dzieki wielkie za odpowiedz oopsy daisy,
faktycznie dzisiaj pogoda "grillowo-przychylna" w naszych stronach :), ja sobie poszlam na dluuugi spacer.. Czyli mowisz ze tutaj po 3 poronieniach juz bardziej sie opiekuja? No ale administruja jakies leki? albo wykonuja jakies badania? Czytalam na innym forum gdzie dziewczyny pisaly ze i tak nic nie podaja.. Bo ja np jak teraz w czerwcu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy znowu to moja psycholog skierowala mnie do Early Pregnancy Unit, gdzie tak jak pisalam wczesniej, robili tylko usg.. zadnych badan krwi ani nic..
dlatego jestem taka rozzalona.. :
moja kolezanka poronila dwa razy, ale raz bylo puste jajo plodowe, a za drugim serduszko sie nie wytworzylo.. (to w takich wypadkach rozumiem, ze nie da sie nic pomoc), u nas w 6 tc widzielismy serduszko.. czyli wszystko genetycznie szlo w dobrym kierunku, ale z jakiegos powodu przestalo bic dwa tyg pozniej (kiedy poszlismy w 9tc powiedzieli nam ze wyglada ze rozwoj musial sie zatrzymac w 8tc - dziecko od tygodnia nie zylo ;(, moze jakby wtedy w 6tc w tej klinice zrobili mi jakies badania, poziom hormonow, tarczyce (ktora w pierwszej ciazy mialam niska), no nie wiem co tam jeszcze, moze by uratowali ta ciaze jakby podali jakies leki w razie bylyby na tych wynikach jakies nieprawidlowosci... A Toba opiekuja sie jakos dobrze? po Twoich trzech poronieniach? Jezu nie znioslabym juz tego ;(
Nie slyszalam nic o Women's Care, slyszalam o Alder Hey, robili tam sekcje naszego aniolka.. ;(