Skocz do zawartości
Forum

wiola1106

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wiola1106

  1. Od śmierci mojego synka minął miesiąc. Pani doktor zapytała się, kiedy chcę mieć kolejnego bobaska a ja oczywiście powiedziałam, że jak najszybciej,więc zaczynamy z mężem od września. Mówi, że to odpowiedni termin dla mnie i mam nadzieję, że się uda;-)Tobie też tego życzę
  2. Nic na to kochana nie poradzę,takie są fakty.Przez głupią przysłowiową czekoladę stała się taka tragedia.Już sama nie wiem jak mam sobie to tłumaczyć.....Moje maleństwo ważyło 3kg. Nnie było tak duże jak przy cukrzycy, więc chyba nie zawsze rodzi się tak duże.....aż boje się pomyśleć jak to będzie w kolejnej ciąży. Czekam z niecierpliwościa a jednocześnie śmiertelnie się boję.Dziękuje Ci Ida za miłe słowa bo tylko rozmowa może coś pomóc w tej sytuacji
  3. Gdy chodziłam do diabetologa to tylko spojrzała na wyniki i mówła, że jest dobrze i tyle. Tak po czasie ,gdy myśle o tej mojej diecie to w tych ostatnich tygodniach ciąży za bardzo sobie odpuściłam i tego nie wybacze sobie do końca życia i jeden dzień dłużej.
  4. Tak powiedziała mi pani doktor.Żałuje tylko, że nie mialam wglądu do raportu z sekcji.
  5. Z tego co czytałam w necie to o śmierci dziecka nie było mowy tylko wzmianka o chorobie serca u dziecka. Od 30tc do lekarza chodziłam co 2 tyg a potem to co tydzień, więc wszystko bylo pod kontrolą. Nigdy mnie nic nie bolało i ogólnie cała ciąża przebiegała jak najlepiej. To była moja pierwsza ciążą i upragniona.Z mężęm staraliśmy się od dwóch lat o maleństwo, więc boli to jeszcze bardziej.
  6. Napiszcie dziewczyny, jak to było u Was z tą cukrzycą ciążową?U mnie wykryto ja w 25tc. Do 38tc byłam na diecie. Jadłam 6 posiłkow i po każdym robiłm pomiar cukru.Starałam się jak mogłam,ograniczałam cukier i węglowodany, ale to i tak nie pomogło mojemu synkowi. Urodził sie martwy w 38tc.Ważył 3kg i miał 54cm długości.Pomóżcie prosze
  7. ja również wiem przez co przechodzisz.wczoraj miną miesiąc od kiedy mój synek jest tam z aniołkami.teraz myślę tylko jaki znicz czy kwiatuszki zanieść na pomniczek.za każdym razem kiedy jestem na cmentarzu ściska mnie za serce.juz nic na to nie poradze,że łzy same płyną.
  8. dziękuję,ja również myśle, że znajdę tutaj pomoc.piękne dzieciaczki:-)
  9. Witam. 11 czerwca tego roku urodziłam martwego synka, to był 38 tc.Przyczyną była cukrzyca ciążowa, którą wykryto u mnie w 25 tc.Powiedziano mi, że synek po prostu zasną :-((((((((((Czy którąś z Was spotkało coś podobnego?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...