Skocz do zawartości
Forum

isztar

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta

Osiągnięcia isztar

0

Reputacja

  1. isztar

    Śmierć bliźniąt

    Witam, nie wiem jak sobie poradzić po śmierci bliźniąt,zmarły w 37 tygodniu ciąży, o wszystkim dowiedziałam się po miesiącu,ponieważ byłam w śpiączce.Dzieci do dnia przed śmiercią były zdrowe,rozwijały się prawidłowo,lekarka odesłał mnie dzień wcześniej do domu, stwierdzając że wszytko jest w porządku,i że mam się niczym nie martwić,a następnego dnia dzieci umierają.Nadmienię że chodziłam 2razy w miesiącu na kontrole, i tego pechowego dnia udałam się do prywatnego szpitala, gdzie niby miało byc lepiej niż w państwowym.Cały czas jestem w szoku, jak to możliwe żeby dzieci zmarły z dnia na dzień,tak na prawdę w ciągu 12h, może prowadząca ciążę żle mnie zbadała dzień wcześniej??moze gdyby zrobiła cesarke jak przyjechałam, dzieci by żyły?badania łożyska i pępowiny nie wykazały nieprawidłowości.po miesiącu dowiedziałam się również ze nigdy nie będę mogła mieć dzieci, ponieważ usunęli mi macicę,lekarze twierdzą że było zbyt duże krwawienie,z tym również się nie umię pogodzić,mam zaledwie 25lat, zycie przed sobą, chciałam mieć liczną rodzinę, a na dzień dzisiejszy pozostały mi tylko marzenia, myślę nad adopcją, ale na dzień dzisiejszy nie mam siły by zmagać się z całą procedurą adopcyjną.Postanowiłam również walczyć o sprawiedliwość,tylko nie wiem czy na tą walkę starczy mi sił.
  2. Wzruszyłam się czytając ten list, łzy same cisły się do oczu. Nasze Aniołki są wśród Nas:**
  3. Długo się zastanawiałam czy opisać moją historię.... Tan straszny dzień nadszedł 22.04.12...byłam w 37 tygodniu ciąży bliźniaczej, straciłam moich ukochanych Synków,... ale wróćmy do początku. Moja ciąża przebiegała bezproblemowo, wszystkie badania ok, wizyty 2razy w miesiącu,nic tylko się cieszyć że dzieciaczki się prawidłowo rozwijają.Chodziłam prywatnie do najlepszej lekarki w moim mieście,, która pacjentek miała od rana do wieczora. Zaczęłam kompletować wyprawkę dla moich dzieciątek, w końcu to bliźniaki, i wszystkie niezbędne rzeczy trzeba mieć podwójnie.Wózek tez był wybrany, nic tylko pojechać i kupić... 21.04 udałam się do prywatnego szpitala, gdzie przyjmowała moja lekarka,źle się czułam już od piątku, zrobiła mi badania i powiedziała że wszytko jest w porządku, mam do niej przyjechać w poniedziałek.W niedziele z rana dalej się źle czułam, nie czułam ruchów,więc ponownie pojechałam do szpitala...dalej nie pamiętam co się wydarzyło, obudziłam się po miesiącu na Oiomie i dopiero dowiedziałam co się stało.Bliźniaki w niedziele były już martwe:((minęło 5 miesięcy a ja się dalej nie umie pozbierać, pomimo że mam wsparcie najbliższych.Już nigdy nie będę mogła mieć dzieci, :(((przeszłam operację Histerektomi, to były moje pierwsze dzieciaczki,a już nigdy nie będę mogła zostać matką. Kocham Was Aniołki Antoś i Kacperek:*
×
×
  • Dodaj nową pozycję...