Jestem i żyję ;)
najadłam sie stracha wczoraj jak cholera ;/
skurcze były co 8 minut, pojechałam o 23 na IP, zrobili ktg a tam cisza i spokój, Bartek spał w najlepsze. Lekarz zbadał szyjkę, powiedział że baaaardzo miękka, kazał leżeć, więc leże ;/
powiedział że gdyby się powtórzyła sytuacja to zaprasza na oddział ;/