Aska_

"Aska chciałoby się ustalić to standardowo ale nie da się" No tak dokładnie się nie da, bo każde dziecko jest inne. Ale jednak po tych kilku miesiącach maluch powoli zaczyna sobie regulować tryb dnia i nocy. Ząbkowanie też może na to wpływać, chociaż u mojej małej było tak, że przy 2 pierwszych dolnych ząbkach tylko w dzień dziwnie się zachowywała, ale spała normalnie. Przy 2 pierwszych górnych ząbkach generalnie gorzej to przechodziła, więc odbijało się to w szczególności na nocnym śnie.

Mojej córeczce na tego typu problemy pomaga zjedzenie suszonych śliwek. Efekt jest prawie natychmiastowy :)

Ja się przyzwyczaiłam podawać witaminy bezpośrednio z kapsułki. Co prawda na początku nie było to łatwe, bo córcia się krzywiła, ale... tylko na witaminy niektórych producentów. Nie wiem sama, czy się różniły w smaku, ale widać ona czuła różnicę. Wydaje mi się jednak, że jakieś specjalne dozowniki do witamin to raczej chwyt marketingowy i nie warto w nie inwestować. Chyba że mówimy o jakichś większych ilościach, np. syropku, ale wtedy można go podać albo przez dozownik załączony do leku, albo przez strzykawkę.

"Zapraszam do podzielenia się swoimi radami i problemami." Przede wszystkim jest za duże ciśnienie na karmienie piersią i sama kiedy podałam dziecku pierwszy raz mleko modyfikowane, miałam wyrzuty sumienia. Wszystko przez tę nagonkę w szpitalu i straszenie przez położne. Teraz mam do tego takie podejście - należy starać się karmić piersią, bo nie tylko jest to dobre dla zdrowia dziecka, ale zbliża mamę i maluszka. Poza tym to świetne uczucie kiedy dzieciaczek jest wtulony w mamę i poprawia mu się nawet najgorszy humor. Sama karmię już 11 miesięcy i na razie nie planuję z tego rezygnować. Uważam jednak, że nie powinno się mieć obaw przed ewentualnym podaniem mleka modyfikowanego, np. kiedy: - mama wyjątkowo źle się czuje, chce odespać kiepską noc w ciągu dnia albo przespać chociaż kilka godzin w nocy - dziecko będzie najedzone dłużej po mleku modyfikowanym niż po mleku mamy; - nie są to sytuacje regularne ani długotrwałe, przez co nie powinno być negatywnego wpływu na laktację; - mama zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli dzidziuć najada się na trochę dłużej to ona może w tym czasie ominąć jedno lub dwa karmienia, przez co piersi będą przepełnione. A od tego łatwo do zapalenia piersi. Jeśli jednak kobieta ma za mało pokarmu to przede wszystkim nie powinna całkowicie rezygnować z karmienia tylko zacząć dokarmiać, ale TYLKO po konsultacji z doradcą laktacyjnym. Bez porady specjalisty kobieta będzie miała coraz mniej pokarmu i szybko zakończy przygodę z karmieniem. Jednak z odpowiednią wiedzą będzie miała szansę na całkowite wyjście z dokarmiania.

"dziewczyny mam 3 miesiecznego szkraba i chyba mamy problem z drzemkami dziennymi, dlatego tez pytam ile wasze pociechy przesypialy/ja w ciagu dnia?" Z tego co pamiętam to córcia dopiero po ukończeniu 3 miesiąca zaczęła mieć w miarę regularne drzemki i było ich ok. 3. Ale raz pierwsza z nich trwała pół godziny, raz półtorej, a innym razem spała ponad 3 godziny. Trudno ją było wtedy wyczuć. Po jakimś czasie pory drzemek były już stałe, długość raczej też. Później co jakiś czas np. opóźniała sobie którąś z drzemek, żeby ostatecznie z jednej zrezygnować.

U swojej już w 3 miesiącu podejrzewałam, że coś się szykuje, a ząbki wyszły dopiero po 7 miesiącu. W wieku 10 miesięcy nadal miała tylko 2 i dopiero po ponad miesiącu pojawiały się kolejne :) Przy pierwszych 2 miała tylko jeden gorszy dzień, bo nagle zaczynała płakać, uspokajała się, miała dobry nastrój i znowu mega płacz... i tak cały czas na zmianę. Przy kolejnych byla rozdrażniona przez jakiś tydzień, jak nie dłużej.

Mnie lekarz zaleciła Prenatal do końca karmienia piersią. Nic poza tym. Na dietę w tej chwili (córeczka ma już prawie rok) nie uważam, z wyjątkiem napojów gazowanych, których unikam.

Mam ten sam problem i niestety nie mogę nic napisać na pocieszenie, bo moja mała nie nauczyła się pić z butelki... no może czasem trochę pociągnie, ale dostaje z niej tylko wodę lub herbatki, a mleka raz zdarzyło się jej wypić ok. 50-60 ml i to był sukces. Jest już jednak w wieku, kiedy może pić z kubka (z niekapka nie umie, więc ma zwykły "kapek") i najlepiej sobie radzi pijąc albo z niego, albo z butelki Medela - ma zupełnie inny smoczek niż te standardowe. Dietę rozszerzałam po skończeniu 4-go miesiąca, ale początkowo trudno to było nazwać rozszerzaniem, bo córeczka nie była gotowa na jedzenie z łyżeczki. Trochę to trwało, zanim się do niej przekonała. Tak więc to, co Ci mogę doradzić to kupić butelkę Calma Medela i z niej próbować, zapytać lekarza o wcześniejsze rozszerzanie diety, a za jakiś czas próbować uczyć pić z kubka. Napisz jeszcze, czy wracasz do pracy na pełny etat czy tylko połówkę. Może 1/2 będzie na razie lepszym rozwiązaniem?

Dzień dziecka obchodziliśmy rodzinnie, ale dopiero w sobotę. Z prezentów mała dostała od nas książeczkę grającą z Media Markt i do tego taką kulę plastykową z otworami w różnych kształtach razem z klockami.

"słyszałam ostatnio ,że sa jakieś udogodnienie i i to państwo pokrywa zus opiekunki,ale szczegółów nie znam niestety" Też mnie ten temat zainteresował. Z tego co pamiętam, sprawa wygląda następująco (jeśli się mylę to proszę o sprostowanie): - dotyczy to tylko opieki nad dziećmi, które nie dostały się do żłobka; - musi być spisana umowa o pracę (w przypadku gdy któryś z rodziców prowadzi działalność gospodarczą) albo umowa zlecenie; - zarobki niani nie mogą być zbyt wysokie, chociaż nie mówili o konkretnym progu wynagrodzenia, którego to dotyczy. Było jeszcze kilka szczegółów, przez które mało kto może skorzystać z dofinansowania przez Państwo wynagrodzenia niani. Co do stawek to najwięcej zależy od lokalizacji - co innego Warszawa, a co innego np. Szczytno.

A jak jest w przypadku kiedy jeszcze karmi się piersią? Nie ma przeszkód w opalaniu na solarium? Pytałam różnych osób i każda jak na razie mówi co innego. Podobnie w jest przypadku niektórych zabiegów kosmetycznych - nawet kiedy pytam kosmetyczek, nie mają pewności co do tego, czy mogę się poddać jakiemuś zabiegowi czy nie :/

My w tej chwili korzystamy jeszcze ze spacerówki kupionej w komplecie z gondolą i fotelikiem do auta - Merida. Ale niedługo pewnie przesiądziemy się na coś lżejszego, więc na pewno wezmę pod uwagę Wasze doświadczenia.