
emagdallenka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez emagdallenka
-
Trzymaj sie Sunny! I nie martw sie ze Piotrus jeszcze taki malutki...urosnie byleby zdrowy byl! Lekarze wiedza co robic a ty odpoczywaj i dawaj nam znac co u was!:*
-
Solange, to bardzo pocieszajace...bo jak narazie to moglabym umierac w nocy i on chyba by nie uslyszal!
-
Ja tez spac nie moge...polozylam sie po polnocy a o 4:30 bylam juz wyspana Polazilam, poczytalam i zasnelam na troche znowu. Ale tak dlugiej nocy to juz dawno nie mialam. A moj maz chrapal i nawet nie zauwazyl ze wstalam...wasi tez tak maja? Juz sie boje jak to bedzie zostawic z nim Laure...uslyszy ze placze czy tez nie??? Paczanga, fajny pomysl z tym prezentem dla Lidki. Moja 3,5 letnia bratanica szaleje za peppa i myszka miki...a raczej daisy :) Swoja droga Natala byla u nas wczoraj z rodzicami. Poszalala z wozkiem zdziwiona ze u cioci takie sprzety. Znalazla tez jakies spioszki, przylozyla do siebie i z wyrzutem w oczach zwraca sie do mnie - Ciocia, za malutkie
-
Do mnie niestety nikt nie przyjedzie....mial byc z nami moj tata :( Tesciowie za daleko poza tym zanim zalatwiliby wize to Laura bedzie juz pewnie siedziec ;) Na szczescie moj maz ma 2 tygodnie platnego urlopu tacierzynskiego od dnia porodu wiec nie zostane zupelnie sama Naataalkaa, Sunny trzymam kciuki za wasze zaliczenia i zycze samych 5! :) Paczanga oszczedzaj sie troszke...poki jeszcze sie nie rozpakujesz! Zaslony kupione? Pochwal sie efektami koniecznie :)
-
Natalinkaaa, trzymam kciuki za ciebie i Lenke! :* A ile mala teraz wazy??? U nas wszystko ok, bole plecow troszke przeszly. U mnie nastepna wizyta 29.01 u poloznej...zobaczymy co powie. W zalaczniku obiecane fotki...
-
Przezylam i nadal w dwupaku! Noc byla straszna bo nie moglam spac, zadna pozycja nie byla dobra. Dzis plecy nadal bola ale juz zdecydowanie mniej i da sie to zniesc. Dzis zaczelam prasowac rzeczy Laury....i niestety utwierdzam sie w przekonaniu ze nieznosze tego zajecia! Oby jak najszybciej sie z tym uporac....no i chyba pierwszy i ostatni raz! Pozniej pochwale sie wam jak slodkie lozeczko bedzie miala nasza cora....i fura tez juz skrecona :) Dobrze ze takie male rzeczy zaczynaja mnie cieszyc. Dzieki Wam wielkie za wsparcie
-
Paczanga nie strasz! Czasem mnie plecy bolaly ale nie tak jak dzis....a w sumie niewiele robilam. Zaraz sprobuje cieplej kapieli i oby pomoglo!
-
Przydalby mi sie ten tens teraz. Ratunku jak mnie plecy bola! Zadna pozycja nie jest dobra... Czy mam sie zaczac martwic ze cos sie dzieje????
-
Paczanga spokojnie i bez stresu Masz jeszcze troszke czasu wiec moze zniosa zakaz odwiedzin...wiec nie denerwuj sie zebys nam tu rodzic nie zaczela! Natalinkaaa, zdrowia zycze! Chyba pozostaja ci metody naturalne...lub wizyta u lekarza.
-
Natalinkaaa, ja na zwolnieniu od 2 stycznia czyli od tej smutnej wiadomosci. Dostalam skurczy i czulam sie jak wrak. Zwolnienie dostalam na 3 tygodnie bo za 8 dni zaczynam macierzynski. Teraz leze i odpoczywam zeby Laura jeszcze troszke posiedziala w brzuchu i urosla...
-
Shyshka, niestety zdaje sobie z tego sprawe ze w tej chwili jestem bardziej niz inne dziewczyny narazona na baby blues. Jak narazie staram sobie radzic sama i mysle...mam nadzieje ze z dnia na dzien bedzie lepiej.
-
Czesc Lutowki, przezylam przygotowania, pogrzeb i lot do Norwegii. To byl masakryczny tydzien ale dalysmy z mloda rade. Bylam dzis nawet u poloznej i wiem ze z Laura wszystko ok...ale chyba planuje wczesniej niz 12 lutego przywitac sie z nami. Zobaczymy... Najwyzszy czas zajac sie przygotowaniami do jej przybycia. Nie mam na to zupelnie ochoty, nie czekam na nia z taka niecierpliwoscia...wolalabym zeby jeszcze posiedziala w brzuchu poki moj depresyjny i placzliwy nastroj minie. Ciesze sie ze u was wszystko dobrze i jestescie gotowe z radoscia przyjac wasze maluchy.
-
Czesc Dziewczyny, ja nadal w dwupaku choc nie wiem jak dlugo jeszcze. Przyszlo mi sie zmagac na koncoweczce ciazy ze straszna tragedia...w srode zmarl moj tata. Stres, placz, brzuch jak kamien i choc staram sie jakos ogarnac i myslec o Laurze to jest mi ciezko. Nic mnie nie cieszy i juz nie czekam na malenka z taka niecierpliwoscia. Ciesze sie ze wszystko z nia ok bo bylam na usg i wazy 2300g,kopie jak szalona itd. Zamiast przygotowywac jej ciuszki musialam przyleciec do Warszawy i przygotowywac pogrzeb taty. Jest ze mna maz ale i tak musze wam powiedziec ze moje poczucie bezpieczenstwa spadlo bardzo nisko...Probuje sie jakos ogarnac i przetrwac piatkowy pogrzeb. Trzymajcie sie, bede klikac jak tylko dojde do siebie i odzyskam sily.
-
Czesc kobitki! Ja tez nadal w dwupaku....chociaz chora. Wizyta w pl zakonczona bolem gardla, lekka temperatura i strasznym kaszlem. Wykorzystuje siedzenie w domu wiec zabieram sie za pranie ciuchow dla Laury.
-
Kochane Lutoweczki zycze Wam wszystkim oraz waszym rodzinkom szczesliwych i radosnych Swiat oraz samych pomyslnosci w Nowym Roku! :* Uwazajcie na siebie! My szczesliwie dotarlismy do domu, tata na szczescie wyszedl ze szpitala wiec swieta szczesliwie rodzinne mimo ze on slaby. Jak znajde chwilke to poklikam wiecej a teraz wracam do kuchni...zmeczona juz jestem a tu tylu gosci bedzie dzis Zdecydowanie nie bierzcie ze mnie przykladu.. .
-
Sunny jak tam sprzatanie kuchni??? Maz przezyl zawal czy zdolalas ogarnac? Mnie czeka gotowanie w Wawie...na ostatnia chwile. Pewnie w wiekszosci sama, choc moja sedziwa 80 letnia ciocia obiecala zrobic pierozki. Tata znowu w szpitalu i modle sie zeby wyszedl na wigilie...trzymajcie kciuki!
-
Paczanga,podejrzewam ze mojego zapalu do prasowania rowniez starczy na przygotowanie ciuszkow przed porodem. Nie znam jeszcze osoby ktora tak lubilaby prasowac jak ja Ostatni dzien w pracy przed swietami, roboty malo a ja siedze jak na szpilkach....byle do 15! Wyjezdzamy w nocy zeby zlapac prom w Szwecji, a ja jeszcze nie do konca spakowana...jak zwykle ;)
-
Natalka co ty robisz na forum o 4 am???? paczanga emagdallenka też się zastanawiałam bardzo jaka ta moja I córa będzie a tu wyszedł dzieć nie podobny ni do mamy ni do taty a nawet za bardzo nikogo z rodziny nie przypomina....? z charakteru to raczej mama męża. teraz z drugim to już mnie tak nie trapi ale chciała bym żeby była mniej "teściowo-podobna" Paczanga tez chcialabym zeby moje dzieci byly mniej tesciowo podobne :) Zwlaszcza ze ma juz 3 wnuczat i wszystkie wygladaja jak jej male kopie...charaktery maja na szczescie po rodzicach ;) Co do przygotowan moich....ubranek raczej nie za duzo przynajmniej nie tych pierwszych, ale reczniki, pieluchy, kocyki, rozki wiec uzbiera sie tego troszke. A gdzie wozek, lozeczko, komoda ze nie wspomne o prasowaniu ktorego szczerze i z calego serca nieznosze? ;) Obym sie do terminu wyrobila! ;)
-
paczangana początku jak mały-duży obślizgły czerwono siny robaczek którego strasznie kochasz. Tak wlasnie myslalam ;) Zastanawiam sie jednak do kogo bedzie podobna, jaka bedzie....spokojna po mamusi czy uparta i zadzorna po tatusiu :) Po kopniakach jakie dostaje to raczej to drugie... Dzis kolejna wizyta u lekarza, tym razem rodzinny. Mocz ok, Hb tez ok, reszta wynikow za tydzien. Waga 6kg do przodu. Poza tym mloda w pozycji glowkowej i bardzo napiera na szyjke. Zgadnijcie...zwolnienia nie dostalam! Mam przyjsc po nowym roku to sie zobaczy... Natalka super wiesci! Helenka niech jeszcze troszke wytrzyma a ty zaczynaj przygotowania. Ja tez musze zaczac pranie bo mozliwe ze moj dziec tez sie pospieszy
-
Ja torby tez spakuje ale pewnie 2 male...dla siebie i Laury. Co do tego wsparcia w szpitalu to ciekawa jestem jak u mnie bedzie. Niby maz twardy facet ale tego porodu to sie boi bardziej niz ja. Bedzie ze mna w szpitalu napewno ale podejrzewam ze nie zniesie wszystkiego i bede go musiala wyrzucic na korytarz ;) Przez wasze wspominki o 2 kreseczkach i ja dzis o tym myslalam :) U nas byl rok leczenia i staran, wiele rozczarowan....i wielkie zaskoczenie w czerwcu :) A teraz oczekiwanie. Ja sie codziennie zastanawiam jak ona bedzie wygladala...
-
Rany dziewczyny....z takim cisnieniem to ja bym padla! Ja mam ksiazkowe 120/60 a i tak padam ze zmeczenia. Mysle ze jesli mialabym nizsze to ciezko byloby mi pracowac tak dlugo... Poza tym u nas kolejny pracowity tydzien. W labie urwanie glowy bo produkcja wzmorzona przed przerwa swiateczne, powoli sprzatam i pakuje nas na wyjazd do pl. Dostalismy kolejna partie mebelkow wiec znowu balagan ze skreczniem i ustawianiem. Wczoraj bylam na zakupach prezentowych, polazilam kilka godzin i potem odchorowalam to strasznym bolem brzucha i plecow :( Wyprawka prawie gotowa, czas zaczac prac i prasowac, skladac lozeczko i wozek....wszystko po nowym roku. Licze rozpakowac sie w terminie ale trzeba sie liczyc z mozliwoscia zostania stczniowka :)
-
Oj ja to bym miala problem z wyborem....podoba mi sie kilka! Amazonia, Rodos, Mulu, Brezo, Kalahari, Namib...i jak sie tu zdecydowac? Rozumiem twoj problem w 100% paczanga :)
-
Natalinkaaa, pierozki koniecznie z kiszonej kapusty + grzyby. Wrzuce pozniej moj przepis :)
-
Natalinkaaa bardzo sie ciesze ze wszystko dobrze! Z malenka Lenka wszystko bedzie ok Sunny Kochana trzymajcie sie dzielnie w tym szpitalu! Czekamy na dobre wiesci od Ciebie! Paula ja niestety z tymi wozkami to nie pomoge...znam tylko jedo4fyn i taki tez kupilismy. My to raczej niscy ja 170cm a maz 180cm. Z wlasnego doswiadczenia czytaj 30 min spaceru :) i z doswiadczen kolezanki wiem ze sprawdza sie w kazdych warunkach. Jest dosc lekki jak na wozki a to wazne...
-
U nas w szpitalu oprocz wlasnej szczoteczki do zebow nie musze miec totalnie nic :) Wszystko co bedzie potrzebne mi i Laurze jest a miejscu. Mala ubieram w swoje ciuszki dopiero wychodzac do domu. Srednio wychodzi sie po jednej dobie, max 3 dniach. Co do chusty to ja dostaje w spadku od kolezanki- lennylamb tkana. Podobno swietna, ale zdecydowanie lepsza uzywana. Poza tym nie mam pojecia czy mam juz wszystko....chyba ogarne to dopiero jak poogladam i posegreguje w Wawie