Skocz do zawartości
Forum

amda

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez amda

  1. zofia2013
    no i co nie było Ci go szkoda?
    bo ja to mam takie wyrzuty że może coś źle robię albo że mogłam zrobić coś więcej żeby nie płakał ale nigdy go w takim stanie nie zostawiałam, no chyba że nic w tym momencie zrobić nie mogłam, np podczas jazdy samochodem, czy też we wózku na spacerze, gdzie tu tak zimno i ani go wyjąć...

    szkoda mi było, kiedy wiedziałam, że go np coś boli...a taki płacz idzie odróżnić, nawet u noworodka. I tak jak Ulla napisała - maleństwo kontaktuje się poprzez płacz, to normalne...

  2. Maniulka
    Taki sentyment do tego forum mam:)
    Tu się wszystkie poznałyśmy:)

    Ja ostatnio zjadłam śliwkę w czekoladzie i Pyza nie zareagowała na takiego cuksa:) Także już wiem, że raz na jakiś czas mogę sobie na takie rarytasy pozwolić:)

    Ja też sobie pozwalam, na coraz więcej :-)
    na jedno reaguje dobrze, na inne gorzej, za jakiś czas znowu próbuję...

    W końcu się doczekamy i najemy jak trzeba ;-)

  3. Carlos Ruis Zafon - Pałac północy

    Kalkuta, 1932. Ben, wychowanek sierocińca St. Patrick, skończył już 16 lat - podobnie jak jego przyjaciele, będzie musiał opuścić dom dziecka i się usamodzielnić. W dniu pożegnalnej imprezy poznaje swoją rówieśniczkę Sheere i zabiera ją do Pałacu Północy na spotkanie tajnego stowarzyszenia, które założył wraz z przyjaciółmi. Gdy dziewczyna opowiada im tragiczną historię swojej rodziny, członkowie stowarzyszenia postanawiają jej pomóc w odnalezieniu legendarnego domu, który pojawia się w opowieści. Nie wiedzą, że właśnie natrafili na trop jednej z najpotworniejszych tajemnic Kalkuty. Płonący pociąg, dworzec widmo, ognista zjawa - to tylko niektóre elementy makabrycznej łamigłówki, którą przyjdzie im rozwiązać… Misja, która miała być niecodzienną przygodą, niebawem okazuje się śmiertelnie niebezpiecznym wyzwaniem


    Pozycja z całą pewnością warta polecenia. Tajemnica, magia, sekrety... 9/10

  4. Margeritka
    Maniulka ja też przerabiałam płacze na spacerach i powiem Ci, że to nie jest fajne...zdarzało mi się karmić pod blokiem....bo nie dało rady iść...pierwsze pół roku jest najgorsze, potem jak się przesiądziecie do spacerówki, to będzie dobrze:)

    Gabriel do wózka nigdy się nie przekonał...nie lubił i już...
    Nastka zupełnie inna i w wózku po bracie kocha jeździć :-)

  5. u mnie wyprawa na spacer to masakra!
    Gabryś się nie może doczekać i biega w koło, Nastka się wydziera, a ja nie wiem które mam najpierw ubierać i siebie przy okazji...
    Później po schodach ja z małą i wózkiem, Gabryś leci i nie patrzy na nic...
    Pierwsze co to plac zabaw, który jest za ulicą, więc mój syn nie biegnie tam od razu a ja z wózkiem za nim, próbując go trzymać za rękę i jednocześnie prowadząc ten wózek...
    Jestem cała mokra zanim się na ten spacer wybiorę

×
×
  • Dodaj nową pozycję...