Na mikołaja dostała płytę na DVD z tymi małymi kotkami i od tego dnia idzie ona co dzień.I ktoś mi powiedział że na JIM JAM chodzi ta bajka a więc ucieszyłam się bo tamta na DVD okazała się już tak przez mała znana że niektóre kwestie znała na pamięć.Od niedawna każdy dzień to inna przygoda inne wrażenia i opowieści.Myślę że mogła bym te kotki zaprosić do naszego domu na ferie wspólnie z małą spędzały by czas na strojeniu się i przebieraniu.
  5. Kochana Maju Lata mijają a twoje bajki nadal puszczają, ja jako dziecko je oglądała i dzisiaj mej córeczce puszczać zaczynałam. Czegóż ci mogę życzyć moja droga sokoro tak wiele osiągnęłaś, Dalszego latania i kwiatków zapylania . Aby łąka zawsze kolorem tęczy się mieniła i matka natura przychylna była. Aby królowa zrozumieć cię umiała i na twe wybryki spod oczu patrzała. By na twej łące przyjaciół nie brakowało ,a to co wrogie nie przeszkadzało.Byś mogła latać całymi dniami i cieszyć się słońca promieniami. Abyś przyjaciół wielu miała i zawsze o tym pamiętała. Tak jak i o tym że wszyscy cię kochają i niecierpliwie na bajkę czekają.Że są takie dzieci co rano wstają i nowe odcinki z tobą puszczają.Że twa piosenka jest hitem co dnia i całą rodziną śpiewać się ją da. A w naszym ulu jest Lenka mała co w twojej bajce tak się rozkochała każdy twój ruch naśladuje czasami jak w ulu się czuje.Czegóż więc życzyć ci pozostało aby cię nigdy nie brakowała.By do był niczym łąka z kwiatami a domownicy pszczołami.By tak jak u ciebie wszyscy się kochali i o dobroci nie zapominali.A ty bądź kochana dalej z nami spokojnie lataj po między kwiatami słuchaj Filipa bo dla ciebie gra i dawaj szczęście ile się da.
  6. U nas widoczność nie tylko dziecka ale i dorosłego to podstawa.Mieszkamy na wis nie jest to jakaś mała wioska ale droga która przez nią prowadzi to droga która łączy ze sobą dwie główne trasy.Odcinek który przebiega przez wioskę to prosta trasa a do tego z górki .I proszę mi wierzyć jest to prawdziwy tor wyścigowy tiry na pasach wyprzedzają osobówki.Strach iść samemu a co dopiero aby puścić dziecko.Stojąc przed pasami i czekając aby któreś z samochodów się zatrzymało żeby dziecko mogło przejść graniczy z cudem.Rozpędzone auta z górki na pasach osiągają 100 a czasem nawet więcej.Kiedy już wypuszczam moje dziecko samo a ma 11lat ubieram go w odblaski jak choinkę.Zakładam je wszędzie na kurtkę czapkę i plecak wiem jakie to ważne szczególnie po zmroku.Uważam że powinni obowiązkowo wprowadzić zakładanie dzieciom kamizelek odblaskowych ,aby te nasze pociechy były widoczne z daleka.Bo czasami odblaski na plecaku czy kurtce to za mało bo nie jedna osoba zginęła u nas na pasach.Mam jeszcze młodszą gwiazdę w domu ma prawie 3latka wulkan energii żywe srebro.Wychodząc z nią do sklepu najchętniej bym ją przywiązała do własnej dłoni aby się nie wyrwała.Takie dzieci to jedna wielka niewiadoma dlatego przeważnie zabieram wózek i przypinam ją pasami aby nie zechciała wyjść.Mówią że życie na wisi jest łatwe i bezpieczne a ja myślę odwrotnie pochodzę z miasta i pomimo dużego ruchu wielu ulic i tłoku tam zawsze dało się przejść przez drogę samochody się zatrzymywały były sygnalizacje świetlne poza tym kierowcy jeździli z kulturom.Tutaj na wsi to jadą ile fabryka dała zero kultury matka z dzieckiem na przejściu może stać wiele minut zanim uda jej się przejść na drugą stronę .Staram się tłumaczyć synowi żeby nigdy nie zachciało mu się przelatywać przez pasy zawsze powtarzam że lepiej poczekać jak nic nie pojedzie .I co najważniejsze czasami jest tak że jeden kierowca jest uprzejmy i się zatrzyma aby dziecko mogło przejść ,niestety kierowca nadjeżdżający z drugiej strony nie będzie miał tyle kultury i może nie zrobić tego samego i tego się najbardziej boję.Powtarzam co rano jak wychodzi do szkoły żeby zawsze się upewnił czy nic nie jedzie chociażby miał to zrobić sto razy .Czasami odchodzę od zmysłów kiedy się spóźnia ze szkoły i nie raz szłam po niego do szkoły.Szczególnie teraz gdy zima przyszła co prawda śniegu jeszcze nie ma ale wiem że jak spadnie to dzieci będą chodziły poboczami jezdni bo niestety chodniki są nieodśnieżone droga śliska i wąska dlatego uważam że kary za brak odblasku to świetny pomysł.Czasami lepiej jest oznaczyć dziecko jak choinkę niż potem żałować że się tego nie zrobiło.
  7. Dziękuję ślicznie za wyróżnienie i gratulacje dla pozostałych.
  8. Pierwszy posiłek Lenki nie tak powinien wyglądać ,ale grunt że je i to jest najważniejsze i jeszcze jedna sprawa miały być truskawki z cukrem i śmietaną .Jak widać obeszło się bez cukru a więc naprawdę zdrowo.
  9. Moja najdroższa i najcenniejsza a zarazem najpiękniejsza biżuteria jaką ostatnio dostałam to naszyjnik ręcznej roboty.Najdroższy bo przez mego synka wykonany,materiał na niego do najtwardszych nie należy ale dobrze go konserwuje i już pięć lat tak leży.Naszyjnik jest w letnim klimacie i do wszystkiego pasuje gdy braknie mi makaronu do zupy to go ugotuję.Za diamenty makaron tu robi gwiazdki ,rurki i inne odmiany całość jest połączona z przeróżnymi koralikami.I jest to dla mnie najdroższy dar bo rączki które go robiły tym naszyjnikiem z makaronu łzy z moich oczów wydobyły.Mąż nie kupuje zwyczaju nie ma sama to robię gdy jest taka potrzeba.Ten cenny naszyjnik pięć lat temu dostałam takiego prezentu nigdy się nie spodziewałam.Do przeczkola nas zaproszony miło i słodko ugoszczono po najpiękniejszym przedstawieniu jakie w życiu widziałam ,podszedł do mnie mój czterolatek i ten naszyjnik dostałam.Z iskrami w oczkach moją twarz w swe rączki me maleństwo wzięło "Kocham cię Mamusiu"do ucha szepnęło a moje serce ciepło ogarnęło.Bo patrząc na korale sprawę sobie zdałam że tak cennego klejnotu jeszcze nie dostałam.
  10. AngelaS77

    Konkurs z PAT&RUB

    1.Nowość to Emulsja ochronna z filtrem mineralnym na słońce do twarzy i ciała SWEET SPF 50,UVA/UVB. 2.Lato to wspaniały czas ,mniej chorób więcej ruchu,ale i dzieci latem odczuwają upał nie mniej jak dorośli. Staram się chronić dzieci przed prażącym słońcem ,układam dzień tak aby w tych godzinach szczytu nie wystawiały się na promienie słoneczne.Niestety kremy z filtrem u=i nakrycie głowy to czasami mało,a więc wszelkie zabawy ,kąpiele i wycieczki odkładam na późne popołudnie. Nakrycie głowy to jedna z ważniejszych rzeczy choć czasami dzieciaki się buntują ,jednak wiem że taka zwykła cienka czapeczka może uchronić naszego malucha przed wieloma skutkami takiego pięknego słońca. Krem nakładam go zanim wyjdziemy na dwór aby spokojnie mógł zacząć działać i nie oszczędzam na nim w ciągu dnia powtarzam kilka razy tą czynność. Zawsze mam dwa filtry do twarzy mocniejszy do ciała deczko słabszy. Woda tej dzieciom nie żałuje podsuwam napoje kiedy tylko mogę staram się aby dużo piły. Choć młodsza nie przepada za wodą ale mamy sezon na owoce a i u nas w sadzie drzewa nam ich nie poskąpiły. A więc co dzień gotuję świeży kompot nie dość że świetnie gasi pragnienie to jeszcze ma mnóstwo witamin. Zdrowa dieta w tym czasie też jest bardzo ważna i dla skóry i dla samego malucha. Wszelakie tłuste i gorące potrawy zastępuje czymś co dzieci naprawdę zjedzą z ochotą pomimo 35 stopni na zewnątrz. Ryż z Jagodami czy naleśniki z truskawkami,to też zdrowy posiłek który nie tylko maluch z chęcią zje. Wieczorna toaleta mimo iż skórę dzieci chronię przed słońcem zakrywam smaruję to jednak ważne jest dla mnie aby po kąpieli natłuszczać ją balsamem. Smaruję dzieci co dzień i to które jest alergikiem i to które nie jest. Bardzo ważne jest aby ta ich delikatna skóra była chroniona i w dzień i w nocy. Dzięki tym kilku prostym sposobom wiem że moje dzieci i ich skóra są bezpieczne w ten największy upał. Czasami zdarza się ze wyjście z domu jest nieuniknione a wtedy aby zabezpieczyć dziecko dodatkowo zakładam cienkie ubranka ale takie aby zakrywały kark i ramiona bo te miejsca słońce pomimo filtrów łapie najmocniej.
  11. Bycie mamą to dar ,wyróżnienie,z niebieskiego nieba błogosławienie.Nie traktuję tego jak zawodu ,pracy ,nie oczekuję za to żadnej płacy.Jestem i kocham bo jest mi to dane i dzięki temu marzenia me są spełniane.Jestem już mamą od 10 lat a moje dzieci to cały mój świat ,są lepsze dni i gorsze chwilę lecz dla nich w jedną minutę przebiegam mile.Przez te lata wiele się nauczyłam z głupiej nastolatki w cudowną mamę się zmieniłam czasami dużo mnie to kosztowało ,i nie raz serce me z bólu pękało.Gdy chorowały jak straż przy łóżku stałam trzema termometrami temperaturę sprawdzałam .W domu była cisza i wszyscy spali tylko mój cień był widoczny w oddali.Gdy leki pomagały jak wariat się cieszyłam i w tym momencie o nic innego Boga nie prosiłam.Dawałam rady choć na głowie stawałam nie raz wykończona na łóżko padałam.Lecz gdyby mnie ktoś spytał czy choć troszkę żałuję ,odpowiem to co dziś w sercu czuje.Przez te dziesięć lat dużo się nauczyłam dla moich dzieci wszystko bym zrobiła,każdy dzień przeżyty to jest piękna chwila.Ktoś kto dzieci nie ma to mnie nie zrozumie jak wiele matka dla dzieci umie,gdyby dziesięć lat temu ktoś przeczytał to co napisałam pewnie w głowę bym się postukała.A dziś obok siebie mam dwie małe istoty które kocham ,uczę i pomagam rozwiązywać kłopoty.Mąż w delegacjach pracuję więc sama je wychowuję,jetem mamą i tatą lecz radę daje bo kocham i nigdy się nie poddaje.
  12. Bycie Matką co to dla mnie oznacza: To poświęcenie życia całego ,dla dobra dziecka mojego.To imię mi przypisane dzięki Panu Bogu jest wypowiadane.I dlatego tak się raduję gdy co dzień mamo wysłuchuję.Dużo by tu pisać co to dla mnie znaczy Mama to zwykły człowiek lecz ile potrafi przez łzy się uśmiechać gdy coś ją trapi.Nigdy się nie poddaje walczy do upadłego a wszystko z miłości do dziecka swego.Gdy było małe noce zarywała ,nie raz z kubkiem kawy na fotelu spała,choć sił nie miała to wszystko robiła,i jakże ogromnie dumna z tego była.Na wszystkie kłopoty ma rozwiązanie niech ktoś spróbuje podważyć jej zdanie.Choć nie wszystko umie to jednak próbuje a nóż widelec coś wykombinuje.To w jej ramionach czeka ukojenie,jest jak super lek na każde zranienie.Choć życie ma ciężkie to szczęście od nie bije ,choć noce zarwane -oczy roześmiane.Mama to istota nie do opisania ,i zawsze tak było od dziejów zarania ,swoją miłość i siłę co dzień pokazuje choć lata lecą dzieci dorastają to jednak u mamy zawsze miłość dostają.Bo imię "Mama" od Boga dostajemy i za to ogromnie dziękujemy.
  13. Mój wymarzony "Dzień Matki"-myślę że nigdy tak naprawdę nie myślała nad tym jak taki dzień miałby wyglądać.Myślę też że sam fakt że jestem Mamą to wymarzona niespodzianka i dar.Kiedy urodziłam pierwsze dziecko to swój taki oficjalny dzień matki obchodziłam kiedy miał 3 latka.Gdzieś tam usłyszał że jest dzień mamy wziął kartkę nawet nie była to wielka kartka prosto wycięta tylko jakiś skrawek znaleziony między gazetami,i czerwoną kredką namalował koślawe serce i śmieszną buźkę.Po czym przyszedł do mnie z tą kartką i powiedział "Mamusiu nie umiem jeszcze malować ale to serduszko to moje serduszko i daje ci je dziś bo dziś jest twoje święto"Wtedy pierwszy raz uświadomiłam sobie jak bardzo cenny jest taki prezent i kilka słów wypowiedzianych z ust dziecka.Żadna droga biżuteria i żaden kwiat nie mógł równać się z tą potargana kartką na której było serce mojego dziecka.Dziś jestem mamą dwójki już dzieci to starsze które dało mi swe serce dziś ma 10 lat ale na dzień matki co roku dostaję swój wymarzony prezent czerwone serce na kartce i słowa "Mamusiu Kocham cię nad życie"A młodsza córeczka ma dwa latka i nie umie malować i nie do końca rozumie co to dzień mamy.Ale prezentem od niej jest uśmiech o piątej rano kiedy mnie budzi,widok jej twarzy radosnej i szczęśliwej świadomość że moje dzieci są szczęśliwe zdrowe i kochane i te dwa słowa które moja dwulatka ciągle mi powtarza "Kosiam Cię"
  14. My wiosny od kilku tygodni szukamy po łąkach i lasach na spacer chadzamy.I tyle piękna zobaczyliśmy zobaczcie sami co znaleźliśmy.Kwiaty i to kilka rodzaje każdy kwiatek na wiosnę piękniejszy się zdaje.I nawet Lenka postanowiła swym lalką spacerek zrobiła.Ach ta wiosna piękna pora każdego dnia świat piękniejszy się staje.
  15. Pierwsze książęce urodzinki,i moja księżniczka Lenka.
  16. Witam testerki i redakcje,fajnie że było nam dane dłużej testować kuracje i podzielić się ze wszystkimi końcową opinią.W butelce zostało niewiele eliksiru,a więc kuracja dobiega końca.Niestety musiałam obciąć włosy po wizycie w salonie zasięgnęłam kilka porad i opinii na temat tej kuracji.Owa kuracja cieszy się dobrą opinią co ja już także wiem,jednak jak zapewniłam mnie fryzjerka chcący aby dała stu procentowe zadowolenie włosy muszą dostać szansę na regenerację.Moje były wyjątkowo zniszczone,więc strzyżenie dobrze im zrobiło a kuracja zaczęła inaczej działać.Całą swą siłę i energię włożyła we włosy które odrastają i które były słabe od głowy,a nie na końce które były zniszczone.Teraz kiedy mam krótką fryzurę włosy dopiero teraz zaczęły tak naprawdę rosnąć.Efekty są zadziwiające ponieważ włosów tak przybyło że mam wrażenie że pierwszy raz mam ich tyle.Są mocne co nawet moja fryzjerka wyczuła ,grube i pełne .Fryzura nie rozwiewa się to nie są już takie lekkie jak piórko włosięta zyskałam naprawdę objętość każdego włosa.Przestały wypadać a to mnie najbardziej cieszy,być może też to zasługa przycięcia ich ale teraz mogę powiedzieć że wypadanie zatrzymało się w stu procentach.Szczególnie dokładnie wypatrywałam włosa na grzebieniu i szczotce jednak nic tam nie znalazłam.Jak już pisałam wcześniej włosy dostały popędu do wzrostu na głowie utworzył się meszek który śmiesznie wyglądał ,a dzięki krótkiej fryzurze mogę go świetnie ukryć.Grzyweczka pozostała nabrała swojej długości i świetnie pasuje do fryzury.Ogółem podsumowując kurację Ducray- jest to w stu procentach kuracja która działa i której efekty zaczynają pokazywać się już po kilku dawkach produktu.Włosy są mocne i lśniące ,zostaje zatrzymane wypadanie i nastąpił wzrost nowych zdrowych włosów.Zastanawiam się tylko jak długo kuracja będzie działała już po zakończeniu jak długo włosy będą w takiej formie jak teraz ,ale myślę że to już pozostanie do naszej własnej obserwacji.Chciałam podziękować za możliwość przetestowania Ducray,możliwość poznania czegoś nowego i uwierzenia że są jeszcze produkty które naprawdę działają.Mam nadzieję że tera kiedy moje włosy są odżywione a ja znalazłam środek przeciwko wypadaniu będę mogła spokojnie zapuścić włosy i cieszyć się ich pięknem i zdrowiem.Pozdrawiam.Angelika.
  17. Czas pisania opinii dobiega końca ale czas testowania jeszcze nie i szkoda że za jakie dwa tygodnie nie będzie można napisać opinii z pełnego efektu kuracji.Długo czasu szukałam odpowiedniego eliksiru który pozwoli moim włosom pozostać na swoim miejscu i aby były zdrowe i mocne.I myślę że kuracja Ducray to strzał w dziesiątkę.Używając dziesiątki produktów przeciw wypadaniu i na wzmocnienie żaden nie dał mi tyle efektów co ten jeden.Zdarzało się że coś pomagało ale skupiało się tylko na jednym zadaniu.Ducray zajęło się moimi włosami pod każdym względem,zapobiegło wypadaniu,wzmocniło o pogrubiło włosy .Dzięki temu nie są one już jak puch które po umyciu wyglądały jak siano.Ładnie się układają bez pomocy lokówki co widać gołym okiem,poza tym włosy są o wiele grubsze i mocniejsze co czuję dotykając ich.Przestały się łamać i wypadać i w ogromnym tempie zaczęły odrastać.Po kuracjach które stosowałam do tego czasu pierwsze efekty były widoczne po minimum dwóch miesiącach a po kuracji Ducray po dwóch tygodniach mam sporą grzywkę.Szczególnie na ten fakt zwróciłam uwagę gdyż włosy najbardziej były zniszczone na przodzie.Zapewne dopomogła remu suszarka i środki do utrwalania włosów.Ale jak tu nie używać tych rzeczy skoro ma się takie włosy.Nie wiem ja będzie dalej przebiegała moja kuracja mogę przypuszczać że będzie tylko jeszcze lepiej.Myślę że nie będzie to koniec przygody z produktami Ducray myślę też że to na razie jedyny sposób aby na dłużej zatrzymać włosy i dodać im zdrowia.Z mojego miejsca chciałam serdecznie podziękować za nie tyle co możliwość przetestowania tego produktu ale za sam fakt że dowiedziałam się że coś takiego istnieje.Być może dzięki Ducray i waszej redakcji uniknę obcinania włosów.Dziękuję i pozdrawiam.
  18. Witam kolejne dni testowania preparatu za mną,efekty widoczne są gołym okiem bo nawet siostra zapytała czy robiłam coś z włosami. Wypadanie w osiemdziesięciu procentach zostało przyhamowane myślę że preparat jest skuteczny ale na pewno trzeba go dłużej stosować .Dwa tygodnie to jeszcze za mało na pełną opinię o produkcie.Natomiast ja już jestem zadowolona z powstałych efektów.Z tego że włosy przestały nadmiernie wypadać i że stały się o wiele wiele mocniejsze.Mam nadzieję i liczę na więcej bo produkt naprawdę robi wrażenie ,rzadko a raczej w moim doświadczeniu nigdy nie zdarzyło się aby coś tak szybko zadziałało na moich włosach.Ale najbardziej jestem zadowolona z powstałej grzywki bo niby u fryzjera nie byłam a grzywkę mam.
  19. Witam kolejne dni testu za mną i kolejne spostrzeżenia ,otóż wczorajszego wieczoru kiedy umyłam włosy ,zauważyłam że coś jest nie tak z reguły jeżeli nie wymodelowałam włosów po umyciu na głowie miałam przysłowiowe siało .A teraz tak nie jest.Włosy ładnie się układają nie sterczą we wszystkich kierunkach.Mało tego włosów przybyło i to w zawrotnym tempie na moim czole pojawiła się grzywka mała bo mała ale jest a przecież u fryzjera nie byłam.To dowód na do że preparat przyspiesza wzrost włosów i to w zawrotnym tempie.Poza tym włosy naprawdę mniej wypadają i są dużo dużo mocniejsze.Dwa dni temu moja półtoraroczna córeczka poddała mnie testowi kiedy to chwyciła mnie za włosy i ciągła z całej siły nie celowo oczywiście żeby ktoś nie pomyślał że poddaję się drastycznym testom,małe dzieci po prostu tak mają,dopatrzyła że pożyczyłam sobie jej spinkę do włosów i chciała wziąć co swoje.Ale po wszystkim sprawdziłam ile włosów zostało w jej rączkach i brawo dopatrzyłam tylko trzy a kilka dni wcześniej obawiam się że było by ich trzydzieści.Super oby tak dalej mam nadzieję że kuracja pomoże mi zachować moje kochane włosy.
  20. Minęły kolejne dni testowania kuracji,ostatnio kiedy myłam głowę postanowiłam wszystkie szczotki do włosów wyczyścić na glanc aby zobaczyć ile włosów po umyciu mi wypadło.Bo niestety najwięcej włosów wypadało po umyciu gdyż szczerze powiedziawszy bałam się eksperymentować z włosami aby ich jeszcze bardziej nie osłabiać ,więc jak rano się uczesałam to dopiero wieczorem delikatnie myłam głowę.W niedziele przystąpiłam do mycia włosów i już po zamoczeniu głowy zauważyłam coś czego nigdy nie czułam dotykając włosów.Zawsze były takie miękkie ,delikatne w dłoni można było wyczuć że są osłabione i kruche.A w niedziele zauważyłam że włosy są twardsze ,nie wiem jak to wyrazić są grubsze i może to troszkę śmieszne ale miałam wrażenie jakbym dotykała włosów lalki barbie mojej córeczki.Nie mówię że to źle włosy i wyglądały na mocniejsze i takie były.Może z radości mam omany ale po umyciu włosów kiedy je rozczesywałam wypadło ich naprawdę kilka,a i tych połamanych było mniej.Boję się nawet zapeszać mówiąc że kuracja u mnie zadziałała bo czar może prysnąć.Jeżeli ta kuracja coś pomoże to na pewno będę ją stosować dalej.
  21. Od pierwszych dni życia kąpiele kochamy ,o bezpieczeństwo w kąpieli dbamy.U nas od pierwszych dni pilnowałam by woda mym dzieciom przyjemność sprawiała.By kąpiel przyjemnie się kojarzyła,by frajdą dla mych dzieci była.Zawsze ważne jest pierwsze wrażenie więc dokładnie temperaturę wody sprawdzałam ,i w kosmetyki bezpieczne się zaopatrywałam.Ważne i chyba najważniejsze by w oczy maluszka nie szczypały,gdy raz się to zdarzy problem potem nie mały.Gdy myłam głowę zawsze uważałam by woda po twarzy im nie spływała aby się czasem nie wystraszyły bo by do wody już nie wchodziły.Kąpiel to szczególny czas więc na tę chwilę odkładam wszystko ważne by nasze dziecko wiedziało że będzie bezpiecznie i aby się nie bało.I od początku nad tym pracowałam a teraz mam to co chciałam codzienna kąpiel to raj na ziemi piski i śmiechy z łazienki się wydobywają,i z wanny wychodzić nie zamierzają.Zawsze uważam że pierwsze wrażenie będzie kolejnych spełnieniem.Woda jest cudowna lecz aby tak było ciężka praca nas czeka aby dziecko ją pokochało i się jej nie wystraszyło.
  22. Coś w naszym domku zamieszkało ,tutaj coś skrobie tam coś trzeszczało. Nie chciała bym snuć opowieści lecz w naszym domu lokum skrzatów się mieści.Więc plan jest taki złapać nieboraki,lecz jak to zrobić gdy tak uciekają kryjówek tysiące w domu mają.Przecież pułapki na myszy nie postawię ,takiego bólu im nie sprawię.Kto wie jaką wielkość one mają i gdzie teraz przebywają.Zrobimy tak butelek po wodzie kilka w domu mamy górę butelki poodcinamy,aby wygodnie do niej wchodziły i żadnej krzywdy sobie nie zrobiły.Tam w tej butelce jedzenie ułożone i zamknięcie aby nie wyszły w drugą stronę.Potem te skrzaty pozbieramy i do ogrodu powypuszczamy.By dalej sobie żyły i nikogo w domu nie straszyły.
  23. U nas o odporność dba się przez cały rok,to przez lato pracujemy nad tym aby na jesień nie brakowało nam zdrowia i energii.Hartowanie nigdy się nie przegrzewamy czasami lepiej jest troszkę zmarznąć niż organizm.Dotlenianie i ruch na świeżym powietrzu ,dbamy o to na co dzień pół godzinny spacer to codzienny rytuał ,dziecko lepiej się rozwija ma lepszy apetyt i lepiej śpi. Jednak kiedy już dopadnie nas chorubsko to nasza spiżarka po brzegi wypełniona jest cudownymi eliksirami.Całe lato pracujemy jak mrówki w pocie czoła aby jesienią i zimą móc delektować się darami natury.Mamy specyfiki na każdą dolegliwość: Sok z malin na osłabienie organizmu,kiedy dopada nas katar i chrypkę dostajemy,sok z malinek z herbatką pijemy.Cudowny eliksir i cuda robi w mig każde dziecko postawi na nogi. Gdy zaś malinka nas zawodzi z pomocą miód od pszczółek przychodzi.Słodki specyfik prosto z ula zawsze pomaga i nie uczula. Żołądek z nim czasem też problemy mamy ale w spiżarce sok z jagód leśnych trzymamy.Przez lato do lasu się chadzało i słodkie jagódki się zbierało. By teraz mym dzieciom pomagały bo ich żołądek jest jeszcze mały. Co my w spiżarce jeszcze mamy soczek z aronii posiadamy świetny na wiele dolegliwości gdy boli serce i łamią kości. Ponadto same witaminy soki z truskawek i ostrężyny kompoty ze śliw i czereśni już sama nie wiem co się tam mieści.W każdym bądź razie zapasy mamy i to właśnie z nimi o odporność dbamy.
  24. Witam i na wstępie napiszę iż bardzo się cieszę że redakcja postanowiła przedłużyć czas na pisanie opinii.Gdyż ja zbieram się od kilku dni i bardzo ciężko jest napisać cokolwiek co miało się na włosach kilka razy a efektów na razie mało co widać.Zacznę od tego że z produktami Ducray spotykam się pierwszy raz i pierwsze moje wrażenia jakimi mogę się podzielić to opakowanie zapach i dozowanie.Preparat świetnie się nakłada ma lekki i przyjemny zapach co ważne bo jak przeczytałam ulotkę (używać w otwartych pomieszczeniach)pomyślałam jejku czy to aż tak brzydko pachnie?Ale nie zapach mi się spodobał.Stosowanie -gdybym mogła stosowała bym preparat codziennie ale jest go tak mało a w dodatku tak szybko znika z butelki że oszczędzam jak mogę.Mam nadzieję że im dłużej będę go stosowała tym efekty będą silniejsze i bardziej widoczne.Włosy po zastosowaniu nie przetłuszczają się a to duży plus bo i tak bez tego mam z nimi problemy.Wczoraj kiedy je myłam wiałam wrażenie że nie są już takie delikatne to znaczy chodzi o to że są zdrowsze i mocniejsze.Nie chcę też zapeszać ale miałam wrażenie że po rozczesaniu włosów na szczotce było mniej połamanych i tych co już na dobre wypadło.Ale myślę że na obserwacje i na potwierdzenie tego jest jeszcze za wcześnie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...